eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikadetektor 5V
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 176

  • 51. Data: 2016-01-27 15:25:14
    Temat: Re: detektor 5V
    Od: Mario <M...@...pl>

    W dniu 2016-01-27 o 13:31, Piotr Gałka pisze:
    >
    > Użytkownik "Tornad" <t...@h...com> napisał w wiadomości
    > news:0364385a-4757-433f-b964-75801f9f7a3f@googlegrou
    ps.com...
    >
    >> Wynika, wynika, ze dotad ani Ty ani ani Czarek nie wiedzieliście o tym w
    > stopniu umozliwiajacym wykorzystanie tej cechy zwykłych diod do omawianego
    > celu.
    >
    > Co wypowiedź to wiesz lepiej co inni wiedzą/nie wiedzą. Jasnowidze
    > nieźle zarabiają. Rozważ to.
    >
    > Jako diody o konkretnym spadku napięcia lepiej nadają się LEDy od
    > zwykłych diod. Skłoniłeś mnie do wygrzebania wykonanych kilkanaście lat
    > temu pomiarów.
    > L-424IDT (czerwony) - zmiana prądu 5uA do 500uA daje zmianę napięcia o
    > 100mV co stanowi 6,7% napięcia na diodzie.
    > L-424GDT (zielony) - zmiana 5uA-500uA -> 85mV - 5%.
    > BAV99 - 5uA-500uA -> 120mV - 24%.
    > Przy 10 krotnej zmianie prądu zielony LED daje 5% zmiany napięcia a
    > zwykła dioda 24% więc zamiast składać w szereg zwykłe diody lepiej użyć
    > LEDa.
    >
    >> Zreszta ja pisałem do Autora pytania. Owszem
    > spodziewałem się reakcji ale w formie pochwaly za podanie chyba
    > najprostszego
    > i najtańszego sposobu osiagniecia zamierzonego celu.
    >
    > Pytanie nie było o sprawdzenie, czy napięcie ma co najmniej 5V tylko czy
    > jest w normie - czyli mieści się w jakiejś zadanej tolerancji.

    Oprócz tolerancji napięcia trzeba wziąć pod uwagę zależność Uf od
    temperatury. Przy wzroście od 0 do 40 celsjuszy Uf dla LEDa może spaść o
    100mV. Krzemowa poleci chyba trochę mniej, ale też co najmniej 60mV. Jak
    da łańcuch diod w kierunku przewodzenia, to mu się to zsumuje np do
    dodatkowych 200mV. Jak nie da rezystora to nawet przy stabilnym
    zasilaniu, a przy wzroście temperatury zacznie po nieliniowościach
    charakterystyki wjeżdżać w większy zakres prądów. Z kolei w niższych
    temperaturach dioda może wcale nie zaświecić.

    --
    pozdrawiam
    MD


  • 52. Data: 2016-01-27 15:27:02
    Temat: Re: detektor 5V
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    Nie moze nie swiecic zadna dioda jak jest zbyt niskie napiecie bo w razie uszkodzenia
    i przepalenia pozostalych wskaznikow tez nie bedzie sie zadna dioda swiecila.
    Sygnalizacja musi byc jednoznaczna. Brak swiecenia to nie informacja.


  • 53. Data: 2016-01-27 15:31:00
    Temat: Re: detektor 5V
    Od: Tornad <t...@h...com>

    On Wednesday, January 27, 2016 at 2:50:03 PM UTC+1, Mario wrote:
    > W dniu 2016-01-27 o 10:09, Tornad pisze:
    > > On Wednesday, January 27, 2016 at 9:11:22 AM UTC+1, Czarek Grądys wrote:
    > >> W dniu 26.01.2016 o 17:59, t...@h...com pisze:
    > > Przez szeregowe polacznie diod można uzyskac dowolna wartość tego stałego
    > > spadku i go wykorzystać.
    > > Oczywiście w procesie dobierania ilości diod, w obwod można wlaczyc jakiś maly
    > > rezystor aby uniknąć "przepalenia" się diody w przypadku gdy napiecie
    > > roznicowe przekroczy wartosc, przy której prad plynacy w obwodzie może być dla
    > > zycia LEDa grozny.
    > > Mysle, ze to zrozumiesz i przestaniesz ironizować. I tak mam szczęście, ze mnie
    jeszcze nie zwyzywales jak to na grupach często bywa.
    >
    > Porównaj sobie zależność prądu od napięcia dla kierunku przewodzenia
    > zwykłej diody i dla kierunku zaporowego w diodzie Zenera. To tyle jeśli
    > chodzi o wychwalanie własności stabilizacyjnych złącza w kierunku
    > przewodzenia. Dioda germanowa ma nie kilkadziesiąt mV a około 300 mV.
    > Nie można włączyć rezystor, a trzeba włączyć rezystor. Należy oszacować
    > maksymalne napięcie wejściowe, minimalne sumaryczne napięcie
    > przewodzenia (lub zaporowe - zależnie co używasz), prąd dopuszczalny
    > diody i z tego wyliczyć minimalną wartość rezystora. Przy czym należy
    > uwzględnić, że napięcie przewodzenia jest podawane dla 0.1 prądu
    > maksymalnego.
    Brawo, zagladnales gdzie trzeba i uscisliles moje spostrzeżenia i pomysl.

