Witam wszystkich. Potrzebuję pomocy w sprawie naprawienia mojego
Flasha (Corsair Voyager 64GB). Wszystko było ładnie, pięknie, mój
Flash działał należycie, nie miałem z nim żadnych problemów, aż do
pewnego momentu. Wkładam pamięć do komputera, a tu wyskakuje mi
komunikat w prawym dolnym rogu, że został podłączony nowy sprzęt, USB,
i trwa instalowanie sterowników i takie standardowe rzeczy które
dzieją się po włożeniu "nowości" do komputera. Zazwyczaj wkładając
mojego Flasha do komputera nigdy nic się takiego nie działo... on od
razu rozpoznawał go jako "corsaira" i wszystko było ok. Oczywiście za
1 razem zainstalował sterowniki i potem wszystko ładnie śmigało...
Dokładniej:
Tak więc, wkładam pamięć do gniazda USB, pojawia się ikona w prawym
dolnym rogu, włożenie "masowego urządzenia magazynującego", instalacja
urządzenia, driverów... Urządzenie zostało pomyślnie zainstalowane...
Klikam w "mój komputer" i nie pojawia się ikona "Corsair" tylko "Dysk
wymienny". Klikając w niego 2x, pojawia się komunikat, podłącz
urządzenie (włóż dysk do stacji dysków)... Czyli urządzenie jest, jest
włączone, a jednak nie jest włączone.. dziwna sprawa... Komputer je
niby widzi a jednak nie można nawiązać kontaktu... Dioda na Flashu
mruga, podczas instalacji również mrugała, czyli wszystko z
elektronika jest ok... Klikając na opcję eksploruj, pojawia się taki
sam komunikat...

Dodam, ze dane które tam mam nie są mi bardzo potrzebne, mogę je
utracić, byle by zreanimować Flasha...

Próbowałem już programem od odzyskiwania danych, ale on nie widzi
pamięci...

Moim zdaniem jest to ewidentna utrata danych konfiguracyjnych
kontrolera.. Czy mam racje?

Jest widoczny jako dysk wymienny "bez dysku". :(

Kolejna rzecz, wchodząc we właściwości pojawia się ze urządzenie jest
typu "USBest USB2FlashStorage USB Device"


No i nie wiem czym to jest spowodowane, czy to może jakiś wirus, czy
zagubienie starowników przez Flasha... nie wiem już sam..

Bardzo bym prosił o pomoc... Pozdrawiam