-
1. Data: 2009-02-19 07:58:07
Temat: automatyczne tłumaczenie dostarczanej tresci
Od: Maniek <m...@i...pl>
Witam
Czy ktos z Was uzywal juz narzedzi do automatycznego tlumaczenia tresci ?
Np: mam tresc po polsku, przekazuje ja do serwisu tlumaczacego
on zwraca mi ta tresc przetlumaczona. Pozniej translator
wystawia rachunek :).
Oczywiscie tresci tez przekazywane sa automatycznie.
Prosze o jakies wskazowki.
Pozdrawiam
Maniek
-
2. Data: 2009-02-19 21:11:24
Temat: Re: automatyczne tłumaczenie dostarczanej tresci
Od: lelec <m...@g...com>
On 19 Lut, 08:58, Maniek <m...@i...pl> wrote:
> Witam
>
> Czy ktos z Was uzywal juz narzedzi do automatycznego tlumaczenia tresci ?
>
> Np: mam tresc po polsku, przekazuje ja do serwisu tlumaczacego
> on zwraca mi ta tresc przetlumaczona. Pozniej translator
> wystawia rachunek :).
>
Powiem krótko. Ocipiałeś.
> Oczywiscie tresci tez przekazywane sa automatycznie.
Automatyczna to może być pralka. Tłumacz jeszcze przez ładne kilka lat
- nie.
No chyba, że chcesz brać kasę za "Kali niebieski, bo jeden ktoś ukraść
mu krowa."
>
> Prosze o jakies wskazowki.
Nie używam zegarka. A wskazówkowego, to już od bardzo dawna.
Szczęśliwi czasu nie liczą...
A teraz poważnie. Małe Case Study dot. tłumaczeń na strony
internetowe:
1. Kiedyś klient mnie znienawidził. Bo polski tekst na stronę na
rosyjski przetłumaczył Ukrainiec.
2. Innym razem "native speaker" poleciał slangiem... i czytający to
klient chciał zerwać umowę,
bo interesował go tylko "oxford english".
3. Kiedy znajoma wysoce certyfikowana nauczycielka przetłumaczyła mi
tekst o jachtach, to
sam poprawiłem jej kilka byków, bo NIE MIAŁA POJĘCIA O TEJ BRANŻY.
Od pewnego czasu nie biorę pieniędzy za tłumaczenia. Odpowiada za nie
klient lub
dobre biuro tłumaczeń.
Przypomniało mi się. Oprócz automatycznej pralki, chciałbym mieć
"automat do lodów" :).
Mogą być włoskie:)
Serdeczne pozdrowienia
--
Marcin
http://www.pawelec.info
-
3. Data: 2009-02-19 21:27:11
Temat: Re: automatyczne tłumaczenie dostarczanej tresci
Od: ethanak <s...@b...pl>
Dnia Thu, 19 Feb 2009 13:11:24 -0800, lelec napisał(a):
> [...]
> Przypomniało mi się. Oprócz automatycznej pralki, chciałbym mieć
> "automat do lodów" :).
Spróbuj się ożenić...
ethanak
--
mailto=window.atob('ZXRoYW5ha0Bwb2xpcC5jb20=');
-
4. Data: 2009-02-19 21:54:59
Temat: Re: automatyczne tłumaczenie dostarczanej tresci
Od: "lamer" <l...@p...pl>
Użytkownik "ethanak" <s...@b...pl> napisał w wiadomości
news:gnkirf$m6$1@news.onet.pl...
> Dnia Thu, 19 Feb 2009 13:11:24 -0800, lelec napisał(a):
>
>> [...]
>> Przypomniało mi się. Oprócz automatycznej pralki, chciałbym mieć
>> "automat do lodów" :).
>
> Spróbuj się ożenić...
10/10 :)
lamer
-
5. Data: 2009-02-20 12:39:38
Temat: Re: automatyczne tłumaczenie dostarczanej tresci
Od: Maniek <m...@i...pl>
> No chyba, że chcesz brać kasę za "Kali niebieski, bo jeden ktoś ukraść
> mu krowa."
>
Klient jest oczywiście świadomy konsekwencji
automatycznego tłumaczenia.
Ale ilość danych do przetłumaczenia wyklucza
korzystanie z biura tłumaczeń.
>
> A teraz poważnie. Małe Case Study dot. tłumaczeń na strony
> internetowe:
> 1. Kiedyś klient mnie znienawidził. Bo polski tekst na stronę na
> rosyjski przetłumaczył Ukrainiec.
> 2. Innym razem "native speaker" poleciał slangiem... i czytający to
> klient chciał zerwać umowę,
> bo interesował go tylko "oxford english".
> 3. Kiedy znajoma wysoce certyfikowana nauczycielka przetłumaczyła mi
> tekst o jachtach, to
> sam poprawiłem jej kilka byków, bo NIE MIAŁA POJĘCIA O TEJ BRANŻY.
>
> Od pewnego czasu nie biorę pieniędzy za tłumaczenia. Odpowiada za nie
> klient lub
> dobre biuro tłumaczeń.
Nie miałem tak ciekawych przypadków, ale może dlatego właśnie
że każde zlecenie szło przez biuro tłumaczń ;)