Siemka
Jestem na Ukrainie dokladnie na Krymie.
Pomimo zapewnien ze starter.24 dziala w calej europie to tak nie jest.
Zawiesily/skonczyly mi sie szczotki w rozruszniku a ze auto to automat
wiec kupa.
Zadzwonilem - konsultant w infolinii nie wiedzial ze Ukraina to Europa
i probowal mnie zbyc.
Potem po ok 15 minutowym sprawdzaniu czy przypadkiem nie ma jakiegos
literowego bledu w polisie (DMC pojazdu, nr VIN pojazdu, nazwisko,
pesel, data pierwszej rejestracji etc) poinformowano mnie ze wysylaja
fax do partnera na Ukrainie.
Po ok godzinie otrzymalen telefon od ukrainskiego biura, po podaniu
lokalizacji obiecano pomoc.
Po kolejnej godzinie otrzymalem telefon ze pomoc moze byc ale bede
musial doplacic za holowanie co mocno mnie zdziwilo bo bylem ok 5 km
od duzego miasta. Holownik przyjechal po kolejnych 3 h (okazalo sie ze
jechal z miasta oddalonego o 120 km) i co denerwujace dzwonil co ok
godzine pytajac czy czekamy gdzie, jakie to auto i zebysmy bylo kolo
niego. Po przyjezdzie od razu stwierdzil ze to "szotki na starterie" i
ze trzeba auto holowac.
W miedzyczasie udalo mi sie wyszukac w internecie wiekszy serwis w
okolicy (bo tu samochody naprawia sie na parkingowych kanalach)
oddalony o 8 km. Ustalilem z wlascicielem ze bedzie czekal na nas
pomimo niedzieli.
Auto zostalo zaholowane a ja zostalem zmuszony do doplaty kwoty za
ktora kazdy okoliczny taksowkarz zaholowalby auto a potem zawiozl mnie
na dowolna kwatere.
Zaplata oczywiscie nastapila bez zadnego pokwitowania etc...bo tu nie
ma takich zwyczajow a juz nie mialem juz srodkow na koncie w telefonie
zeby dzwonic i wyjasniac oraz sil za czekanie kolejna godzine na
odpowiedz.
W miedzy czasie dzwonilem w sprawie hotelu i tu rowniez otrzymalem
informacje ze musze za niego zaplacic - na dodatek skierowano mnie do
jednego z drozszych hoteli w okolicy.
Wiedziony zlym doswiadczeniem z oplaty za holowanie oswiadczylem ze
nie mam pieniedzy wiec sprawa stanela na tym ze narazie pozostaniemy z
zona na ulicy. Wynajelismy kwatere przywatna przy pomocy wlasciciela
serwisu za ktora byc moze uda nam sie odzyskac kase w polsce bo
obiecali wystawic rachunek - ale wole stracic 30 euro za kwatere niz
100 euro za hotel.
Wnioski sa takie:
Starter24 nie jest przygotowany do wywiazywania sie z umowy na wschod
od Polski.
Cale dzialanie to jedna wielka prowizorka - na razie ponioslem koszty
ktorych nie ponioslbym nie majac tego asistance.
Nie stracilbym calego dnia na zalatwianie najprostszych spraw za firme
do tego stworzona i bioraca za to kase.
W starterze nie maja rowniez pojecia o zwyczjach panujacych za
granicami - tu taksowki nie maja taksometrow ani kas fiskalnych wiec
trudno wziac z nich wydruk czy rachunek, nie ma ich rowniez znakomita
wiekszosc kwater bo to tzw Cziastnyj Sektor. Wiec nie istnieje
fizyczna mozliwosc rozliczyc sie z dojazdow Hotel Serwis i innych.
O auto zastepcze nawet nie pytalem - nie jest mi ono potrzebne bo
jestem 2500 km od domu :)

Letko wkurwiony
Tytus