Pan Maciej Bebenek (news.onet.pl) napisał:

> Pan Jarek uparcie forsuje spiskową teorię dziejów. Prawda jest
> taka, że biorąc 1800 Centertel nie był pewien, czy to w ogóle
> się opłaci. I znowu - z perspektywy 10 lat łątwo być geniuszem...
> Nie mieli zagwarantowanego pasma 900, które dostali 2 lata później,
> ale... olbrzymią liczbę 14 kanałów GSM (konkurencja miała wtedy po 48).
> Zrobienie sieci ogólnokrajowej na 14 kanałach to był czelendż
> porównywalny z lotami w kosmos. Więc i sieć 900 MHz się sypała,
> i zatykała... I znowu biznes był pod znakiem zapytania.
> Ale Pan Jarek wie lepiej...

Dobra teoria spiskowa powinna wyglądać inaczej. Mnie to bardziej
przypomina stary kawał o milicjancie. O tym na drzewie, co to piłował
gałąź na której siedział. Przechodzący obok p.Jarek, że "panie władzo,
niech władza tego nie robi, bo pan władza upadnie i nieszczęśćie jakie
będzie". A ten dalej rżnie i jeszcze pokrzykuje "nie gromadzić się
tutaj, proszę się rozejść". No i jak nasz bohater dokończył dzieła
i spadł na trotuar, mruknął pod nosem -- "jasnowidz jaki, czy co?".

Ja rozumiem, mógłby mi ktoś zarzucać "a co też nam pan tu opowiadasz,
skądżeś pan takie rzeczy dziesięć lat temu wiedział, skoro sam pan
minister inaczej mówił; świadków tego gadania nam pan zaraz pokaż,
tych niegdysiejszych, bo z perspektywy 10 lat łatwo być geniuszem".
Ale nie, tu chodzi o to, że p.Jarek wie lepiej, bo forsuje spiskową
teorię dziejów.

Gdybym chciał stworzyć porządną teorię spiskową, to bym wymyślił coś
o tym, jak do zarządu Centertela wkradł się Obcy i rozpylił tajemniczą
substancję, która skłoniła wszystkich do głosowania za przedsięwzięciem,
co miało nikłe szanse powodzenia, za to mogło wykończyć finansowo firmę.
Potem by było jeszcze o tym, jak pojawił się nagle gen. Hermaszewski
i ocalił naszą telekomunikację przed atakiem z kanałów na Marsie.
No i oczywiście nie byłoby to takie skromne "mówiłem kiedyś...".
Ja bym zaczął od "Prawda jest taka, że...".

Jarek

--
Hej, hej -- Mars atakuje
Żadnej litości nie czuje
Hej, hej -- Mars napada
Owoce pracy naszej zjada