Jest sens coś takiego kupować?
Już piszę szczegóły: Stan auta oceniam na dobry. Jest dość zadbane.
Znajomy nim jeździł. Często długie trasy, po 300-400 kilometrów. Plus
tego codziennie 35 km do pracy i droga powrotna.
Przebieg 310 tys. Autentyczny :P
Kupił jak miała 80 tysiecy i zagazował, więc ponad 200tys km zrobila na
gazie.
Silnik 1.4 60KM.
Rocznik 1995
Używałbym do taniego jeżdżenia tak jak on około 35 KM dziennie do pracy
(ta sama trasa nawet).
Auto generalnie jest w dobrym stanie, dbał o nie i naprawiał na bieżąco,
bo to był jego podstawowy środek lokomocji.
Mial dwie stłuczki z klepaniem, ale bez solidnego dzwona.
Aktualnie przejeżdża od wymiany do wymiany oleju bez dolewek.
Tzn, jak ma bagnet zanurzony na full, to przy wymianie ma poziom MIN.
Teraz pytanie: czy ten silnik sie nie rozpadnie w najbliższym czasie,
czy jest szansa ze jeszcze pociągnie z 50 tys km?
Aha: cena 3000 zł
Chyba lepsze to niż Matiz albo Seicento czy corsa B?
Pozdrawiam