-
351. Data: 2013-12-12 20:26:26
Temat: Re: Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 12 Dec 2013, John Kołalsky wrote:
> kolejne oświadczenie w którym już bez ogródek osoba fizyczna "zrzeka się
> dochodzenia dalszych roszczeń". I jeszcze taki wic, że wypłacona kwota
> podlega opodatkowaniu i zostanie wystawiony PIT-8.
> To ja mam stracić jeszcze podatek z tego co dostanę ?!
Jakby rzucić okiem do art.21.1.3.g PDoOF:
http://www.przepisy.gofin.pl/przepisy,3,13,13,700,60
057,20131123,zwolnienia-przedmiotowe.html
... to wychodzi, że usiłują uniknąć WYCENY szkody.
Bo jeśliby szkoda była wyceniona (nie powiem na 100% bo nigdy
się z bliska nie przyglądałem, ale na mój gust przy kwotach
które wchodzą w rachubę wcale nie trzeba by rzeczoznawcy),
to IMO miałby zastosowanie p.3 bez zastrzeżenia (wprost
wg KC), znaczy zwolnienie z podatku.
A tak jest to "umowna ugoda", kwota ustalona w oderwaniu
od wartości szkody, faktycznie od czegoś takiego nie klepniętego
przez sąd podatek się należy.
Fiskus nie chce, aby ani możliwość zawyżania ani możliwość
zaniżania szkody stała się powodem niepłacenia podatku :>
[...]
> No i tego właśnie nie rozumiem. Nie rozumiem w ogóle w jakim trybie ma być
> moje roszczenie rozpatrywane. A to oświadczenie na protokole zaczyna się "Ja
> .... pouczony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań... po
> ewentualnej wypłacie odszkodowania przez Urząd Miejski w Dąbrowie Górniczej
> nie będę wnosił przedmiotowej sprawy do towarzystw ubezpieczeniowych celem
> uzyskania kolejnego odszkodowania" co w kontekście tego oświadczenia
> wymaganego do wypłaty rozumiem jako "po wypłacie nie będę wnosił do
> jakiejkolwiek ubezpieczalni".
Z jednej strony, można to rozumieć jako pouczenie mające zapobiec
usiłowaniu uzyskania nienależnego świadczenia.
W sumie racja - skoro poszkodowany zgadza się na określone
odszkodowanie, to drugi raz mu się ono nie należy.
A że druga strona wskazuje na zamiar wystrychnięcia na dudka
"wezmę ile dadzą i nie będę dochodził ile się należy" to
już *formalnie* inna sprawa.
Zagmatwanie ma pewnie zniechęcić do próby podważenia tej wersji.
pzdr, Gotfryd
-
352. Data: 2013-12-12 22:09:14
Temat: Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Thu, 12 Dec 2013 19:13:20 +0100 osobnik zwany John Kołalsky
napisał:
> Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>
>
>
>>> Nosz k... dzwonię po pomoc i oni to robią. Ale znajdź tę pomoc. Sobie
>>> spróbujcie znaleźć pomoc w losowym miejscu na mapie to zobaczycie co z
>>> tego wyjdzie.
>>
>> Problemem jest GDZIE jej szukać. Argumentów nie ma sensu powtarzać :)
>> Bo oczywiście wstęp zrobiłeś słuszny, tylko pytania dlaczego
>> miałbyś dzwonić do "swojego OC" (w innym miejscu) akurat nie rozumiem.
>
> Przecież to proste. Nie zawarłem umowy na informowanie o warsztatach
> więc oni nie mają żadnego obowiązku udzielać mi takiej informacji. Mogą
> mi np powiedzieć, że jakbym miał assistance to by mi odpowiedzieli. I
> mieliby 100% racji.
a ze 112 zawarłeś? NIe. To sam sobie odpowiedziałeś.
--
Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
353. Data: 2013-12-12 22:10:28
Temat: Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: LEPEK <g...@w...pl>
W dniu 2013-12-11 23:25, John Kołalsky pisze:
>> Jakiego "problemu"? Telefon w łapę i rozmowa z kimś, kto może pomóc -
>
> 112 ?
>
Nie.
>> inteligentniejszy znajomy,
>
> To do Ciebie raczej nie ma co dzwonić
>
To nie ja nie umiem sobie poradzić ze znalezieniem numeru pomocy
drogowej mając do dyspozycji telefon komórkowy...
>> informacja telefoniczna,
>
> Masz numer ?
>
118913? Nie jestem pewien - z pamięci podaję.
>> mama,
>
> Tak mama mi pomoże wyszukać w internecie jak kompa załączyć nie umie.
>
>> tata,
>
> Jasssne.
No to siostra, brat, kolega, szef, współpracownik, sąsiad, klient,
dziewczyna/chłopak, wujek, szwagier - kto tylko się znajduje w spisie w
telefonie (albo czyj numer pamiętasz) i może mieć aktualnie dostęp do
internetu.
> Głupiś jak but z lewej nogi. Nie napotałeś jeszcze problemu ze zmianą
> koła. Jakbyś napotkał to byś co innego pisał.
Napotkałem kiedyś - firmowy klucz nie pasował do nasadki od śruby
zabezpieczającej (chyba podobnie, jak u ciebie). Poszedłem do
najbliższej chałupy i pożyczyłem klucz od faceta tam mieszkającego. W
życiu bym nie wpadł na to, żeby dzwonić na policję, nie mówiąc o 112.
> Wręcz przeciwnie. Powoli dostrzegam pewne oznaki zrozumienia ze strony
> piszących.
To nie jest zrozumienie...
Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Avensis CDT220 1CDFTV sedan'01
Avensis ADT250 1ADFTV sedan'08
Majesty YP125R SE068 sqter'08
-
354. Data: 2013-12-12 23:06:53
Temat: Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "masti" <g...@t...hell>
>>>> Nosz k... dzwonię po pomoc i oni to robią. Ale znajdź tę pomoc. Sobie
>>>> spróbujcie znaleźć pomoc w losowym miejscu na mapie to zobaczycie co z
>>>> tego wyjdzie.
>>>
>>> Problemem jest GDZIE jej szukać. Argumentów nie ma sensu powtarzać :)
>>> Bo oczywiście wstęp zrobiłeś słuszny, tylko pytania dlaczego
>>> miałbyś dzwonić do "swojego OC" (w innym miejscu) akurat nie rozumiem.
>>
>> Przecież to proste. Nie zawarłem umowy na informowanie o warsztatach
>> więc oni nie mają żadnego obowiązku udzielać mi takiej informacji. Mogą
>> mi np powiedzieć, że jakbym miał assistance to by mi odpowiedzieli. I
>> mieliby 100% racji.
>
> a ze 112 zawarłeś? NIe. To sam sobie odpowiedziałeś.
Na co sobie odpowiedziałem ? Od początku twierdzę, że 112 po to jest to jaką
inną umowę miałbym zawierać
-
355. Data: 2013-12-12 23:08:41
Temat: Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "LEPEK" <g...@w...pl>
>> Głupiś jak but z lewej nogi. Nie napotałeś jeszcze problemu ze zmianą
>> koła. Jakbyś napotkał to byś co innego pisał.
> Napotkałem kiedyś - firmowy klucz nie pasował do nasadki od śruby
> zabezpieczającej (chyba podobnie, jak u ciebie). Poszedłem do najbliższej
> chałupy i pożyczyłem klucz od faceta tam mieszkającego.
I jak to zrobiłeś będąc w szczerym polu ?
> W życiu bym nie wpadł na to, żeby dzwonić na policję, nie mówiąc o 112.
>> Wręcz przeciwnie. Powoli dostrzegam pewne oznaki zrozumienia ze strony
>> piszących.
> To nie jest zrozumienie...
... w twoim przypadku
-
356. Data: 2013-12-12 23:37:57
Temat: Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>
>>
>>> Jak piekarz Cię kojarzy w roli stałego klienta, a będzie miał pod
>>> ręką potrzebną Ci informację, to Ci ją poda.
>>
>> Ale on żyje z chleba (oc) i z bułek (assistanse). Nie da mi bułki
>> (assistance) dlatego, że mnie nie stać na chleb (oc). Może mi niczego nie
>> dać (telefon).
