eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowazapaść na rynku fotografówRe: zapaść na rynku fotografów
  • Data: 2012-08-23 13:18:26
    Temat: Re: zapaść na rynku fotografów
    Od: "Marcin [3M]" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    ----- Original Message -----
    From: "Janko Muzykant" <j...@w...pl>
    Newsgroups: pl.rec.foto.cyfrowa
    Sent: Thursday, August 23, 2012 11:47 AM
    Subject: Re: zapaść na rynku fotografów


    >W dniu 2012-08-23 11:09, Marcin [3M] pisze:
    >>> Jednak odstraszyła go cena za sesję - 15 zdjęć obrobionych na gotowo,
    >>> wybranych z całej sesji, czyli pewnie z niecałych 100szt. za 1500zł
    >>> netto ;-)))
    >>>
    >> Może warto uświadomić (choć to trudno), że poza zdjęciami mamy jeszcze
    >> postprodukcję, która (pomijając ceny sprzętu i oprogramowania) pożera od
    >> cholery czasu.
    >
    > Jakie sporo? Niech to będzie nawet jedna dniówka (choć w takich wypadkach
    > będą to zwykle dwie godziny).
    O jakich wypadkach mówisz?
    Wszystko zależy od tego, co się robi. Cyknięcie fotki i szybkie
    podkorygowanie jej w LR czy czymkolwiek innym to przy 100 zdjęciach
    faktycznie chwila. Problemy zaczynają się, gdy wchodzi w rachubę poprawianie
    treści zdjęć: malowanie elewacji, łatanie asfaltu, usuwanie tablic,
    "zniknięcie" pordzewiałej maszyny czy porzuconego samochodu. Może mało
    potrafię, ale takie roboty zajmują mi sporo czasu, i są obecne w niemal
    wszystkich pracach, które robię.
    >
    >> Refleksja OP może być związana z jeszcze jednym: wiekiem.
    >> Z czasem się starzejemy. Nasze potrzeby rosną, partyzanckie życie
    >> zaczyna męczyć. Koszty życia zmuszają do traktowania swojego zajęcia
    >> poważnie. Gdy chcemy "unormalnić" ceny, okazuje się, że jest kilku
    >> napaleńców, którzy zrobią "to" za pół ceny. Albo za ćwierć. Z reguły są
    >> młodsi, mniej doświadczeni i gorzej osprzętowieni. Ale to co mają
    >> wystarcza, bo są młodzi, pełni zapału i mają sposób, żeby się załapać na
    >> bycie "pro". Z moich obserwacji wynika, że za 10 lat sami znajdą się w
    >> podobnej sytuacji...
    >
    > Kiedyś zbierałem butelki po piwnicy i leciałem do sklepu, żeby mieć na
    > lizaka. Dziś palcem bym nie kiwnął, a lizaków nie lubię. Jest rynek dla
    > konkretnej grupy ludzi (dzieci), z którego (zwykle) się wychodzi.
    W bardziej poetyckiej formie odtworzyłeś opisany przeze mnie schemat. Rynek
    fotografowania jest w 90% dla prawie dzieci. Znam dziewczę, które
    obsługiwało znaczną część ślubów aparatem otrzymanym od rodziców w
    prezencie. Po maturze wyjechała na studia i porzuciła rynek. Do chałtury
    pewnie już nie wróci, biorąc pod uwagę całkiem nieźle płatny w UE zawód,
    jaki sobie wybrała.
    >
    > A poza tym to całe ''mniej doświadczeni i mniej osprzętowani'' też już
    > przechodzi do historii, używanym lustrem za kilka stówek można opstrykać
    > 90% zleceń i nikt nie pozna, z czego to.
    Jak z daleka patrzę na tłumy turystów, którzy kłębią się na pobliskim
    deptaku, to też nie wiem, czy przyjechali pociągiem, samochodem, czy
    prywatnym śmigłowcem.
    To fakt, niebawem nie odróżnisz zdjęcia zrobionego komórką od tego
    zrobionego lustrem.
    Ale pewnych zdjęć zrobionych komórką nigdy nie zobaczymy. Bo się po prostu
    nie da.
    Sprzęt drogi nie różni się istotnie od taniego, ale biorąc do łapy zestaw za
    kilka stówek z allegro i taki za więcej, z bieżącej linii sprzętu "pro",
    zobaczymy różnice będące sumą drobnych ograniczeń: szybkości i precyzji AF,
    ostrości obiektywu, jakości powłok. Jeżeli fotograf umie te cechy
    wykorzystać, to zapewniam Cię, że różnica będzie łatwo zauważalna
    (szczególnie w porównaniu).
    Ta różnica pomiędzy lustrem za kilka stówek, a lustrem za kilka stówek (lub
    więcej) z porządnym obiektywem, pogłębiana jest dodatkowo np. oświetleniem i
    sprzętem pomocniczym.
    Kilka lat temu walczyłem z klientem, który z uporem twierdził, że cyfrą nie
    da się zrobić reprodukcji wystarczających do jego potrzeb. Udowodniłem im,
    że się mylili.
    A te 90% zleceń można uznać za niewarte zachodu, bo i tak zrobiłby je każdy,
    kto odróżnia wizjer od obiektywu. Lepiej lub gorzej, ale by zrobił.

    >
    > --
    > pozdrawia Adam
    > różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
    > /choć wydaje się to niemożliwe, nie jestem nieomylny/
    >

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: