-
11. Data: 2011-07-02 01:03:22
Temat: Re: auto zamiast ztm
Od: "pavellz" <p...@p...onet.pl>
Użytkownik "Michał Gut" <m...@w...pl> napisał w
wiadomości news:iul6c5$1n9$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
> gdyby nie rdza to byloby ciekawe jako maly wozek na zakupy
> maly 3cyl silnik, niskie oc, tanie czesci, maly jak kaszlak a silnik z
> przodu
> taka miniaturka samochodu
>
> sam bym taki kupil gdyby nie wlasnie pkt 5 - bezpieczenstwo
To ja powiem, że mimo moich początkowych przygód z tym pojazdem
polecam poprzedniego Chevroleta Sparka. Hiperbezpieczne to to nie jest,
ale za 10 000 (o ile to oczywiście jest według Ciebie niewysoka kwota)
można znaleźć auto w dobrym stanie, z dwoma airbagami.
W naprawach nie wychodzi drogo pod względem części,
bo sporo można dopasować z matiza (wahacz przedni
można dostać za 50 zł, cylinderek hamulcowy za 35 zł itp.).
Jak dotychczas przez 50 000 wymieniłem przekładnię, bo stara się posypała
po tym jak wjechałem nocą na nieoznakowany fragment remontowanej drogi,
oraz diody alternatora, po przepłynięciu zalanej ulicy.
Minusem napewno jest wykończenie auta, na którym oszczędzano jak się da,
ale jeśli to ma tylko jeździć...
Pozdrawiam
Paweł
-
12. Data: 2011-07-02 01:41:48
Temat: Re: auto zamiast ztm
Od: Bydlę <p...@g...com>
On 2011-07-02 00:53:15 +0200, RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl> said:
> Hello Bydlę,
>
> Saturday, July 2, 2011, 12:24:06 AM, you wrote:
>
>>>> Krótko: ma być 1. tanio, 2. tanio, 3. tanio i 4. bezawaryjnie.
>>>> Co byście poradzili?
>>> ostatnio na grupie ktoś wspominał o tico
>> Jechałem kiedyś tico - dostałem w serwisie jako pojazd zastępczy.
>> Przy 100 km/h czułem się, jakbym zapierdalał z taką prędkością odziany
>> tylko w starą zbroję, ale za to na bosaka...
>> ;>>>
>
> Bo to jest miejskie toczydło, które bardzo zgrabnie nawija asfalt na
> jedynce, jakoś jedzie na dwójce, toczy się na trójce i wystarczy. W
> mieście masz w dzień ograniczenia do 50km/h
ZONK!
Najkrótsza (bo jadę najkrócej) droga z serwisu do mego domu prowadzi
drogą z ograniczeniem prędkości od 100 do 130 km/h.
W mieście, w terenie zabudowanym.
> - nawet czwórki nie ma po
> co wrzucać.
Jak najbardziej jest po co, ale ja lubię szybko osiągać prędkość podróżną.
:-)
--
Bydlę
-
13. Data: 2011-07-02 09:53:53
Temat: Re: auto zamiast ztm
Od: Jacek <b...@e...pl>
On 2011-07-02, Bydlę <p...@g...com> wrote:
> ZONK!
> Najkrótsza (bo jadę najkrócej) droga z serwisu do mego domu prowadzi
> drogą z ograniczeniem prędkości od 100 do 130 km/h.
> W mieście, w terenie zabudowanym.
To znaczy stoi znak B33 (Ograniczenie prędkości) z "130" w środku, czy
wjeżdzając na autostradę nie zauważyłeś D-43 (Koniec obszaru
zabudowanego) ?
pozdrawiam,
Jacek
-
14. Data: 2011-07-02 10:40:47
Temat: Re: auto zamiast ztm
Od: Bydlę <p...@g...com>
On 2011-07-02 09:53:53 +0200, Jacek <b...@e...pl> said:
> On 2011-07-02, Bydlę <p...@g...com> wrote:
>> ZONK!
>> Najkrótsza (bo jadę najkrócej) droga z serwisu do mego domu prowadzi
>> drogą z ograniczeniem prędkości od 100 do 130 km/h.
>> W mieście, w terenie zabudowanym.
>
> To znaczy stoi znak B33 (Ograniczenie prędkości) z "130" w środku,
Z setką!
130 jest później.
:-)
--
Bydlę
-
15. Data: 2011-07-02 11:40:31
Temat: Re: auto zamiast ztm
Od: Czarek Daniluk <"czarek#$#"@nospamcedaniluknospam.com>
W dniu 2011-07-01 20:28, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:
> Jak chcesz tanio, to musi być stare. Jak będzie stare, to niestety
> będzie się psuć co jakiś czas. Raz będzie to pierdółka, którą sam
> naprawisz kosztem 5zł. Innym razem wywalisz 1/4 wartości wozidła.
>
Niech sobie kupi Tico z gazem, tyle że już w tym wieku to bezawaryjne
nie będzie, no i zeżarte na maxa ;)
Chyba że kupi po jakimś dziadku takie które było garażowane w suchym
miejscu i sam zagazuje ;)
Pozdrawiam !
-
16. Data: 2011-07-02 11:52:28
Temat: Re: auto zamiast ztm
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2011-07-01 20:10, pwz pisze:
> Witam!
>
> Po podwyżkach cen biletów komunikacji miejskiej opłaca mi się dojeżdżać do pracy
samochodem. W tej chwili koszty paliwa i biletów wychodzą prawie "łeb w łeb" - a
komfort poruszania się swoim samochodem - bezcenny. Chcę jednak - jako że obecne auto
pali w mieście 9-10 l/ 100 km (cóż, za komfort dużego samochodu się płaci) - jeszcze
bardziej zminimalizować koszty (tak aby płacić nie "łeb w łeb", ale nawet taniej niż
za bilet) i zastanawiam się luźno nad kupieniem 2. samochodu. Takiego "zamiast
hulajnogi". Warunki:
Proponuję uczciwie wypełnić ten kalkulator:
http://www.kosztyjazdy.pl/
... a gdy faktycznie wyjdzie tyle co ztm, poproszę o link do tej kalkulacji :)
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
17. Data: 2011-07-02 12:07:06
Temat: Re: auto zamiast ztm
Od: "Przembo" <x...@x...xx>
*pwz* w wiadomości news:iul2jk$q8q$1@news.onet.pl napisał(a):
> Witam!
> Po podwyżkach cen biletów komunikacji miejskiej opłaca mi się dojeżdżać do
> pracy samochodem. W tej chwili koszty paliwa i biletów wychodzą prawie
> "łeb w łeb" - a komfort poruszania się swoim samochodem - bezcenny. Chcę
> jednak - jako że obecne auto pali w mieście 9-10 l/ 100 km (cóż, za
> komfort dużego samochodu się płaci) - jeszcze bardziej zminimalizować
> koszty (tak aby płacić nie "łeb w łeb", ale nawet taniej niż za bilet) i
> zastanawiam się luźno nad kupieniem 2. samochodu. Takiego "zamiast
> hulajnogi". Warunki:
> 1. Nie może to być żaden jednoślad, ponieważ potrzebuję go np. do
> rozwożenia dzieci do przedszkola/szkoły. Poza tym chcę go normalnie
> użytkować nie tylko latem i nie tylko w słoneczne dni. Przy czym
> użytkowanie obejmuje dojazd do i z pracy, co zabiera średnio _tygodniowo_
> max. jakieś 50-60 km. (Do wyjazdów wakacyjnych i dalszych podróży jest 1.,
> duże auto, więc moja "hulajnoga" będzie jeździła rocznie bardzo niewiele.)
> 2. Musi być to tanie jeździdło. Tanie, to znaczy:
> a. możliwie jak najniższa cena kupna,
> b. możliwie jak najniższe koszty eksploatacji, czyli paliwa, serwisu i
> ubezpieczenia.
> 3. Z punktem 2b związany jest ostatni aspekt, czyli bezawaryjność - miałem
> już starsze auto i po prostu nie chce mi się już jeździć co miesiąc-dwa do
> warsztatu aby wymienić kolejny zużyty podzespół (a nawet jeżeli trzeba coś
> wymienić, to niech to będzie przynajmniej tani serwis).
> Krótko: ma być 1. tanio, 2. tanio, 3. tanio i 4. bezawaryjnie.
> Co byście poradzili?
Ja do identycznych założeń kupiłem Poloneza jako autko miejskie :-)
Choć ta bezawaryjność... na 4 lata eksploatacji autko raz było holowane.
Pozdr
-
18. Data: 2011-07-02 12:18:33
Temat: Re: auto zamiast ztm
Od: "Przembo" <x...@x...xx>
*Bydlę* w wiadomości news:iulhar$40q$1@inews.gazeta.pl napisał(a):
> On 2011-07-01 20:10:58 +0200, pwz <p...@o...eu> said:
>> Witam!
>> Po podwyżkach cen biletów komunikacji miejskiej opłaca mi się dojeżdżać
>> do pracy samochodem. W tej chwili koszty paliwa i biletów wychodzą prawie
>> "łeb w łeb"
> No to policz raz jeszcze, ale tym razem prawidłowo.
Zależy jak się liczy, ja nawet jak dojezdżałem zbiorkomem to nawet nie
pomyślałem o rezygnacji z auta, koszty stałe można pominąć.
bilet miesięczny ~90zł, samo paliwo ~120zł... jak jeszcze pominiemy to, że
autem jeździ się więcej to faktycznie łeb w łeb.
Ja na bilecie miesięcznym oszczędzałem max kilkadziesiąt zł i trochę czasu,
ale remonty torowisk rozwaliły ten bilans... A w kwestii stricte finansowej
jak ktoś dopuszcza rezygnację z posiadania auta to faktycznie może policzyć
prawidłowo :-)
Pozdr
-
19. Data: 2011-07-02 12:28:20
Temat: Re: auto zamiast ztm
Od: "Przembo" <x...@x...xx>
*Przembo* w wiadomości news:iumrab$gpi$1@news.onet.pl napisał(a):
> *Bydlę* w wiadomości news:iulhar$40q$1@inews.gazeta.pl napisał(a):
>> On 2011-07-01 20:10:58 +0200, pwz <p...@o...eu> said:
>>> Witam!
>>> Po podwyżkach cen biletów komunikacji miejskiej opłaca mi się dojeżdżać
>>> do pracy samochodem. W tej chwili koszty paliwa i biletów wychodzą
>>> prawie "łeb w łeb"
>> No to policz raz jeszcze, ale tym razem prawidłowo.
> Zależy jak się liczy, ja nawet jak dojezdżałem zbiorkomem to nawet nie
> pomyślałem o rezygnacji z auta, koszty stałe można pominąć.
> bilet miesięczny ~90zł, samo paliwo ~120zł... jak jeszcze pominiemy to,
> że autem jeździ się więcej to faktycznie łeb w łeb.
> Ja na bilecie miesięcznym oszczędzałem max kilkadziesiąt zł i trochę
> czasu, ale remonty torowisk rozwaliły ten bilans... A w kwestii stricte
> finansowej jak ktoś dopuszcza rezygnację z posiadania auta to
> faktycznie może policzyć prawidłowo :-)
> Pozdr
Może dodam że miesięcznie tankuje za kwotę sporo wyższą niż owe 120zł, a
trochę km robiłem na trasie na której nie działa bilet... no chyba że bym
kupił taki za przeszło 200zł :-) Ale każdy liczy wg własnych kryteriów, jak
zbiorkomu używałem by ominąć korki w drodze do pracy i tylko tak :-)
Pozdr
-
20. Data: 2011-07-02 12:38:45
Temat: Re: auto zamiast ztm
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sat, 02 Jul 2011 11:52:28 +0200, Jakub Witkowski wrote:
>Proponuję uczciwie wypełnić ten kalkulator:
>http://www.kosztyjazdy.pl/
>... a gdy faktycznie wyjdzie tyle co ztm, poproszę o link do tej kalkulacji :)
Ale to nie tak.
Masz samochod, to i tak kupe pieniedzy wydasz, a tych pare km dziennie
po miescie kosztuje niewiele wiecej niz paliwo.
Nie masz samochodu, to nie pojedziesz nad jezioro, ani na narty, ani
na rajd po sklepach, rece ci odpadna po zakupach, albo dolicz koszta
taksowek i urlopu :-)
J.