    No i oto chodzilo. Ze swego doświadczenia wiem, ze mało kto te wlasciwosc
    wykorzystuje. Ja przed wielu laty produkowałem niezle wykrywacze metalu i w nim
    uzylem zwyklej diody jako wzorca napięcia. Koledzy się dziwowali i pytali, czy
    te diode wlutowuje we wlasciwym kierunku...

    Dzieki tej dyskusji przewiduje, ze znacząco powiększy się grono osob, które te
    wlasciwosc diod będą mogli wykorzystac w wielu innych przypadkach.

    Pzdr
    Tornad


  • 54. Data: 2016-01-27 15:31:08
    Temat: Re: detektor 5V
    Od: Dariusz Dorochowicz <dadoro@_wp_._com_>

    W dniu 2016-01-27 o 15:18, Tornad pisze:
    > On Wednesday, January 27, 2016 at 1:48:08 PM UTC+1, Dariusz Dorochowicz wrote:
    >> W dniu 2016-01-27 o 12:23, Tornad pisze:
    >>> On Wednesday, January 27, 2016 at 10:39:36 AM UTC+1, Piotr Gałka wrote:
    >
    >> No, jakbyś wiedział do kogo tak piszesz, to może byś się chociaż jeden
    >> raz więcej nad tym zastanowił. A to, co piszesz... no cóż... Gratuluję
    >> pewności siebie. Wiedzy na pewno nie.
    >> DD
    > No wlasnie tego się najbardziej obawiałem. Ewidentnie naruszyłem zastana i
    > nienaruszalna hierarchie osobo-waznosci.

    Nie. Po prostu popisałeś się niewiedzą i jeszcze na dodatek wmawiasz ją
    innym... Ja wiem, że odkrycie, że każda dioda ma typowy spadek napięcia
    jest ważne, ale to jak już Ci ktoś pisał wie to każdy elektronik. Na
    dodatek wie, że jak nie doda rezystora, to mu się ta dioda wcześniej czy
    później upali. Raczej wcześniej niż później. Bo widzisz, jest jeszcze
    parę innych zjawisk, o których nie można zapominać. Jak Ci napiszę, że
    oprócz 0.7V na diodę jest jeszcze -2mV/stopień i o tym wie może już nie
    każdy elektronik, ale bardzo duży procent (tak naprawdę każdy który
    odrobinę uważał na zajęciach), to uwierzysz, że czegoś nie uwzględniłeś?
    Podałeś bardzo dobry sposób na uszkodzenie mierzonego układu. Tak się
    nie robi. A zapewniam, że Piotr wie na temat diod i tego, co można z
    nimi zrobić, dużo więcej niż Ty.

    Pozdrawiam

    DD


  • 55. Data: 2016-01-27 15:42:17
    Temat: Re: detektor 5V
    Od: Tornad <t...@h...com>

    On Wednesday, January 27, 2016 at 3:07:41 PM UTC+1, Mario wrote:
    > W dniu 2016-01-27 o 12:23, Tornad pisze:
    > > On Wednesday, January 27, 2016 at 10:39:36 AM UTC+1, Piotr Gałka wrote:
    > >> Użytkownik "Tornad" <t...@h...com> napisał w wiadomości
    > > szereg z roznych diod. Z krzemowych z grubsza a dodna dida germanowa z "ciensza."
    >
    > Typowa dioda germanowa ma 200 do 300 mV. Mniej może mieć dioda ostrzowa
    > bo ma mały prąd maksymalny więc Uf zdefiniowane dla 0.1 Imax będzie
    > mniejsze. Tak samo jest z diodą Schottky. Typowa prostownicza ma 0,4 V.
    > Przy prądzie Imax będzie miała 1 czy 1,1 V. Ale już detekcyjna
    > mikrofalowa może mieć Uf poniżej 100mV. Ale diod z niskim napięciem Uf
    > nie ma co dawać jako stabilizacyjne bo się przepalą.
    >
    > >
    > >>> Przez szeregowe polacznie diod można uzyskac dowolna wartość tego stałego
    > >> spadku i go wykorzystać.
    > >>
    > >> Przy konkretnym prądzie i temperaturze - czyli na biurku zadziała.
    > >> P.G.
    > > Pod biurkiem tez zadziała; gwarantuje. Dla pradow rzedu 100 A, tez. Z tym, ze
    > >
    > > objetosc tych kilku 100 amperowych diod zapewne wielokrotnie przekroczylaby
    > > objetosc samego stabilizatora napięcia, ktory zapewne miał na myśli Pytajacy.
    > >

    > Nie rozumiesz w czym problem. Każdy elektronik zna twoje rewelacje o
    > diodach spolaryzowanych w kierunku przewodzenia. Za PRLu nawet były
    > takie diody stabilizacyjne na 1,4 i 2,1 V w obudowie metalowej. Były to
    > dwie lub 3 diody połączone szeregowo. Problem w tym, że w swojej
    > propozycji nie przewidziałeś obowiązkowo dołączenia rezystora
    > ograniczającego prąd.

    Ja bardzo dobrze rozumiem z tym, ze odnośnie stwierdzenia "kazdy elektronik"
    zna moje rewelacje - polimeryzowałbym. Sprawdz to na jakiejś malej grupie
    reprezentacyjnej, wśród swoich znajomych. Pytanie: czy zwykla diode
    prostownicza można wykorzystać do stabilizecji napiecia? Lub cos w tym stylu.
    I podziel się wynikami.

    Pzdr
    Tornad


  • 56. Data: 2016-01-27 15:53:16
    Temat: Re: detektor 5V
    Od: Mario <M...@...pl>

    W dniu 2016-01-27 o 15:27, Zenek Kapelinder pisze:
    > Nie moze nie swiecic zadna dioda jak jest zbyt niskie napiecie bo w razie
    uszkodzenia i przepalenia pozostalych wskaznikow tez nie bedzie sie zadna dioda
    swiecila. Sygnalizacja musi byc jednoznaczna. Brak swiecenia to nie informacja.
    >

    To zależy od wymagań projektanta czy użytkownika. Informacja musi być
    wystarczająca aby stwierdzić, że jest nieprawidłowość. Brak świecenia
    diody powinien być powodem do działań serwisowych. Gorzej byłoby w
    sytuacji odwrotnej, czyli gdy dioda świeci tylko wtedy gdy jest usterka.
    przepalenie diody uniemożliwiłoby wykrycie usterki. Tak masz np w
    samochodach: lampka braku ładowania, lampka przekroczenia temperatury
    czy zaciągnięcia hamulca. Ale w samochodzie ma to uzasadnienie bo
    agresywny kolor lampki zwraca uwagę nietechnicznego użytkownika. Jednak
    w samochodzie jest przed startem silnika testowanie świecenia lampek, a
    w działającym non stop zasilaczu coś takiego nie ma sensu.

    --
    pozdrawiam
    MD


  • 57. Data: 2016-01-27 16:12:39
    Temat: Re: detektor 5V
    Od: Mario <M...@...pl>

    W dniu 2016-01-27 o 15:31, Tornad pisze:
    > On Wednesday, January 27, 2016 at 2:50:03 PM UTC+1, Mario wrote:
    >> W dniu 2016-01-27 o 10:09, Tornad pisze:
    >>> On Wednesday, January 27, 2016 at 9:11:22 AM UTC+1, Czarek Grądys wrote:
    >>>> W dniu 26.01.2016 o 17:59, t...@h...com pisze:
    >>> Przez szeregowe polacznie diod można uzyskac dowolna wartość tego stałego
    >>> spadku i go wykorzystać.
    >>> Oczywiście w procesie dobierania ilości diod, w obwod można wlaczyc jakiś maly
    >>> rezystor aby uniknąć "przepalenia" się diody w przypadku gdy napiecie
    >>> roznicowe przekroczy wartosc, przy której prad plynacy w obwodzie może być dla
    >>> zycia LEDa grozny.
    >>> Mysle, ze to zrozumiesz i przestaniesz ironizować. I tak mam szczęście, ze
    mnie jeszcze nie zwyzywales jak to na grupach często bywa.
    >>
    >> Porównaj sobie zależność prądu od napięcia dla kierunku przewodzenia
    >> zwykłej diody i dla kierunku zaporowego w diodzie Zenera. To tyle jeśli
    >> chodzi o wychwalanie własności stabilizacyjnych złącza w kierunku
    >> przewodzenia. Dioda germanowa ma nie kilkadziesiąt mV a około 300 mV.
    >> Nie można włączyć rezystor, a trzeba włączyć rezystor. Należy oszacować
    >> maksymalne napięcie wejściowe, minimalne sumaryczne napięcie
    >> przewodzenia (lub zaporowe - zależnie co używasz), prąd dopuszczalny
    >> diody i z tego wyliczyć minimalną wartość rezystora. Przy czym należy
    >> uwzględnić, że napięcie przewodzenia jest podawane dla 0.1 prądu
    >> maksymalnego.
    > Brawo, zagladnales gdzie trzeba i uscisliles moje spostrzeżenia i pomysl.


    Śmieszny jesteś. Nie musiałem nigdzie zaglądać. 25 lat temu używałem
    diodę krzemową (z rezystorem) do ładowania bateryjki 3,6 V z napięcia
    VCC, a diodę germanową do zasilania pamięci SRAM z tej bateryjki. W
    zasilaczu używam do orientacyjnej detekcji obecności napięcia 5V diodę
    4148 w szereg z rezystorem :)

    > No i oto chodzilo. Ze swego doświadczenia wiem, ze mało kto te wlasciwosc
    > wykorzystuje.

    Nie wiem w jakim środowisku się obracasz.



    --
    pozdrawiam
    MD


  • 58. Data: 2016-01-27 16:13:56
    Temat: Re: detektor 5V
    Od: t...@h...com

    On Wednesday, January 27, 2016 at 3:13:25 PM UTC+1, v...@g...com wrote:
    > użytkownik t...@h...com napisał:
    >
    > > Ozesz ku... Wtedy robimy dwa lancuszki
    > Obawiam się jednego, za pomocą MC10198 nawet p.Zdzisław
    > nie uzyska krótszego impulsu niż 10ns.
    Dzieki za wyrażenie swej opinii.
    Wg datashetu układ ten może generować pojedyncze impulsy o dlugosci równej lub
    większej od 2 ns. I takiegoz czasu potrzebuje do zresetowania czyli do
    przyjęcia następnego impulsu wyzwalającego i wygenerownia swojego.

    W celu wydluzenia generowanego impulsu podlacza się do odpowiednich nozek male
    R i C. Ale to kosztuje. Uklad pobiera stosunkowo duzy prad rzedu setek mA co w
    moim przypadku jest co najmniej uciążliwe.

    Pzdr
    tornad


  • 59. Data: 2016-01-27 16:33:24
    Temat: Re: detektor 5V
    Od: t...@h...com

    On Wednesday, January 27, 2016 at 4:12:46 PM UTC+1, Mario wrote:
    > W dniu 2016-01-27 o 15:31, Tornad pisze:
    > > On Wednesday, January 27, 2016 at 2:50:03 PM UTC+1, Mario wrote:
    >
    > > Brawo, zagladnales gdzie trzeba i uscisliles moje spostrzeżenia i pomysl.

    > Śmieszny jesteś. Nie musiałem nigdzie zaglądać. 25 lat temu używałem
    > diodę krzemową (z rezystorem) do ładowania bateryjki 3,6 V z napięcia
    > VCC, a diodę germanową do zasilania pamięci SRAM z tej bateryjki. W
    > zasilaczu używam do orientacyjnej detekcji obecności napięcia 5V diodę
    > 4148 w szereg z rezystorem :)
    >
    > > No i oto chodzilo. Ze swego doświadczenia wiem, ze mało kto te wlasciwosc
    > > wykorzystuje.
    >
    > Nie wiem w jakim środowisku się obracasz.

    No wybacz, nie doceniłem Cie. Ale skoro rzeczywiście uzywales tej diody 4148
    to dlaczego byles taki chytry i nie napisales tego w odpowiedzi Pytajnikowi?

    Ja mam o nim bardzo pozytywna opinie. I mapisalem co wiedzialem, a ze to nie
    do końca było scisle i opisane bezblednie, to już taki moj zbójecki obycaj, ze
    zmuszam do roboty. Niech się gościu nieco sam wysili. Zalozylem, ze na mur ze
    dwie LEDy spali ale trzecia już zadziała.

    Na swoje usprawiedliwienie mam informacje, ze moja wiedza z braku jej
    odgrzewania, zamarzla na poziomie z przed lat 20. A w tym czasie nauka, a
    szczególnie elektronika troche się do przodu posunely...

