eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Wielkosc samochodow w Europie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 108

  • 61. Data: 2013-12-04 11:49:29
    Temat: Re: Wielkosc samochodow w Europie
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości
    >Maślak, zadałem proste pytanie - jakie są PRAKTYCZNE potrzeby
    >posiadania do codziennych dojazdów dużego samochodu?

    Do codziennych ? Powiedzmy zadne.
    Ale co - bedziesz mial dwa ?
    Bo duzy samochod sie przydaje, na urlop, na meble, na wieksze sprzety
    ...


    J.


  • 62. Data: 2013-12-04 12:16:41
    Temat: Re: Wielkosc samochodow w Europie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 04.12.2013 11:49, J.F pisze:
    > Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości
    >> Maślak, zadałem proste pytanie - jakie są PRAKTYCZNE potrzeby
    >> posiadania do codziennych dojazdów dużego samochodu?
    >
    > Do codziennych ? Powiedzmy zadne.
    > Ale co - bedziesz mial dwa ?

    To też jest opcja. To, albo wynajem. Myślę, że gdyby nie samochody
    służbowe, to byłoby większe zainteresowanie wynajmem i ceny by nieco spadły.

    > Bo duzy samochod sie przydaje, na urlop, na meble, na wieksze sprzety ...

    Meble i większe sprzęty bardziej opłaca się zamawiać z transportem.

    Urlop... W sumie jakoś samochód tak średnio mi pasuje jako wymarzony
    środek transportu na rodzinne wakacje.

    Nieważne, jak komfortowy. Jeśli nie są to jakieś wakacje objazdowe (do
    których lepszy byłby kamper) to wolę wysłać bagaże kurierem i spokojnie
    dotrzeć czymś z szoferem (autobus, pociąg). Jeśli coś zagranicznego, to
    przydałby się raczej samolot ;)

    Chociaż teraz po budowie domu to kwestia dość akademicka, bo urlop jest
    w domu ;) Na szczęście okolica sympatyczna i jest sporo do pozwiedzania
    i poznania rowerem.

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 63. Data: 2013-12-04 12:25:02
    Temat: Re: Wielkosc samochodow w Europie
    Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>

    W dniu 2013-12-04 11:34, Andrzej Lawa pisze:
    > W dniu 04.12.2013 10:36, Artur Maśląg pisze:
    >> W dniu 2013-12-04 09:38, Andrzej Lawa pisze:
    >>> W dniu 04.12.2013 09:15, Artur Maśląg pisze:
    >>
    >> ***
    >> Doklejam kontekst:
    >> W dniu 03.12.2013 21:55, DoQ pisze:
    >> > W dniu 2013-12-03 09:03, Andrzej Lawa pisze:
    >> >>> Dopiero komlejne miejsca to ekonoboksy, niekoniecznie male, np.
    >> Camry.
    >> >>> W Europie wiekszosc sprzedazy to jednak auta w okolicy 4 m.
    >> >> Tak praktycznie - po co komu coś większego?
    >> >
    >> > Jeździsz wypierdkiem i dorabiasz ideologię :P
    >> ***
    >>>>> Raczej ty masz popularną wśród ludzi obsesję na punkcie samochodów i
    >>>>> dorabiasz do niej ideologię.
    >>>>
    >>>> To akurat nieistotne, za to prawdą jest, że jeździsz wypierdkiem
    >>>> i dorabiasz do tego ideologię.
    >>>
    >>> Bredzisz, Maślak.
    >>
    >> Masz tak z urodzenia, czy to efekt otoczenia w którym przebywasz?
    >
    > Maślak, zadałem proste pytanie - jakie są PRAKTYCZNE potrzeby posiadania
    > do codziennych dojazdów dużego samochodu?

    Dostałeś odpowiedź wielokrotnie, a pytanie było inne - (praktycznie)
    po co komu coś większego niż 4 metrowe wypierdki. Np. po to by było
    wygodnie i łatwo się pakowało zakupy. Tak, to są kwestie praktyczne.

    > Ideologicznie (i atakiem personalnym) zareagowałeś ty, drogi wypierdku,

    "Jeździsz wypierdkiem i dorabiasz ideologię :P " - tak, to jest ten
    atak personalny i ideologia? Tak, jeździsz wypierdkiem od długości
    ~3,7m. Są nawet w wersji pickup. Będziesz mógł tym przewieźć swoje
    wymarzone palety i cement. Chamstwo zmieści się na fotelu kierowcy,
    w razie czego dorzucisz na fotel pasażera :) Inna sprawa, że twoje
    wypowiedzi pokazują emocjonalne podejście do samochodu - zero
    dystansu i dorabianie ideologii.

    > zamiast odpowiedzieć rzeczowo

    Dostałeś odpowiedzi bardzo konkretne i rzeczowe.

    > lub na samym wstępie powiedzieć, że u
    > ciebie to głównie kwestia osobistych upodobań, a nie kwestia praktyczna.

    Kwestię osobistych upodobań dorzuciłem jako przykład, który nie podlega
    dyskusji, dopiero po opisie kwestii czysto praktycznych.




  • 64. Data: 2013-12-04 12:47:48
    Temat: Re: Wielkosc samochodow w Europie
    Od: masti <g...@t...hell>

    Dnia pięknego Wed, 04 Dec 2013 08:28:08 +0100 osobnik zwany Andrzej Lawa
    napisał:

    > W dniu 03.12.2013 14:04, masti pisze:
    >> Dnia pięknego Tue, 03 Dec 2013 14:01:41 +0100 osobnik zwany Andrzej
    >> Lawa napisał:
    >>
    >>> W dniu 03.12.2013 13:32, masti pisze:
    >>>
    >>>>> Umm... Zdaje się porównywaliśmy z miejskimi maluchami, typu Corsa
    >>>>> czy (stary) Golf? ;)
    >>>>
    >>>> a ja myślałem, że mówimy o samochodach :)
    >>>
    >>> Masz jakieś kompleksy i musisz je sobie kompensować? ;->
    >>
    >> sugerujesz, że moja żona, która głównie jeździ jeepem, musi sobie
    >> przedłużać ? :)
    >
    > A ona też uważa, że mały miejski samochód to "nie samochód"?

    jakby tak nie uważała to by nie wybrała Cheeroka :)



    --
    Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
    mst <at> gazeta <.> pl
    "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
    -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett


  • 65. Data: 2013-12-04 12:50:35
    Temat: Re: Wielkosc samochodow w Europie
    Od: Salata <s...@i...nospam.pl>

    W dniu 2013-12-04 11:04, Andrzej Lawa pisze:
    > W dniu 04.12.2013 10:07, Salata pisze:
    >
    >
    > No to mam idealny samochód dla Ciebie:
    >
    > http://otomoto.pl/inny-transporter-skot-najwiekszy-w
    ybor-T2371372.html
    >
    > Nawet Hummer nie podskoczy ;->

    Gdybym jezdzil czescie po polskich drogach to koniecznie i to uzbrojony.
    Strzlilbym sobie pulk dzieci i kazdego uzbroil ;).

    >
    > No tak, ale takie rzeczy w cywilizowanych krajach to robią firmy
    > usługowe - pomijając ładowność samochodów swojej wersalki w życiu bym
    > sam nie załadował (upiornie ciężka) a fachowcy mieli personel i pasy
    > transportowe.

    Drobna przeprowadzka to nie wersalka. Pisze o masie drobiazgow co w puda
    sie mieszcza i nie trzeba bylo robic 3 kursow z rzedu.


    >
    > No, tutaj to zależy od infrastruktury wychowawczo-edukacyjnej.
    >
    > "Za moich czasów" przedszkole było z reguły w odległości spaceru od
    > domu, więc nawet niezmotoryzowaniu rodzice nie mieli wielkiego
    > kłopotu wracając z pracy wziąć po drodze dziecko z przedszkola.
    >
    > Do szkoły podstawowej też było blisko (może pół kilometra) i
    > chodziłem sam.
    >
    > W moim obecnym miejscu zamieszkania jest podobnie. Zatem dla
    > ustalenia uwagi mówmy o codziennych dojazdach do pracy i ewentualnie
    > zakupach dla rodziny - czyli tylko jedna osoba "na pokładzie".
    >

    Za moich czasow juz tak nie jest. Tam gdzie mieszkam infrastruktury
    przedszkolnej jest tak malo, ze czlowiek wpisuje sie na liste do
    prywatnych przedszkoli i czeka min pol roku. Szkola juz powinna byc
    blizej, ale to tez nie regula.

    >
    > Chodzi o wstrząsy? No to jakoś mało wrażliwy jestem ;)
    >

    Inna pozycje za kolkiem, ktorej nie osiagniesz w typowych osobowkach.

    >
    > Cóż, ja czasem mam problemy na parkingu przed dużym sklepem jak
    > przyjedzie jakaś ofiara krążownikiem i zajmie dwa miejsca ;)
    >

    Mozesz mnie nazwac to ofiara, bo czasami parkuje najdalej jak moge pod
    sklepem i zajmuje dwa miejsca z premedytacja. Po tym jak wielokrotnie mi
    ostukano samochod drzwiami i nie moge zaparkowac gdzie kamery pilnuja
    pojazdu robie tak celowo i mam spokoj. Raz jakis debil przy wyjezdzaniu
    mi wgniotl drzw do srodka w poprzednim aucie i mam nauczke.

    Ja kiedy moge to wybieram najwygodniejszy transport. Czesto jest to
    auto, ale uzywam tez metra i kolei. Zwykle decyduje o tym czas potrzebny
    na przemieszczenie. Autem czasami szybciej, ale ja przez ostatnie pare
    lat natrzaskalem tyle km poprzednim dupowozem, ze prowadzenie auta mnie
    nuzy. Chyba, ze jest to wypad ze znajomymi na tor. Wtedy co innego i
    niestety zbyt rzadko.

    --
    regards
    Salata


  • 66. Data: 2013-12-04 12:59:45
    Temat: Re: Wielkosc samochodow w Europie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 04.12.2013 12:47, masti pisze:

    >>> sugerujesz, że moja żona, która głównie jeździ jeepem, musi sobie
    >>> przedłużać ? :)
    >>
    >> A ona też uważa, że mały miejski samochód to "nie samochód"?
    >
    > jakby tak nie uważała to by nie wybrała Cheeroka :)

    No, niekoniecznie - może być jeszcze bardzo strachliwa i musi być wysoko
    i w dużym ;) Albo też w małym może się nie mieścić ;->

    A każdym razie dla mnie samochód to samochód - mały, duży...

    Chcesz jeździć dużym? Ja nie zabraniam. Ale wolno mi spytać, jakie masz
    praktycznie uzasadnienie do większego pojazdu. I z reguły to jeżdżący
    dużymi leczą kompleksy i dorabiają ideologię (wyjazdy rodzinne i wożenie
    lodówek, a poza tym mały to nie samochód) zamiast się po prostu
    przyznać, że lubią w dużym wysokie położenie oraz komfort jazdy
    cięższego pojazdu i tyle.

    Poza tym zauważ, że wątek zaczął się od tego że ponoć coraz mniej widać
    dużych i od pytania, dlaczego? Moja hipoteza - w większości przypadków
    nie mają praktycznego uzasadnienia i ludzie powoli się leczą z syndromu
    samochodu jako symbolu statusu.

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 67. Data: 2013-12-04 13:07:41
    Temat: Re: Wielkosc samochodow w Europie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 04.12.2013 12:50, Salata pisze:

    >> No tak, ale takie rzeczy w cywilizowanych krajach to robią firmy
    >> usługowe - pomijając ładowność samochodów swojej wersalki w życiu bym
    >> sam nie załadował (upiornie ciężka) a fachowcy mieli personel i pasy
    >> transportowe.
    >
    > Drobna przeprowadzka to nie wersalka. Pisze o masie drobiazgow co w puda
    > sie mieszcza i nie trzeba bylo robic 3 kursow z rzedu.

    No, dla mnie "przeprowadzka" to zmiana miejsca zamieszkania - czyli to
    oznacza meble, rowery, tony książek...

    [ciach]

    >> W moim obecnym miejscu zamieszkania jest podobnie. Zatem dla
    >> ustalenia uwagi mówmy o codziennych dojazdach do pracy i ewentualnie
    >> zakupach dla rodziny - czyli tylko jedna osoba "na pokładzie".
    >>
    >
    > Za moich czasow juz tak nie jest. Tam gdzie mieszkam infrastruktury
    > przedszkolnej jest tak malo, ze czlowiek wpisuje sie na liste do
    > prywatnych przedszkoli i czeka min pol roku. Szkola juz powinna byc
    > blizej, ale to tez nie regula.

    Ano właśnie - zależy jak leży ;)

    >> Chodzi o wstrząsy? No to jakoś mało wrażliwy jestem ;)
    >>
    >
    > Inna pozycje za kolkiem, ktorej nie osiagniesz w typowych osobowkach.

    Mi w starej Corsie B jest zupełnie wygodnie - mam bardzo zrelaksowaną
    pozycję. Ale ja mam 175cm wzrostu i poniżej 80kg wagi. Jakbym miał 190cm
    albo powyżej 120kg to pewnie miałbym już nieco ciasno.

    >> Cóż, ja czasem mam problemy na parkingu przed dużym sklepem jak
    >> przyjedzie jakaś ofiara krążownikiem i zajmie dwa miejsca ;)
    >>
    >
    > Mozesz mnie nazwac to ofiara, bo czasami parkuje najdalej jak moge pod
    > sklepem i zajmuje dwa miejsca z premedytacja. Po tym jak wielokrotnie mi
    > ostukano samochod drzwiami i nie moge zaparkowac gdzie kamery pilnuja
    > pojazdu robie tak celowo i mam spokoj. Raz jakis debil przy wyjezdzaniu
    > mi wgniotl drzw do srodka w poprzednim aucie i mam nauczke.

    Cóż, może to właśnie z powodu dużego gabarytu? Zaparkowałeś niby w
    liniach, ale stojący obok miał problem z otworzeniem drzwi...

    Ja zawsze się upewniam i przestawiam nawet ze szkodą dla swojej swobody
    i nikt póki co mnie nie ostukał, chociaż z premedytacją kupiłem taki
    samochód, w którym nie miałoby to większej różnicy ;)

    Nawet w najgorszych okolicach parkowanie mam bezstresowe :-P

    > Ja kiedy moge to wybieram najwygodniejszy transport. Czesto jest to
    > auto, ale uzywam tez metra i kolei. Zwykle decyduje o tym czas potrzebny
    > na przemieszczenie. Autem czasami szybciej, ale ja przez ostatnie pare

    Cóż, chciałbym mieć taki wybór. Ode mnie autobus wyjeżdża co 2 godziny i
    ostro krąży...

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 68. Data: 2013-12-04 13:10:45
    Temat: Re: Wielkosc samochodow w Europie
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:l7n5fi$4r9$...@n...news.atman.pl...

    > Poza tym zauważ, że wątek zaczął się od tego że ponoć coraz mniej widać
    > dużych i od pytania, dlaczego? Moja hipoteza - w większości przypadków nie
    > mają praktycznego uzasadnienia i ludzie powoli się leczą z syndromu
    > samochodu jako symbolu statusu.

    Jest bardzo prozaiczny powód - coraz więcej rodzin ma dwa (lub więcej) auta
    i na co dzień używają mniejszego bo łatwiej w miastach zaparkować, a duży
    tylko na weekendy - stąd małe mogą być częściej widoczne mimo, że wcale
    dużych nie ubyło.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 69. Data: 2013-12-04 13:20:26
    Temat: Re: Wielkosc samochodow w Europie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 04.12.2013 12:25, Artur Maśląg pisze:
    \

    >> Maślak, zadałem proste pytanie - jakie są PRAKTYCZNE potrzeby posiadania
    >> do codziennych dojazdów dużego samochodu?
    >
    > Dostałeś odpowiedź wielokrotnie, a pytanie było inne - (praktycznie)
    > po co komu coś większego niż 4 metrowe wypierdki. Np. po to by było
    > wygodnie i łatwo się pakowało zakupy. Tak, to są kwestie praktyczne.

    Poniekąd, ale obserwując największe zakupy w marketach nie widziałem
    zakupów przekraczających czubatego wózka sklepowego - a to się zmieści
    nawet w PF126p (fakt, na tylnym siedzeniu). Taki Golf to spokojnie na
    dwa wózki starczy ;) i to nawet samym bagażnikiem.

    >> Ideologicznie (i atakiem personalnym) zareagowałeś ty, drogi wypierdku,
    >
    > "Jeździsz wypierdkiem i dorabiasz ideologię :P " - tak, to jest ten
    > atak personalny i ideologia? Tak, jeździsz wypierdkiem od długości
    > ~3,7m. Są nawet w wersji pickup. Będziesz mógł tym przewieźć swoje
    > wymarzone palety i cement. Chamstwo zmieści się na fotelu kierowcy,
    > w razie czego dorzucisz na fotel pasażera :) Inna sprawa, że twoje

    Ty masz w tym wożeniu chamstwa za kierownicą, jak widać, wielkie
    osobiste doświadczenie.

    > wypowiedzi pokazują emocjonalne podejście do samochodu - zero
    > dystansu i dorabianie ideologii.

    Emocjonalnie? To ty zacząłeś od wypierdków.

    >> zamiast odpowiedzieć rzeczowo
    >
    > Dostałeś odpowiedzi bardzo konkretne i rzeczowe.

    I niezbyt zgodne z rzeczywistością - przynajmniej z tego co widzę po
    sobie i innych ludziach przy zakupach "rodzinnych".

    Generalnie duży samochód się przydaje dopiero jeśli ktoś jedzie na
    zakupy jak na rodzinną imprezę - całą rodziną - co jest dla mnie dziwnym
    podejściem do zakupów, ale jeśli tak jeździsz to co się wstydzisz przyznać?

    >> lub na samym wstępie powiedzieć, że u
    >> ciebie to głównie kwestia osobistych upodobań, a nie kwestia praktyczna.
    >
    > Kwestię osobistych upodobań dorzuciłem jako przykład, który nie podlega
    > dyskusji, dopiero po opisie kwestii czysto praktycznych.

    Podlega w tym sensie, że pytanie ogólne było "dlaczego widać mniej
    dużych". Upodobania to jedna z możliwości - kiedyś np. modne były inne
    kolory niż obecnie ;)
    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 70. Data: 2013-12-04 13:21:03
    Temat: Re: Wielkosc samochodow w Europie
    Od: masti <g...@t...hell>

    Dnia pięknego Wed, 04 Dec 2013 12:59:45 +0100 osobnik zwany Andrzej Lawa
    napisał:

    > W dniu 04.12.2013 12:47, masti pisze:
    >
    >>>> sugerujesz, że moja żona, która głównie jeździ jeepem, musi sobie
    >>>> przedłużać ? :)
    >>>
    >>> A ona też uważa, że mały miejski samochód to "nie samochód"?
    >>
    >> jakby tak nie uważała to by nie wybrała Cheeroka :)
    >
    > No, niekoniecznie - może być jeszcze bardzo strachliwa i musi być wysoko
    > i w dużym ;) Albo też w małym może się nie mieścić ;->

    mieści się i nie jest strachliwa :)

    > Poza tym zauważ, że wątek zaczął się od tego że ponoć coraz mniej widać
    > dużych i od pytania, dlaczego? Moja hipoteza - w większości przypadków
    > nie mają praktycznego uzasadnienia i ludzie powoli się leczą z syndromu
    > samochodu jako symbolu statusu.

    statystyki sprzedaży pokazują, że ostatnio dużych sprzedaje sie relatywnie
    więcej



    --
    Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
    mst <at> gazeta <.> pl
    "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
    -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: