eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefonia.gsm › Samsung dalej zrzyna od Appla...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 191

  • 81. Data: 2012-05-07 15:12:12
    Temat: Re: Samsung dalej zrzyna od Appla...
    Od: Maciek "Babcia" Dobosz <b...@j...org.pl>

    Dnia 2012-05-07, o godz. 13:47:07
    Waldek Godel <n...@y...org> napisał(a):

    > Dnia Mon, 7 May 2012 14:44:27 +0200, Maciek BabciaDobosz napisał(a):
    >
    > > A czemu akurat przed 1990 rokiem? Abonament RTV także przez 1990
    > > rokiem nie był jedynym źródłem finansowania produkcji przez TVP.
    > > Nadal też pozostaje sprawa praw autorskich twórców programów.
    >
    > Bo do tego roku na mocy czerwonego prawa była to jedynie słuszna
    > telewizja, więc mają wiele materiałów, których nie dało się uzyskać w
    > inny sposób. Całość tej instytucji została też zbudowana za pieniądze
    > publiczne, czyli z podatków wszystkich obywateli.

    Jak wiele innych telewizji państwowych i wtedy i obecnie. Przy czym
    finanse publiczne oraz abonament to mnie były jedyne źródła
    finansowania produkcji TVP. Tak jak i TVP nie jest wyłącznym
    właścicielem wszystkich praw do każdej produkcji sprzed 1990 roku. Przy
    czym nie wszystkie materiały o których myśli się że są produkcji TVP są
    ich produkcji. Przykładem jest np. szeroko znana Polska Kronika Filmowa
    która z TVP nie miała nic wspólnego.

    Zdrówko



  • 82. Data: 2012-05-07 15:24:13
    Temat: Re: Samsung dalej zrzyna od Appla...
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Maciej Bebenek" napisał w wiadomości
    "J.F" <j...@p...onet.pl> wrote:
    >> Swoja droga to mnie troche dziwi ze TVP jakos nie zadbala o prawa
    >> autorskie wczesniej, chocby z tytulu zatrudnienia.
    >> Do kogo one w koncu naleza ? Scenarzystow, rezysera, aktorow ...
    >> ale co
    >> - statystow tez, czy tylko gwiazd ?

    >[...] Byli cwani prawnicy, którzy uważali, że słowo "wszystkie"
    >określa
    >wszystkie, ale chyba Sąd Najwyższy ich sprowadził na ziemię.

    Bo to w miare jasno w ustawie zapisane.
    Obecna formula chyba brzmi "wszystkie znane w momencie podpisania
    umowy", choc nie wiem czy i tu nie ma ingerencji ustawodawcy lub SN.

    >A osoby uprawnione do egzekwowania swoich praw autorskich są
    >wymieniane w
    >rubryce "napisy na koniec". I nie są t tylko autorzy scenariusza,
    >reżyser
    >czy kamerzysta, ale dziesiątki (jeśli nie setki) innych.

    Hm, a jak ktos niewymieniony to nie ma praw ? Dyskryminacja statystow
    :-)

    >>Umowy o dzieło nie
    >>są wynalazkiem XXI wieku, istniały dużo wcześniej :-P

    Trzeba bylo zawierac umowy zlecenia na prace - np granie w filmie
    przez 60 dni zdjeciowych :-)

    Tak czy inaczej - nie wydaje mi sie takie niemozliwe te setke
    odszukac. Gorzej moze byc z negocjacjami cenowymi ... trzeba bylo
    wymagac posrednictwa ZAIKSu :-)


    J.


  • 83. Data: 2012-05-07 15:24:55
    Temat: Re: Samsung dalej zrzyna od Appla...
    Od: "Ghost" <g...@e...pl>


    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:1inaac0lrg24z$.cja0kj3y0gva$.dlg@40tude.net...
    > Dnia Sun, 6 May 2012 21:43:35 +0200, Ghost napisał(a):
    >> Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    >>>> Na dodatek patenty są tymczasowe - dają czasową ochronę wynalazcy
    >>>> gwarantującą zysk z pomysłu.
    >>>
    >>> Nie tyle z pomyslu, co z rozwiazania.
    >>> Czyli w teorii - nie pomysl sterowania glosem, ale np algorytm (nie w
    >>> Polsce) jego rozpoznawania
    >>> Co prawda jak widac mozna opatentowac "urzadzenie znamienne tym, ze
    >>> posiada
    >>> mikrofon i oprogramowanie, kierujace uslyszana komende do serwera, ktory
    >>> rozpoznaje jej tresc, analizuje i odsyla do urzadzenia w celu wykonania"
    >>
    >> Faktycznie wysyla do serwera, czy tylko zgadujesz?
    >
    > Wszyscy pisza ze przesyla

    No ale byc moze przesyla juz gotowy tekst, a serwer jedynie interpretuje
    jego znaczenie i znajduje odpowiedz.


  • 84. Data: 2012-05-07 15:33:54
    Temat: Re: Samsung dalej zrzyna od Appla...
    Od: Waldek Godel <n...@y...org>

    Dnia Mon, 7 May 2012 15:12:12 +0200, Maciek BabciaDobosz napisał(a):

    > Jak wiele innych telewizji państwowych i wtedy i obecnie. Przy czym
    > finanse publiczne oraz abonament to mnie były jedyne źródła
    > finansowania produkcji TVP. Tak jak i TVP nie jest wyłącznym
    > właścicielem wszystkich praw do każdej produkcji sprzed 1990 roku. Przy
    > czym nie wszystkie materiały o których myśli się że są produkcji TVP są
    > ich produkcji. Przykładem jest np. szeroko znana Polska Kronika Filmowa
    > która z TVP nie miała nic wspólnego.

    To jest oczywiste, ale jakby bez znaczenia - informacja i utwory stworzone
    w czasach państwowego monopolu na informację przez instytucje państwowe
    (czytaj - za pieniądze podatnika) powinny być udostępniane po kosztach
    (rozsądnych).
    To samo stworzone po tym okresie też po jakimś czasie powinno być
    publicznie dostępne. Oczywiście np. telewizje komercyjne powinny za to
    zapłacić, nie licząc oczywiście klasycznego prawa do newsa, który
    obowiązuje teraz.

    Obywatelom w zamian za uprzywilejowaną pozycję mediów państwowych na rynku
    oraz obowiązkowy haracz nalezy się uprzywilejowany i bezwarunkowy dostęp do
    ich materiałów

    Oczywiście - tak jak piszesz, dostęp powinien być robiony tak, jak to
    produkowano. Jeżeli produkcja była TVP - powinna to udostępniać TVP. Nawet
    uważam, że produkcje zespołów filmowych finansowane z kasy państwowej
    powinny być przez te zespoły po jakimś czasie (powiedzmy 10-15 lat)
    udostepnione obywatelom. Jeżeli instytucje nie istnieją, to przez archiwa
    państwowe czy inne odpowiednie instytucje, tak jak to się teraz robi z
    odtwarzanymi przedwojennymi filmami.

    To się da prosto zrobić - skoro firma prywatna może zrobić za prywatną kasę
    autostradę, którą musi po 30 latach oddać państwu, to podobnie powinna
    zrobić firma prywatna (tym bardziej państwowa) jeżeli to robi za kasę
    państwową (np. kasa Instytutu Sztuki Filmowej, która to pochodzi z róznych
    haraczy, czyli podatków). Zrobić proste zasady i sru.
    Firma państwowa - 10 lat ochrony i do domeny publicznej do wykorzystania na
    terenie kraju przez obywateli.
    Firma prywatna - utwór za prywatną kasę - ochrona na zasadach ogólnych. Za
    kasę publiczną - powiedzmy 25 lat skrócone o tyle procent, ile
    dofinansowano z pieniędzy publicznych, nie krócej niż 10 lat
    (dofinansowanie 50% oznacza ochronę 12.5 roku, powiedzmy w zaokrągleniach
    do pełnych lat)
    Da się? Da się.

    Po raz kolejny przypominam casus BBC - ich produkcja jest dostępna na
    terenie UK za darmo. I to bez reklam. Kasę mają tylko z abonamentu.
    Sprzedawać materiały może tylko BBC International, jak sama nazwa wskazuje
    - zagranicę. Oczywiście jeszcze mają kasę z wydawnictw jak DVD czy bluray.

    No ale to są gdybania o tym co się robi teraz. A większość z nas pod hasłem
    "archiwum TVP" od którego zaczęła się dyskusja ma na myśli materiały z
    czasu kiedy był na informację monopol i to zrobiony za pieniądze wszystkich
    podatników. Część z nich nie do końca legalnie.
    Weźmy taki przykład popularnej w internecie Sondy - 80-90% materiałów,
    łącznie z czołówką było zrobionych z nielegalnie pozyskanych materiałów
    zachodnich. Według dzisiejszych standardów - spiraconych.

    --
    Pozdrowienia, Waldek Godel
    "O duren kolina, no to teraz mamy przechlapane" - Paweł "robbo" Kamiński
    aka Jan Strybyszewski


  • 85. Data: 2012-05-07 15:38:56
    Temat: Re: Samsung dalej zrzyna od Appla...
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości
    "J.F" <j...@p...onet.pl> wrote in message
    >>>Godel próbuje przemycić ryzykowną tezę, że Europejczycy w tym
    >>>Polacy
    >>>są generalnie mądrzejsi od Amerykanów :-) I tą metodą, przez
    >>>analogię,
    >>>"zniszczyć" Amerykanów używających iPhone. Argumenty personalne
    >>>ciągle są jego najmocniejszą stroną...
    >
    >> No, ale ciut racji ma. Poznalem kiedys takiego "co to znaczy
    >> zaprogramowac telewizor ? po co to komu, u nas jest prosto, mam 99
    >> kanalow, wiem jak stacja nadaje na 45, to przelaczam na 45 i
    >> odbieram".

    >No i nie znając lokalnych warunków w USA oceniasz jego inteligencję
    >na podstawie warunków panujących w PL. Dlaczego takie kryterium?

    No bo u nas w cywilizacji programuje sie po to zeby miec ulubione
    kanaly pod jednym przyciskiem :-)

    Do USA ta moda tez zreszta dotarla ... za to tunera kablowki u
    rodzicow nie potrafie zaprogramowac i sie przyzwyczaili i wciskaja np
    107 :-)

    >> Ejze, pensje w usa sa rozne, a 400$ 10 lat temu na ulicy nie
    >> lezalo.
    >> Zycie mozna bylo stracic za tyle.

    >Pensje w USA są różne. Fakt. Jednak minimalna płaca w Polsce ile?
    >1500zł miesięcznie? Minimalna płaca w USA to $8.25 za godzinę...
    >8.25x160godzin = $1320 miesięcznie licząc 4x40 godzin na miesiąc.
    >Jeszcze większa dysproporcja będzie jak sobie porównasz zarobki
    >w różnych zawodach, na różnych stanowiskach... Generalnie ludzie
    >zarabiają tu kwotowo ze 4 razy więcej niż w Polsce. A zatem sam
    >widzisz że te $400 za gadżet dla Ciebie to tak jak $100 dla
    >Amerykanina.

    Tym niemniej niektorzy za te 400$ potrafili zabic.

    >> Ale jak sie odszuka recenzje
    >> http://web.archive.org/web/20011118013704/shopper.cn
    et.com/electronics/0-6342420-1304-7654493.html
    >
    >> There has been speculation that $400 is too much to pay for an MP3
    >> player, and this will undoubtedly hold true for some folks. But the
    >> fact is that most hard drive-based players are priced in this
    >> range, and none of them come close to matching the iPod's design,
    >> small size, ease of use, or file-transfer speeds.

    >A widzisz. No ale Polaczki z kompleksami będą na podstawie sprzedaży
    >iPoda oceniać niską inteligencję Amerykanów bo "wydają dużo kasy na
    >gadżet"

    Wiesz, on nadal byl duzy i ciezki, widac bylo ze pamieci
    polprzewodnikowe rosna, postep byl szalony, za rok mozna bylo sie
    spodziewac czegos lepszego ... no i rynek byl ograniczony. Tylko dla
    wyznawcow kosciola :-)

    >> Oczywiscie transfer tylko dla posiadaczy makjablka, bo inny swiat
    >> nie obslugiwany.
    >> I radia FM tez nie ma, a przeciez nie napiszesz ze radio mozna bylo
    >> z internetu :-)

    >Znów porównujesz polskie warunki do warunków amerykańskich...
    >Tu radio FM nie jest tak popularne jak w Europie. Nigdy nie było.
    >Ludzie też masowo nie robili list przebojów aby nagrywać utwory
    >"zachodnie" na taśmach w Grundingu... Inny świat, inna rzeczywistość.
    >Ocenianie kogoś w USA i jego zachowania na podstawie swoich
    >polskich metryk to dla mnie objaw zaściankowości i braku orientacji

    Ale to nie ja to wytknalem, tylko autor recenzji. Widac mu troche
    brakowalo :-)

    W samochodzie tez nie masz radia FM? Masz, pewnie glupi jestes i dales
    sie nabrac na niepotrzebny gadzet :-)

    >> P.S. Mowisz ze 16GB w iphonie to az za duzo ? To po co Apple
    >> wypuscil 40-60GB ipody juz 7 lat temu ?

    >iPhone to nie iPod...

    No jak nie - muzyczki nie potrafi zagrac i trzeba chodzic z dwoma
    iProduktami ? :-)

    J.


  • 87. Data: 2012-05-07 15:45:27
    Temat: Re: Samsung dalej zrzyna od Appla...
    Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>

    "Pszemol" <P...@P...com> wrote:
    > "Maciej Bebenek" <m...@t...waw.pl> wrote in message
    > news:274019321358062915.199538maciej_pmt-tpsa.waw.pl
    @news.home.net.pl...
    >> "Pszemol" <P...@P...com> wrote:
    >>> Dla firmy komercyjnej liczy się jedno: robienie kasy.
    >>> Jeśli to jest droga do robienia kasy to nikomu w Apple
    >>> nie będzie "wstyd" sprzedać czegoś jako nowość...
    >>
    >> Jeżeli nareszcie odkryłeś, co robi Apple, to po cholerę dorabiać do tego
    >> jakąkolwiek ideologię? Zrzyna? Kradzież? Innowacja? Amazing?
    >
    > Niszczycie Apple za to że zrzyna - Wasz "kochany" Samsung też zrzyna.
    >

    Ty się dobrze czujesz? Przeczytaj sobie tytuł wątku, jaki sam stworzyłeś
    kilka dni temu ;-)

    >> W sąsiednim wątku napisałeś o "ryzykownej tezie, że Amerykanie są mniej
    >> inteligentni od Europejczyków". Po wynikach sprzedaży Apple'a w USA i
    >> Europie widać, że teza się broni :-P I po co tu też jakaś ideologia?
    >> :-)
    >
    > Ciekawe kryterium inteligencji...

    Zdaje się, że parę dni temu stosowałeś analogiczne, tylko skierowane gdzie
    indziej :-P


  • 86. Data: 2012-05-07 15:45:27
    Temat: Re: Samsung dalej zrzyna od Appla...
    Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>

    "J.F" <j...@p...onet.pl> wrote:

    >>>> Z innej bajki. Nie można z powodu obowiązującego prawa autorskiego
    >>>> udostępnić ludziom zasobów TVP i innych instytucji co byłoby z >>> korzyścią
    >>>> dla nauki, edukacji i całego społeczeństwa.
    >>>> Nie bo NIE. Może za 70 lat. Koszmar.
    >>
    >>> Alez mozna. Tylko trzeba autorom zaplacic :-)
    >
    >> Obawiam się, że procedury związane z ustaleniem miejsca pobytu
    >> autorów/twórców oraz ich spadkobierców oraz uzyskanie PISEMNYCH zgód >na
    >> rozszerzenie pola eksploatacji dla całego zasobu archiwów TVP >zajęłoby
    >> więcej niż te 70 lat :-P
    >
    > Mowisz ? Mnie sie tam wydaje ze tych ludzi to nie tak znow duzo, a jak
    > sie pieniadze obieca to sie szybko znajda. No chyba ze Sonde macie na mysli.
    > No chyba ze ktos sie tej produkcji wstydzi, bywa i tak ..
    >
    > Swoja droga to mnie troche dziwi ze TVP jakos nie zadbala o prawa
    > autorskie wczesniej, chocby z tytulu zatrudnienia.
    > Do kogo one w koncu naleza ? Scenarzystow, rezysera, aktorow ... ale co
    > - statystow tez, czy tylko gwiazd ?

    Problem jak zwykle w bylejakości pracy, no i przy okazji rozwoju
    technologicznego.
    Obowiązująca wykładnia Prawa autorskiego mówi, że w umowie o przekazanie
    majątkowych praw autorskich należy wymienić wszystkie tzw. pola
    eksploatacji, czyli mówiąc obrazowo miejsca, w których dzieło będzie
    rozpowszechniane. Gdyby nawet 50 lat temu wymieniono wszystkie pola, to -
    np. dla filmów - byłoby to wyświetlanie w telewizji, w kinach czy
    rozpowszechnianie na taśmie filmowej. Koniec, kropka, więcej nie było.
    Rozpowszechnianie w internecie, na płycie czy drogą satelitarną nie
    wchodziłoby w grę, bo... 50 lat temu nie istniały.
    Byli cwani prawnicy, którzy uważali, że słowo "wszystkie" określa
    wszystkie, ale chyba Sąd Najwyższy ich sprowadził na ziemię.
    A osoby uprawnione do egzekwowania swoich praw autorskich są wymieniane w
    rubryce "napisy na koniec". I nie są t tylko autorzy scenariusza, reżyser
    czy kamerzysta, ale dziesiątki (jeśli nie setki) innych. Umowy o dzieło nie
    są wynalazkiem XXI wieku, istniały dużo wcześniej :-P


  • 88. Data: 2012-05-07 16:11:15
    Temat: Re: Samsung dalej zrzyna od Appla...
    Od: kakmar <k...@g...com>

    Dnia 07.05.2012 Waldek Godel <n...@y...org> napisał/a:
    >
    > A właśnie, że nie. Zobacz sobie na daty wypuszczenia iPoda (2001) i
    > uruchomienia iTunes Store (2003) - przez dwa lata to był odtwarzacz
    > pirackiej muzyki.
    >
    Daty datami ale, przedstawiany był jako ten dobry karmiony płytami
    z półki za pomocą specjalnego programu. Bez szans na takie szaleństwo
    wymiany plików jak inne mp3grajki.
    I właśnie Apple się udało podpisać umowy z wytwórniami. A głównym
    przyczynkiem sukcesu złego Napstera była niedostępność legalnych
    empetrójek, połączona z niewygodą samodzielnego ich przygotowywania.
    To samo stało się postawą sukcesu ipoda. Łatwo dostępne kawałki
    w dobrej cenie, która czyni zgrywanie płyty bezsensownym.

    --
    kakmaratgmaildotcom


  • 89. Data: 2012-05-07 16:18:59
    Temat: Re: Samsung dalej zrzyna od Appla...
    Od: Waldek Godel <n...@y...org>

    Dnia Mon, 7 May 2012 14:11:15 +0000 (UTC), kakmar napisał(a):

    > empetrójek, połączona z niewygodą samodzielnego ich przygotowywania.
    > To samo stało się postawą sukcesu ipoda. Łatwo dostępne kawałki
    > w dobrej cenie, która czyni zgrywanie płyty bezsensownym.

    A to zależy, jakiej kto muzyki słucha. Fakt, w przypadku tego co słucha
    tzw. ogół to ma słusznosć, bo większość wykonawców to tzw. one hit wonder.

    Ale wciąż są wykonawcy, których słucha się całymi płytami. No ale to temat
    na zupełnie inną grupę :-)

    --
    Pozdrowienia, Waldek Godel
    "PC sa nikomu do niczego nie potrzbne tak jak dzisiaj nikt nie potrzebuje
    przepisywania ksiazek gesim piorem" - Paweł "robbo" Kamiński aka Jan
    Strybyszewski


  • 90. Data: 2012-05-07 16:28:28
    Temat: Re: Samsung dalej zrzyna od Appla...
    Od: kakmar <k...@g...com>

    Dnia 07.05.2012 Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl> napisał/a:
    >
    > Problem jak zwykle w bylejakości pracy, no i przy okazji rozwoju
    > technologicznego.
    > Obowiązująca wykładnia Prawa autorskiego mówi, że w umowie o przekazanie
    > majątkowych praw autorskich należy wymienić wszystkie tzw. pola
    > eksploatacji, czyli mówiąc obrazowo miejsca, w których dzieło będzie
    > rozpowszechniane. Gdyby nawet 50 lat temu wymieniono wszystkie pola, to -
    > np. dla filmów - byłoby to wyświetlanie w telewizji, w kinach czy
    > rozpowszechnianie na taśmie filmowej. Koniec, kropka, więcej nie było.
    > Rozpowszechnianie w internecie, na płycie czy drogą satelitarną nie
    > wchodziłoby w grę, bo... 50 lat temu nie istniały.

    Tego właśnie zupełnie nie rozumiem, dlaczego puszcza się takie bezsensownie
    przeregulowane gnioty. Kogo K. obchodzi jak jest transmitowany materiał albo
    w jakiej postaci przechowywana kopia. Gdy wystarczyłyby ze trzy pola
    eksploatacji: do użytku prywatnego, publicznego, publicznego komercyjnego.
    Prywatnie gdy śpiewa się "sto lat" babci w domku na imieninach.
    Publicznie w ogródku przy grillu u koleżanki, czy kolegi.
    Publicznie komercyjnie, gdy śpiewa się szefowi na firmowej imprezie.
    Czegoś brakuje? ;)

    > Byli cwani prawnicy, którzy uważali, że słowo "wszystkie" określa
    > wszystkie, ale chyba Sąd Najwyższy ich sprowadził na ziemię.
    > A osoby uprawnione do egzekwowania swoich praw autorskich są wymieniane w
    > rubryce "napisy na koniec". I nie są t tylko autorzy scenariusza, reżyser
    > czy kamerzysta, ale dziesiątki (jeśli nie setki) innych. Umowy o dzieło nie
    > są wynalazkiem XXI wieku, istniały dużo wcześniej :-P

    Oni to robią tylko po to żeby uzasadnić potrzebę własnego istnienia.

    --
    kakmaratgmaildotcom

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 20


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: