eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyRenault Vel Satis
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 20

  • 1. Data: 2011-10-17 22:50:33
    Temat: Renault Vel Satis
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Czy kompletny crap czy super samochód?

    Czytam komentarze w sieci i nie mogę sobie wypracować ostatecznego zdania.

    Wciąż sie zastanawiam czy warto...

    czy lepiej 3.0 dci initiale ale z 2002 czy 2.2 dci ale jakis standard z
    welurkami z 2005




  • 2. Data: 2011-10-17 22:55:48
    Temat: Re: Renault Vel Satis
    Od: news-gazeta <n...@g...pl>

    W dniu 2011-10-17 22:50, Marek Dyjor pisze:
    > Czy kompletny crap czy super samochód?
    >
    > Czytam komentarze w sieci i nie mogę sobie wypracować ostatecznego zdania.
    >
    > Wciąż sie zastanawiam czy warto...
    >
    > czy lepiej 3.0 dci initiale ale z 2002 czy 2.2 dci ale jakis standard z
    > welurkami z 2005
    >
    >
    >
    Żaden z diesli... Benzynowe jak najbardziej - najlepszy chyba 3.5 V6.

    Pozdrawiam - Darek.


  • 3. Data: 2011-10-17 23:09:53
    Temat: Re: Renault Vel Satis
    Od: "Marcin \"Kenickie\" Mydlak" <e...@3...lp>

    W dniu 2011-10-17 22:50, Marek Dyjor pisze:
    > Czy kompletny crap czy super samochód?
    >
    > Czytam komentarze w sieci i nie mogę sobie wypracować ostatecznego zdania.
    >
    > Wciąż sie zastanawiam czy warto...
    >
    > czy lepiej 3.0 dci initiale ale z 2002 czy 2.2 dci ale jakis standard z
    > welurkami z 2005

    Na 2.2dci ludzie psy wieszają, a mam znajomych zachwyconych tym
    silnikiem w L2. Ale oni dobrze trafili kupując auta z prawdziwym
    przebiegiem w okolicach 100-120kkm, a nie skręconym do tej wartości z 200+.
    Jeśli 3.0dci, to tylko i wyłącznie od 2006r. Mocno poprawiony jest.
    Dobrym silnikiem jest 2.0dci - raczej mało problemowy, mocno poprawiony
    w stosunku do 1.9 (tych w Velsatisie nie było) i 2.2dci. Ale to w
    nowszych rocznikach tj. od 2006).
    Bezpieczniej jednak byłoby kupić benzyniaka.
    Auto duże i ciężkie, więc 3.5V6 (ten sam, który siedzi w Nissanie 350Z)
    nie jest głupim wyborem. Z tym, że ten częściej (jeśli nie zawsze)
    zestawiony jest z ASB.
    Jeśli koniecznie chcesz manualną skrzynię, to patrz za 2.0T. Bardzo
    fajny, znany i sprawdzony silnik - to uturbiona wersja F4R, występuje w
    wersji 163 i 170KM.

    Samo auto jest jak dla mnie obłędne. Jakość wyciszenia jest nieziemska,
    komfort dla każdego w środku zapewniony. Wygodne, bezpieczne.
    Jak to w Renówkach z tamtych lat - elektryka potrafi płatać figle. Jeśli
    z byle pierdółką zwykłeś jeździć do serwisu, to odpuść. Bo to raczej
    auto dla fanatyka, który to i owo potrafi zrobić sam (rozebrać złączkę
    czy przełącznik, oczyścić ze śniedzi, zakonserwować).
    Aaa, i jak kupisz, to licz się z tym, że będziesz nim dłuuugo jeździł.
    Chyba, że oddasz dalej z dużą stratą, bo auto raczej nie wykazuje
    zainteresowania na rynku wtórnym. Nie licząc grupowego psuja Safranów.
    Ale to też jest argument do targowania.
    I nie żałuj 200zł na gruntowne przetrzepanie przed zakupem.

    Pozdrawiam

    --
    Marcin "Kenickie" Mydlak
    Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
    P307 2.0HDi/90
    "Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."


  • 4. Data: 2011-10-17 23:20:16
    Temat: Re: Renault Vel Satis
    Od: Grejon <g...@g...com>

    W dniu 2011-10-17 22:50, Marek Dyjor pisze:
    > Czy kompletny crap czy super samochód?
    >
    > Czytam komentarze w sieci i nie mogę sobie wypracować ostatecznego zdania.
    >
    > Wciąż sie zastanawiam czy warto...
    >
    > czy lepiej 3.0 dci initiale ale z 2002 czy 2.2 dci ale jakis standard z
    > welurkami z 2005

    Zaraz ci niejaki Michał wyjaśni że tym autem można gnać 160 z olejem
    zmienianym 50 000 km temu :)

    --
    Grzegorz Jońca GG: 7366919 JID:g...@j...aster.pl
    Mazda 6 2.0 "parafinka" Kombi


  • 5. Data: 2011-10-17 23:41:32
    Temat: Re: Renault Vel Satis
    Od: elmer radi radisson <r...@s...spam.wireland.org>

    On 2011-10-17 23:09, Marcin "Kenickie" Mydlak wrote:

    > Jak to w Renówkach z tamtych lat - elektryka potrafi płatać figle. Jeśli
    > z byle pierdółką zwykłeś jeździć do serwisu, to odpuść. Bo to raczej
    > auto dla fanatyka, który to i owo potrafi zrobić sam (rozebrać złączkę
    > czy przełącznik, oczyścić ze śniedzi, zakonserwować).

    Wiesz co.. zywo przypomina mi to porady ktore czytalem na temat
    poprzednika z dwoch generacji wczesniej, czyli Renaulta 25 ;).
    Identyko, o tych przelacznikach i czyszczeniu. Nie sadzilem
    ze podobne hobbistyczne zajecia przewidziane sa dla flagshipow
    Renaulta z poczatkow XXI wieku :).

    --

    memento lorem ipsum


  • 6. Data: 2011-10-17 23:48:36
    Temat: Re: Renault Vel Satis
    Od: "Marcin \"Kenickie\" Mydlak" <e...@3...lp>

    W dniu 2011-10-17 23:41, elmer radi radisson pisze:
    > On 2011-10-17 23:09, Marcin "Kenickie" Mydlak wrote:
    >
    >> Jak to w Renówkach z tamtych lat - elektryka potrafi płatać figle. Jeśli
    >> z byle pierdółką zwykłeś jeździć do serwisu, to odpuść. Bo to raczej
    >> auto dla fanatyka, który to i owo potrafi zrobić sam (rozebrać złączkę
    >> czy przełącznik, oczyścić ze śniedzi, zakonserwować).
    >
    > Wiesz co.. zywo przypomina mi to porady ktore czytalem na temat
    > poprzednika z dwoch generacji wczesniej, czyli Renaulta 25 ;).
    > Identyko, o tych przelacznikach i czyszczeniu. Nie sadzilem
    > ze podobne hobbistyczne zajecia przewidziane sa dla flagshipow
    > Renaulta z poczatkow XXI wieku :).
    >

    Renault miał wtopę właśnie w tych latach. Meganka II, Laguna II Ph1,
    VelSatis też. Głównie przez cięcie kosztów, przy jednoczesnym
    napakowaniu elektroniki nawet w podstawowych wersjach.
    Megane I, Laguna I miały opinie dużo mniej awaryjnych (i tak bardziej
    awaryjne niż Golfy i Passaty, ale to przez to, że te ostatnie były po
    prostu biedne pod względem elektroniki).
    Za to obecne modele - Megane i Laguna 3-ciej generacji, są już mocno do
    przodu z bezawaryjnością.

    --
    Marcin "Kenickie" Mydlak
    Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
    P307 2.0HDi/90
    "Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."


  • 7. Data: 2011-10-18 00:34:22
    Temat: Re: Renault Vel Satis
    Od: lukz <l...@v...pl>

    W dniu 2011-10-17 23:09, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

    > auto dla fanatyka, który to i owo potrafi zrobić sam (rozebrać złączkę
    > czy przełącznik, oczyścić ze śniedzi, zakonserwować).
    > Aaa, i jak kupisz, to licz się z tym, że będziesz nim dłuuugo jeździł.
    > Chyba, że oddasz dalej z dużą stratą, bo auto raczej nie wykazuje
    > zainteresowania na rynku wtórnym. Nie licząc grupowego psuja Safranów.
    > Ale to też jest argument do targowania.
    > I nie żałuj 200zł na gruntowne przetrzepanie przed zakupem.
    >
    > Pozdrawiam
    >

    Napisz prosze cos wiecej o tym aucie. Sam jestem nim potencjalnie
    zainteresowany, m.in ze wzgledu na rewelacyjny stosunek wypas/cena. Poza
    tym, lubie takie niepopularne dziwolagi (tak, multipla tez mi sie podoba
    ;)) O silnikach juz cos wiemy. Jak tam skrzynie? Pod uwage biore tylko
    automat.


  • 8. Data: 2011-10-18 08:39:36
    Temat: Re: Renault Vel Satis
    Od: Albercik <n...@g...pl>

    W dniu 17.10.2011 23:20, Grejon pisze:

    > Zaraz ci niejaki Michał wyjaśni że tym autem można gnać 160 z olejem
    > zmienianym 50 000 km temu :)
    >
    Nie jest to żaden wyczyn, no chyba że na wstecznym, albo na
    rozruszniku... ;)


  • 9. Data: 2011-10-18 08:50:08
    Temat: Re: Renault Vel Satis
    Od: <MW>

    Użytkownik "Marcin "Kenickie" Mydlak" <e...@3...lp> napisał w
    wiadomości news:j7i7ro$2r1$1@news.dialog.net.pl...
    >W dniu 2011-10-17 23:41, elmer radi radisson pisze:
    > Renault miał wtopę właśnie w tych latach. Meganka II, Laguna II Ph1,
    > VelSatis też. Głównie przez cięcie kosztów, przy jednoczesnym napakowaniu
    > elektroniki nawet w podstawowych wersjach.

    No nie wiem, ja miałem clio z 1995 roku, kupione bezpośrednio we Francji w
    1997 przy przebiegu 40 tys. Pierwsze dwa lata jeździło w zasadzie
    bezproblemowo, to znaczy obowiązkowa doroczna wymiana łoźysk w kołach i było
    OK, potem jak miało mniej więcej 65 - 70 tys.zaczęło się sypać wszystko -
    elektryka, zawieszenie, sprzęgło, ruda pojawiła się na nadkolach itp. -
    mimo, że było garażowane i regularnie serwisowane. Ale "elektryka" to
    najsłabszy element tych samochodów - przez kilka lat użytkowania wymieniłem
    chyba wszystkie kabelki, przeczyściłem wszystkie styki i generalnie
    zapoznałem się gruntownie z całą instalacją. Kiedy auto miało jakieś 100 tys
    miałem wymienione prawie wszystkie przyciski - te od podnoszenia szyb, te w
    konsoli - plastik z którego robione były złączki "rozlazł się" - nówki
    chodziły wtedy po ok. 400-600 zł w ASO - na szczęście te same złączki miały
    meganki i przyciski od nich pasowały, a tych na szrotach nie brakowało. Z
    ulgą sprzedawałem auto po siedmiu latach użytkowania.
    Vel satis to zupełnie inna półka, ale moja mała renaultówka zniechęciła mnie
    skutecznie do całej marki.

    --
    MW


  • 10. Data: 2011-10-18 10:31:05
    Temat: Re: Renault Vel Satis
    Od: elmer radi radisson <r...@s...spam.wireland.org>

    On 2011-10-17 23:48, Marcin "Kenickie" Mydlak wrote:

    > Renault miał wtopę właśnie w tych latach. Meganka II, Laguna II Ph1,
    > VelSatis też. Głównie przez cięcie kosztów, przy jednoczesnym
    > napakowaniu elektroniki nawet w podstawowych wersjach.

    To jeszcze zapomnialem dodac, ze te porady czytalem odnosnie
    niemalze youngtimerow, dwudziestokilkuletnich egzemplarzy R25
    (skadinad ciekawych aut, szczegolnie z V6). Stad zdziwienie
    ze cos podobnego czytam o autach znacznie nowszej generacji
    i takowoz znacznie mlodszych.


    --

    memento lorem ipsum

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: