W dniu 27.10.2023 o 15:52, Trybun pisze:

> Krok w dobrą stronę, jednak nie rozwiązanie problemu.

Jakiego problemu? Na chwilę obecną silniki są i paliwo do nich też jest,
docelowo można to w przyszłości zastąpić jeszcze czystszymi gazami.

> Elektryfikacja
> bardziej perspektywiczna, ale naprawdę to tu trzeba ewolucji a nawet
> rewolucji a nie prób leczenia gangreny maścią na mendy.

Jaki masz plan? Bo nawet jak powstanie u nas elektrownia atomowa to ona
nie rozwiąże zapotrzebowania na energię elektryczną, potrzeba nam takich
kilkanaście. A sama technologia elektrowni atomowych ekologiczne czysta
też nie jest, więc truć kogoś będą.

do góry

W dniu 27.10.2023 o 17:59, _Master_ pisze:
> W dniu 2023-10-27 o 17:38, io pisze:
...
>>>
>>> jeśli oczywiście uważamy że jest TAKA TRAGEDIA z tym powietrzem
>>
>> Jest taka tragedia. Kwestia czy się jeździ smrodem i wmówi sobie, że
>> nic nie czuć czy już się nie jeździ.
>
> Trujesz siebie i innych każdym dniem swojego życia.

Bredzisz.

do góry

W dniu 27-10-2023 o 15:53, Trybun pisze:
> W dniu 27.10.2023 o 07:22, Cavallino pisze:
>> W dniu 26-10-2023 o 14:42, Trybun pisze:
>>
>>> Ale zdajesz sobie sprawę z tego że elektryk nie rozwiąże problemów
>>> jakie niesie przemysł motoryzacyjny
>>
>> Co ma piernik do wiatraka i co mnie to obchodzi?
>
> Jako kierowcę powinno Cię interesować abyś nie truł innych, nie miał
> problemu z korkami na drogach czy miejscem do parkowania itditp sprawami.

Nie widzę związku z Twoimi bzdetami.
> Albo te osiągi.. Chyba nawet dużo tańszy analogowy spaliniak ma lepsze.

Sprawdź, zamiast chybać.

> Było kilka modyfikacji Leafa.

I żadna z nich nie rozwiązała problemu, a niektóre wręcz go mocno nasiliły.
Leaf 1 nie miał problemów z ładowaniem Leafa 2, które czynią z niego coś
co poza miastem się nie przydaje.



> Podnieśli osiągi czy jakość wyposażenia. W
> moim odczuciu to C3 stoi niżej nawet wobec premierowego modelu Leafa.

Bo nie masz pojęcia o czym piszesz.

do góry

W dniu 27.10.2023 o 12:19, nadir pisze:
>>
>
> Są droższe nie dla tego, że ich koszt produkcji jest droższy, ale przez
> różnego rodzaju cła oraz akcyzy/podatki, bo przecież europejscy
> producenci by się obsrali. Więc jak UE chce walczyć z zanieczyszczeniami
> środowiska to trzeba, chociażby czasowo, opłaty celne zmniejszyć lub
> znieść całkowicie, albo przestać pierdolić, że to chodzi o zdrowie
> obywateli bo liczy się tylko kasa.
jest gorzej, są drogie i będą drogie, dlaczego?
bo mogą :(

Hondy i GM chciały zrobić coś tańszego ale jak zwykle nie wyszło :(
"Honda chciała pójść po rozum do głowy i sprzymierzyć się z GM, żeby
produkować tanie auta elektryczne
Drogie już produkuje w postaci modelu Prologue, czyli hondowskiej wersji
Chevroleta Blazera. Obiecywano to od zeszłego roku, aż tu dziś - klops.
Projekt nie dojdzie jednak do skutku. Księgowi amerykańscy i japońscy
dokonali skomplikowanych obliczeń i wyszło im, że na tym biznesie
zamiast stu milionów wagonów złota zarobiliby pewnie tylko pięćdziesiąt,
a to się przecież nie opłaca."


"Wygląda więc na to, że robienie tanich samochodów elektrycznych nie
jest dobrym pomysłem. Od czasu do czasu producenci dostają takiego
poczucia misji, że zrobią tanie wozy na prąd, zelektryfikują
społeczeństwo, spadnie emisja CO2 i zapanuje powszechne szczęście. Potem
jednak przypominają sobie, że ich głównym celem jest zarabianie
absurdalnych ilości pieniędzy i wraca im rozum, pozostają więc przy
autach bardzo drogich. Przypomnę, że w Polsce, poza chlubnym wyjątkiem
Citroena e-C3 i niezbyt udanej sprzedażowo Dacii Spring, przeciętne auto
elektryczne kosztuje ok. 180 tys. zł. "

https://spidersweb.pl/autoblog/tanie-samochody-elekt
ryczne-honda-gm-koniec/

--
Janusz

do góry

W dniu 30.10.2023 o 10:36, Janusz pisze:

> jest gorzej, są drogie i będą drogie, dlaczego?
> bo mogą :(
>
> Hondy i GM chciały zrobić coś tańszego ale jak zwykle nie wyszło :(
> "Honda chciała pójść po rozum do głowy i sprzymierzyć się z GM, żeby
> produkować tanie auta elektryczne
> Drogie już produkuje w postaci modelu Prologue, czyli hondowskiej wersji
> Chevroleta Blazera. Obiecywano to od zeszłego roku, aż tu dziś - klops.
> Projekt nie dojdzie jednak do skutku. Księgowi amerykańscy i japońscy
> dokonali skomplikowanych obliczeń i wyszło im, że na tym biznesie
> zamiast stu milionów wagonów złota zarobiliby pewnie tylko pięćdziesiąt,
> a to się przecież nie opłaca."
>
>
> "Wygląda więc na to, że robienie tanich samochodów elektrycznych nie
> jest dobrym pomysłem. Od czasu do czasu producenci dostają takiego
> poczucia misji, że zrobią tanie wozy na prąd, zelektryfikują
> społeczeństwo, spadnie emisja CO2 i zapanuje powszechne szczęście. Potem
> jednak przypominają sobie, że ich głównym celem jest zarabianie
> absurdalnych ilości pieniędzy i wraca im rozum, pozostają więc przy
> autach bardzo drogich. Przypomnę, że w Polsce, poza chlubnym wyjątkiem
> Citroena e-C3 i niezbyt udanej sprzedażowo Dacii Spring, przeciętne auto
> elektryczne kosztuje ok. 180 tys. zł. "
>
> https://spidersweb.pl/autoblog/tanie-samochody-elekt
ryczne-honda-gm-koniec/

Ja to doskonale wiem, i cały czas o tym piszę. Baterie potaniały na
tyle, że można spokojnie ładować je do każdego małego samochodu i nie
wpłynie to wcale na koszt produkcji.
Koronnym argumentem ekofanbojów jest, że większość ludzi przejeżdża
dziennie tylko 20-30km, więcej nie potrzeba, i nie potrzeba ładować
samochodów w 5 minut, więc ja się pytam gdzie są te samochody z
zasięgiem 50-100km i ładowane nawet 6-8 godzin? No nie ma, a ludzie
głupi nie są i nie dadzą za takie gówno więcej jak 50-60 tysięcy zł. Ale
koncerny wolą sprzedawać mniejszą ilość droższych samochodów niż większą
ilość tańszych, całkowicie odwrotnie niż wymyślił i zrobił to Ford 100
lat temu.
A ekocybały z UE jak chcą faktycznie postawić na ekologię, to zamiast
przypierdalać podatki od samochodów spalinowych, powinni wprowadzić
podatek od wagi samochodu. Zaraz by się okazało, że można produkować
małe elektryki i nie muszą być one horrendalnie drogie, a nawet dopłat
do nich nie potrzeba. Tylko jak się ma za sponsorów światowe koncerny,
nie tylko motoryzacyjne, to potem trzeba się ze zobowiązań wywiązać i
spłacać długi kosztem obywateli.

do góry

W dniu 30.10.2023 o 11:49, nadir pisze:
> W dniu 30.10.2023 o 10:36, Janusz pisze:
>
>> jest gorzej, są drogie i będą drogie, dlaczego?
>> bo mogą ?
>>
>> Hondy i GM chciały zrobić coś tańszego ale jak zwykle nie wyszło ?
>> "Honda chciała pójść po rozum do głowy i sprzymierzyć się z GM, żeby
produkować tanie auta elektryczne
>> Drogie już produkuje w postaci modelu Prologue, czyli hondowskiej
wersji Chevroleta Blazera. Obiecywano to od zeszłego roku, aż tu dziś -
klops. Projekt nie dojdzie jednak do skutku. Księgowi amerykańscy i
japońscy dokonali skomplikowanych obliczeń i wyszło im, że na tym
biznesie zamiast stu milionów wagonów złota zarobiliby pewnie tylko
pięćdziesiąt, a to się przecież nie opłaca."
>>
>>
>> "Wygląda więc na to, że robienie tanich samochodów elektrycznych nie
jest dobrym pomysłem. Od czasu do czasu producenci dostają takiego
poczucia misji, że zrobią tanie wozy na prąd, zelektryfikują
społeczeństwo, spadnie emisja CO2 i zapanuje powszechne szczęście. Potem
jednak przypominają sobie, że ich głównym celem jest zarabianie
absurdalnych ilości pieniędzy i wraca im rozum, pozostają więc przy
autach bardzo drogich. Przypomnę, że w Polsce, poza chlubnym wyjątkiem
Citroena e-C3 i niezbyt udanej sprzedażowo Dacii Spring, przeciętne auto
elektryczne kosztuje ok. 180 tys. zł. "
>>
>>
https://spidersweb.pl/autoblog/tanie-samochody-elekt
ryczne-honda-gm-koniec/
>
> Ja to doskonale wiem, i cały czas o tym piszę. Baterie potaniały na
tyle, że można spokojnie ładować je do każdego małego samochodu i nie
wpłynie to wcale na koszt produkcji.
To samo twierdzę, na dodatek powinny być tańsze, w końcu produkcja
silnika spalinowego swoje kosztuje i na pewno więcej niż elektryczny.

> Koronnym argumentem ekofanbojów jest, że większość ludzi przejeżdża
dziennie tylko 20-30km, więcej nie potrzeba, i nie potrzeba ładować
samochodów w 5 minut, więc ja się pytam gdzie są te samochody z
zasięgiem 50-100km i ładowane nawet 6-8 godzin? No nie ma, a ludzie

Dokładnie, sam bym takiego kupił do jeżdżenia po mieście.

> głupi nie są i nie dadzą za takie gówno więcej jak 50-60 tysięcy zł. Ale
To i tak wg mnie za dużo, chińczyki już powoli wchodzą z małymi autami i
zarżną nimi połowę europejskiej produkcji, zostało im góra parę lat.


> koncerny wolą sprzedawać mniejszą ilość droższych samochodów niż
większą ilość tańszych, całkowicie odwrotnie niż wymyślił i zrobił to
Ford 100 lat temu.
> A ekocybały z UE jak chcą faktycznie postawić na ekologię, to zamiast
przypierdalać podatki od samochodów spalinowych, powinni wprowadzić
podatek od wagi samochodu. Zaraz by się okazało, że można produkować
małe elektryki i nie muszą być one horrendalnie drogie, a nawet dopłat
do nich nie potrzeba. Tylko jak się ma za sponsorów światowe koncerny,
nie tylko motoryzacyjne, to potem trzeba się ze zobowiązań wywiązać i
spłacać długi kosztem obywateli.
>
Ekocymbały to odrębna kategoria urzędników kompletnie oderwana od
rzeczywistości,
zastanawiam się tylko jak to długo jeszcze pociągnie bo z ich pomysłami
to musi pierdolnąć.

--
Janusz

do góry

W dniu 2023-10-25 o 10:49, Tomasz Gorbaczuk pisze:
> Mam swoją fotowolatikę i przestrzeń dla drugiego elektryka.


O widzisz. To jest patent na wykorzystanie fotowoltaiki.

Jeździsz nimi na zmianę co drugi dzień ;-)

do góry

W dniu 2023-10-30 o 11:49, nadir pisze:
> Ja to doskonale wiem, i cały czas o tym piszę. Baterie potaniały na
> tyle, że można spokojnie ładować je do każdego małego samochodu i nie
> wpłynie to wcale na koszt produkcji.

To dlaczego nie przerabiać już istniejących na hybrydy plugin?

Plug-in Hybrid Retrofit Kit (zestaw do konwersji na hybrydę typu
plug-in) lub - ta, złożona w oficjalnym zgłoszeniu patentowym, podoba
nam się najbardziej - Machine for Augmentation, Storage and Conservation
of Vehicle Motive Energy (urządzenie do wspomagania i przechowywania
energii pojazdu). Autorem tego ciekawego projektu jest zespół badaczy
pod kierownictwem dra Charlesa Perry'ego. Tennessee Technology
Development Corporation (organizacja działająca na rzecz rozwoju
lokalnych inicjatyw z dziedziny technologii) przyznała pomysłowym
uczonym nagrodę w wysokości 50 tys. dolarów. Liczne firmy wyraziły już
zainteresowanie komercyjnym zastosowaniem urządzenia.

https://gazeo.pl/samochody-hybrydowe-elektryczne/sam
ochody-hybrydowe/Zrob-to-sam-hybryda-z-kazdego-samoc
hodu,artykul,495.html


NIE Bo koncernom jest to nie na rękę.

