-
291. Data: 2011-07-20 20:47:57
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: 'Tom N' <n...@2...dyndns.org.invalid>
Cavallino w <news:j07774$e2s$1@news.onet.pl>:
> Użytkownik "'Tom N'" <n...@2...dyndns.org.invalid> napisał w
> wiadomości news:
>>> Tyle że ta względność zależy od sytuacji na drodze, takiej obiektywnej, a
>>> nie od widzimisie kierowcy.
>> A ta obiektywna ocena to twoja czy Romana jest?
> Oceniającego dany przypadek - w szczególności np. polucjanta który będzie za
> to karał i sędziego, który będzie sprawdzał kto ma rację - kierowca czy
> polucjant.
>>> Zupełnie inaczej sytuacja wygląda, gdy nie ma żadnych czynników, które
>>> utrudniają jazdę bliżej linii.
>> Przeczysz swoim poprzednim słowom o "psim obowiązku"
> Nie.
> Wyjątki zawsze się zdarzają - ale zasada pozostaje zasadą.
I z "psiego obowiązku" ostało się ino "to oceni policja/sąd" -- mięknie ci
rurka ;P
--
Tomasz Nycz
-
292. Data: 2011-07-20 20:52:56
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: 'Tom N' <n...@2...dyndns.org.invalid>
RoMan Mandziejewicz w <news:23075486.20110720204654@pik-net.pl>:
> Hello 'Tom,
> Wednesday, July 20, 2011, 8:22:41 PM, you wrote:
>>>> <cite>
>>>> dyspozycja jazdy możliwie blisko prawej krawędzi nie ma charakteru
>>>> bezwzględnego. Wskazuje na to wyrażenie "możliwie blisko"
>>>> </cite>
>>>> Autor: Stanisław Soboń
>>>> <cite>
>>>> Nakaz jazdy "możliwie blisko" prawej krawędzi jezdni wskazuje na względny
>>>> charakter przepisu
>>>> </cite>
>>>> Autor: Ryszard Andrzej Stefański/ Zbigniew Drexler
>>>> A teraz czekamy na publikacje mistrza Cavallino, mogą być te ze współautorem
>>>> Romanem Mandziejewiczem -- argumenty mniej więcej macie takie same:
>>>> "zasrany", "psi"
>>> Jasne. Pojęcie "źródła prawa" znasz?
>> Na tej grupie można poznać wiele "źródeł prawa", celują w tym autorzy
>> stosujący retorykę w stylu "zasrany obowiązek", "psi obowiązek"...
> Widzę, że zaczynasz równać do naszego poziomu...
I znowu próby wycieczek -- chyba sie ktoś podszywa pod Romana...
--
Tomasz Nycz
-
293. Data: 2011-07-20 20:54:52
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "'Tom N'" <n...@2...dyndns.org.invalid> napisał w
wiadomości news:
>> Wyjątki zawsze się zdarzają - ale zasada pozostaje zasadą.
>
>
> I z "psiego obowiązku" ostało się ino "to oceni policja/sąd" -- mięknie ci
> rurka ;P
Nie tylko oceni - ale i ukarze.
Obowiązek jest, a oni go tylko mają egzekwować.
Myślałeś że proponuję taranowanie, albo mordobicie każdego przyspawanego do
linii środkowej?
LOL !!!!
-
294. Data: 2011-07-20 20:59:43
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: Damian Skrycki <d...@p...onet.pl>
W dniu 2011-07-18 09:25, Piotr pisze:
>
> Nie postuluję wyprzedzania na trzeciego, które zarzucają mi tutejsi
> drajwerzy galaktyczni i wszyscy inni.
Jak nie postulujesz ja to robisz w zdaniu poniżej:
>
> Jeśli jest możliwość
> to zjeżdżam _do_ pobocza, czasem lekko przekraczam linię prawą, dając
> drogę szybszemu, lub wyprzedzającemu z przeciwka.
>
-
295. Data: 2011-07-20 21:00:03
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello 'Tom,
Wednesday, July 20, 2011, 8:52:56 PM, you wrote:
[...]
>>>> Jasne. Pojęcie "źródła prawa" znasz?
>>> Na tej grupie można poznać wiele "źródeł prawa", celują w tym autorzy
>>> stosujący retorykę w stylu "zasrany obowiązek", "psi obowiązek"...
>> Widzę, że zaczynasz równać do naszego poziomu...
> I znowu próby wycieczek -- chyba sie ktoś podszywa pod Romana...
Jakich wycieczek? Proste stwierdzenia faktu.
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
296. Data: 2011-07-20 21:08:52
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: 'Tom N' <n...@2...dyndns.org.invalid>
RoMan Mandziejewicz w <news:1611727609.20110720210003@pik-net.pl>:
> Hello 'Tom,
> Wednesday, July 20, 2011, 8:52:56 PM, you wrote:
> [...]
>>>>> Jasne. Pojęcie "źródła prawa" znasz?
>>>> Na tej grupie można poznać wiele "źródeł prawa", celują w tym autorzy
>>>> stosujący retorykę w stylu "zasrany obowiązek", "psi obowiązek"...
>>> Widzę, że zaczynasz równać do naszego poziomu...
>> I znowu próby wycieczek -- chyba sie ktoś podszywa pod Romana...
> Jakich wycieczek? Proste stwierdzenia faktu.
Faktu, że Roman ma inne zdanie niż Soboń, Stefański, Dexler, Kotowski, tylko
nie potrafi go uzasadnić.
--
Tomasz Nycz
-
297. Data: 2011-07-20 21:14:25
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: 'Tom N' <n...@2...dyndns.org.invalid>
Cavallino w <news:j078a0$hmh$1@news.onet.pl>:
> Użytkownik "'Tom N'" <n...@2...dyndns.org.invalid> napisał w
> wiadomości news:
>>> Wyjątki zawsze się zdarzają - ale zasada pozostaje zasadą.
>> I z "psiego obowiązku" ostało się ino "to oceni policja/sąd" -- mięknie ci
>> rurka ;P
> Nie tylko oceni - ale i ukarze.
> Obowiązek jest, a oni go tylko mają egzekwować.
> Myślałeś że proponuję taranowanie, albo mordobicie każdego przyspawanego do
> linii środkowej?
> LOL !!!!
Ilu już "ukarano" za "psi obowiązek" jazdy możliwie blisko prawej krawędzi
jezdni? Możesz podać w procentowym stosunku do tych ukaranych za
naruszających "psi obowiązek" jazdy max 140 na autostradzie... lub za
naruszenie dowolnie wybranego przepisu z PoRD
--
Tomasz Nycz
-
298. Data: 2011-07-20 21:30:31
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello 'Tom,
Wednesday, July 20, 2011, 9:08:52 PM, you wrote:
>>>>>> Jasne. Pojęcie "źródła prawa" znasz?
>>>>> Na tej grupie można poznać wiele "źródeł prawa", celują w tym autorzy
>>>>> stosujący retorykę w stylu "zasrany obowiązek", "psi obowiązek"...
>>>> Widzę, że zaczynasz równać do naszego poziomu...
>>> I znowu próby wycieczek -- chyba sie ktoś podszywa pod Romana...
>> Jakich wycieczek? Proste stwierdzenia faktu.
> Faktu, że Roman ma inne zdanie niż Soboń, Stefański, Dexler, Kotowski, tylko
> nie potrafi go uzasadnić.
Ale co mam uzasadniać? Zapisy prawa są jasne i proste. Praktyka na
drogach również. To tylko teoretycy zza klawiatury mają problem ze
zrozumieniem prostej zasady: żyj i daj żyć innym.
Ja nadal będe wdzięczny za zjazd choćby do krawędzi jezdni, sam ZAWSZE
tak zjeżdżam, zeby ułatwić innym wyprzedzanie. I w rzyci mam Sobonia,
Stefańskiego, Dexlera i Kotowskiego. Chcę szybko i sprawnie dojechać z
punktu A do punktu B. Nie wlekąc się w sztucznie budowanych, przez
rozdzielaczy włosa na czworo, konduktów.
Podziwiam Austriaków za to, że oni nie robią sobie i innym problemu z
wyprzedzaniem na trzeciego i czwartego. Że budując drogi nie marnują
metrów asfaltu na szerokie pobocza, wysepki i pasy wyłączone z ruchu.
Że dają linie ciągłe tam, gdzie one naprawdę są potrzebne itd.
I wstydzę się za takich jak Ty, którzy nie rozumieją, że jazda przy
prawej krawędzi jezdni, to normalność a nie szykana. I, że dla takich
jak Ty Austriacy musieli specjalne tablice postawić.
Interesuje mnie rzeczywista sytuacja na rzeczywistej drodze i jeśli
widzę, że zjazd na pobocze nie spowoduje jakiegokolwiek zagrożenia a
ułatwi komuś wyprzedzanie, to zjadę nawet na pobocze. Niech sobie
jedzie - widocznie ma jakis powód do pośpiechu a ja nie mam
najmniejszego zamiaru wzmagać jego frustracji, która może w końcu
przerodzić się w agresję.
Przejeździłem nie rekordową ilość kilometrów. Naoglądałem się różnych
dziwnych przypadków na drodze i zawsze będę twierdził, że wyższym
dobrem jest sprawność i płynność ruchu niż cnota linii namalowanej na
drodze czy liczba na znaku ustalona zza biurka przez idiotę bez prawa
jazdy.
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
299. Data: 2011-07-20 21:42:35
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: MarcinJM <m...@i...pl>
W dniu 2011-07-17 09:01, Piotr pisze:
> Bo wyprzedza się z prawej czy z lewej strony? A widziałeś wogóle jezdnię
> z szerokim poboczem? Bo chyba wogóle nie siedziełeś w samochodzie...
Znam go osobiscie.. rzeczywiscie w samochodzie nie siedzial.. jezdzi jak
pizda ;) i jego zona ciagle go pogania: 100 3L > 2P 30^ dno 80L nie ciac
> J/w weź się kiedyś przejedź samochodem, możesz z kimś dorosłym nawet...
> Jaką szerokość ma pas ruchu a jaką samochód? Nawet bez zjechania do
> krawędzi asfaltu można zrobić miejsce.
Synku, jak sie bierzesz za tego typu teksty, to najpierw sie upewnij czy
nie walisz babola.
--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl
-
300. Data: 2011-07-20 22:01:34
Temat: Re: Zjeżdżanie na pobocze.
Od: MarcinJM <m...@i...pl>
W dniu 2011-07-18 00:49, RoMan Mandziejewicz pisze:
> Dyskusja meandruje i już od dłuższej chwili dotyczy odmowy odspawania
> się od linii środkowej.
Wg. mnie krazy wokol odspawania sie w ogole jkaiegokolwiek pasa, bo
Jasnie Pan Przedstawiciel Handlowy jedzie. O on ma Sprawy Do
Zalawtwienia, nie to, co jakis tam plebs, ktoren jezdzi dla przyjemnosci
--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl