-
21. Data: 2012-12-06 18:35:29
Temat: Re: było: znowu pijany skurwysyn
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Andy Niwinski" <a...@i...pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:
>> Rozumiem, że jak Cię policja złpie na przekroczeniu prędkości to nie
>> bedziesz miał obiekcji, żeby zażądć dla Ciebie kary smierci i sam ją
>> sobie wykonasz. Przecież to też próba zabójstwa.
>>
> Przeczytaj to jeszcze raz:
>
> "W podobny sposób sędzia Joanna Jurkiewicz potraktowała to, że Przemysław
> W. był wcześniej wielokrotnie karany mandatami za wykroczenia drogowe, w
> większości wypadków za przekraczanie prędkości"
>
> a później pisz o "złapaniu za przekroczenie prędkości". Gościu z
> premedytacją i z własnej, nieprzymuszonej woli używał samochodu nie
> zważając na innych.
Co Ty bredzisz?
Chyba każdego z nas można w taki sposób opisać.
Kapeluszy nie liczę, kapeluszy plonkuję, więc uważaj.
>
-
22. Data: 2012-12-06 18:37:14
Temat: Re: było: znowu pijany skurwysyn
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Andy Niwinski" <a...@i...pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:k9qc9o$h8f$...@n...versatel.de...
>
> "Artur Maśląg" <n...@w...pl> schrieb im Newsbeitrag
> news:k9q33l$bmc$2@node1.news.atman.pl...
>>W dniu 2012-12-06 13:06, Andy Niwinski pisze:
>>>
>>> "Artur Maśląg" <n...@w...pl> schrieb im Newsbeitrag
>> (...)
>>>> Ważne jest jedno - sąd wziął pod uwagę jego zachowanie przed wypadkiem
>>>> (w tym historię) oraz po wypadku.
>>>
>>> Tja, moim zdaniem, to gówno wziął a nie zachowanie pod uwagę. Gdyby
>>> wziął, to zmienił by mu klasyfikację na zabójstwo.
>>
>> Litości, jakie zabójstwo?
>>
> Taa? A czym jest popierdalanie 100 kmh w mieście?
Pamiętaj, że w miastach są też bezkolizyjne jezdnie, po trzy pasy w każdą
stronę.
I każdy normalny jedzie tam nie mniej niż stówą.
Żeby było to o czym piszesz, to często musiałoby być ze dwa razy tyle, więc
nie uogólniaj.
-
23. Data: 2012-12-06 18:39:42
Temat: Re: znowu pijany skurwysyn
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-12-06 18:01, J.F pisze:
> "Artur Maśląg" napisał
> W dniu 2012-12-06 15:16, J.F pisze:
>>> Zapewne ma to znaczyc "poczekaj na wynik apelacji, nie opieraj sie na
>>> jednej oburzonej sedzinie".
>
>> Czytasz w myślach? Fajna ta szklana kula. Nie wiem skąd ta "oburzona
>> sędzina", ale uzasadnienie sądu wygląda dość racjonalnie.
>
> Zwykle daja rok-dwa w zawiasach, wiec cos musialo ja mocno oburzyc :-)
Aha, zwykle. Dobrze.
>> W sumie
>> zwracałem uwagę na fakt, że alkohol tak naprawdę nie miał tutaj
>> jakiegoś specjalnego znaczenia - dostał za swoje zachowanie oraz
>> ogólne podejście do sprawy.
>
> A niby jakie zachowanie ? Chyba sie az tak bardzo od innych nie rozni.
Aha, nie różni się od innych. Dobrze, niech Ci będzie...
-
24. Data: 2012-12-06 18:43:06
Temat: Re: było: znowu pijany skurwysyn
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-12-06 18:35, Cavallino pisze:
> "Andy Niwinski" <a...@i...pl> napisał:
>
>>> Rozumiem, że jak Cię policja złpie na przekroczeniu prędkości to nie
>>> bedziesz miał obiekcji, żeby zażądć dla Ciebie kary smierci i sam ją
>>> sobie wykonasz. Przecież to też próba zabójstwa.
>>>
>> Przeczytaj to jeszcze raz:
>>
>> "W podobny sposób sędzia Joanna Jurkiewicz potraktowała to, że Przemysław
>> W. był wcześniej wielokrotnie karany mandatami za wykroczenia drogowe, w
>> większości wypadków za przekraczanie prędkości"
>>
>> a później pisz o "złapaniu za przekroczenie prędkości". Gościu z
>> premedytacją i z własnej, nieprzymuszonej woli używał samochodu nie
>> zważając na innych.
>
> Co Ty bredzisz?
> Chyba każdego z nas można w taki sposób opisać.
Nie, nie każdego. Raczej niewielu. No, ale skoro piszesz każdego, to
pewnie myślisz o usprawiedliwianiu własnych dokonań...
> Kapeluszy nie liczę, kapeluszy plonkuję, więc uważaj.
LOL
-
25. Data: 2012-12-06 18:46:12
Temat: Re: było: znowu pijany skurwysyn
Od: Jan45 <j...@w...pl>
W dniu 2012-12-06 09:56, Artur Maśląg pisze:
>
> Ważne jest jedno - sąd wziął pod uwagę jego zachowanie przed wypadkiem
> (...) "pijany skurwysyn" to im przez
> gardło płynnie przechodzi, ale jak np. ja piszę o bandytach drogowych
> (trzeźwych, jak najbardziej) to oczywiście głupoty wypisuję i takie
> wyprzedzanie przed pasami i przejechanie pieszego na pasach to
> tylko "brak nawyku"...
Bo i jedno i drugie to prawda. Naganne zachowanie wcześniejsze
bywa powodem wykroczenia czy nawet przestępstwa, jeśli nie
zostanie ukarane odpowiednio, też wcześniej. Wówczas to dochodzi
do tego, co nazywasz "brakiem nawyku". Właściwie to nie tyle
jest brak nawyku, ile nabranie złego nawyku. Bo złe nawyki
utrwalają się tak samo, jak te pożyteczne.
Stare przysłowia, ta słynna "mądrość narodu", bywają zapominane,
bo niemodne. A jest takie właśnie na ww. okoliczność:
Od rzemyczka do koniczka, po koniczku szubieniczka.
Moją matkę potrącił całkiem trzeźwy, na przejściu dla pieszych.
Zachował się potem odpowiednio. Dopiero potem, w szpitalu
(bo uderzył niezbyt mocno, tylko uszkodził matce nogę w stawie
kolanowym), w rozmowie mi się przyznał w takich słowach:
Panie, kiedyś mi wpadł na maskę taki chłopak, z dziesięć
lat, maskę wgniótł, a nic mu nie było. A tutaj panie,
uderzyłem lekko, a patrz pan, złamanie... Ale może lepiej
wypisz pan matkę wcześniej, ci tu lekarze mają złą opinię,
jeszcze coś popsują. Chodziło mu o to, że pobyt w szpitalu
powyżej 7 dni jest kryterium kodeksowym w kwestii karania.
A potem, kiedy sprawdziłem gościa na policji, okazało się,
że już miał kilka zderzeń z ludźmi, ale był sprytny i się
wykręcił od kary, bo to były mało bystre osoby, które łatwo
było obciążyć winą. I to poprzednie wypadki stały się powodem
odpowiedniej kary w tym przypadku. Nie, nie poszedł siedzieć,
ale prawo mu zabrano na bodaj dwa czy trzy lata. Jakąś inną
karę też dostał, chyba grzywnę.
Może wreszcie pozbędzie się złego nawyku lekceważenia
pieszych? A matka przeszła operację, poleżała półtora
miesiąca w szpitalu i wróciła do domu.
Poćwiczyła chodzenie i prawie nie utyka. Ale za to sędzia,
która ukarała gościa ze "złymi nawykami" potrącania pieszych,
krótko potem zmarła na serce. Psiakość, że też dobrzy ludzie
tak szybko odchodzą...
Jan
-
26. Data: 2012-12-06 19:28:50
Temat: Re: było: znowu pijany skurwysyn
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-12-06 18:46, Jan45 pisze:
> W dniu 2012-12-06 09:56, Artur Maśląg pisze:
>>
>> Ważne jest jedno - sąd wziął pod uwagę jego zachowanie przed wypadkiem
>> (...) "pijany skurwysyn" to im przez
>> gardło płynnie przechodzi, ale jak np. ja piszę o bandytach drogowych
>> (trzeźwych, jak najbardziej) to oczywiście głupoty wypisuję i takie
>> wyprzedzanie przed pasami i przejechanie pieszego na pasach to
>> tylko "brak nawyku"...
>
> Bo i jedno i drugie to prawda. Naganne zachowanie wcześniejsze
> bywa powodem wykroczenia czy nawet przestępstwa, jeśli nie
> zostanie ukarane odpowiednio, też wcześniej.
Do tego miejsca się zgodzę.
> Wówczas to dochodzi
> do tego, co nazywasz "brakiem nawyku".
Ja? Wróć do źródeł.
> Właściwie to nie tyle
> jest brak nawyku, ile nabranie złego nawyku. Bo złe nawyki
> utrwalają się tak samo, jak te pożyteczne.
Hmmm, lepiej. Pisałem o tym, że część ludzi ma w *d**** sporą część
przepisów (nie tylko), ale ma pełną świadomość tego, jak się
zachowywać należy.
(...)
-
27. Data: 2012-12-06 21:47:05
Temat: Re: było: znowu pijany skurwysyn lekki ot
Od: ToMasz <n...@n...neostrada.pl>
W dniu 06.12.2012 08:29, LEPEK pisze:
> W skrócie: 7 lat bez zawiasów (groziło mu max 8, bo przy wypadkach
> formalną granicą do zaostrzenia kary do 12 lat jest poziom 0,5 promila),
> potem jeszcze 10 lat bez prawka, a dodatkowo 200000 zł dla rodziny od
> sprawcy.
Parę tygodni temu było pytanie typu.. potrąciłem gościa na pasach, jak
to załatwić żeby bez problemu dostał odszkodowanie z mojego OC.
Napisałem że to chyba nie tak działa, i dostałem kopy od każdego kto się
nawinął. dlaczego teraz sąd zasądza 200 tyś, OD SPRAWCY a nie z OC?
ToMasz
-
28. Data: 2012-12-06 21:52:36
Temat: Re: było: znowu pijany skurwysyn lekki ot
Od: Pawel O'Pajak <o...@i...pl>
Powitanko,
> dlaczego teraz sąd zasądza 200 tyś, OD SPRAWCY a nie z OC?
Moze zlitowal sie nad sprawca: Sprawca zaplaci i z glowy, a tak, to
ubezpieczyciel zaplaci, wystapi o regres (co mu sie nalezy) i ten
sprawca zaplaci wiecej (odszkodowania, koszty ubezpieczyciela, koszty
sadowe).
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com
-
29. Data: 2012-12-06 21:56:24
Temat: Re: było: znowu pijany skurwysyn lekki ot
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-12-06 21:47, ToMasz pisze:
> W dniu 06.12.2012 08:29, LEPEK pisze:
>
>> W skrócie: 7 lat bez zawiasów (groziło mu max 8, bo przy wypadkach
>> formalną granicą do zaostrzenia kary do 12 lat jest poziom 0,5 promila),
>> potem jeszcze 10 lat bez prawka, a dodatkowo 200000 zł dla rodziny od
>> sprawcy.
> Parę tygodni temu było pytanie typu.. potrąciłem gościa na pasach, jak
> to załatwić żeby bez problemu dostał odszkodowanie z mojego OC.
A co tutaj załatwiać? To ma od ręki.
> Napisałem że to chyba nie tak działa, i dostałem kopy od każdego kto się
> nawinął.
No i prawidłowo - jak się nie wie o czym pisze, to i kopy się trafią ;)
> dlaczego teraz sąd zasądza 200 tyś, OD SPRAWCY a nie z OC?
Hmmm, kolejnego kopa chcesz?
-
30. Data: 2012-12-06 22:06:03
Temat: Re: było: znowu pijany skurwysyn
Od: ToMasz <n...@n...neostrada.pl>
>>> Litości, jakie zabójstwo?
>> A czym jest popierdalanie 100 kmh w mieście? Zabawą w kotka i
>> myszkę? Kazał mu ktoś? Biedaczek wpadł w pośliz, bo mu kotek na drogę
>> wyskoczył?
>
> Mądre to nie jest, niemniej do zabójstwa to droga daleka.
>> A choćby dlatego, że w jego wykonaniu to była recydywa. Przeczytaj
>> artykuł.
>
> Najpierw zabójstwo, teraz recydywa... Jak recydywa, że zapytam? Tak,
> wielokrotnie już dopuścił się wykroczeń w ruchu drogowym. Tak, miało to
nie wiem jaki Ty masz system ocen.. ogólny. Jak Two je dzieci mimo
zakazu nabroją to raz wolno, drugi tak samo, za trzecim..... też? Moim
zdaniem każdy ma prawo do błędu (co nie zwalnia z odpowiedzialności) ale
drugi błąd (wykroczenie) albo trzeci? (wielokrotne przekraczanie
prędkości) TO właśnie jest problemem naszych przepisów, że za każde masz
taką samą karę. czyli gapa, który nie zwolnił wjeżdżając do wioski,
dostanie tyle samo co "miszcz kierownicy" za 5 razem łamiący
ograniczenie. no trudno się mówi. inny sposób oceny. naginaj, ale
pamiętaj że tak nie wolno, bo jak przegniesz, to zapłacisz za te
wszystkie nagięcia które Ci się nazbierały. więc przegiął, zabił ludzi.
Jakby go nie oceniać, recydywa była, choć prawnik może powiedzieć że nie
spełnia jakiegoś tam kryterium, doprowadził do śmierci - tu ciężko się
kłócić. moim zdaniem to właśnie prawo teraz broni go przed linczem ze
skutkiem śmiertelnym.
Popatrzmy jednak na nasze prawo inaczej. załóżmy że komuś tam, trzeba
dać za podobne przestępstwo maksymalny wymiar kary. Co by musiał
_WIĘCEJ_ zrobić PRzemysław żeby bez wątpienia dostał maksymalny wymiar?
Zgwałcić zwłoki? Po kolei wszystkie? Czy wsteczny i po każdym trupie
jeszcze raz?
ToMasz