>
> To prawda, że może.
> Ale korzystniejsze wydaje się zaciąganie wędką z numerem telefonu
> i tekstem "a assistance pan nie chce" na końcu, niż wysłanie na
> drzewo.
Taka jest twoja teoria. A teraz moja praktyka:
1. spytałem policjanta, który mnie spisywał
2. zapytałem na 112
3. zapytałem telefonicznie tych co to okazali się z drugiego końca Polski i
co to chcieli gotówkę
4. zapytałem telefonicznie lokalnego mechanika, którego nie było na miejscu
> Dlatego IMO byłoby sensowniej właśnie ubezpieczyciela pytać, niż
> alarmowych.
Gadasz o niczym.
>
>> Jest zresztą skrajnie głupie zawracać ludziom gitarę jak jest 112.
>
> Obawiam się że masz własną definicję funkcjonalności 112.
> To NIE JEST telefon pomocowy "w drobnych sprawach dnia codziennego"
> i już.
To jest "drobna sprawa dnia codziennego" dla kogoś, kto z domu na niusy
pisze. W szczerym polu zmienia się punkt widzenia.
-
357. Data: 2013-12-12 23:46:10
Temat: Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello John,
Thursday, December 12, 2013, 11:37:57 PM, you wrote:
[...]
> To jest "drobna sprawa dnia codziennego" dla kogoś, kto z domu na niusy
> pisze. W szczerym polu zmienia się punkt widzenia.
Taaaa... Bo jesteś jedynym człowiekiem, który w trasie kolo zmieniał.
Dawno tak "udanego" trollingu nie widziałem. Flame na 400 postów.
--
Best regards,
RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
358. Data: 2013-12-13 00:48:31
Temat: Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Thu, 12 Dec 2013 23:06:53 +0100 osobnik zwany John Kołalsky
napisał:
> Użytkownik "masti" <g...@t...hell>
>
>>>>> Nosz k... dzwonię po pomoc i oni to robią. Ale znajdź tę pomoc.
>>>>> Sobie spróbujcie znaleźć pomoc w losowym miejscu na mapie to
>>>>> zobaczycie co z tego wyjdzie.
>>>>
>>>> Problemem jest GDZIE jej szukać. Argumentów nie ma sensu powtarzać
>>>> :) Bo oczywiście wstęp zrobiłeś słuszny, tylko pytania dlaczego
>>>> miałbyś dzwonić do "swojego OC" (w innym miejscu) akurat nie
>>>> rozumiem.
>>>
>>> Przecież to proste. Nie zawarłem umowy na informowanie o warsztatach
>>> więc oni nie mają żadnego obowiązku udzielać mi takiej informacji.
>>> Mogą mi np powiedzieć, że jakbym miał assistance to by mi
>>> odpowiedzieli. I mieliby 100% racji.
>>
>> a ze 112 zawarłeś? NIe. To sam sobie odpowiedziałeś.
>
> Na co sobie odpowiedziałem ? Od początku twierdzę, że 112 po to jest to
> jaką inną umowę miałbym zawierać
jedynym problemem jest to, ze tylko ty na świecie tak uważasz
--
Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
359. Data: 2013-12-13 18:34:16
Temat: Re: Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>
>> kolejne oświadczenie w którym już bez ogródek osoba fizyczna "zrzeka się
>> dochodzenia dalszych roszczeń". I jeszcze taki wic, że wypłacona kwota
>> podlega opodatkowaniu i zostanie wystawiony PIT-8.
>> To ja mam stracić jeszcze podatek z tego co dostanę ?!
>
> Jakby rzucić okiem do art.21.1.3.g PDoOF:
> http://www.przepisy.gofin.pl/przepisy,3,13,13,700,60
057,20131123,zwolnienia-przedmiotowe.html
> ... to wychodzi, że usiłują uniknąć WYCENY szkody.
>
> Bo jeśliby szkoda była wyceniona (nie powiem na 100% bo nigdy
> się z bliska nie przyglądałem, ale na mój gust przy kwotach
> które wchodzą w rachubę wcale nie trzeba by rzeczoznawcy),
Jak to nie trzeba rzeczoznawcy ?
> to IMO miałby zastosowanie p.3 bez zastrzeżenia (wprost
> wg KC), znaczy zwolnienie z podatku.
To ja nie widzę przeszkód by to wycenić pod warunkiem, że dostanę zwrot tej
wyceny bo rzeczoznawca kosztuje 250 zł czyli mniej więcej tyle ile podatek
od odszkodowania co prawda tego minimalnego, ale jakoś nie czuję by mi się
udało wywalczyć coś więcej.
> A tak jest to "umowna ugoda", kwota ustalona w oderwaniu
> od wartości szkody, faktycznie od czegoś takiego nie klepniętego
> przez sąd podatek się należy.
Czyli musiałbym wnieść do sądu sprawę o ustalenie wysokości odszkodowania np
zgodnie z zawartą ugodą.
> Fiskus nie chce, aby ani możliwość zawyżania ani możliwość
> zaniżania szkody stała się powodem niepłacenia podatku :>
>
> [...]
>> No i tego właśnie nie rozumiem. Nie rozumiem w ogóle w jakim trybie ma
>> być moje roszczenie rozpatrywane. A to oświadczenie na protokole zaczyna
>> się "Ja .... pouczony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych
>> zeznań... po ewentualnej wypłacie odszkodowania przez Urząd Miejski w
>> Dąbrowie Górniczej nie będę wnosił przedmiotowej sprawy do towarzystw
>> ubezpieczeniowych celem uzyskania kolejnego odszkodowania" co w
>> kontekście tego oświadczenia wymaganego do wypłaty rozumiem jako "po
>> wypłacie nie będę wnosił do jakiejkolwiek ubezpieczalni".
>
> Z jednej strony, można to rozumieć jako pouczenie mające zapobiec
> usiłowaniu uzyskania nienależnego świadczenia.
No to należało zatutułować to "pouczenie" a nie "oświadczenie"
> W sumie racja - skoro poszkodowany zgadza się na określone
> odszkodowanie, to drugi raz mu się ono nie należy.
No tak. Zasadniczo nie widzę w samym oświadczeniu niczego rażącego tylko nie
byłem świadomy, że takie oświadczenie w ogóle składam. No sorry, ale nie
wzywałem policji by podpisywać oświadczenia na różne inne okoliczności niż
stwierdzenie uszkodzenia.
> A że druga strona wskazuje na zamiar wystrychnięcia na dudka
> "wezmę ile dadzą i nie będę dochodził ile się należy" to
> już *formalnie* inna sprawa.
> Zagmatwanie ma pewnie zniechęcić do próby podważenia tej wersji.
Tak to właśnie postrzegam. Ale może nie mam racji. Może np to dochodzenie
przez urząd ma być korzystniejsze. Na razie w to wątpię bo muszę zmniejszyć
kwotę ubezpieczenia o podatek.
PS Nareszcie dotarliśmy do czegoś sensownego
-
360. Data: 2013-12-13 18:37:57
Temat: Re: Uszkodzenie koła na dziurze, wymuszenie oświadczenia, brak pomocy drogowej - jakieś dno
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "masti" <g...@t...hell>
>>>>
>>>> Przecież to proste. Nie zawarłem umowy na informowanie o warsztatach
>>>> więc oni nie mają żadnego obowiązku udzielać mi takiej informacji.
>>>> Mogą mi np powiedzieć, że jakbym miał assistance to by mi
>>>> odpowiedzieli. I mieliby 100% racji.
>>>
>>> a ze 112 zawarłeś? NIe. To sam sobie odpowiedziałeś.
>>
>> Na co sobie odpowiedziałem ? Od początku twierdzę, że 112 po to jest to
>> jaką inną umowę miałbym zawierać
>
> jedynym problemem jest to, ze tylko ty na świecie tak uważasz
No nie. Ja tylko to napisałem. Znajdziesz naprawdę wiele osób które w takich
sytuacjach w ogóle sobie nie poradzą i będą potrzebowali numeru takiego jak
112. I Ty im niczego sensownego nie proponujesz tylko pyszczysz na mnie.