-
81. Data: 2013-12-04 14:00:45
Temat: Re: Wielkosc samochodow w Europie
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail a...@l...SPAM_PRECZ.com napisał(a) w poprzednim
odcinku co następuje:
>> Masz tak z urodzenia, czy to efekt otoczenia w którym przebywasz?
>
> Maślak, zadałem proste pytanie - jakie są PRAKTYCZNE potrzeby posiadania
> do codziennych dojazdów dużego samochodu?
>
> Ideologicznie (i atakiem personalnym) zareagowałeś ty, drogi wypierdku,
> zamiast odpowiedzieć rzeczowo lub na samym wstępie powiedzieć, że u
> ciebie to głównie kwestia osobistych upodobań, a nie kwestia praktyczna.
Ja własnie kupiłem stosunkowo duzy.
Dlaczego? Bo zagazowany, bo mały i tak swoje pali, bo nie widze sensu
posiadac małego na dojazd do pracy i duzego na letnie wyjazdy.
I niestety jest tak, ze w tym 6 osobowym bedzie najczesciej jezdziła jedna
czy dwie osoby.
Ale jaka widzisz alternatywe?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Wątroba była cały dzień śledziona
-
82. Data: 2013-12-04 14:13:03
Temat: Re: Wielkosc samochodow w Europie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 04.12.2013 14:00, Budzik pisze:
> Ja własnie kupiłem stosunkowo duzy.
> Dlaczego? Bo zagazowany, bo mały i tak swoje pali, bo nie widze sensu
> posiadac małego na dojazd do pracy i duzego na letnie wyjazdy.
> I niestety jest tak, ze w tym 6 osobowym bedzie najczesciej jezdziła jedna
> czy dwie osoby.
> Ale jaka widzisz alternatywe?
Dwa samochody - obecnie nie jest to jakiś kosmiczny koszt, chyba że z
jakichś powodów koniecznie musisz kupować nowe ;)
Ewentualnie wynajem.
Zresztą pytanie - jaki wyjazd? Na wakacje nad jakimś ciepłym morzem to i
tak raczej się lata.
Ale en składany samolot Terrafugii chyba nie byłby najlepszy do
codziennej jazdy, nie uważasz? ;)
http://www.digitaltrends.com/cars/flying-car-set-to-
land-at-new-york-auto-show-complete-with-hefty-price
-tag/
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
83. Data: 2013-12-04 14:13:28
Temat: Re: Wielkosc samochodow w Europie
Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>
W dniu 2013-12-04 13:55, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 04.12.2013 13:33, Artur Maśląg pisze:
>
>>> Poniekąd, ale obserwując największe zakupy w marketach nie widziałem
>>> zakupów przekraczających czubatego wózka sklepowego -
>>
>> I taki jest łatwiej wpakować do większego samochodu...
>
> Jeszcze łatwiej wjechać nim do ciężarówki z windą ;)
Widzę spore doświadczenie - robiłeś to z tymi paletami
i cementem?
> Czy to ma oznaczać, że ciężarówka z windą jest najpraktyczniejsza do
> codziennego użytku dla przeciętnego "Kowalskiego" nieprowadzącego
> biznesu dostawczego? ;)
Nie mam bladego pojęcia co Ty palisz.
>>> a to się zmieści
>>> nawet w PF126p (fakt, na tylnym siedzeniu). Taki Golf to spokojnie na
>>> dwa wózki starczy ;) i to nawet samym bagażnikiem.
>>
>> Nie, nie wystarczy, albo jest niewygodnie.
>
> Złej baletnicy...
Dorośniesz, może zrozumiesz. Wygoda to jest jednym z elementów
praktycznego podejścia do eksploatacji samochodu.
>> Nie, to chamstwo to wycieka z co drugiej Twojej wypowiedzi.
>
> Przyganił kocioł garnkowi.
Mylisz się - ja stwierdzam fakty, a koń jaki jest każdy widzi.
>>> Emocjonalnie? To ty zacząłeś od wypierdków.
>>
>> Nie ja, a mowa była o samochodzie. Przykro mi, że czujesz się tak z nim
>> emocjonalnie jesteś związany, że reagujesz w ten sposób. Co by się
>> stało jakbym go jeszcze parchem nazwał:)
>
> Chodziło mi o kłamliwą sugestię wynikającą z pomówienia o "dorabianie
> ideologii".
To nie jest pomówienie - to jest fakt. DoQ sobie zażartował, że
dorabiasz ideologię bo wypierdkiem jeździsz, a Ty zacząłeś chamsko
się zachowywać, co niestety potwierdziło to co DoQ napisał w żartach
i obnażyło braki elementarnej kultury. Znaczy się się wersalu na
newsach nie spodziewam, ale gdzieś są granice.
>> Ponieważ Tobie nie pasowały do światopoglądu?
>
> Ponieważ nie pasowały do obserwacji.
To jedź sobie pod jakikolwiek większy supermarket i popatrz jakie
stoją samochody i co ludzie do nich wkładają. Masz nawet blisko do
Janek.
>>> Generalnie duży samochód się przydaje dopiero jeśli ktoś jedzie na
>>> zakupy jak na rodzinną imprezę - całą rodziną - co jest dla mnie dziwnym
>>> podejściem do zakupów, ale jeśli tak jeździsz to co się wstydzisz
>>> przyznać?
>>
>> Twoją ideologię już znamy, powtarzać nie musisz.
>
> Nie mam ideologii poza utylitarnym podejściem do codziennego pojazdu
> (podkreślam: codziennego).
Twoją ideologię już znamy, powtarzać nie musisz.
-
84. Data: 2013-12-04 14:26:36
Temat: Re: Wielkosc samochodow w Europie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 04.12.2013 14:13, Artur Maśląg pisze:
>>> I taki jest łatwiej wpakować do większego samochodu...
>>
>> Jeszcze łatwiej wjechać nim do ciężarówki z windą ;)
>
> Widzę spore doświadczenie - robiłeś to z tymi paletami
> i cementem?
Z przeprowadzką, drogie dziecko. Dorośli czasem zmieniają miejsce
zamieszkania i muszą sobie transport zorganizować. Wynająłem firmę,
która miała takową ciężarówkę - nie musiałem upychać wszystkiego we
własnym samochodzie i jeździć po kilka razy.
>> Czy to ma oznaczać, że ciężarówka z windą jest najpraktyczniejsza do
>> codziennego użytku dla przeciętnego "Kowalskiego" nieprowadzącego
>> biznesu dostawczego? ;)
>
> Nie mam bladego pojęcia co Ty palisz.
Nic. Nie sądź innych po sobie. Ale chyba zaczynamy dochodzić do sedna
twojego problemu.
>>>> a to się zmieści
>>>> nawet w PF126p (fakt, na tylnym siedzeniu). Taki Golf to spokojnie na
>>>> dwa wózki starczy ;) i to nawet samym bagażnikiem.
>>>
>>> Nie, nie wystarczy, albo jest niewygodnie.
>>
>> Złej baletnicy...
>
> Dorośniesz, może zrozumiesz. Wygoda to jest jednym z elementów
> praktycznego podejścia do eksploatacji samochodu.
Podnosisz klapę. Wrzucasz zakupy (bez wózka). Gdzie widzisz problem w
pojeździe wielkości Golfa, który zniknie w 6-metrowym kombi czy jakimś
pseudo-pancerniku?
[ciach]
>>>> Emocjonalnie? To ty zacząłeś od wypierdków.
>>>
>>> Nie ja, a mowa była o samochodzie. Przykro mi, że czujesz się tak z nim
>>> emocjonalnie jesteś związany, że reagujesz w ten sposób. Co by się
>>> stało jakbym go jeszcze parchem nazwał:)
>>
>> Chodziło mi o kłamliwą sugestię wynikającą z pomówienia o "dorabianie
>> ideologii".
>
> To nie jest pomówienie - to jest fakt.
Kłamiesz.
> DoQ sobie zażartował, że
> dorabiasz ideologię bo wypierdkiem jeździsz, a Ty zacząłeś chamsko
> się zachowywać, co niestety potwierdziło to co DoQ napisał w żartach
> i obnażyło braki elementarnej kultury.
Tak. Odpisałem mu, że ja traktuję samochód jako narzędzie i to on
dorabia ideologię. Strasznie go znieważyłem. Jak on tę traumę przeżyje.
Czujesz sarkazm, czy trzeba ci zaznaczyć?
[ciach]
>> Ponieważ nie pasowały do obserwacji.
>
> To jedź sobie pod jakikolwiek większy supermarket i popatrz jakie
> stoją samochody i co ludzie do nich wkładają. Masz nawet blisko do
> Janek.
Masz jakieś problemy z czytaniem?
Pisałem właśnie o takich zakupach i generalnie zakupy spokojnie
zmieściłyby się w bagażniku Golfa, tylko czasem oprócz zakupów jest to
cała wyprawa rodzinna - z gromadką dzieci i ich wózkami.
Wtedy - jasne, że w Golfie będzie za ciasno, ale kto robi z zakupów
wyjazd rodzinny i po co??
>>>> Generalnie duży samochód się przydaje dopiero jeśli ktoś jedzie na
>>>> zakupy jak na rodzinną imprezę - całą rodziną - co jest dla mnie
>>>> dziwnym
>>>> podejściem do zakupów, ale jeśli tak jeździsz to co się wstydzisz
>>>> przyznać?
>>>
>>> Twoją ideologię już znamy, powtarzać nie musisz.
>>
>> Nie mam ideologii poza utylitarnym podejściem do codziennego pojazdu
>> (podkreślam: codziennego).
>
> Twoją ideologię już znamy, powtarzać nie musisz.
Twoje wypowiedzi ewidentnie świadczą, że znasz tylko swoje urojenia na
temat mojej rzekomej ideologii.
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
85. Data: 2013-12-04 14:26:54
Temat: Re: Wielkosc samochodow w Europie
Od: Salata <s...@i...nospam.pl>
W dniu 2013-12-04 13:07, Andrzej Lawa pisze:
>
> No, dla mnie "przeprowadzka" to zmiana miejsca zamieszkania - czyli to
> oznacza meble, rowery, tony książek...
>
Dla mnie to przenoszenie gratow miedzy roznymi mieszkaniami.
>
> Mi w starej Corsie B jest zupełnie wygodnie - mam bardzo zrelaksowaną
> pozycję. Ale ja mam 175cm wzrostu i poniżej 80kg wagi. Jakbym miał 190cm
> albo powyżej 120kg to pewnie miałbym już nieco ciasno.
>
Ja do niskich nie naleze. Ja mam 190 i tez obecnie ponizej 80. Z drugiej
strony rehabilitant mi mowil, ze jedna z przyczyn moich bylych problemow
z kregoslupem byla zla pozycja za kolkiem. Probowalem wszystkiego, nawet
dodatkowych podparc odcinkow ledzwiowych.
>
> Cóż, może to właśnie z powodu dużego gabarytu? Zaparkowałeś niby w
> liniach, ale stojący obok miał problem z otworzeniem drzwi...
Wtedy mialem inny, mniejszy samochod i *zawsze* parkowalem zwracajac
uwage na innych. Najwidoczniej ta strategia okazala sie bledna.
>
> Ja zawsze się upewniam i przestawiam nawet ze szkodą dla swojej swobody
> i nikt póki co mnie nie ostukał, chociaż z premedytacją kupiłem taki
> samochód, w którym nie miałoby to większej różnicy ;)
>
Ja raz kupilem taki praktyczny, do ktorego nienawidzilem wsiadac, bo
wygladal jak idz stad. Reakcja niczym Adasia Miauczynskiego w Nic
Smiesznego. Kupuje samochod jaki mi sie podoba i na jaki mnie stac. Do
ktorego lubie wsiadac. Nienawidze jak ktos nie szanuje czyjejs wartosci.
> Nawet w najgorszych okolicach parkowanie mam bezstresowe :-P
Staram sie w takie nie jezdzic. Wiec tez nie mam porblemu/
>
> Cóż, chciałbym mieć taki wybór. Ode mnie autobus wyjeżdża co 2 godziny i
> ostro krąży...
Kwestie cywilizacyjne i ich brak. Wole mieszkac tam gdzie ta cywilizacja
istnieje ;) a ludzie uprzejmi i wyrozumiali.
--
regards
Salata
-
86. Data: 2013-12-04 14:58:02
Temat: Re: Wielkosc samochodow w Europie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 04.12.2013 14:26, Salata pisze:
>> Mi w starej Corsie B jest zupełnie wygodnie - mam bardzo zrelaksowaną
>> pozycję. Ale ja mam 175cm wzrostu i poniżej 80kg wagi. Jakbym miał 190cm
>> albo powyżej 120kg to pewnie miałbym już nieco ciasno.
>>
>
> Ja do niskich nie naleze. Ja mam 190 i tez obecnie ponizej 80. Z drugiej
> strony rehabilitant mi mowil, ze jedna z przyczyn moich bylych problemow
> z kregoslupem byla zla pozycja za kolkiem. Probowalem wszystkiego, nawet
> dodatkowych podparc odcinkow ledzwiowych.
No to może faktycznie jesteś za duży na mniejsze samochody ;)
Co do kręgosłupa, to problemem może być nie sam samochód, ale generalnie
siedząca praca - tego nie przeskoczysz na zwykłym fotelu.
>> Cóż, może to właśnie z powodu dużego gabarytu? Zaparkowałeś niby w
>> liniach, ale stojący obok miał problem z otworzeniem drzwi...
>
> Wtedy mialem inny, mniejszy samochod i *zawsze* parkowalem zwracajac
> uwage na innych. Najwidoczniej ta strategia okazala sie bledna.
No niestety - strategia działa tylko jak inni zwracają uwagę.
>> Ja zawsze się upewniam i przestawiam nawet ze szkodą dla swojej swobody
>> i nikt póki co mnie nie ostukał, chociaż z premedytacją kupiłem taki
>> samochód, w którym nie miałoby to większej różnicy ;)
>>
>
> Ja raz kupilem taki praktyczny, do ktorego nienawidzilem wsiadac, bo
> wygladal jak idz stad. Reakcja niczym Adasia Miauczynskiego w Nic
> Smiesznego. Kupuje samochod jaki mi sie podoba i na jaki mnie stac. Do
> ktorego lubie wsiadac. Nienawidze jak ktos nie szanuje czyjejs wartosci.
Taki to bym kupił do jeżdżenia od święta. Może jakiś klasyczny
kabriolet, albo ćwierćwieczne S-Klasse do odpicowania...
Ale na co dzień chcę mieć coś, czym się nie będę stresował jak sam
niechcący zadrapię sprzączką albo ktoś mnie stuknie pod sklepem.
Bonus: "aniołowie" od miejsc parkingowych w centrum Warszawy nawet nie
próbują sugerować jakiejś opłaty za opiekę ;)
>> Nawet w najgorszych okolicach parkowanie mam bezstresowe :-P
>
> Staram sie w takie nie jezdzic. Wiec tez nie mam porblemu/
Czasem trzeba, i co wtedy? ;)
>> Cóż, chciałbym mieć taki wybór. Ode mnie autobus wyjeżdża co 2 godziny i
>> ostro krąży...
>
> Kwestie cywilizacyjne i ich brak. Wole mieszkac tam gdzie ta cywilizacja
> istnieje ;) a ludzie uprzejmi i wyrozumiali.
Poza transportem publicznym - moja okolica warunki zasadniczo spełnia.
A transport publiczny kiepski, bo istnieje mała nań potrzeba.
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
87. Data: 2013-12-04 15:02:04
Temat: Re: Wielkosc samochodow w Europie
Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>
W dniu 2013-12-04 14:26, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 04.12.2013 14:13, Artur Maśląg pisze:
>
>>>> I taki jest łatwiej wpakować do większego samochodu...
>>>
>>> Jeszcze łatwiej wjechać nim do ciężarówki z windą ;)
>>
>> Widzę spore doświadczenie - robiłeś to z tymi paletami
>> i cementem?
>
> Z przeprowadzką, drogie dziecko.
A my tutaj rozmawiamy o wielkości samochodów, codziennej eksploatacji,
a nie remontach i wożeniu palet.
>>> Czy to ma oznaczać, że ciężarówka z windą jest najpraktyczniejsza do
>>> codziennego użytku dla przeciętnego "Kowalskiego" nieprowadzącego
>>> biznesu dostawczego? ;)
>>
>> Nie mam bladego pojęcia co Ty palisz.
>
> Nic.
To jeszcze gorzej, byłoby chociaż jakieś uzasadnienie tych wizji.
>>>> Nie, nie wystarczy, albo jest niewygodnie.
>>>
>>> Złej baletnicy...
>>
>> Dorośniesz, może zrozumiesz. Wygoda to jest jednym z elementów
>> praktycznego podejścia do eksploatacji samochodu.
>
> Podnosisz klapę. Wrzucasz zakupy (bez wózka). Gdzie widzisz problem w
> pojeździe wielkości Golfa, który zniknie w 6-metrowym kombi czy jakimś
> pseudo-pancerniku?
Ja naprawdę nie mam problemu - zwyczajnie wkładam sobie wszystko
wygodnie do bagażnika, nie muszą włazić bokiem przez drzwi (w 3d
są długie i trudniej na marketowym parkingu) by tylną kanapę jeszcze
spożytkować w tym celu. To zwyczajnie wygodniejsze. Dla mnie możesz
kitować to wszystko do wypierdka i dorabiać ideologię, że się da.
BTW - Golf ma mały bagażnik.
>>> Chodziło mi o kłamliwą sugestię wynikającą z pomówienia o "dorabianie
>>> ideologii".
>>
>> To nie jest pomówienie - to jest fakt.
>
> Kłamiesz.
Nie mam w zwyczaju.
>> DoQ sobie zażartował, że
>> dorabiasz ideologię bo wypierdkiem jeździsz, a Ty zacząłeś chamsko
>> się zachowywać, co niestety potwierdziło to co DoQ napisał w żartach
>> i obnażyło braki elementarnej kultury.
>
> Tak. Odpisałem mu, że ja traktuję samochód jako narzędzie i to on
> dorabia ideologię. Strasznie go znieważyłem. Jak on tę traumę przeżyje.
Na obecną chwilę to próbujesz teraz kota ogonem wykręcać. Mało kto
uwierzy, a kot w końcu zdechnie.
> Czujesz sarkazm, czy trzeba ci zaznaczyć?
Jesteś na obecną chwilę jedyną osobą, która zachowuje się chamsko
i dorabia ideologię.
>>> Ponieważ nie pasowały do obserwacji.
>>
>> To jedź sobie pod jakikolwiek większy supermarket i popatrz jakie
>> stoją samochody i co ludzie do nich wkładają. Masz nawet blisko do
>> Janek.
>
> Masz jakieś problemy z czytaniem?
Nie, skąd - jedź na taki parking.
> Pisałem właśnie o takich zakupach i generalnie zakupy spokojnie
> zmieściłyby się w bagażniku Golfa,
Wow, patrzysz ile ludzie kupili i sprawdzasz jak pakują?
> tylko czasem oprócz zakupów jest to
> cała wyprawa rodzinna - z gromadką dzieci i ich wózkami.
Jak pisałem - Ty możesz sobie jeździć nawet rowerem, ale innym to
niekoniecznie pasuje.
> Wtedy - jasne, że w Golfie będzie za ciasno, ale kto robi z zakupów
> wyjazd rodzinny i po co??
Masz rację, po buty czy ubranie to trzeba jeździć taksówką, autobusem,
ewentualnie na piechotę. A może na dwa razy? Raz zakupy samemu, a
później zabrać dzieci by im kapcie przymierzyć. Wiesz, jakoś tak głupio
wysłać żonę z dzieckiem na piechotę w deszcze, bo się do samochodu nie
zmieścili.
> Twoje wypowiedzi ewidentnie świadczą, że znasz tylko swoje urojenia na
> temat mojej rzekomej ideologii.
Nie, to fakty. Kiedyś może zobaczysz różnicę.
-
88. Data: 2013-12-04 15:21:17
Temat: Re: Wielkosc samochodow w Europie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 04.12.2013 15:02, Artur Maśląg pisze:
>>> Widzę spore doświadczenie - robiłeś to z tymi paletami
>>> i cementem?
>>
>> Z przeprowadzką, drogie dziecko.
>
> A my tutaj rozmawiamy o wielkości samochodów, codziennej eksploatacji,
> a nie remontach i wożeniu palet.
Ano właśnie. Gdzie duży gabaryt jest z reguły zbędny.
>>>> Czy to ma oznaczać, że ciężarówka z windą jest najpraktyczniejsza do
>>>> codziennego użytku dla przeciętnego "Kowalskiego" nieprowadzącego
>>>> biznesu dostawczego? ;)
>>>
>>> Nie mam bladego pojęcia co Ty palisz.
>>
>> Nic.
>
> To jeszcze gorzej, byłoby chociaż jakieś uzasadnienie tych wizji.
Nie chce mi się uzasadniać twoich wizji...
>>>>> Nie, nie wystarczy, albo jest niewygodnie.
>>>>
>>>> Złej baletnicy...
>>>
>>> Dorośniesz, może zrozumiesz. Wygoda to jest jednym z elementów
>>> praktycznego podejścia do eksploatacji samochodu.
>>
>> Podnosisz klapę. Wrzucasz zakupy (bez wózka). Gdzie widzisz problem w
>> pojeździe wielkości Golfa, który zniknie w 6-metrowym kombi czy jakimś
>> pseudo-pancerniku?
>
> Ja naprawdę nie mam problemu - zwyczajnie wkładam sobie wszystko
> wygodnie do bagażnika, nie muszą włazić bokiem przez drzwi (w 3d
> są długie i trudniej na marketowym parkingu) by tylną kanapę jeszcze
> spożytkować w tym celu. To zwyczajnie wygodniejsze. Dla mnie możesz
> kitować to wszystko do wypierdka i dorabiać ideologię, że się da.
No beton... Kiedy dotrze do ciebie, że ja dobieram narzędzia do
koncepcji, a nie odwrotnie. Pomysł był od początku: małe, tanie ,
sprawne techniczne, a wygląd dowolny. Duże AGD przywieźli mi gratisowo
ze sklepu, większe transporty budowlane także, a mniejsze się spokojnie
mieszczą.
> BTW - Golf ma mały bagażnik.
Wystarczający na zakupy bez wyprawy rodzinnej.
>>>> Chodziło mi o kłamliwą sugestię wynikającą z pomówienia o "dorabianie
>>>> ideologii".
>>>
>>> To nie jest pomówienie - to jest fakt.
>>
>> Kłamiesz.
>
> Nie mam w zwyczaju.
I znowu kłamiesz.
>>> DoQ sobie zażartował, że
>>> dorabiasz ideologię bo wypierdkiem jeździsz, a Ty zacząłeś chamsko
>>> się zachowywać, co niestety potwierdziło to co DoQ napisał w żartach
>>> i obnażyło braki elementarnej kultury.
>>
>> Tak. Odpisałem mu, że ja traktuję samochód jako narzędzie i to on
>> dorabia ideologię. Strasznie go znieważyłem. Jak on tę traumę przeżyje.
>
> Na obecną chwilę to próbujesz teraz kota ogonem wykręcać. Mało kto
> uwierzy, a kot w końcu zdechnie.
Zaprzestań łaskawie projekcji.
>> Czujesz sarkazm, czy trzeba ci zaznaczyć?
>
> Jesteś na obecną chwilę jedyną osobą, która zachowuje się chamsko
> i dorabia ideologię.
>>>> Ponieważ nie pasowały do obserwacji.
>>>
>>> To jedź sobie pod jakikolwiek większy supermarket i popatrz jakie
>>> stoją samochody i co ludzie do nich wkładają. Masz nawet blisko do
>>> Janek.
>>
>> Masz jakieś problemy z czytaniem?
>
> Nie, skąd - jedź na taki parking.
Znowu nie kontaktujesz...
>> Pisałem właśnie o takich zakupach i generalnie zakupy spokojnie
>> zmieściłyby się w bagażniku Golfa,
>
> Wow, patrzysz ile ludzie kupili i sprawdzasz jak pakują?
Robią to jawnie, więc widać ile kupili i do czego ładują.
>> tylko czasem oprócz zakupów jest to
>> cała wyprawa rodzinna - z gromadką dzieci i ich wózkami.
>
> Jak pisałem - Ty możesz sobie jeździć nawet rowerem, ale innym to
> niekoniecznie pasuje.
Ty możesz sobie jeździć do biura nawet TIRem, ale ja mam pełne prawo
ocenić to jako niemające praktycznego uzasadnienia.
>> Wtedy - jasne, że w Golfie będzie za ciasno, ale kto robi z zakupów
>> wyjazd rodzinny i po co??
>
> Masz rację, po buty czy ubranie to trzeba jeździć taksówką, autobusem,
> ewentualnie na piechotę. A może na dwa razy? Raz zakupy samemu, a
> później zabrać dzieci by im kapcie przymierzyć. Wiesz, jakoś tak głupio
> wysłać żonę z dzieckiem na piechotę w deszcze, bo się do samochodu nie
> zmieścili.
Co tydzień nowe kapcie dla dzieci? Interesujące.
Primo: już wcześniej się dopytywałem, jak wyglądają te twoje
cotygodniowe (lub częstsze) zakupy... co z jakiegoś powodu uznałeś za
ściśle tajne ;) Ja np. kupuję żywność i środki czystości wracając z
roboty i nie potrzebuję do tego asysty. Ubrania to zupełnie inna okazja
i z reguły zupełnie inne miejsce. Ale co kto lubi.
Secundo: jak ktoś już wspomniał częstym rozwiązaniem jest coś małego do
dojazdów codziennych, a drugi większy do większych wyjazdów w większym
gronie i z większym ładunkiem. Nie wspominałeś, że z jakiegoś powodu
musisz mieć na całą rodzinę jeden samochód na wszystkie okazje.
>> Twoje wypowiedzi ewidentnie świadczą, że znasz tylko swoje urojenia na
>> temat mojej rzekomej ideologii.
>
> Nie, to fakty. Kiedyś może zobaczysz różnicę.
I znowu kłamiesz.
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
89. Data: 2013-12-04 16:00:35
Temat: Re: Wielkosc samochodow w Europie
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail a...@l...SPAM_PRECZ.com napisał(a) w poprzednim
odcinku co następuje:
>> Ja własnie kupiłem stosunkowo duzy.
>> Dlaczego? Bo zagazowany, bo mały i tak swoje pali, bo nie widze sensu
>> posiadac małego na dojazd do pracy i duzego na letnie wyjazdy.
>> I niestety jest tak, ze w tym 6 osobowym bedzie najczesciej jezdziła
>> jedna czy dwie osoby.
>> Ale jaka widzisz alternatywe?
>
> Dwa samochody - obecnie nie jest to jakiś kosmiczny koszt, chyba że z
> jakichś powodów koniecznie musisz kupować nowe ;)
>
Pytanie nie jest czy to jest duzy koszt.
Pytanie, czy to jest wiekszy koszt niz posiadanie jednego, duzego.
Gdybym jeszcze codziennie musiał zaparkowac w centrum, to moze bym
przemyslał.
Ale majac wyznaczony parking przed firma nie ma to wiekszego znaczenia.
A jadac do miasta... coz, vanem zaprkuje to tym bardziej osobówką.
> Ewentualnie wynajem.
>
> Zresztą pytanie - jaki wyjazd? Na wakacje nad jakimś ciepłym morzem to
> i tak raczej się lata.
>
Jezdze kilka razy w roku na splywy kajakowe, 2 x na narty nie wspomijajac o
wyjazdach wiosenno letnich na jakies dziąłki, jeziora itp.
Na wakacje letnie rzeczywiście wole leciec ale kto wie - moze kiedys jakas
objazdówka...
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Imieniny należy obchodzić - jeżeli nie własne - to szerokim łukiem.
-
90. Data: 2013-12-04 17:38:49
Temat: Re: Wielkosc samochodow w Europie
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2013-12-04 15:21, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 04.12.2013 15:02, Artur Maśląg pisze:
(...)
>> A my tutaj rozmawiamy o wielkości samochodów, codziennej eksploatacji,
>> a nie remontach i wożeniu palet.
>
> Ano właśnie. Gdzie duży gabaryt jest z reguły zbędny.
Skoro tak, to skąd Twoje wtręty o paletach? Nie mogłeś się zabrać
z nimi z IKEA-i?
> Nie chce mi się uzasadniać twoich wizji...
Najpierw swoje uzasadnij :>
>>> Podnosisz klapę. Wrzucasz zakupy (bez wózka). Gdzie widzisz problem w
>>> pojeździe wielkości Golfa, który zniknie w 6-metrowym kombi czy jakimś
>>> pseudo-pancerniku?
>>
>> Ja naprawdę nie mam problemu - zwyczajnie wkładam sobie wszystko
>> wygodnie do bagażnika, nie muszą włazić bokiem przez drzwi (w 3d
>> są długie i trudniej na marketowym parkingu) by tylną kanapę jeszcze
>> spożytkować w tym celu. To zwyczajnie wygodniejsze. Dla mnie możesz
>> kitować to wszystko do wypierdka i dorabiać ideologię, że się da.
>
> No beton...
Prawdę mówili...
> Kiedy dotrze do ciebie, że ja dobieram narzędzia do
> koncepcji, a nie odwrotnie.
Za to wybierasz koncepcję do narzędzi, które nie Twoje i dorabiasz do
tego chora ideologię.
> Pomysł był od początku: małe, tanie ,
> sprawne techniczne, a wygląd dowolny.
A co kogo obchodzi jaki był Twój pomysł? Ty wypowiadasz się o pomysłach
innych i wymyślasz różne cuda, by spróbować udowodnić, że ludzie
eksploatują "duże" samochody by sobie przedłużać, palety z cementem
wozić itd. Nabijaliśmy się już wcześniej z dorabiania ideologi, bo
wypierdkiem jeździsz.
> Duże AGD przywieźli mi gratisowo
> ze sklepu, większe transporty budowlane także, a mniejsze się spokojnie
> mieszczą.
No i? Wiemy, że Ty zakupy wrzucasz na tylną kanapę przez drzwi. Wygodne
to nie jest, praktyczne też tak sobie, ale to Twój wybór. Czemu inni
nie mogą tego realizować inaczej?
>> BTW - Golf ma mały bagażnik.
>
> Wystarczający na zakupy bez wyprawy rodzinnej.
Nie masz Golfa, nie masz rodziny i dorabiasz ideologię. Jak będziesz
miał jedno i drugie to możesz się do niego pakować, na zdrowie.
Nikt złego słowa nie powie, póki się nie będziesz czepiał innych,
że zrobili to samo z Passatem, którym codziennej jeżdżą do pracy,
parkują w mieście w sporej części wożą powietrze, a pod maską
np. VR6.
>>>> DoQ sobie zażartował, że
>>>> dorabiasz ideologię bo wypierdkiem jeździsz, a Ty zacząłeś chamsko
>>>> się zachowywać, co niestety potwierdziło to co DoQ napisał w żartach
>>>> i obnażyło braki elementarnej kultury.
>>>
>>> Tak. Odpisałem mu, że ja traktuję samochód jako narzędzie i to on
>>> dorabia ideologię. Strasznie go znieważyłem. Jak on tę traumę przeżyje.
>>
>> Na obecną chwilę to próbujesz teraz kota ogonem wykręcać. Mało kto
>> uwierzy, a kot w końcu zdechnie.
>
> Zaprzestań łaskawie projekcji.
To nie projekcja, to fakty.
>>> Pisałem właśnie o takich zakupach i generalnie zakupy spokojnie
>>> zmieściłyby się w bagażniku Golfa,
>>
>> Wow, patrzysz ile ludzie kupili i sprawdzasz jak pakują?
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>
> Robią to jawnie, więc widać ile kupili i do czego ładują.
Ja nie o tym...
>> Jak pisałem - Ty możesz sobie jeździć nawet rowerem, ale innym to
>> niekoniecznie pasuje.
>
> Ty możesz sobie jeździć do biura nawet TIRem, ale ja mam pełne prawo
> ocenić to jako niemające praktycznego uzasadnienia.
Skoro nie przyjmujesz argumentów praktycznych i próbujesz obrażać
ludzi, to jaki ma sens dyskusja?
>> Masz rację, po buty czy ubranie to trzeba jeździć taksówką, autobusem,
>> ewentualnie na piechotę. A może na dwa razy? Raz zakupy samemu, a
>> później zabrać dzieci by im kapcie przymierzyć. Wiesz, jakoś tak głupio
>> wysłać żonę z dzieckiem na piechotę w deszcze, bo się do samochodu nie
>> zmieścili.
>
> Co tydzień nowe kapcie dla dzieci? Interesujące.
Średnio interesujące, ale np. zakupy po drodze z dzieckiem(dziećmi) z
przedszkola/szkoły to raczej coś oczywistego.
> Primo: już wcześniej się dopytywałem, jak wyglądają te twoje
> cotygodniowe (lub częstsze) zakupy... co z jakiegoś powodu uznałeś za
> ściśle tajne ;)
To moja sprawa jak wyglądają moje zakupy oraz jak często je robię.
Zresztą ja nie pisałem tylko o zakupach, a np. wygodnej jeździe
z plecakiem.
> Ja np. kupuję żywność i środki czystości wracając z
> roboty i nie potrzebuję do tego asysty. Ubrania to zupełnie inna okazja
> i z reguły zupełnie inne miejsce. Ale co kto lubi.
No i co by miało z tego wynikać dla innych?
> Secundo: jak ktoś już wspomniał częstym rozwiązaniem jest coś małego do
> dojazdów codziennych, a drugi większy do większych wyjazdów w większym
> gronie i z większym ładunkiem.
Są też inne rozwiązania.
> Nie wspominałeś, że z jakiegoś powodu
> musisz mieć na całą rodzinę jeden samochód na wszystkie okazje.
Nic dziwnego, że nie wspominałem, ponieważ Ty nie masz delegacji
do przesłuchiwania innych, a dodatkowo to kolejny Twój pomysł,
który próbujesz mi przypisać - nigdzie nie twierdziłem, że mam
jeden samochód na całą rodziną na wszystkie okazje. Jeszcze gorzej
- mam/mamy ich więcej, a na przestrzeni czasu tez ich się sporo
przewinęło.
>> Nie, to fakty. Kiedyś może zobaczysz różnicę.
>
> I znowu kłamiesz.
Jak już pisałem - nie mam w zwyczaju, ale być może byłem optymistą
w zakresie rozwoju twojej percepcji:>