-
181. Data: 2011-07-19 00:51:56
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Tengu" napisał w wiadomości grup
>>>> Ktoś ci jedzie na czołówkę, a pobocze jest zajęte przez
>>>> rowerzystów -
>>>> co robisz?
>>> Włączasz długie i zbliżasz się do marginesu.
[...]
>Ja pisałem o sytuacji "podbramkowej" gdzie chwila zawahania=BUM.
>Takie zdarzają mi się "pi razy drzwi" raz na 1000 wyjazdów.
No wiec co wtedy robisz, kolego praktyku ?
Przeciez nie wbijasz sie w rowerzystow.
J.
-
182. Data: 2011-07-19 01:54:28
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: Stachu Gdansk <s...@g...com>
Po prześledzeniu wątku nasuwają mi się 2 wnioski:
- Każdy tu piszący (no prawie każdy) pomógłby Ci w wyprzedzaniu na
trasie, zjeżdżając w granicach rozsądku i bezpieczeństwa na prawo
-wyjeżdżając z tekstami typu "autochtońskie ścierwa CWL, CI, CT i
podobne..." pokazujesz swoje buractwo i tyle w temacie.
Chłopie pohamuj się trochę. Obrażaniem innych nic nie zdziałasz. Weź
wyluzuj trochę i bierz przyjemność z jazdy, a nie ciśnieniuj się.
Zachowujesz się jak jak ostatni cham, a od innych wymagasz Wersalu.
Nie pozdrawiam z powodu prymitywizmu wypowiedzi.
-
183. Data: 2011-07-19 08:32:37
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: Tengu <t...@g...wytnij.to.pl>
W dniu 2011-07-18 17:43, RoMan Mandziejewicz pisze:
> Hello Tengu,
>
> Monday, July 18, 2011, 1:57:30 PM, you wrote:
>
> [...]
>
>> Ktoś ci jedzie na czołówkę, a pobocze jest zajęte przez rowerzystów - co
>> robisz?
>
> Przyśpieszam lub hamuję tak, żeby znaleźć dla siebie miejsce.
Dokładnie. Podsumowując - chodziło mi o to, że na drogach z wydzielonym
poboczem występują pewne charakterystyczne zachowania. A to czy dana
sytuacja jest bezpieczna czy nie zależy od tego jakie pole manewru
zostawił ten jadący z naprzeciwka.
--
Tengu
-
184. Data: 2011-07-19 08:32:53
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: "Piotr" <p...@k...net.pl>
Użytkownik "Andrzej Ława" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:j013ph$pko$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 18.07.2011 12:26, Artur(m) pisze:
>>
>> Użytkownik "Piotr" <p...@k...net.pl> napisał w wiadomości
>> news:j00nts$1fim$1@news2.ipartners.pl...
>>
>>>>
>>> NO WŁAŚNIE, BLISKO PRAWEJ!!! A nie lewej! I nie całym poboczem tylko
>>> trochę zjechać, na grubość opon już wystarczy, oczywiście uważając na
>>> "grzybiarki" wszelkiego rodzaju! Właśnie o to mi chodzi...
>>
>> No to powiedz już dokładnie - zjechać o jakieś 34 mikrometry, do prawej
>> ...i wtedy wyprzedzisz bezpiecznie.
>> Już nie pogrążaj się. Bronisz się jak przedszkolak, a chyba starszy
>> jesteś.
>
> Mentalnie? Niewiele ;->
Z tobą to już dyskutować nie będę, za tępy jesteś żeby cokolwiek zrozumieć
więc http://13k.pl/-/sugestia.php
-
185. Data: 2011-07-19 08:33:15
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: Tengu <t...@g...wytnij.to.pl>
W dniu 2011-07-18 16:18, Cavallino pisze:
> Użytkownik "Tengu" <t...@g...wytnij.to.pl> napisał w wiadomości news:
>
>> A ja w zeszłym roku ponad 72kkm
>
> I od ilu lat tak?
>
W różnych latach bywało różnie - prawo jazdy mam od 17 lat.
>
> 1 kolizja, 1 wypadek (obie nie z mojej winy).
> Sytuacji niebezpiecznych też trochę by się znalazło.
> Czasem po moim błędzie rzecz jasna.
Ja miałem jedną kolizję z nie swojej winy - więc mamy porównywalne
wyniki jeśli chodzi o umiejętność bezpiecznej jazdy.
EOT - możemy się tak przerzucać liczbami (których i tak nie udowodnimy)
bez końca.
--
Tengu
-
186. Data: 2011-07-19 08:33:20
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: Tengu <t...@g...wytnij.to.pl>
W dniu 2011-07-18 17:40, RoMan Mandziejewicz pisze:
> Hello Tengu,
> 6m może być za mało. 7m dla 3 osobowych może być wystarczająco.
> Różnica jest bardzo duża.
>
To daje odległości rzędu 0,5m - według mnie to trochę za mało jak na
prędkości przelotowe. Ale nie będziemy dyskutowali o subiektywnych ocenach.
--
Tengu
-
187. Data: 2011-07-19 08:33:34
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: Tengu <t...@g...wytnij.to.pl>
W dniu 2011-07-18 16:21, Cavallino pisze:
>> Jesteś pewien? Mierzyłeś? Na jakich odcinkach?
>
> Nie, nie mierzyłem.
> Oceniam na oko, skoro spokojnie mieszczą się trzy auta, zakładając że
> każde ma około 2 m, a odstęp między nimi nie wygląda na 0,5 metrowy, to
> znaczy, że pasu muszą być szersze.
> To odcinki pamiętające głęboką komunę.
>
No dobra możemy się tak przerzucać bez końca. Ja twierdzę, że
_większość_ polskich dróg z wydzielonym poboczem ma max 3,5 metra na pas
ruchu, a Ty twierdzisz, że mniejszość. Dopóki żaden z nas nie przedstawi
wiarygodnych statystyk, to się nawzajem nie przekonamy. Dlatego EOT.
--
Tengu
-
188. Data: 2011-07-19 08:51:10
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Tengu" <t...@g...wytnij.to.pl> napisał w wiadomości news:
> No dobra możemy się tak przerzucać bez końca. Ja twierdzę, że _większość_
> polskich dróg z wydzielonym poboczem ma max 3,5 metra na pas ruchu, a Ty
> twierdzisz, że mniejszość. Dopóki żaden z nas nie przedstawi wiarygodnych
> statystyk, to się nawzajem nie przekonamy. Dlatego EOT.
Proponowałem to samo tak z 10 postów temu.
Z dokładnie tymi samymi wnioskami.
Takoż i oczywiście się zgadzam. ;-)
Ale przy okazji zmierzę taką drogę, krokami choćby.
-
189. Data: 2011-07-19 08:55:34
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: "Piotr" <p...@k...net.pl>
Użytkownik "Stachu Gdansk" <s...@g...com> napisał w wiadomości
news:j02h3l$ivj$1@news.onet.pl...
> Po prześledzeniu wątku nasuwają mi się 2 wnioski:
>
> - Każdy tu piszący (no prawie każdy) pomógłby Ci w wyprzedzaniu na trasie,
> zjeżdżając w granicach rozsądku i bezpieczeństwa na prawo
Pewny jesteś? Oj abys się nie zdziwił...
>
> -wyjeżdżając z tekstami typu "autochtońskie ścierwa CWL, CI, CT i
> podobne..." pokazujesz swoje buractwo i tyle w temacie.
Wiem że to było pojechanie po bandzie. Wiem. Ale nagromadzenie tego typu
zachowań przez kierowców z taką właśnie rejestracją nie może być
przypadkiem. COŚ w tym musi być. Taka lokalna właściwość/przypadłość, czy
może system szkolenia w WORD?
Dla równowagi: jeżdżę codziennie po Piasecznie, Grójcu, Ursynowie. Ot taka
praca... I nikt mnie nie przekona że kierowca z rejestracją WPI umie oceniać
odległość. Tylu wyjeżdżających prosto pod koła z podporządkowanej co w
Piasecznie i okolicy nie ma nigdzie. Z dużym prawdopodobieństwem graniczącym
z pewnością wiem że jeśli widzę samochód "czający się" do wyjechania na
główną to lepiej zwolnić i bardzo uważać, bo on wyjedzie prosto przed maskę.
A już jak jadę motorem to na bank. Ślepi czy co?
Zresztą takich przywar można doszukiwać się u wielu grup kierujących. Ja
chciałem napiętnować nagminne zachowanie które zaobserwowałem "na gorąco", a
które uważam za niebezpieczne. Jak widać z obfitości wypowiedzi większość
nie wie, lub nie rozumie o czym piszę. Dowodzi to tezy że ci ludzie znają
prowadzenie samochodu z teorii lub mają prawo jazdy "od wczoraj".
>
> Chłopie pohamuj się trochę. Obrażaniem innych nic nie zdziałasz. Weź
> wyluzuj trochę i bierz przyjemność z jazdy, a nie ciśnieniuj się.
Nie da się. Tam się nie dało.
> Zachowujesz się jak jak ostatni cham, a od innych wymagasz Wersalu.
Nie wymagam, po czym wnosisz?
>
> Nie pozdrawiam z powodu prymitywizmu wypowiedzi.
No i dobra, ja również nie pozdrawiam
-
190. Data: 2011-07-19 09:15:47
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: "Wojciech Smagowicz [ZIWK]" <w...@o...pl>
W dniu 2011-07-18 09:35, Piotr pisze:
>> O ile jazda przy linii środkowej faktycznie jest nieprawidłowa, to
>> zjeżdżanie na pobocze czy choćby dotykanie linii oddzielającej pobocze
>> od pasów ruchu jest wzbronione.
>
> Czekam na wiadomość: kierowce osobówki zginął na miejscu, bo bał się
> _dotknąć_ prawymi kołami linii oddzielającej pobocze... Gratuluję tępoty.
>
Sam zginął - popełnił samobójstwo?
Czy raczej - zabił go jadący "szybko i bezpiecznie mistrz kierownicy" -
wymuszający na innych zjazd na pobocze/do rowu/gdziekolwiek - "bo musiał
wyprzedzić"?
Mam nadzieję, że ostatnim Twoim widokiem nie będzie np. taki tylko z
bliższej odległości:
http://www.youtube.com/watch?v=pWNglBjqOu0&NR=1
--
Wojciech Smagowicz