    Obracam się w srodowiskach o szerokim spektrum zainteresowan i uprawianych
    zawodow. Z elektronikow zostało mi zaledwie dwóch...

    A w ogole to na pytanie co slychac w eleganckim swiecie, odpowiadam, ze gnoj
    podrozal a nawozy potanialy:)

    Pzdr
    Tornad


  • 60. Data: 2016-01-27 16:33:32
    Temat: Re: detektor 5V
    Od: Mario <M...@...pl>

    W dniu 2016-01-27 o 15:42, Tornad pisze:
    > On Wednesday, January 27, 2016 at 3:07:41 PM UTC+1, Mario wrote:
    >> W dniu 2016-01-27 o 12:23, Tornad pisze:
    >>> On Wednesday, January 27, 2016 at 10:39:36 AM UTC+1, Piotr Gałka wrote:
    >>>> Użytkownik "Tornad" <t...@h...com> napisał w wiadomości
    >>> szereg z roznych diod. Z krzemowych z grubsza a dodna dida germanowa z "ciensza."
    >>
    >> Typowa dioda germanowa ma 200 do 300 mV. Mniej może mieć dioda ostrzowa
    >> bo ma mały prąd maksymalny więc Uf zdefiniowane dla 0.1 Imax będzie
    >> mniejsze. Tak samo jest z diodą Schottky. Typowa prostownicza ma 0,4 V.
    >> Przy prądzie Imax będzie miała 1 czy 1,1 V. Ale już detekcyjna
    >> mikrofalowa może mieć Uf poniżej 100mV. Ale diod z niskim napięciem Uf
    >> nie ma co dawać jako stabilizacyjne bo się przepalą.
    >>
    >>>
    >>>>> Przez szeregowe polacznie diod można uzyskac dowolna wartość tego stałego
    >>>> spadku i go wykorzystać.
    >>>>
    >>>> Przy konkretnym prądzie i temperaturze - czyli na biurku zadziała.
    >>>> P.G.
    >>> Pod biurkiem tez zadziała; gwarantuje. Dla pradow rzedu 100 A, tez. Z tym, ze
    >>>
    >>> objetosc tych kilku 100 amperowych diod zapewne wielokrotnie przekroczylaby
    >>> objetosc samego stabilizatora napięcia, ktory zapewne miał na myśli Pytajacy.
    >>>
    >
    >> Nie rozumiesz w czym problem. Każdy elektronik zna twoje rewelacje o
    >> diodach spolaryzowanych w kierunku przewodzenia. Za PRLu nawet były
    >> takie diody stabilizacyjne na 1,4 i 2,1 V w obudowie metalowej. Były to
    >> dwie lub 3 diody połączone szeregowo. Problem w tym, że w swojej
    >> propozycji nie przewidziałeś obowiązkowo dołączenia rezystora
    >> ograniczającego prąd.
    >
    > Ja bardzo dobrze rozumiem z tym, ze odnośnie stwierdzenia "kazdy elektronik"
    > zna moje rewelacje - polimeryzowałbym. Sprawdz to na jakiejś malej grupie
    > reprezentacyjnej, wśród swoich znajomych. Pytanie: czy zwykla diode
    > prostownicza można wykorzystać do stabilizecji napiecia? Lub cos w tym stylu.
    > I podziel się wynikami.

    Każdy elektronik miałem na myśli czynny zawodowo elektronik, który miał
    na studiach przedmiot "elementy elektroniczne". Ewentualnie hobbysta,
    który zapoznał się ze Sztuką Elektroniki. Nie jest "każdym
    elektronikiem" ktoś kto zlutował sobie kita z AVRem, aby pobawić się w
    programowanie mikrokontrolerów. Powiem więcej. Każdy elektronik wie, że
    złącze spolaryzowane w kierunku przewodzenia jest bardzo kiepskim
    stabilizatorem. Łączenie w szereg niestety pogarsza własności takiego
    stabilizatora. Lepiej już użyć diodę LED. A od 3 V masz już Zenery.
    Najlepiej jest stabilizować diodą Zenera o wartości Uz około 5 V. Tyle
    stara szkoła. Można też używać np LM185 - regulowane od 1,24 V zakres do
    20mA, lub TL431 - od 2,5 V, ale do 100mA zakres pracy. Zresztą takich
    regulowanych stabilizatorów jest mnóstwo. Teraz to kosztuje
    kilkadziesiąt groszy.


    --
    pozdrawiam
    MD

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: