Użytkownik "cumulonimbus" <y...@b...upa> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:52d3d3f1$0$2220$6...@n...neostrada
.pl...
> W dniu 2014-01-12 17:46, Cavallino pisze:
>
>>>>> Ale nie takim, jakim się go maluje.
>
>>>> Ale tak.
>
>>> Ile masz lat?
>
>> Wystarczająco dużo, żeby wiedzieć co nieco jak się kończy jazda pod
>> wpływem.
>
> Tzn zabiłeś czy tylko okaleczyłeś?

Pijak się okaleczył sam, na przodzie mojego samochodu.
Całe jego szczęście, że maluchem jechał i pasów nie zapiął, wskutek czego
wyleciał przez przednią szybę.
Inaczej nie miał szans przeżyć, bo jego maluch zaczynał się na tylnym
siedzeniu.
Ale lekko nie wyszedł - inwalida do końca życia, blachy w głowie, śruby w
nogach, chodzić pewnie nie chodzi.

do góry

On Mon, 13 Jan 2014, Cavallino wrote:

> Całe jego szczęście, że maluchem jechał i pasów nie zapiął, wskutek czego
> wyleciał przez przednią szybę.
> Inaczej nie miał szans przeżyć,

Dawno nie widziałem obiektywnego stwierdzenia, że to brak pasów
komuś życie uratował (abstrahując od kwestii pijaństwa i tego
czy miał "przestępcze" 0,5 czy to "bez znaczenia")

pzdr, Gotfryd

do góry

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:Pine.WNT.4.64.1401140056280.2220@quad..
.
> On Mon, 13 Jan 2014, Cavallino wrote:
>
>> Całe jego szczęście, że maluchem jechał i pasów nie zapiął, wskutek czego
>> wyleciał przez przednią szybę.
>> Inaczej nie miał szans przeżyć,
>
> Dawno nie widziałem obiektywnego stwierdzenia, że to brak pasów
> komuś życie uratował (abstrahując od kwestii pijaństwa i tego
> czy miał "przestępcze" 0,5 czy to "bez znaczenia")

Miał koło 2 promili.

do góry