-
1. Data: 2019-09-10 23:10:15
Temat: Szkoda całkowita, niskie odszkodowanie, samochód zastępczy
Od: PlaMa <b...@w...pl>
Hej,
podzielcie się ze mną (najlepiej podpierając się jakimiś wyrokami, jeśli
można prosić) wiedzą co robić w sytuacji gdy doszło do stłuczki, po
której ubezpieczyciel winnego stwierdza, że samochód poszkodowanego
kwalifikuje się na szkodę całkowitą.
Załóżmy, że nie było problemów ze sprzedażą "wraku" - wycenili go
uczciwie (hahaha) albo sami odkupili. Następnie wypłacają różnicówkę w
oparciu o wyniki EuroTax czy innego AutoData pomnożonego przez siłę
migracji ptactwa leśnego z uwzględnieniem koloru paznokci pani Heni z
recepcji. No żeby się nie zezłośliwiać - załóżmy, że 12-to letnie auto
wycenili na 8000 zł, podczas gdy ogłoszenia na Olx, Otomoto, gazetach i
innych Allegrach pokazują, że podobne samochody stoją po +- 12000 zł.
Żeby utrudnić - powiedzmy, że sam model z identycznym silnikiem stoi po
9-10tys. zł ale biorąc pod uwagę dodatkowe, fabryczne (!) wyposażenie
(np. tempomat, podgrzewana przednia szyba, św. przeciwmgielne itd) to
już np. mamy tylko samochody rok młodszy od rozbitego, za te właśnie
12000 zł.
Co ważne - w momencie stłuczki poszkodowany wziął samochód zastępczy,
spoza propozycji ubezpieczyciela.
Czy odpowiedzialność ubezpieczyciela i zwrot kosztów na samochód
zastępczy, kończy się w momencie wypłaty pieniędzy za różnicę między
wartością samochodu przed stłuczką a wrakiem, czy może jednak w momencie
gdy poszkodowany zakupi samochód nie gorszy (i nie lepszy - bo KC) za
pieniądze, które zaoferował ubezpieczyciel?
Załóżmy dodatkowo, że poszkodowany składa codzienne raporty
ubezpieczycielowi z poszukiwań auta takiego jakie zostało uszkodzone,
ale takiego samochodu zwyczajnie nie ma (tzn. jest, ale właśnie rok
młodsze i 3-4 tys. zł droższe od wysokości odszkodowania).
Co wtedy?
pozdrawiam.
-
2. Data: 2019-09-10 23:37:12
Temat: Re: Szkoda całkowita, niskie odszkodowanie, samochód zastępczy
Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl>
> Co wtedy?
Rozumiem że boli, jak masz fajne stare auto w dobrym stanie. rozbijesz
lampę - 40zł a nie 1400, a jeździ tak samo jak nowe. Tyle że niestety
przypadki chodzą po ludziach... dla tego się ubezpieczamy. Z moich
doświadczeń masz następujące opcje:
1. napisać że masz lepsze auto niż to z eurotaxu bo: wyposażenie jest
lepsze, bo w tym roku wymieniłeś kupę rzeczy (faktury)
2. Ucinasz sprawę z wrakiem, ale to nie rozsądne.
a- miałeś super pecha, 1 na milion i nic nie da się zrobić/zarobić
b- będziesz dalej jeździł i troszkę trolujesz dziękując aniołowi
stróżowi że nie wypadł punt "a"
c- jesteś dupa i oddałeś wrak a mogłeś to inaczej rozegrać. wyceniają
go drogo i zazwyczaj odmowa przyjęcia takiej kwoty kończy się
wystawieniem na allegro/olx. jeśli nikt się nie zgłosi nie wylicytuje
wraku dopłacają różnice. A dalej nie masz obowiązku sprzedać.
3. są firmy które zajmują się takimi sprawami indywidualnie i
reprezentują Cię przed sądem. ale przy 8 tyś raczej daj sobie spokój.
przy 80tyś- to by się mogło opłacać.
Mimo że troszkę blefowałem straszyłem sądem - nigdy tam ubezpieczyciela
nie pozwałem. Zastanawiałem się czy przed sądem wygrałbym nakaz sądowy
odkupienia auta. nie chcę pieniędzy chcę auto w takim samym stanie.
myślę że to by mogło się udać, z dużą stratą dla ubezpieczyciela. ale
czy sąd nie utnie sprawy opierając się na "ekspertach" którzy mają w
dupie ceny olx i allegro? Nie wiem. poczekaj może ktoś jeszcze coś
napisze o swoich doświadczeniach.
Pozdrawiam
ToMasz
-
3. Data: 2019-09-11 10:00:02
Temat: Re: Szkoda całkowita, niskie odszkodowanie, samochód zastępczy
Od: dantes <d...@q...com>
Dnia Tue, 10 Sep 2019 23:10:15 +0200, PlaMa napisał(a):
> Hej,
>
> podzielcie się ze mną (najlepiej podpierając się jakimiś wyrokami, jeśli
> można prosić) wiedzą co robić w sytuacji gdy doszło do stłuczki, po
> której ubezpieczyciel winnego stwierdza, że samochód poszkodowanego
> kwalifikuje się na szkodę całkowitą.
>
> Załóżmy, że nie było problemów ze sprzedażą "wraku" - wycenili go
> uczciwie (hahaha) albo sami odkupili. Następnie wypłacają różnicówkę w
> oparciu o wyniki EuroTax czy innego AutoData pomnożonego przez siłę
> migracji ptactwa leśnego z uwzględnieniem koloru paznokci pani Heni z
> recepcji. No żeby się nie zezłośliwiać - załóżmy, że 12-to letnie auto
> wycenili na 8000 zł, podczas gdy ogłoszenia na Olx, Otomoto, gazetach i
> innych Allegrach pokazują, że podobne samochody stoją po +- 12000 zł.
No właśnie "stoją" czy "schodzą"?
> Żeby utrudnić - powiedzmy, że sam model z identycznym silnikiem stoi po
> 9-10tys.
Nadal stoi? Czy zszedł?
> zł ale biorąc pod uwagę dodatkowe, fabryczne (!) wyposażenie
> (np. tempomat, podgrzewana przednia szyba, św. przeciwmgielne itd) to
Przy tak wiekowym samochodzie za wszystkie dodatki (łącznie z klimą)
to możesz sobie doliczyć 500 pln.
> już np. mamy tylko samochody rok młodszy od rozbitego, za te właśnie
> 12000 zł.
>
Ale dalej stoi. Czy zszedł?
> Co ważne - w momencie stłuczki poszkodowany wziął samochód zastępczy,
> spoza propozycji ubezpieczyciela.
>
> Czy odpowiedzialność ubezpieczyciela i zwrot kosztów na samochód
> zastępczy, kończy się w momencie wypłaty pieniędzy za różnicę między
> wartością samochodu przed stłuczką a wrakiem, czy może jednak w momencie
> gdy poszkodowany zakupi samochód nie gorszy (i nie lepszy - bo KC) za
> pieniądze, które zaoferował ubezpieczyciel?
>
A jak długo chcesz go "kupować"?
Miesiąc, dwa, trzy? A może rok? Aż będzie miał właściwą cenę?
> Załóżmy dodatkowo, że poszkodowany składa codzienne raporty
> ubezpieczycielowi z poszukiwań auta takiego jakie zostało uszkodzone,
> ale takiego samochodu zwyczajnie nie ma (tzn. jest, ale właśnie rok
> młodsze i 3-4 tys. zł droższe od wysokości odszkodowania).
>
Ale schodzą w tej cenie czy nadal stoją? Te o 3-4 droższe?
> Co wtedy?
>
Czekać rok, tj. "szukać".
--
Skoro rok młodsze jest w porywach 4 tys. droższe,
to Twój, który jest o rok starszy musi być o te 4 tysiące tańszy.
Zatem Twoje upragnione 12 minus 4 daje 8.
-
4. Data: 2019-09-11 11:07:27
Temat: Re: Szkoda całkowita, niskie odszkodowanie, samochód zastępczy
Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>
On 10.09.2019 23:10, PlaMa wrote:
> Załóżmy, że nie było problemów ze sprzedażą "wraku" - wycenili go
> uczciwie (hahaha) albo sami odkupili. Następnie wypłacają różnicówkę w
> oparciu o wyniki EuroTax czy innego AutoData pomnożonego przez siłę
Zapewne chodziło Ci o Audatex.
> Żeby utrudnić - powiedzmy, że sam model z identycznym silnikiem stoi po
> 9-10tys. zł ale biorąc pod uwagę dodatkowe, fabryczne (!) wyposażenie
> (np. tempomat, podgrzewana przednia szyba, św. przeciwmgielne itd) to
> już np. mamy tylko samochody rok młodszy od rozbitego, za te właśnie
> 12000 zł.
Wiem że boli (mnie też bolało), ale tak ja już napisali:
- wesprzyj się fakturami (jak sam naprawiasz, to będzie Ci trudniej
udowodnić samym rachunkiem za część)
- wyposażenie mogło być na bogato, ale uwzględniając wiek to stosunkowo
niewiele warte razem, bo ubezpieczyciel miałby np. zamontować Ci
12-letnią sprężarkę od klimi, tempomat i węże też takie poszukać? Nowsze
czy też nowe części, to było by już wzbogacenie się
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
-
5. Data: 2019-09-11 11:38:59
Temat: Re: Szkoda całkowita, niskie odszkodowanie, samochód zastępczy
Od: ddddddddddddd <d...@f...pl>
W dniu 10.09.2019 o 22:10, PlaMa pisze:
> Hej,
>
> podzielcie się ze mną (najlepiej podpierając się jakimiś wyrokami, jeśli
> można prosić) wiedzą co robić w sytuacji gdy doszło do stłuczki, po
> której ubezpieczyciel winnego stwierdza, że samochód poszkodowanego
> kwalifikuje się na szkodę całkowitą.
ja bym w pierwszej kolejności poszedł do niezależnego rzeczoznawcy który
z Adatexu wyciągnie wartość twojego auta. Na wartość będzie miało wpływ
wszystko, tj wyposażenie, stan opon itp.
Jak wycena będzie wyższa (a pewnie będzie), to piszesz do
ubezpieczyciela (na tą chwilę rzeczoznawca za przygotowanie pisma wziął
ode mnie 150zł - za wycenę szkody + pismo do ubezpieczyciela, ale za
pełny raport 4 lata temu brał ok. 600zł (pełny, czyli wymagany do sprawy
sądowej kosztorys w formie ładnej książki A4)
Jak ubezpieczyciel się z tym nie zgodzi (może już to np. nie być szkoda
całkowita) to idziesz do sądu - płacisz pewnie ok. 3000zł papudze (4
lata temu za dwie sprawy zapłaciłem 4000zł), 600 rzeczoznawcy i raz
stawiasz się w sądzie. Już po kilkunastu do kilkudziesięciu miesiącach
masz zwrot na koncie wraz ze zwrotem kosztów i odsetkami (mi zwrócili po
ok. 4 latach i samych odsetek i dodatkowych kosztów prawniczych
uzbierało się 8000zł) Wydaje mi się że odsetki są dość dobrze
oprocentowane i są dużo lepszą lokatą niż obligacje ;)
Uważam że przy dzisiejszych cenach ubezpieczeń trzeba tak robić bo
ubezpieczyciele to oszuści (jak inaczej można powiedzieć o firmie, która
szkodę wycenia na 3500zł, a rzeczoznawca na 22.000zł, wmawiając nam przy
tym, że podnieśli stawki, bo więcej muszą wypłacać)
A idąc do sądu doliczam wszelkie koszty (czas zmarnowanego urlopu -
roboczogodzina, przejazdy do serwisu - kilometrówka, czy bilecik za
parking pod SORem.
W swoim życiu wygrałem dwie sprawy z PZU, jedną o zaniżoną kwotę
odszkodowania, drugą o dodatkowe koszty (pracownik miał stłuczkę i był
na chorobowym), jedną z nich w drugiej instancji po 1,5 roku, drugą po 4
latach...
--
Pozdrawiam
Lukasz
-
6. Data: 2019-09-11 12:00:41
Temat: Re: Szkoda całkowita, niskie odszkodowanie, samochód zastępczy
Od: Trybun <M...@j...ru>
W dniu 10.09.2019 o 23:10, PlaMa pisze:
> Hej,
>
> podzielcie się ze mną (najlepiej podpierając się jakimiś wyrokami,
> jeśli można prosić) wiedzą co robić w sytuacji gdy doszło do stłuczki,
> po której ubezpieczyciel winnego stwierdza, że samochód poszkodowanego
> kwalifikuje się na szkodę całkowitą.
>
> Załóżmy, że nie było problemów ze sprzedażą "wraku" - wycenili go
> uczciwie (hahaha) albo sami odkupili. Następnie wypłacają różnicówkę w
> oparciu o wyniki EuroTax czy innego AutoData pomnożonego przez siłę
> migracji ptactwa leśnego z uwzględnieniem koloru paznokci pani Heni z
> recepcji. No żeby się nie zezłośliwiać - załóżmy, że 12-to letnie auto
> wycenili na 8000 zł, podczas gdy ogłoszenia na Olx, Otomoto, gazetach
> i innych Allegrach pokazują, że podobne samochody stoją po +- 12000
> zł. Żeby utrudnić - powiedzmy, że sam model z identycznym silnikiem
> stoi po 9-10tys. zł ale biorąc pod uwagę dodatkowe, fabryczne (!)
> wyposażenie (np. tempomat, podgrzewana przednia szyba, św.
> przeciwmgielne itd) to już np. mamy tylko samochody rok młodszy od
> rozbitego, za te właśnie 12000 zł.
>
> Co ważne - w momencie stłuczki poszkodowany wziął samochód zastępczy,
> spoza propozycji ubezpieczyciela.
>
> Czy odpowiedzialność ubezpieczyciela i zwrot kosztów na samochód
> zastępczy, kończy się w momencie wypłaty pieniędzy za różnicę między
> wartością samochodu przed stłuczką a wrakiem, czy może jednak w
> momencie gdy poszkodowany zakupi samochód nie gorszy (i nie lepszy -
> bo KC) za pieniądze, które zaoferował ubezpieczyciel?
>
> Załóżmy dodatkowo, że poszkodowany składa codzienne raporty
> ubezpieczycielowi z poszukiwań auta takiego jakie zostało uszkodzone,
> ale takiego samochodu zwyczajnie nie ma (tzn. jest, ale właśnie rok
> młodsze i 3-4 tys. zł droższe od wysokości odszkodowania).
>
> Co wtedy?
>
>
> pozdrawiam.
Co konkretnie chciałeś wiedzieć? O wycenach szkód itp sprawach nic nie
wiem bo to już sprawa indywidualna. Sama szkoda całkowita polega na tym
że dostajesz odszkodowanie za auto bez wnikania w to co z nim później
zrobisz. Np. ja dostałem odszkodowanie (Warta, sprawca PZU) z takiego
tytułu, później wizyta na złomowisku - zakup paru uszkodzonych
elementów, wymiana tych części w rozbitku i taka Vectrą przejeździłem
jeszcze kilka lat. Odszkodowania dostałem coś około 6000zł, części na
złomie kosztowały 1000zł tak więc można powiedzieć że byłem do przodu na
tym wypadku. Nie wiem tylko czy taka sama zasada obowiązuje i w
przypadku jakichś droższych aut.
-
7. Data: 2019-09-11 22:58:16
Temat: Re: Szkoda całkowita, niskie odszkodowanie, samochód zastępczy
Od: PlaMa <b...@w...pl>
W dniu 2019-09-11 o 10:00, dantes pisze:
> No właśnie "stoją" czy "schodzą"?
> Nadal stoi? Czy zszedł?
Nie pracuję w Otomoto... skąd mam wiedzieć? Niemniej już nie ma tego
ogłoszenia, więc być może sprzedał.
> Przy tak wiekowym samochodzie za wszystkie dodatki (łącznie z klimą)
> to możesz sobie doliczyć 500 pln.
To w końcu mam mieć pokryte wszystkie szkody, czy nie?
> A jak długo chcesz go "kupować"?
> Miesiąc, dwa, trzy? A może rok? Aż będzie miał właściwą cenę?
aż w kwocie, którą dał mi ubezpieczyciel znajdę samochód, który był taki
jaki został zniszczony?
-
8. Data: 2019-09-11 23:00:34
Temat: Re: Szkoda całkowita, niskie odszkodowanie, samochód zastępczy
Od: PlaMa <b...@w...pl>
W dniu 2019-09-11 o 11:07, Mateusz Bogusz pisze:
> Zapewne chodziło Ci o Audatex.
Tak, oczywiście. Przepraszam.
> - wesprzyj się fakturami (jak sam naprawiasz, to będzie Ci trudniej
> udowodnić samym rachunkiem za część)
Nie do końca rozumiem. Fakturami na co?
> - wyposażenie mogło być na bogato, ale uwzględniając wiek to stosunkowo
> niewiele warte razem, bo ubezpieczyciel miałby np. zamontować Ci
> 12-letnią sprężarkę od klimi, tempomat i węże też takie poszukać? Nowsze
> czy też nowe części, to było by już wzbogacenie się
Wydawałoby mi się, że musi dać tyle pieniędzy żeby starczyło na kupno na
wolnym rynku podobnego auta. Brak klimatyzacji, tempomatu czy
podgrzewanej szyby uważam za dosyć mocne niespełnienie "naprawienia szkody".
-
9. Data: 2019-09-12 08:35:51
Temat: Re: Szkoda całkowita, niskie odszkodowanie, samochód zastępczy
Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>
On 11.09.2019 23:00, PlaMa wrote:
>> - wesprzyj się fakturami (jak sam naprawiasz, to będzie Ci trudniej
>> udowodnić samym rachunkiem za część)
>
> Nie do końca rozumiem. Fakturami na co?
Jeżeli coś naprawiałeś, np. miałeś dopiero co założone nowe turbo albo
oddałeś do zakładu detailingowego i lakier miałeś odnowiony.
>> - wyposażenie mogło być na bogato, ale uwzględniając wiek to
>> stosunkowo niewiele warte razem, bo ubezpieczyciel miałby np.
>> zamontować Ci 12-letnią sprężarkę od klimi, tempomat i węże też takie
>> poszukać? Nowsze czy też nowe części, to było by już wzbogacenie się
>
> Wydawałoby mi się, że musi dać tyle pieniędzy żeby starczyło na kupno na
> wolnym rynku podobnego auta.
I pewnie tak jest wg katalogu którym podpiera się ubezpieczyciel (np.
audatexu). Jak na rynku nie ma takiej oferty, to zbierz kilka linków i
napisz odwołanie samodzielnie - a nuż, widelec przeleją Ci kilka stów
więcej.
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
-
10. Data: 2019-09-12 20:30:30
Temat: Re: Szkoda całkowita, niskie odszkodowanie, samochód zastępczy
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 11-09-2019 o 23:00, PlaMa pisze:
> W dniu 2019-09-11 o 11:07, Mateusz Bogusz pisze:
>
>> Zapewne chodziło Ci o Audatex.
>
> Tak, oczywiście. Przepraszam.
>
>> - wesprzyj się fakturami (jak sam naprawiasz, to będzie Ci trudniej
>> udowodnić samym rachunkiem za część)
>
> Nie do końca rozumiem. Fakturami na co?
>
>> - wyposażenie mogło być na bogato, ale uwzględniając wiek to
>> stosunkowo niewiele warte razem, bo ubezpieczyciel miałby np.
>> zamontować Ci 12-letnią sprężarkę od klimi, tempomat i węże też takie
>> poszukać? Nowsze czy też nowe części, to było by już wzbogacenie się
>
> Wydawałoby mi się, że musi dać tyle pieniędzy żeby starczyło na kupno na
> wolnym rynku podobnego auta.
Niekoniecznie.
Musi dać tyle, ile był wart uszkodzony samochód.
To czy taki idzie na rynku kupić jest mniej istotne - wartości
sentymentalnej nikt nikt nie będzie zwracał.