-
1. Data: 2017-01-24 20:27:24
Temat: USB C - czy to krok wstecz w ładowaniu? cz. 2
Od: Marek <p...@s...com>
Witam,
Wątek jest informacyjny.
W dniu 26.11.2016 utworzyłem wątek o powyższym tytule. Martwiłem się w
nim tym, że w praktyce USB-C w telefonach jest powrotem do technologii
od jakiej się odchodziło w standardowym ładowaniu poprzez USB - czyli
porzucano duży prąd ładowania na rzecz wyższego napięcia (Quick Charge).
W USB-C napięcie ładowania w telefonach to zawsze 5V (albo nie spotkałem
się z innym jeszcze). Prąd ładowania wzrósł do ponad 2A. Przypuszczałem,
że w ten sposób wzrasta ryzyko spalenia filigranowych styków. W dyskusji
padały sformułowania, że tworzę sztuczny problem gdyż USB-C ma zasilanie
na kilku drucikach więc da radę.
No i teraz mamy chwilę obecną - 2 miesiące po dyskusji. Gwiazdą wieczoru
jest Nexus 6p. Odkryłem przypadkiem, że podczas ładowania wyświetla się
w nim "ładowanie przez USB" w opcjach baterii mimo iż był podłączony do
zasilacza. Pomyślałem, że pewnie jakaś aktualizacja zmieniła treść
komunikatu. Nic bardziej mylnego. Zacząłem zwracać uwagę na szybkość
ładowania przez kilka kolejnych użyć. No i faktycznie ładuje się jakby
chciał a nie mógł. Poprzednio było tak, że na oko kilkanaście minut
ładowania dawało mi czas rozmów rzędu 7h. Obecnie w ciągu godziny tyle
nie uzbieram.
Przy kolejnym, dzisiejszym podłączeniu do zasilacza - zero reakcji.
Kupiłem więc nowy przewód. Teraz telefon ładuje się błyskawicznie.
Usmażyła się w poprzednim wtyczka choć nie było tego widać. Być może
wewnątrz, pod obudową. Zatem moje obawy nie były bezpodstawne.
To do następnego usmażenia...
--
Pozdrawiam,
Marek
-
2. Data: 2017-01-24 21:03:16
Temat: Re: USB C - czy to krok wstecz w ładowaniu? cz. 2
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o689qt$qqk$...@n...icm.edu.pl...
>No i teraz mamy chwilę obecną - 2 miesiące po dyskusji. Gwiazdą
>wieczoru jest Nexus 6p. Odkryłem przypadkiem, że podczas ładowania
>wyświetla się w nim "ładowanie przez USB" w opcjach baterii mimo iż
>był podłączony do zasilacza.
Nie rozumiem ... a ten zasilacz to do czego podlaczony ? Nie przez
gniazdo USB-C ?
>Pomyślałem, że pewnie jakaś aktualizacja zmieniła treść komunikatu.
>Nic bardziej mylnego. Zacząłem zwracać uwagę na szybkość ładowania
>przez kilka kolejnych użyć. No i faktycznie ładuje się jakby chciał a
>nie mógł.
>Przy kolejnym, dzisiejszym podłączeniu do zasilacza - zero reakcji.
>Kupiłem więc nowy przewód. Teraz telefon ładuje się błyskawicznie.
>Usmażyła się w poprzednim wtyczka choć nie było tego widać. Być może
>wewnątrz, pod obudową. Zatem moje obawy nie były bezpodstawne.
>To do następnego usmażenia...
Ale czy to "usmazenie", czy zwykle urwanie w srodku ... a ze drucikow
bylo kilka, to stopniowo.
Ewentualnie ... czy ten komunikat nie oznacza "laduje sie w trybie USB
jak z komputera" ... i jest efektem urwania/usmazenia/uszkodzenia
jakis drucikow od sygnalizacji, przez co telefon nie wiedzial ze jest
przylaczony do zasilacza o duzej wydajnosci i ograniczyl sie do 0.5A ?
J.
-
3. Data: 2017-01-24 21:25:00
Temat: Re: USB C - czy to krok wstecz w ładowaniu? cz. 2
Od: Marek <p...@s...com>
W dniu 2017-01-24 o 21:03, J.F. pisze:
> Nie rozumiem ... a ten zasilacz to do czego podlaczony ? Nie przez
> gniazdo USB-C ?
Nooo tak, przez gniazdo USB-C. Czytaj ciąg dalszy na samym końcu, bo
chyba zaskoczyłeś bez wyjaśnień w czym rzecz.
> Ale czy to "usmazenie", czy zwykle urwanie w srodku ... a ze drucikow
> bylo kilka, to stopniowo.
Ładowarkę mam w ścianie na zawsze. Zwisa z niej przewód USB-C i leży na
biurku. Od czasu do czasu podnoszę wtyczkę i wsadzam ją w telefon bez
wyginania tego kabla. Nie ma takiej opcji aby się połamał i to w 2
miesiące.
Mam też do drugiego telefonu (stary HTC Desire HD) ładowarkę podobnie
podłączoną (tzn. na zawsze w ścianie). Kabel microUSB ma lata całe -
tyle co ten telefon. Nic w nim się nie połamało mimo codziennego
podłączania (też bez wyginania).
> Ewentualnie ... czy ten komunikat nie oznacza "laduje sie w trybie USB
> jak z komputera" ... i jest efektem urwania/usmazenia/uszkodzenia jakis
> drucikow od sygnalizacji, przez co telefon nie wiedzial ze jest
> przylaczony do zasilacza o duzej wydajnosci i ograniczyl sie do 0.5A ?
Dokładnie to się stało. Kabel zapewne się usmażył przy dużym prądzie i
zaczął łączyć na 1 włosku. To przełączyło tryb ładowania na USB lecz w
końcu ten włosek też padł przy tak małym prądzie. Tak sobie wyobrażam
scenariusz.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
4. Data: 2017-01-24 22:24:00
Temat: Re: USB C - czy to krok wstecz w ładowaniu? cz. 2
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości
W dniu 2017-01-24 o 21:03, J.F. pisze:
>> Ale czy to "usmazenie", czy zwykle urwanie w srodku ... a ze
>> drucikow
>> bylo kilka, to stopniowo.
>Ładowarkę mam w ścianie na zawsze. Zwisa z niej przewód USB-C i leży
>na biurku. Od czasu do czasu podnoszę wtyczkę i wsadzam ją w telefon
>bez wyginania tego kabla.
z tym "bez wyginania" to bym nie przesadzal.
>Nie ma takiej opcji aby się połamał i to w 2 miesiące.
Nowa technologia, to moze Chinczykom cos nie wyszlo :-)
>> Ewentualnie ... czy ten komunikat nie oznacza "laduje sie w trybie
>> USB
>> jak z komputera" ... i jest efektem urwania/usmazenia/uszkodzenia
>> jakis
>> drucikow od sygnalizacji, przez co telefon nie wiedzial ze jest
>> przylaczony do zasilacza o duzej wydajnosci i ograniczyl sie do
>> 0.5A ?
>Dokładnie to się stało. Kabel zapewne się usmażył przy dużym prądzie
>i zaczął łączyć na 1 włosku. To przełączyło tryb ładowania na USB
>lecz w końcu ten włosek też padł przy tak małym prądzie. Tak sobie
>wyobrażam scenariusz.
Ciekawe byloby rozebrac wtyczki, a wczesniej rozpuscic plastik, zeby
nie bylo uszkodzen przy demontazu.
W Twojej hipotezie jest pare slabych punktow:
-sygnalizacja typow ladowarki/kabla jest po innych drutach, nadmierny
prad nie powinien ich "usmazyc",
-chyba nie ma jakiegos sprawdzania rzeczywistej wydajnosci
ladowarki/kabla, wiec ilosc urwanych bylaby dosc trudna do wykrycia
... choc moglaby byc kontrola napiecia w odbiorniku i ograniczenie
sie do takiego pradu przy ktorym dociera ciagle np 4.5V.
to czasem moze tez "samo" wyjsc.
-miedz sie topi w 1000+ C, a wtedy to plastik juz dawno sie wydymil.
Jesli dymu nie widziales to raczej nie nastapilo przetopienie.
co prawda mogla cyna puscic - to tylko 230C.
A tak swoja droga - patrzac na rozmiary stykow, to ciekaw jestem czy
Chinczycy daja jeszcze linki z "wloskow", czy juz tylko pojedynczy
drut.
Ale tych stykow zasilania 4, to mogly sie przerywac stopniowo.
A USB-C przewiduje do 100W mocy - 5A, 20V.
J.
-
5. Data: 2017-01-24 23:38:18
Temat: Re: USB C - czy to krok wstecz w ładowaniu? cz. 2
Od: Marek <p...@s...com>
W dniu 2017-01-24 o 22:24, J.F. pisze:
>> Ładowarkę mam w ścianie na zawsze. Zwisa z niej przewód USB-C i leży
>> na biurku. Od czasu do czasu podnoszę wtyczkę i wsadzam ją w telefon
>> bez wyginania tego kabla.
>
> z tym "bez wyginania" to bym nie przesadzal.
No bez przesady. Jeśli przewód łamie się od dotykania to znaczy, że z
hartowanej stali musi być a nie z miedzi :-D
>> Nie ma takiej opcji aby się połamał i to w 2 miesiące.
>
> Nowa technologia, to moze Chinczykom cos nie wyszlo :-)
Oczywiście, nie wykluczam tego. Jednakże kabel firmowany przez Google
(Nexus) powinien jakieś standardy trzymać. Nawet jeśli jest chiński.
> Ciekawe byloby rozebrac wtyczki, a wczesniej rozpuscic plastik, zeby nie
> bylo uszkodzen przy demontazu.
Swoją drogą też tak pomyślałem ale chemikiem nie jestem. Nie mam bladego
pojęcia jak tego dokonać bez użycia destrukcyjnej temperatury.
Rozcinanie wtyczki nie ma sensu.
> W Twojej hipotezie jest pare slabych punktow:
Nie chciałem się rozpisywać na temat jak działa negocjacja czy raczej
sygnalizacja zasilacz / kiepski zasilacz / USB. Z tego zaraz powstanie
mega dyskusja.
> -sygnalizacja typow ladowarki/kabla jest po innych drutach, nadmierny
> prad nie powinien ich "usmazyc",
Tak tak - zwarte D+ z D-. To nawet w USB-C działa. Ale jest jeszcze
jeden mechanizm zabezpieczający. To wiem bardziej z obserwacji niż z
dokumentacji, bo chyba to nie jest nigdzie standaryzowane. Otóż gdy
pobór prądu powoduje nawet nieznaczny spadek napięcia (zwykle 0.2V
wystarcza), to telefon przełącza się w ładowanie niskim prądem. Prosty
eksperyment, działający w większości przypadków. Kup 1m kabla USB i
spróbuj naładować w miarę nowoczesny telefon. Zwykle dostaniesz
komunikat, że z USB ładujesz. W drugiej kolejności kup 2-żyłową linkę,
powiedzmy 0.25 mm2 nawet i zastąp nią kabel pamiętając o zwarciu D+ i
D-. Nagle okaże się, że ten sam zasilacz jest cool i można nim ładować
telefon ładuje się z pełną prędkością.
> -chyba nie ma jakiegos sprawdzania rzeczywistej wydajnosci
> ladowarki/kabla, (...)
Jest, i to z całą pewnością. Oczywiście nie sprawdzałem na wszystkich
telefonach świata tego mechanizmu lecz wyłącznie na własnych. Dokładnie
pomierzyłem o jakie różnice chodzi. Wierz mi, że spadek 0.2V zwykle
oznacza kaplicę. Przerabiałem ten problem w instalacji ładującej
telefony w kolejnych moich autach. Fabryczne auto zawsze wymagało
wymiany kabli na grubsze by można było normalnie ładować telefony. *1
> -miedz sie topi w 1000+ C, a wtedy to plastik juz dawno sie wydymil.
> Jesli dymu nie widziales to raczej nie nastapilo przetopienie.
> co prawda mogla cyna puscic - to tylko 230C.
No to sobie odpowiedziałeś :-) Dymu nie było, wtyczka gruba więc lokalna
temperatura 200C mogła nie ujawnić się na zewnątrz wtyczki. Ponadto nie
wiem gdzie ta temperatura mogła powstać - czy na złączu, czy we wtyczce.
Telefon nie ucierpiał ale może za radiator robił. Ciężko zgadywać jak
ten mechanizm wyglądał. Być może nic się nie stopiło lecz cyklicznie
dawkowana temperatura popsuła styki. Tego nie wiem.
> A tak swoja droga - patrzac na rozmiary stykow, to ciekaw jestem czy
> Chinczycy daja jeszcze linki z "wloskow", czy juz tylko pojedynczy drut.
100% są to linki. Oczywiście nie biorę pod uwagę kabli za 2 dolary. Ten
sfajczony kabel przeciąłem by sprawdzić co w nim jest. To całkiem
złożona struktura. Wszystkie przewody są linkami. 2xdwie pary są
ekranowane folią a całość jest ekranowana siatką metalową. Nie dziwię
się, że to musi kosztować.
> Ale tych stykow zasilania 4, to mogly sie przerywac stopniowo.
Tak właśnie to sobie wyobraziłem. Stąd mógł być okres przejściowy, gdzie
telefon uznał, że do portu USB jest podłączony. Patrz 1)
>
> A USB-C przewiduje do 100W mocy - 5A, 20V.
A pewnie, że przewiduje. Ale nie bawmy się w przepowiednie lecz
trzymajmy się implementacji.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
6. Data: 2017-01-25 10:14:53
Temat: Re: USB C - czy to krok wstecz w ładowaniu? cz. 2
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o68l0q$k8p$...@n...icm.edu.pl...
W dniu 2017-01-24 o 22:24, J.F. pisze:
>>> Ładowarkę mam w ścianie na zawsze. Zwisa z niej przewód USB-C i
>>> leży
>>> na biurku. Od czasu do czasu podnoszę wtyczkę i wsadzam ją w
>>> telefon
>>> bez wyginania tego kabla.
>
>> z tym "bez wyginania" to bym nie przesadzal.
>No bez przesady. Jeśli przewód łamie się od dotykania to znaczy, że z
>hartowanej stali musi być a nie z miedzi :-D
Z twardego plastiku :-)
Miedz tez sie w koncu ulamie, a chinczycy opanowali produkcje drutu
stalowego miedziowanego :-)
>> Ciekawe byloby rozebrac wtyczki, a wczesniej rozpuscic plastik,
>> zeby nie
>> bylo uszkodzen przy demontazu.
>Swoją drogą też tak pomyślałem ale chemikiem nie jestem. Nie mam
>bladego pojęcia jak tego dokonać bez użycia destrukcyjnej
>temperatury. Rozcinanie wtyczki nie ma sensu.
Mozna jeszcze sprobowac omomierza - zobaczyc co przewodzi, a co nie ..
>> -sygnalizacja typow ladowarki/kabla jest po innych drutach,
>> nadmierny
>> prad nie powinien ich "usmazyc",
>Tak tak - zwarte D+ z D-. To nawet w USB-C działa. Ale jest jeszcze
W USB-C masz wiecej mechanizmow.
>jeden mechanizm zabezpieczający. To wiem bardziej z obserwacji niż z
>dokumentacji, bo chyba to nie jest nigdzie standaryzowane. Otóż gdy
>pobór prądu powoduje nawet nieznaczny spadek napięcia (zwykle 0.2V
>wystarcza), to telefon przełącza się w ładowanie niskim prądem.
>Prosty eksperyment, działający w większości przypadków.
Trudno powiedziec czy to specjalny "mechanizm" - jak ladowarka moze
miec 5V, pod obciazeniem spadnie do 4.75V, a napiecie koncowe
akumulatora wynosi 4.2V, to niewielki zapas napiecia mamy, a po drodze
kabel, tranzystor, moze jakis rezystor pomiarowy.
Ale rozladowany aku ma np 3.7V, to juz jest lepiej.
>Kup 1m kabla USB i spróbuj naładować w miarę nowoczesny telefon.
>Zwykle dostaniesz komunikat, że z USB ładujesz.
A to kolejna sprawa - taki kabel moze miec 1 ohm, i przy nadmiarze
napiecia 0.5V mamy raptem 0.5A.
Komunikatu nie mam, bo stary system tego nie przewiduje, ale wiecej
raczej nie poplynie.
Samsung w swoich lepszych ladowarkach (starszych, zwykle USB) pod
obciazeniem podnosi napiecie - co troche kompensuje kabel.
>W drugiej kolejności kup 2-żyłową linkę, powiedzmy 0.25 mm2 nawet i
>zastąp nią kabel pamiętając o zwarciu D+ i
Tylko taki drut ma 0.57mm srednicy, linka to juz pewnie 0.7, z
izolacja to 0.9, a styki w u-USB co 0.6 mm :-)
>> -chyba nie ma jakiegos sprawdzania rzeczywistej wydajnosci
>> ladowarki/kabla, (...)
>Jest, i to z całą pewnością. Oczywiście nie sprawdzałem na wszystkich
>telefonach świata tego mechanizmu lecz wyłącznie na własnych.
>Dokładnie
Niektorzy producenci maja/mieli swoje patenty.
>pomierzyłem o jakie różnice chodzi. Wierz mi, że spadek 0.2V zwykle
>oznacza kaplicę.
Jak widac - 0.2V jest juz w bilansie bardzo istotne, bo ciasno tam.
>> -miedz sie topi w 1000+ C, a wtedy to plastik juz dawno sie
>> wydymil.
>> Jesli dymu nie widziales to raczej nie nastapilo przetopienie.
>> co prawda mogla cyna puscic - to tylko 230C.
>No to sobie odpowiedziałeś :-) Dymu nie było, wtyczka gruba więc
>lokalna temperatura 200C mogła nie ujawnić się na zewnątrz wtyczki.
>Ponadto nie wiem gdzie ta temperatura mogła powstać - czy na złączu,
>czy we wtyczce.
Narzekasz na grubosc stykow, to trzeba sie bac zlacza.
Tzn styku stykow :-) na styku zazwyczaj wieksza opornosc, to sie
grzeje.
Ale jesli u-USB przenosi jednym stykiem czasem i 2A, to co sie dziwic,
ze USB-C na 4 stykach nie boi sie 5A.
>> A USB-C przewiduje do 100W mocy - 5A, 20V
>A pewnie, że przewiduje. Ale nie bawmy się w przepowiednie lecz
>trzymajmy się implementacji.
Ale to juz jest. Tzn w Apple jest.
http://www.apple.com/shop/product/MNF82LL/A/87w-usb-
c-power-adapter
A potem mala pomylka w negocjacji i telefon usmazony :-(
J.
-
7. Data: 2017-01-25 14:42:24
Temat: Re: USB C - czy to krok wstecz w ładowaniu? cz. 2
Od: Marek <p...@s...com>
W dniu 2017-01-25 o 10:14, J.F. pisze:
>
> Mozna jeszcze sprobowac omomierza - zobaczyc co przewodzi, a co nie ..
Musiałbym np. kupić 2 montażowe wtyki USB-C. Do tych drucików we wtyczce
trudno się inaczej dostać. Zresztą w ten sposób stwierdzę jedynie, że
przewód X i Y szlag trafił ale nie dowie się dlaczego - czy się upalił,
czy złamał - jak sugerujesz, że mógł się złamać (w co nie wierzę).
>>> -sygnalizacja typow ladowarki/kabla jest po innych drutach, nadmierny
>>> prad nie powinien ich "usmazyc",
>
>> Tak tak - zwarte D+ z D-. To nawet w USB-C działa. Ale jest jeszcze
>
> W USB-C masz wiecej mechanizmow.
Ale tylko ten jeden jest w praktyce wykorzystywany. Sprawdziłem
eksperymentalnie na swoim telefonie.
>
> Trudno powiedziec czy to specjalny "mechanizm" - jak ladowarka moze miec
> 5V, pod obciazeniem spadnie do 4.75V, a napiecie koncowe akumulatora
> wynosi 4.2V, to niewielki zapas napiecia mamy, a po drodze kabel,
> tranzystor, moze jakis rezystor pomiarowy.
> Ale rozladowany aku ma np 3.7V, to juz jest lepiej.
To tak nie działa. Stopień rozładowania akumulatora w żaden sposób nie
wpływa na funkcjonowanie w/w mechanizmu. Jeśli wystąpi w/w spadek
napięcia, zabawa się kończy. Telefon w chwili podłączenia "bada"
sytuację skokowo zmieniając prąd ładowania. Nie wiem jak to robi - czy z
użyciem baterii czy bez, ale zawsze skok ten jest taki sam. Łatwo to
pomierzyć zwykłym miernikiem bo proces trwa kilka sekund. Nie zauważyłem
żadnej korelacji ze stopniem rozładowania baterii.
> A to kolejna sprawa - taki kabel moze miec 1 ohm, i przy nadmiarze
> napiecia 0.5V mamy raptem 0.5A.
Dlatego o tym właśnie piszę. Dasz grubszy kabel i działa.
> Samsung w swoich lepszych ladowarkach (starszych, zwykle USB) pod
> obciazeniem podnosi napiecie - co troche kompensuje kabel.
Tak na marginesie - wystarczyłoby dać do ładowarek specjalnie
przygotowany ładujący kabel USB, w którym jedną żyłę (np. w microUSB tą
piątą, nie używaną) zwarłoby się z +5V przy telefonie. Ładowarka
wiedziałaby jaki spadek napięcia należy skompensować. Ale zapewne łamie
to standardy więc w życie nigdy nie wejdzie i będziemy bujać się po wsze
czasy z obejściami rozwiązań a nie rozwiązaniami.
>> W drugiej kolejności kup 2-żyłową linkę, powiedzmy 0.25 mm2 nawet i
>> zastąp nią kabel pamiętając o zwarciu D+ i
>
> Tylko taki drut ma 0.57mm srednicy, linka to juz pewnie 0.7, z izolacja
> to 0.9, a styki w u-USB co 0.6 mm :-)
Nie szkodzi. Ważne jest aby długi odcinek kabla był gruby. Jeśli od
telefonu do gniazda ładowania dasz krótki i chudy kabelek, to spadek
napięcia będzie na nim nieistotny. Jak wspomniałem - w aucie wymieniłem
kable od stabilizatorów do wszystkich gniazd ładujących i nagle okazało
się, że telefon po podłączeniu zaczyna wykrywać zasilacz a nie ładowanie
USB. W efekcie zamiast wolniej rozładowywać się przy włączonym Yanosiku
zaczął ładować się i to całkiem szybko.
> Narzekasz na grubosc stykow, to trzeba sie bac zlacza.
> Tzn styku stykow :-) na styku zazwyczaj wieksza opornosc, to sie grzeje.
No tak, zgadzam się. O tym głównie piszę. Nawet wcześniej wspomniałem,
że wyobrażam sobie iż powstało jakieś iskrzenie na cieniutkim druciku
złącza, co stopiło lut we wtyczce a dalej poszła reakcja łańcuchowa.
> Ale jesli u-USB przenosi jednym stykiem czasem i 2A, to co sie dziwic,
> ze USB-C na 4 stykach nie boi sie 5A.
Aż do momentu kiedy nastąpi brak kontaktu na jakimś z drucików i zrobi
się z tego spawarka, co u mnie prawdopodobnie miało miejsce.
> Ale to juz jest. Tzn w Apple jest.
> http://www.apple.com/shop/product/MNF82LL/A/87w-usb-
c-power-adapter
>
> A potem mala pomylka w negocjacji i telefon usmazony :-(
Zgadza się. Bo od dupy strony próbuje się rozwiązać problem ładowania.
Chciałbym zapytać się o coś z innej beczki. Czy przypadkiem kiedyś lub
obecnie pisałeś na grupie fotografii cyfrowej? Ktoś tam miał podobne
inicjały. Jeśli tak, to czy masz dostęp do tej grupy? Korzystam z
serwera news.icm.edu.pl lecz niestety ta grupa przestała być na nim
dostępna. Próbowałem z różnych komputerów z tym samym skutkiem.
Thunderbird "uwiesza się" na niej.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
8. Data: 2017-01-25 15:53:55
Temat: Re: USB C - czy to krok wstecz w ładowaniu? cz. 2
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o6aa01$25s$...@n...icm.edu.pl...
W dniu 2017-01-25 o 10:14, J.F. pisze:
>> Mozna jeszcze sprobowac omomierza - zobaczyc co przewodzi, a co nie
>> ..
>Musiałbym np. kupić 2 montażowe wtyki USB-C. Do tych drucików we
>wtyczce trudno się inaczej dostać.
Znam ten bol :-(
>Zresztą w ten sposób stwierdzę jedynie, że przewód X i Y szlag trafił
>ale nie dowie się dlaczego - czy się upalił, czy złamał - jak
>sugerujesz, że mógł się złamać (w co nie wierzę).
Ale jest wersja ze wszystkie nadal dobre.
>>>> -sygnalizacja typow ladowarki/kabla jest po innych drutach,
>>>> nadmierny
>>>> prad nie powinien ich "usmazyc",
>
>>> Tak tak - zwarte D+ z D-. To nawet w USB-C działa. Ale jest
>>> jeszcze
>
>> W USB-C masz wiecej mechanizmow.
>Ale tylko ten jeden jest w praktyce wykorzystywany. Sprawdziłem
>eksperymentalnie na swoim telefonie.
Cos tam chyba jeszcze dolozyli, skoro zly kabel moze spowodowac
spalenie portu w komputerze.
>> Trudno powiedziec czy to specjalny "mechanizm" - jak ladowarka moze
>> miec
>> 5V, pod obciazeniem spadnie do 4.75V, a napiecie koncowe
>> akumulatora
>> wynosi 4.2V, to niewielki zapas napiecia mamy, a po drodze kabel,
>> tranzystor, moze jakis rezystor pomiarowy.
>> Ale rozladowany aku ma np 3.7V, to juz jest lepiej.
>To tak nie działa. Stopień rozładowania akumulatora w żaden sposób
>nie wpływa na funkcjonowanie w/w mechanizmu. Jeśli wystąpi w/w spadek
>napięcia, zabawa się kończy. Telefon w chwili podłączenia "bada"
>sytuację skokowo zmieniając prąd ładowania.
Byc moze, tym niemniej - jak sie bateria podladuje, to jest ciasno z
napieciem.
>Nie wiem jak to robi - czy z użyciem baterii czy bez, ale zawsze skok
>ten jest taki sam. Łatwo to pomierzyć zwykłym miernikiem bo proces
>trwa kilka sekund. Nie zauważyłem żadnej korelacji ze stopniem
>rozładowania baterii.
Teoretycznie to moze miec przetwornice, ktora zadowoli sie np 3.9V na
wejsciu, i przetworzy na 4.2V do ladowania baterii.
IMO - wiekszosc starszych telefonow tego nie ma, ale moze w tych
nowszych juz jest.
>> Samsung w swoich lepszych ladowarkach (starszych, zwykle USB) pod
>> obciazeniem podnosi napiecie - co troche kompensuje kabel.
>Tak na marginesie - wystarczyłoby dać do ładowarek specjalnie
>przygotowany ładujący kabel USB, w którym jedną żyłę (np. w microUSB
>tą piątą, nie używaną) zwarłoby się z +5V przy telefonie. Ładowarka
>wiedziałaby jaki spadek napięcia należy skompensować. Ale zapewne
>łamie to standardy więc w życie nigdy nie wejdzie i będziemy bujać
>się po wsze czasy z obejściami rozwiązań a nie rozwiązaniami.
No nie - te 20V to jest rozwiazanie, ktore rozwiazuje wszystkie
problemy :-)
>>> W drugiej kolejności kup 2-żyłową linkę, powiedzmy 0.25 mm2 nawet
>>> i
>>> zastąp nią kabel pamiętając o zwarciu D+ i
>> Tylko taki drut ma 0.57mm srednicy, linka to juz pewnie 0.7, z
>> izolacja
>> to 0.9, a styki w u-USB co 0.6 mm :-)
>Nie szkodzi. Ważne jest aby długi odcinek kabla był gruby. Jeśli od
Owszem, ale producent musi bezposrednio do wtyczki :-)
>telefonu do gniazda ładowania dasz krótki i chudy kabelek, to spadek
>napięcia będzie na nim nieistotny.
Ale moze sie juz przegrzewac od duzego pradu :-)
>> Ale jesli u-USB przenosi jednym stykiem czasem i 2A, to co sie
>> dziwic,
>> ze USB-C na 4 stykach nie boi sie 5A.
>Aż do momentu kiedy nastąpi brak kontaktu na jakimś z drucików i
>zrobi się z tego spawarka, co u mnie prawdopodobnie miało miejsce.
Raczej sie nie zrobi, bo za male napiecie - przy pozostalych drutach
obecnych.
>Chciałbym zapytać się o coś z innej beczki. Czy przypadkiem kiedyś
>lub obecnie pisałeś na grupie fotografii cyfrowej?
Z rzadka.
na news.neostrada.pl jeszcze jest ... ale w tym miesiacu 10 postow,
cos tu nie tak.
Cos sie musialo stac 23.11
J.
-
9. Data: 2017-01-26 21:01:28
Temat: Re: USB C - czy to krok wstecz w ładowaniu? cz. 2
Od: Marek <p...@s...com>
W dniu 2017-01-25 o 15:53, J.F. pisze:
> Ale jest wersja ze wszystkie nadal dobre.
Więc czemu telefon nie ładuje się na tym kablu a na nowym bez problemu?
Nie wyobrażam sobie innej przyczyny od upalenia się kabla lub utratę
kontaktu we wtyczce i to na kilku pinach jednocześnie.
Jaką jeszcze opcję rozważasz?
> Cos tam chyba jeszcze dolozyli, skoro zly kabel moze spowodowac spalenie
> portu w komputerze.
Tu akurat filozofii wielkiej nie ma. Na niektórych płytach głównych brak
jest zabezpieczeń prądowych dla USB. Przypuszczam, że o to chodzi. Może
ten "zły kabel" nie ma żył D+ i D- albo coś innego wokół tej materii się
dzieje.
> Teoretycznie to moze miec przetwornice, ktora zadowoli sie np 3.9V na
> wejsciu, i przetworzy na 4.2V do ladowania baterii.
Nie ma. Przyglądałem się temu. Jest tam jakaś elektronika ale nie
przetwornica. Zresztą w urządzeniach akustycznych byłoby to niezmiernie
ryzykowne.
>
>> Tak na marginesie - wystarczyłoby dać do ładowarek specjalnie
>> przygotowany ładujący kabel USB, (...)
>
> No nie - te 20V to jest rozwiazanie, ktore rozwiazuje wszystkie problemy
> :-)
Czy to nie Ty pisałeś, że błąd w negocjacji skończył się katastrofą? :-D
>> Nie szkodzi. Ważne jest aby długi odcinek kabla był gruby. Jeśli od
>
> Owszem, ale producent musi bezposrednio do wtyczki :-)
Zależy o jakich kablach mówimy.
1. Standardowo dołączanych.
2. Montowanych w autach i innych przypadkach.
Ad 1.
Np. z Nexusem 6p dostałem kabel do zwykłego USB długości ok 15cm.
Dlaczego tak krótki? A no dlatego aby producent nie miał kłopotu z
marudzeniem klientów, że coś się słabo ładuje telefon :-D
Ad 2.
Tu jako "producent" bez problemu zastosowałem długi i gruby kabel. Przy
samej wtyczce jest cieńszy, ale znacznie grubszy od oryginalnego kabel
aby się zmieścił. Ten odcinek jest bardzo krótki. Pomiędzy nimi jest
złącze, które w wygodny sposób pozwala na rozłączenie zasilania przy
demontażu tapicerki. W czym problem? Jeśli z grzaniem - jak niżej
piszesz - to przeczytaj co tam odpowiedziałem :-)
>> telefonu do gniazda ładowania dasz krótki i chudy kabelek, to spadek
>> napięcia będzie na nim nieistotny.
>
> Ale moze sie juz przegrzewac od duzego pradu :-)
Ten "cienki" fragment i tak jest ze 3x grubszy od tego co jest w typowym
kablu USB więc spoko.
>> Aż do momentu kiedy nastąpi brak kontaktu na jakimś z drucików i zrobi
>> się z tego spawarka, co u mnie prawdopodobnie miało miejsce.
>
> Raczej sie nie zrobi, bo za male napiecie - przy pozostalych drutach
> obecnych.
Nie napięcie lecz prąd o tym decyduje. Zewrzyj akumulator samochodowy
12V jakimkolwiek kablem i zobacz co będzie :-D
A jeśli bardziej konkretnie, to wydłub z kabla USB 1 żyłę i puść nią
prąd 5A symulując, że tylko ona zakontaktowała. Podpowiem, będzie
całkiem gorąco :-)
> Z rzadka.
> na news.neostrada.pl jeszcze jest ... ale w tym miesiacu 10 postow, cos
> tu nie tak.
> Cos sie musialo stac 23.11
Tak też zauważyłem. Być może nie tylko na ICM'ie odcięto tą grupę. Wiem,
że korzystając z Google News można tam korespondować ale interfejs jest
w nich godny najbardziej wytrwałych masochistów. Chyba w ogóle upada
idea Newsów bo na np. grafice jest podobnie, choć mam do niej dostęp.
Ludzie już nie potrzebują rozwiązywać problemów na drodze konsultacji,
czy co?
--
Pozdrawiam,
Marek
-
10. Data: 2017-01-26 21:41:58
Temat: Re: USB C - czy to krok wstecz w ładowaniu? cz. 2
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości
W dniu 2017-01-25 o 15:53, J.F. pisze:
>> Ale jest wersja ze wszystkie nadal dobre.
>Więc czemu telefon nie ładuje się na tym kablu a na nowym bez
>problemu? Nie wyobrażam sobie innej przyczyny od upalenia się kabla
>lub utratę kontaktu we wtyczce i to na kilku pinach jednocześnie.
Wlasnie cos od sygnalizacji.
Omomierz prawde powie, tylko te igly :-(
>> Cos tam chyba jeszcze dolozyli, skoro zly kabel moze spowodowac
>> spalenie
>> portu w komputerze.
>Tu akurat filozofii wielkiej nie ma. Na niektórych płytach głównych
>brak jest zabezpieczeń prądowych dla USB. Przypuszczam, że o to
>chodzi. Może ten "zły kabel" nie ma żył D+ i D- albo coś innego wokół
>tej materii się dzieje.
No nie, kabel usb bez zyl D ?
Chyba, ze taki "do ladowania tylko.
To zdaje sie bylo gdzies opisane, co w tym kablu bylo zle.
>> Teoretycznie to moze miec przetwornice, ktora zadowoli sie np 3.9V
>> na
>> wejsciu, i przetworzy na 4.2V do ladowania baterii.
>Nie ma. Przyglądałem się temu. Jest tam jakaś elektronika ale nie
>przetwornica. Zresztą w urządzeniach akustycznych byłoby to
>niezmiernie ryzykowne.
200 kHz nie uslyszysz.
Zreszta sa juz wzmacniacze, ktore same sa przetwornicami :-)
>>> Tak na marginesie - wystarczyłoby dać do ładowarek specjalnie
>>> przygotowany ładujący kabel USB, (...)
>> No nie - te 20V to jest rozwiazanie, ktore rozwiazuje wszystkie
>> problemy
>> :-)
>Czy to nie Ty pisałeś, że błąd w negocjacji skończył się katastrofą?
>:-D
Ja tylko podejrzewalem, ze sie kiedys skonczy :-)
>Ad 1.
>Np. z Nexusem 6p dostałem kabel do zwykłego USB długości ok 15cm.
>Dlaczego tak krótki? A no dlatego aby producent nie miał kłopotu z
>marudzeniem klientów, że coś się słabo ładuje telefon :-D
Do Nokii w starych dobrych czasach Symbiana tez dawali taki kabel.
Z pradem to raczej nie mialo nic wspolnego, ale z oszczednoscia cwierc
centa kto wie .
Ad 2.
Tu jako "producent" bez problemu zastosowałem długi i gruby kabel.
Przy
samej wtyczce jest cieńszy, ale znacznie grubszy od oryginalnego kabel
aby się zmieścił. Ten odcinek jest bardzo krótki. Pomiędzy nimi jest
złącze, które w wygodny sposób pozwala na rozłączenie zasilania przy
demontażu tapicerki. W czym problem? Jeśli z grzaniem - jak niżej
piszesz - to przeczytaj co tam odpowiedziałem :-)
>>> Aż do momentu kiedy nastąpi brak kontaktu na jakimś z drucików i
>>> zrobi
>>> się z tego spawarka, co u mnie prawdopodobnie miało miejsce.
>> Raczej sie nie zrobi, bo za male napiecie - przy pozostalych
>> drutach
>> obecnych.
>Nie napięcie lecz prąd o tym decyduje. Zewrzyj akumulator samochodowy
>12V jakimkolwiek kablem i zobacz co będzie :-D
To jest zarowka a nie spawarka :-)
I kto wie, czy nie maja jakiegos zabezpieczenia, wrecz samoczynnego -
przez jeden drucik tyle nie poplynie przy tym spadku napiecia.
J.