-
31. Data: 2010-11-05 10:36:25
Temat: Re: czy straz miala racje?
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Krzysiek Kielczewski wrote:
> On 2010-11-05, MarcinJM <m...@i...pl> wrote:
>
>> W sensie prawnym mieli racje, w sensie moralnym to zwykle skurwysynstwo.
>> Teoretycznie sa po to, zeby pomagac ludziom "Dzien dobry, co sie stalo?
>> Jak mozemy pomoc?". Ale to dla tych matolow zbyt trudne.
>
> Żadne skurwysyństwo. Popsucie się rupiecia to nie powód do niszczenia
> cudzej własności.
Najpierw wykaż że doszło do niszczenia czegokolwiek.
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
32. Data: 2010-11-05 11:03:18
Temat: Re: czy straz miala racje?
Od: "Robert_J" <d...@o...pl>
> Niesprawne.
Niesprawne może być kilometr po wyjeździe z salonu. Pęknie
jakiś weżyk (nieważne z jakich powodów) i auto stoi. To też
rupieć?
-
33. Data: 2010-11-05 11:04:12
Temat: Re: czy straz miala racje?
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2010-11-05, Robert_J <d...@o...pl> wrote:
> Czyli sugerujesz że jak leci dym spod maski a obok jest
> tylko trawnik, to trzeba jechać dalej fajczącym się autem,
> aż do znalezienia parkingu? ;-))) Żeby niechcący nie
> sfatygować trawki...
> Nie mówimy o parkowaniu aut na trawniku "bo nie ma miejsca",
> ale o sytuacji awaryjnej, i to poważnej. Widząc dym spod
> maski nie wiesz czy to chłodnica czy może silnik się pali...
Mówimy o zdiagnozowanej awarii chłodnicy o godzinie dwudziestej
trzeciej. Nie o pożarze, nie o blokowaniu głównej arterii w godzinach
szczytu i nie o parkowaniu za zakrętem drogi ekspresowej.
Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski
-
34. Data: 2010-11-05 11:05:44
Temat: Re: czy straz miala racje?
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2010-11-05, Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
wrote:
>> Pod warunkiem, że w zębach przyniesie pieniądze na renowację tego
>> trawnika.
>
> Bo?
Bo inaczej to my za to zapłacimy.
> Rzadko pojedyncze zatrzymanie niszczy trawnik. Co innego parkowanie
> notoryczne.
Teoretycznie masz rację. Praktycznie na utrzymanie zieleni "przydrożnej"
idzie duża kasa.
>> A o 23 to ruchu nie blokował.
>
> Ale zwiększała zagrożenie
Wystarczy wystawić trójkąt i włączyć awaryjne.
Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski
-
35. Data: 2010-11-05 11:10:19
Temat: Re: czy straz miala racje?
Od: "Myjk" <m...@n...op.pl>
2010-11-05 09:58:57 PH
> > > 1. po to żeby tępaki z SM nie nękali właściciela
> > > o parkowanie na pasie zieleni
> > Aha, to już wiem dlaczego jak ktoś nie ma gdzie normalnie
> > zaparkować, to parkuje na pasie zieleni, albo wręcz na jezdni,
> > załącza awaryjne i zadowolony. Wtedy się go SM nie czepnie.
> odwracasz Alika ogonem :)
Nie, tyle wynikło z Twojego stwierdzenia.
Wystarczy zaparkować na pasie zieleni,
włączyć awaryjne i już się "Strasz Wiejska"
nie czepnie. Czyż nie?
> > > 2. po to żeby jadący wiedzieli że stoi jakiś grat w miejscu
> > > gdzie stać nie powinien i mało kto się go tam spodziewa
> > Jak jadących obok to dotyczy? Nijak.
> > W niczym to auto im nie przeszkadza.
> rozumiem że jak jedziesz to zakładasz klapki na oczy takie jak miała
> "nasza szkapa" i nie widzisz nic poza swoim pasem??
Widzę swój pas, pasy sąsiednie, pasy krzyżujące, sygnalizatory, znaki
które mnie w danej chwili bezpośrednio dotyczą. Zwracam uwagę na
pieszych, etc. Ale co mnie obchodzi zepsute auto stojące na pasie
zieleni, tymbardziej, że sam mam światła, a tamto auto ma odblaski? Po
co ma mi jeszcze błyskać awaryjnymi, a do tego ma mieć jeszcze trójkąt
wystawiony -- i gdzie ten trójkąt ma stać? Na trawniczku czy na pasie
ruchu na którym doszło do uszkodzenia? Przecież to jakaś bzdura.
> > > a wokół niego może biegać zfrapowany
> > > właściciel dmuchając [na] chłodnicę.
> > Dopóki nie biega po jezdni może być zafrapowany ile chce.
> awaria! ten samochód miał awarię i stoi na pasie zieleni wchodzącym w
> skład pasa drogowego. włączenie świateł awaryjnych w tym przypadku
> jest lepsze niż stanie na pozycyjnych albo całkowite wyłaczenie
> świateł.
Miał awarię, ale zdążył zjechać z pasa ruchu.
Jeśli nie znajduje się na jezdni, ani na styk
z jezdnią, sygnalizowanie że tam stoi jest
bezsensowne i tylko dodatkowo rozprasza.
Co innego gdyby trzy koła stały na pasie zieleni,
a jedno przed krawężnikiem, zablokowane byłyby koła
albo kobieta nie miałaby siły podepchnąć dalej auta.
Wtedy oczwyiście, trójkąt i awaryjne konieczne.
W omawianej sytuacji, kompletnie zbyteczne.
--
Pozdor Myjk
-
36. Data: 2010-11-05 11:29:11
Temat: Re: czy straz miala racje?
Od: Mario <c...@o...pl>
W dniu 2010-11-05 11:04, Krzysiek Kielczewski pisze:
> On 2010-11-05, Robert_J<d...@o...pl> wrote:
>
>> Czyli sugerujesz że jak leci dym spod maski a obok jest
>> tylko trawnik, to trzeba jechać dalej fajczącym się autem,
>> aż do znalezienia parkingu? ;-))) Żeby niechcący nie
>> sfatygować trawki...
>> Nie mówimy o parkowaniu aut na trawniku "bo nie ma miejsca",
>> ale o sytuacji awaryjnej, i to poważnej. Widząc dym spod
>> maski nie wiesz czy to chłodnica czy może silnik się pali...
>
> Mówimy o zdiagnozowanej awarii chłodnicy o godzinie dwudziestej
> trzeciej.
a czy potrafisz zrozumieć że to "tylko chłodnica" to okazało się PO
ZATRZYMANIU pojazdu?
Ale to retoryczne pytanie raczej :-/
mario
-
37. Data: 2010-11-05 11:39:35
Temat: Re: czy straz miala racje?
Od: "Myjk" <m...@n...op.pl>
2010-11-05 11:04:12 Krzysiek Kielczewski
> Mówimy o zdiagnozowanej awarii chłodnicy
Tak, kierowca podczas jazdy otwiera maskę,
i diagnozuje awarię. Potem zatrzymuje się
spokojnie na pasie ruchu, włącza awaryjne,
wystawia trójkącik...
> o godzinie dwudziestej trzeciej.
...no tak, jeszcze podczas jazdy siedząc pod maską,
sprawdza zegarek, ocenia natężenie ruchu, wyciąga
magiczną kulę -- ta mówi jaki będzie natężenie za
5 minut -- i viola! Można stać na jezdni!
> Nie o pożarze, nie o blokowaniu głównej arterii w godzinach
> szczytu i nie o parkowaniu za zakrętem drogi ekspresowej.
Co to ma za znaczenie? Prawidłowo, w miarę możliwości
usuwa się z jezdni by nie stwarzać zagrożenia, nie
zmuszać, może i nielicznych, aby musieli go omijać.
Trawka sobie odrośnie. Nie takie problemy
się same rozwiązują.
Ps kobietą nie jesteś (chyba?), zatem, ile masz lat?
--
Pozdor Myjk
-
38. Data: 2010-11-05 11:42:11
Temat: Re: czy straz miala racje?
Od: "Myjk" <m...@n...op.pl>
2010-11-05 10:01:56 Krzysiek Kielczewski
> Płaci się za używanie, nie za niszczenie.
Wot nowinka. Jak się używa, to się nie niszczy.
--
Pozdor Myjk
-
39. Data: 2010-11-05 11:52:37
Temat: Re: czy straz miala racje?
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2010-11-05, Mario <c...@o...pl> wrote:
>> Mówimy o zdiagnozowanej awarii chłodnicy o godzinie dwudziestej
>> trzeciej.
>
> a czy potrafisz zrozumieć że to "tylko chłodnica" to okazało się PO
> ZATRZYMANIU pojazdu?
> Ale to retoryczne pytanie raczej :-/
Do zatrzymania się nie trzeba rozjeżdżać trawnika ;-P
Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski
-
40. Data: 2010-11-05 12:01:46
Temat: Re: czy straz miala racje?
Od: Mario <c...@o...pl>
W dniu 2010-11-05 11:52, Krzysiek Kielczewski pisze:
> On 2010-11-05, Mario<c...@o...pl> wrote:
>
>>> Mówimy o zdiagnozowanej awarii chłodnicy o godzinie dwudziestej
>>> trzeciej.
>>
>> a czy potrafisz zrozumieć że to "tylko chłodnica" to okazało się PO
>> ZATRZYMANIU pojazdu?
>> Ale to retoryczne pytanie raczej :-/
>
> Do zatrzymania się nie trzeba rozjeżdżać trawnika ;-P
>
To już teraz wiemy że, mało tego nie miałeś takiej sytuacji to tym
bardziej nie masz zielonego pojęcia o sytuacjach na drodze. Ale jak
pisałem wcześniej, skończysz gimnazjum, zrobisz prawko i czego Ci nie
życzę - zapali Ci się samochód to zmienisz zdanie. :-P
pozdrawiam
mario