do góry

W dniu 30.10.2023 o 14:30, Janusz pisze:
>
> W dniu 30.10.2023 o 11:49, nadir pisze:
> > W dniu 30.10.2023 o 10:36, Janusz pisze:
> >
> >> jest gorzej, są drogie i będą drogie, dlaczego?
> >> bo mogą ?
> >>
> >> Hondy i GM chciały zrobić coś tańszego ale jak zwykle nie wyszło ?
> >> "Honda chciała pójść po rozum do głowy i sprzymierzyć się z GM, żeby
> produkować tanie auta elektryczne
> >> Drogie już produkuje w postaci modelu Prologue, czyli hondowskiej
> wersji Chevroleta Blazera. Obiecywano to od zeszłego roku, aż tu dziś -
> klops. Projekt nie dojdzie jednak do skutku. Księgowi amerykańscy i
> japońscy dokonali skomplikowanych obliczeń i wyszło im, że na tym
> biznesie zamiast stu milionów wagonów złota zarobiliby pewnie tylko
> pięćdziesiąt, a to się przecież nie opłaca."
> >>
> >>
> >> "Wygląda więc na to, że robienie tanich samochodów elektrycznych nie
> jest dobrym pomysłem. Od czasu do czasu producenci dostają takiego
> poczucia misji, że zrobią tanie wozy na prąd, zelektryfikują
> społeczeństwo, spadnie emisja CO2 i zapanuje powszechne szczęście. Potem
> jednak przypominają sobie, że ich głównym celem jest zarabianie
> absurdalnych ilości pieniędzy i wraca im rozum, pozostają więc przy
> autach bardzo drogich. Przypomnę, że w Polsce, poza chlubnym wyjątkiem
> Citroena e-C3 i niezbyt udanej sprzedażowo Dacii Spring, przeciętne auto
> elektryczne kosztuje ok. 180 tys. zł. "
> >>
> >>
> https://spidersweb.pl/autoblog/tanie-samochody-elekt
ryczne-honda-gm-koniec/
> >
> > Ja to doskonale wiem, i cały czas o tym piszę. Baterie potaniały na
> tyle, że można spokojnie ładować je do każdego małego samochodu i nie
> wpłynie to wcale na koszt produkcji.
> To samo twierdzę, na dodatek powinny być tańsze, w końcu produkcja
> silnika spalinowego swoje kosztuje i na pewno więcej niż elektryczny.

To wcale nie znaczy, że "powinny być tańsze". Bo cena zależy od
możliwości nabywczych i zapotrzebowania. Jak masz na rynku miliony
rzęchów i można je kupić znacznie taniej niż nowe to nowy samochód nie
musi być tani bo i tak nie będzie w stanie konkurować ceną z tymi
rzęchami. Musi mieć coś czego te rzęchy nie mają by ktoś je pożądał. No
i elektryki zasadniczo to coś mają.

>
> > Koronnym argumentem ekofanbojów jest, że większość ludzi przejeżdża
> dziennie tylko 20-30km, więcej nie potrzeba, i nie potrzeba ładować
> samochodów w 5 minut, więc ja się pytam gdzie są te samochody z
> zasięgiem 50-100km i ładowane nawet 6-8 godzin? No nie ma, a ludzie
>
> Dokładnie, sam bym takiego kupił do jeżdżenia po mieście.

Za ile? Masz kilka takich samochodów na rynku.

>
> > głupi nie są i nie dadzą za takie gówno więcej jak 50-60 tysięcy zł. Ale
> To i tak wg mnie za dużo, chińczyki już powoli wchodzą z małymi autami i
> zarżną nimi połowę europejskiej produkcji, zostało im góra parę lat.

Za dużo by rozdawać, ale akurat tyle by wykończyć europejską konkurencję.

do góry

W dniu 27.10.2023 o 18:03, _Master_ pisze:
> W dniu 2023-10-27 o 15:52, Trybun pisze:
>> Krok w dobrą stronę, jednak nie rozwiązanie problemu. Elektryfikacja
>> bardziej perspektywiczna, ale naprawdę to tu trzeba ewolucji a nawet
>> rewolucji a nie prób leczenia gangreny maścią na mendy.
>
> Tak trzeba rewolucji bo baterie to ślepa uliczka ja płyta CD. ;-)
> Ale można zastosować znane, tanie działające TERAZ lekarstwo w
> oczekiwaniu na REWOLUCJĘ wodorową.
>
> Elektryki to po CD takie DVD czy Blurej kiedy rewolucją są Dyski SSD ;-)
>

Niekoniecznie, zielona energia wydaje się być jedyna właściwą
przyszłością. Ale pierwsze trzeba by zdetronizować ropiarzy, węglarzy i
gazowników.. A z tym nie będzie łatwo. Zbyt duże fortuny są w to
śmierdzielstwo zaangażowane.

do góry