-
241. Data: 2011-07-04 18:15:18
Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-07-04 18:05, to pisze:
>Artur Maśląg
>
>> No to jeszcze gorzej - to machanie to mu powinno dodatkowo pomóc w
>> ocenie sytuacji na drodze, a tak trafił pieszych, którzy już połowę
>> pasów przebyli...
>
> Raczej na odwrót
Wręcz przeciwnie.
> -- po pasach się nie biega.
To bieganie to znów kwestia dyskusyjna, szczególnie, że podobno miało
miejsce ze strony, której kierowca nie obserwował. Ciekawe jak będziesz
oceniał energiczne przechodzenie przez pasy od lekkiego pośpiechu
- szczególnie przed stojącym samochodem.
-
242. Data: 2011-07-04 18:15:48
Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
Od: Shrek <u...@d...invalid>
W dniu 2011-07-04 17:52, Cavallino pisze:
>> Wiele rzeczy się zdarza, ale ja pytałem o przypadek ogólny.
>
> A jaki to jest ogólny?
Taki.
"
> Zatrzymanie w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu wygląda tak:
>
> - Widzisz pieszego już na pasach (wtedy ma pierwszeństwo)
> - Zatrzymujesz się
No to pytanie kontrolne. A jak się zatrzymam na prawym pasie, zanim
pieszy wejdzie na pasy, tylko stoi na krawężniku, to znaczy, że można
mnie ominąć lewym pasem?
Shrek. "
Z opisu przedpiscy wynika, że chodzi o przypadek kiedy pieszy ma
pierwszeństwo bo jest już na pasach (czyli żadne tam światła, pojazdy
uprzywilejowane, autostrady, policjanci kierujący ruchem i zamknięte OS
na rajdach).
>> Albo, albo... Mogło się też zdażyć, że prowadziłeś karetkę. Nie o to
>> pytałem.
>
> A pytałeś w oderwaniu od dyskusji i tego co pisałe "to", czy w związku z
> nią?
Właśnie w związku - i z tego związku wynikało co wyżej.
Shrek.
-
243. Data: 2011-07-04 18:18:14
Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
Od: Shrek <u...@d...invalid>
W dniu 2011-07-04 17:54, Cavallino pisze:
>
> Przeczytaj wątek, to będziesz miał jasne przekonanie, co do mojego
> zdania o winie kierowcy.
> Dla ułatwienia - wyraziłem je jako pierwszy w wątku, gdzieś w trzecim
> jego poście.
Wybacz, mam ustaione wątkowanie, i czytając nie wiem co napisałeś w
następnej odnodze wątku. Jak pewnie zdecydowana większość
> Więc czemu miałbym zmieniać zdanie i na co?
> Z "winny" na "winny"?
> Gdzie tu jakaś zmiana?
"Wtargnięcie"
Shrek.
-
244. Data: 2011-07-04 18:23:49
Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
Od: Shrek <u...@d...invalid>
W dniu 2011-07-04 17:54, to pisze:
> Z opisu wynika, że tam "stały", a nie dopiero się zatrzymywały, więc jest
> to oczywiste. Stanęły wcześniej, bo chciały skręcić, ale nie było można.
> Piesi pojawili się później.
A czemu nie stały na przejściu, za przejściem, tylko akurat przed?
Właśnie dlatego, że jak się pieszy pojawi, to będzie miał pierwszeństwo.
I tak zatrzymując się przed przejściem robię to w celu ustąpienia
pierwszeństwa pieszemu, nawet jeśli jeszcze się nie pojawił. Podobnie
jak zatrzymując się na czerwonym swietle, nawet jak na prostopodłej
(przypadek ogólny, zanim wyjedziesz z rondem, brakiem skrzyżowania,
przejazdem kolejowym itp) nikogo (jeszcze nie ma). Nadjedzie - będzie
miał pierwszeństwo, dlatego zatrzymujesz się przed skrzyżowaniem, żeby
mu go ustąpić. Analogicznie z przejściem.
Mam nadzieję, że tym razem zrozumiesz.
Shrek.
-
245. Data: 2011-07-04 18:27:24
Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
Od: Shrek <u...@d...invalid>
W dniu 2011-07-04 17:33, Michał Gut pisze:
> ok wiec pogadalem z gosciem i juz wiem dokladniej jak to bylo.
> pokrecilem.
> wysepka byla owszem ale pomiedzy pasami w roznych kierunkach.
> ulica to nie pulawska a 7ka kolo jakiegos hotelu na litere G.
> koles jechal lewym pasem i jak zobaczyl ze tamte zwalniaja z kierunkiem
> w lewo to zmienil pas na prawy.
No to już w ogóle mistrz. Kto jeszcze napisze o "wtargnięciu" przed
pojazd, który wyjeżdza za stojących na skrajnym (od strony pieszych)
pasie pojazdów?
Shrek.
-
246. Data: 2011-07-04 18:45:05
Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
Od: DoQ <p...@g...com>
W dniu 02-07-2011 17:21, Marek pisze:
> Może ciut OT, ale mnie np. wk...wiają piesi, którzy nie dość, że gdy
> dochodzą do wysepki to zwalniają, a później, nie wiedzieć czemu, nie
> wchodzą na nią, ale się zatrzymują tuż przed. Jakiś fenomen psychologiczny?
Mnie zastanawia coś jeszcze. Dlaczego kierowcy często nawet nie zdejmują
nogi z gazu, w momencie kiedy dojeżdżają do przejścia na którym są piesi?
Pozdrawiam
Paweł
-
247. Data: 2011-07-04 18:49:37
Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
Od: DoQ <p...@g...com>
W dniu 04-07-2011 18:05, to pisze:
> Raczej na odwrót -- po pasach się nie biega.
Raczej klasyczne, bezmyślne omijanie samochodów stojących/zatrzymujących
się przed przejściem.
Pozdrawiam
Paweł
-
248. Data: 2011-07-04 18:50:26
Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
Od: wit <w...@m...aei.polsl.pl>
Andrzej Ława <a...@l...spam_precz.com> wrote:
>> "A ten twój znajomy wbrew zakazowi omijał pojazdy stojące przed
>> przejściem i trafił w pieszych już znajdujących się na przejściu?".
>>
>> Szczególnie "omijał" i "pojazdy".
>
> Omijał i omijał, aż w końcu ominął ten jeden ostatni, którego ominąć mu
> nie było wolno.
O widzisz, lepiej. Czyli omijał zgodnie z przepisami a nie wbrew zakazom, a
potem po prostu wtarabanił się na przejście, mimo, że nie widział co się na
nim dzieje.
wit
-
249. Data: 2011-07-04 19:40:38
Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-07-04 17:54, to pisze:
> Artur Maśląg
>
>> Dla każdego myślącego nie jest to oczywiste, ponieważ nie sposób to
>> ocenić w 100%, skoro zatrzymały się przed pasami, a tam dodatkowo byli
>> piesi.
>
> Z opisu wynika, że tam "stały", a nie dopiero się zatrzymywały, więc jest
> to oczywiste. Stanęły wcześniej, bo chciały skręcić, ale nie było można.
> Piesi pojawili się później.
Z opisu w żadnym miejscu nie wynika, by tak sytuacja miała wyglądać.
Zwyczajnie założyłeś sobie prostszy przypadek, by łatwiej udowadniać
mniejsza winę kierowcy, a większą pieszych. To spory błąd i jak wiemy
właśnie do wypadku doprowadził.
>> Nie może być - więc jednak mogli ustępować pieszym
>> pierwszeństwa/puszczać ich na pasach?
>
> Ten przepis mówi wyraźnie o zatrzymaniu się w celu ustąpienia
> pierwszeństwu pieszemu. Czyli widzisz pieszego wchodzącego na pasy i się
> zatrzymujesz.
A co mnie ten przepis obchodzi, skoro Ty zakładasz, że tak sytuacja nie
miała miejsca? Zresztą ten przepis również będzie miał miejsce, jeżeli
wciąż puszczam pieszych, ponieważ nie mam miejsca do zatrzymania się
za pasami. Tylko mi tutaj nie wyskakuj z tekstem o utrudnianiu ruchu,
zamiast ustępowania pierwszeństwa.
> To opisuje ten przepis. Inne sytuacje opisują inne przepisy.
No pewnie - tak rozmyć temat, by umniejszyć winę kierowcy.
>>> Tyle, ze to zupełnie inny przepis.
>>
>> A co mnie obchodzą jakieś szczegółowe zapisy, skoro złamał elementarne
>> zasady bezpieczeństwa na drodze? Pomijam wprost kwestie złamania
>> ograniczenia prędkości - złamał Art. 3, który jest niejako nadrzędnym.
>
> Ale z tym się zgadzamy, ja twierdze wyłącznie, że ten, konkretny przepis,
> nie został najprawdopodobniej złamany, bo mówi o czym innym.
Póki co, to nie udało Ci się podważyć naruszenie tego przepisu również.
> Czy tak trudno oddzielić jedno od drugiego?
Próba rozdzielania prowadzi do wyciągania fałszywych wniosków, co
zresztą bywa wykorzystywane przez faktycznych sprawców. Tak naprawdę
nieistotne są szczegóły, a złamanie bardziej ogólnych zasad poruszania
się po drogach. W Polsce wciąż pokutuje taka interpretacja prawa, że
niby przepis szczegółowy przesłania przepis ogólny, czy też fakt
łamania przepisów ogólnych oraz szczegółowych daje prawo korzystania
z dobrodziejstw/pierwszeństwa innego przepisu szczegółowego, co
prowadzi do patologii w zakresie orzecznictwa oraz wielu debilnych
zachowań drogach. Na szczeście to się powoli zmienia - tak w zakresie
orzecznictwa jak i zachowań na drogach. Mam nadzieję, że kiedyś to
zrozumie wiele osób - w tym i Ty.
-
250. Data: 2011-07-04 20:00:24
Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Shrek" <u...@d...invalid> napisał w wiadomości
news:iusp46$qcv$3@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2011-07-04 17:54, Cavallino pisze:
>>
>> Przeczytaj wątek, to będziesz miał jasne przekonanie, co do mojego
>> zdania o winie kierowcy.
>> Dla ułatwienia - wyraziłem je jako pierwszy w wątku, gdzieś w trzecim
>> jego poście.
>
> Wybacz, mam ustaione wątkowanie, i czytając nie wiem co napisałeś w
> następnej odnodze wątku. Jak pewnie zdecydowana większość
Czyli gadacie nie wiedząc o czym?
>
>> Więc czemu miałbym zmieniać zdanie i na co?
>> Z "winny" na "winny"?
>> Gdzie tu jakaś zmiana?
>
> "Wtargnięcie"
Kierowca nigdzie nie wtargnął i nigdy tak nie napisałem.