-
1. Data: 2009-02-06 09:32:23
Temat: Serwis gwarancyjny myszy - nietypowa wada
Od: Tony <p...@g...com.zamiastkkkdajk>
Witam, kupiłem, jak się wydawało, porządny zestaw mysz+klawiatura Logitech
LX-710. Wszystko było w porządku do czasu, gdy lewy przycisk myszy nie
zaczął być coraz trudniejszy do naciśnięcia. Po pewnym czasie do jego
naciśnięcia trzeba było użyć dosyć dużej siły.
Odesłałem całość do serwisu, wróciło z adnotacją, iż nie stwierdzono wady
sprzętu.
Trochę poużywałem jeszcze tego, ale teraz to jest już farsa. Czasem do ręki
moją mysz bierze inna osoba i wtedy nie jest w stanie na nic kliknąć.
Zacząłem zakładać się z moimi gośćmi, że nie dadzą rady podwójnie kliknąć
na ikonie na pulpicie, aby uruchomić jakiś program. Nikomu się nie udaje
bez dużego wysiłku i kilku prób.
Pomysł powiedzmy jest - odesłać do serwisu ponownie. Tym razem objawy są
jeszcze bardziej zauważalne. Ale co, jak trafię na trepa oderwanego od
łopaty z łapami jak grabie, który znowu nie stwierdzi wady? Bo przecież de
facto kliknąć tą myszą się da...
Czy można coś jeszcze zrobić? Jakieś pomysły? Myślałem jeszcze o nagraniu
filmiku jak ludzie sobie nie radzą z tą myszą, ale za dużo zachodu z tym by
było.
Wasze zdrowie!
Tony
-
2. Data: 2009-02-06 10:06:01
Temat: Re: Serwis gwarancyjny myszy - nietypowa wada
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl>
Dnia 06.02.2009, o godzinie 10.32.23, na pl.comp.pecet, Tony napisał(a):
> Witam, kupiłem, jak się wydawało, porządny zestaw mysz+klawiatura Logitech
> LX-710. Wszystko było w porządku do czasu, gdy lewy przycisk myszy nie
> zaczął być coraz trudniejszy do naciśnięcia. Po pewnym czasie do jego
> naciśnięcia trzeba było użyć dosyć dużej siły.
>
> Odesłałem całość do serwisu, wróciło z adnotacją, iż nie stwierdzono wady
> sprzętu.
Czy napisałeś w opisie problemu, że problemem jest ciężko chodzący
przycisk (a nie np. enigmatycznie "lewy przycisk nie działa jak
należy")?
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
-
3. Data: 2009-02-06 10:56:29
Temat: Re: Serwis gwarancyjny myszy - nietypowa wada
Od: Rafal Jankowski <r...@w...edu.pl>
On Fri, 6 Feb 2009, Habeck Colibretto wrote:
> Dnia 06.02.2009, o godzinie 10.32.23, na pl.comp.pecet, Tony napisał(a):
>
>> Witam, kupiłem, jak się wydawało, porządny zestaw mysz+klawiatura Logitech
>> LX-710. Wszystko było w porządku do czasu, gdy lewy przycisk myszy nie
>> zaczął być coraz trudniejszy do naciśnięcia. Po pewnym czasie do jego
>> naciśnięcia trzeba było użyć dosyć dużej siły.
>>
>> Odesłałem całość do serwisu, wróciło z adnotacją, iż nie stwierdzono wady
>> sprzętu.
>
> Czy napisałeś w opisie problemu, że problemem jest ciężko chodzący
> przycisk (a nie np. enigmatycznie "lewy przycisk nie działa jak
> należy")?
A co to za różnica jak napisał? Napisał, że lewy guzik. Nie działa to nie
działa. W sumie myszka jest na tyle prostym urządzeniem, że powinno
wystarczyć jakby napisał, że myszka nie działa.
Kontakt z serwisem zwykle wywołuje już wystarczająco dużo frustracji przez
sam fakt, że rzecz za którą się sporo zapłaciło przestaje działać jak
należy. A do tego w serwisach często pracują trepy sprawiające mieć
poczucie misji zrażenia do swojej firmy maksymalnej liczby klientów i
zachowują się jakby wiecznie mieli okres.
Kiedyś w dość drogim sklepie kupiłem buty, które rozpadły się po tygodniu.
Jeszcze do teraz mam gdzieś pismo od rzeczoznawcy, że to było spowodowane
"nietypową techniką stąpania" i zwrot kosztów się nie należy.
Dwa dni temu w innym wątku pisałem o myszy logitecha G5 (koszt ok. 200
PLN) w którym jeden guzik po kliknięciu trzeba jeszcze docisnąć żeby
zadziałał, a mysz kompletnie nowa, dopiero co kupiona w dellu. Jak
zgłosiłem problem to powiedzieli, że mi wyślą nową, nawet nie muszę
wysyłać "starej". Ale ich nie chwalę, bo dwa dni próbowałem się dodzwonić
i po wybraniu w menu języka angielskiego (kupowałem w Szwajcarii) baba
permanentnie rzucała słuchawką jak tylko się przedstawiałem po angielsku.
Dopiero jak się przedstawiłem po niemiecku to mi odpowiedziała i wtedy już
mogłem przejść na angielski - moja znajomość niemieckiego się kończy na
"Guten Tag, Ich heise....", a może nawet wcześniej, bo nawet nie wiem czy
to właściwa forma dla rozmów telefonicznych.
Generalnie to chyba trzeba przyjąć że warto odpuścić walkę z serwisem
kiedy poziom frustracji przekroczy wartość zepsutego przedmiotu. W końcu
czasem lepiej kupić drugą myszkę niż wydać 3x tyle na nerwosol i
psychiatrę.
Acha, no i jak nie masz wstrętu do brania do ręki lutownicy i śrubokręta
to możesz rozważyć tak jak ktoś poradził w "moim" wątku wymianę
mikroswitcha z innej myszy. Ja się uważam za humanistę i lutownicą czy
śrubokrętem potrafię co najwyżej komuś dziurę w oku zrobić. -
4. Data: 2009-02-06 11:05:05
Temat: Re: Serwis gwarancyjny myszy - nietypowa wada
Od: RadoslawF <r...@g...pl>
Dnia 2009-02-06 11:56, Użytkownik Rafal Jankowski napisał:
> Acha, no i jak nie masz wstrętu do brania do ręki lutownicy i śrubokręta
> to możesz rozważyć tak jak ktoś poradził w "moim" wątku wymianę
> mikroswitcha z innej myszy. Ja się uważam za humanistę i lutownicą czy
> śrubokrętem potrafię co najwyżej komuś dziurę w oku zrobić.
Można walczyć z serwisem lub sprzedawcą, można olać gwarancję, kupić
mikrowłącznik i samemu wymienić, ewentualnie zanieść do pana Zenka
który za piwo lub dwa wymieni. Koszt samego mikrowyłącznika to
kilkadziesiąt groszy ale trzeba najpierw sprawdzić który typ masz
w środku.
Pozdrawiam
-
5. Data: 2009-02-06 11:06:13
Temat: Re: Serwis gwarancyjny myszy - nietypowa wada
Od: "Kot Prezydenta" <c...@g...pl>
Użytkownik "Tony" <p...@g...com.zamiastkkkdajk> napisał w
wiadomości news:qn4wdn7apu67$.1ncnx9hrjtmtt$.dlg@40tude.net...
> Pomysł powiedzmy jest - odesłać do serwisu ponownie. Tym razem objawy są
> jeszcze bardziej zauważalne. Ale co, jak trafię na trepa oderwanego od
> łopaty z łapami jak grabie, który znowu nie stwierdzi wady? Bo przecież de
> facto kliknąć tą myszą się da...
Wywal na śmietnik jak nie wiesz co masz z tym zrobić
-
6. Data: 2009-02-06 11:12:41
Temat: Re: Serwis gwarancyjny myszy - nietypowa wada
Od: Tony <p...@g...com.zamiastkkkdajk>
Dnia Fri, 6 Feb 2009 11:06:01 +0100, Habeck Colibretto napisał(a):
> Dnia 06.02.2009, o godzinie 10.32.23, na pl.comp.pecet, Tony napisał(a):
>
>> Witam, kupiłem, jak się wydawało, porządny zestaw mysz+klawiatura Logitech
>> LX-710. Wszystko było w porządku do czasu, gdy lewy przycisk myszy nie
>> zaczął być coraz trudniejszy do naciśnięcia. Po pewnym czasie do jego
>> naciśnięcia trzeba było użyć dosyć dużej siły.
>>
>> Odesłałem całość do serwisu, wróciło z adnotacją, iż nie stwierdzono wady
>> sprzętu.
>
> Czy napisałeś w opisie problemu, że problemem jest ciężko chodzący
> przycisk (a nie np. enigmatycznie "lewy przycisk nie działa jak
> należy")?
Byłem bardzo precyzyjny w tym zakresie, mam to nawet gdzieś w plikach,
pisałem wyraźnie, iż do naciśnięcia należy użyć dużo większej siły niż
zwyczajnie, szczególnie, że prawy przycisk działa dobrze, więc łatwo wyczuć
różnicę (to też pisałem).
Pozdrawiam
Tony
-
7. Data: 2009-02-06 11:18:27
Temat: Re: Serwis gwarancyjny myszy - nietypowa wada
Od: Tony <p...@g...com.zamiastkkkdajk>
Dnia Fri, 06 Feb 2009 12:05:05 +0100, RadoslawF napisał(a):
> Dnia 2009-02-06 11:56, Użytkownik Rafal Jankowski napisał:
>
>> Acha, no i jak nie masz wstrętu do brania do ręki lutownicy i śrubokręta
>> to możesz rozważyć tak jak ktoś poradził w "moim" wątku wymianę
>> mikroswitcha z innej myszy. Ja się uważam za humanistę i lutownicą czy
>> śrubokrętem potrafię co najwyżej komuś dziurę w oku zrobić.
>
> Można walczyć z serwisem lub sprzedawcą, można olać gwarancję, kupić
> mikrowłącznik i samemu wymienić, ewentualnie zanieść do pana Zenka
> który za piwo lub dwa wymieni. Koszt samego mikrowyłącznika to
> kilkadziesiąt groszy ale trzeba najpierw sprawdzić który typ masz
> w środku.
Teraz kiwnięcie palcem w serwisie kosztuje 50 zł za każdą rozpoczętą
godzinę, bez gwarancji, iż się uda, a jednocześnie tracę właśnie gwarancję.
Nie znam lokalnych panów Zenków, nie mieszkam tu, gdzie teraz od urodzenia.
A jeśli chodzi o samodzielną zmianę, to nie bardzo się w tym widzę, poza
tym jak coś jeszcze innego siądzie w tej myszy, to gwarancja mogłaby się
przydać.
Pozdrawiam
Tony
-
8. Data: 2009-02-06 11:19:43
Temat: Re: Serwis gwarancyjny myszy - nietypowa wada
Od: Tony <p...@g...com.zamiastkkkdajk>
Dnia Fri, 6 Feb 2009 12:06:13 +0100, Kot Prezydenta napisał(a):
> U?ytkownik "Tony" <p...@g...com.zamiastkkkdajk> napisa? w
> wiadomo?ci news:qn4wdn7apu67$.1ncnx9hrjtmtt$.dlg@40tude.net...
>
>> Pomys? powiedzmy jest - odes?aae do serwisu ponownie. Tym razem objawy s?
>> jeszcze bardziej zauwa?alne. Ale co, jak trafie na trepa oderwanego od
>> ?opaty z ?apami jak grabie, który znowu nie stwierdzi wady? Bo przecie? de
>> facto klikn?ae t? mysz? sie da...
>
> Wywal na ?mietnik jak nie wiesz co masz z tym zrobiae
Tak mi już ktoś poradził, weź to wywal przez okno, jak możesz używać
takiego badziewia - w sensie tego konkretnego, nie chodziło o markę.
Czy to nie byłoby za proste?
Pozdrawiam
Tony
-
9. Data: 2009-02-06 11:52:00
Temat: Re: Serwis gwarancyjny myszy - nietypowa wada
Od: PesTYcyD <p...@w...pl>
Nie rozumiem twojego problemu. Skoro myszka jest na gwarancji to wyślij
ją ponownie i tyle. Ja swojego Logitecha MX1000 oddawałem na gwarancję
3x, raz miałem ten sam problem co ty a dwa kolejne gdy klikałem myszka
robiła sama dwuklik. Za pierwszym razem nie stwierdzili uszkodzenia i
wysłałem mychę ponownie tego samego dnia, którego ją otrzymałem z
serwisu. I powiedziałem, w sklepie że jak tego 3 raz nie naprawią to
chcę nową mychę i o dziwo myszkę dało się naprawić.
-
10. Data: 2009-02-06 11:58:24
Temat: Re: Serwis gwarancyjny myszy - nietypowa wada
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl>
Dnia 06.02.2009, o godzinie 12.12.41, na pl.comp.pecet, Tony napisał(a):
> Byłem bardzo precyzyjny w tym zakresie, mam to nawet gdzieś w plikach,
> pisałem wyraźnie, iż do naciśnięcia należy użyć dużo większej siły niż
> zwyczajnie, szczególnie, że prawy przycisk działa dobrze, więc łatwo wyczuć
> różnicę (to też pisałem).
Sorki, że pytam, ale serwisy najczęściej odnoszą się do tego co im
klient powie. Jak ktoś powie, że klawisz nie działa, to nacisną i
wyjdzie, że działa - koniec sprawdzania.
Na Twoim miejscu wysłałbym jeszcze raz, a potem - jak nie naprawią -
bawił się w UOKiK.
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach