eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikazabezpieczenie kabla ziemnego przed kradzieżąRe: zabezpieczenie kabla ziemnego przed kradzieżą
  • Data: 2012-08-21 08:06:45
    Temat: Re: zabezpieczenie kabla ziemnego przed kradzieżą
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 20.08.2012 17:20, Anerys pisze:

    >>>> To, że jest to złodziej, jest dla sprawy nieistotne.
    >>>
    >>> A powinno.
    >>
    >> Dlaczego?
    >
    > Niby dlaczego złodziej ma mieć równe prawo do przebywania w moim
    > domu/ogrodzie/itd, jak moi znajomi, bliscy, przyjaciele? Nie widzę
    > powodów ku temu.

    Czy ja coś piszę o prawie do przebywania?

    Trucizna truje niezależnie od tego prawa. I niezależne od tego, czy to
    był złodziej, czy ktoś kto po pijaku zabłądził na złe podwórko, czy też
    jakiś twój dawno nie widziany znajomy/krewny, który chciał ci zrobić
    urodzinową niespodziankę.

    >> Wiesz, normalny, zdrowy psychicznie człowiek nie rozrzuca po swoim domu
    >> i okolicy zakamuflowanej trucizny.
    >
    > Czyżbyś coś sugerował?

    Coś sugeruje rozrzucanie zakamuflowanej trucizny.

    > Nie, swoich bliskich, znajomych i przyjaciół na pewno nie uszkodze. A

    Hehehe.

    > złodzieja - chętnie, zależnie też, czy ukradnie bułkę, to mu np. każę
    > okno umyć, aby na tę bułkę zarobił, czy ukradnie kasę, to uciąłbym łapę.
    > Podkreślam, nie zamierzam rozpieszczać nikogo, kto mi zagraża.

    W takim razie natychmiast popełnij samobójstwo, bo zagrażasz sobie samemu.

    >> Natomiast pewne roztrzepanie zdarzyć może się każdemu.
    >
    > Taxamo mogę sie zagapić i mnie walnie auto na przejściu. Kierowca pewnie
    > odpowie, ale jeśli zagapienie nie jest np. wywołane chorobą, to wina
    > jest też po mojej stronie i odpowiednio powinna za tym pójść
    > odpowiedzialność.

    Żeby analogia działała, nadjeżdżające pojazdy muszą być zakamuflowane i
    nieodróżnialne na pierwszy rzut oka od bezpiecznej (pustej) drogi.

    >> Swoją drogą takie "cwaniaczki" jak ty same by prędzej czy później
    >
    > Kończą się argumenty, zaczynają się inwektywy? Hmm...

    ??

    >> nadziały się na własną pułapkę ;->
    >
    > Nie ryzykuje tylko ten, kto nie żyje.

    Jak dla mnie bycie okradzionym to daleko mniej groźne ryzyko, niż
    przypadkowe zatrucie.

    Jak mi z coś ukradną, to dostanę odszkodowanie. Jak się śmiertelnie
    zatruję, to żadne odszkodowanie mi nie pomoże.

    Ale co kto lubi...

    >>> Z podtykaniem pod nos i przyklejeniem na czole :P
    >>
    >> To ty potem będziesz musiał udowadniać, że zostali uprzedzeni.
    >
    > Pozwól więc, że to JA będę się o to martwić.

    Gdyby konsekwencje dotyczyły tylko ciebie - nie ma problemu. Truj się
    ile chcesz. Ale z takim podejściem stanowisz zagrożenie dla innych.

    [ciach]

    >>> A urżnięty złodziej zobaczy tylko dwie rzeczy, 1. butelka (niewżne, że
    >>> cuś-nie-taka, ale BUTELKA), 2. śmierdzi spirytem, to jadziem...
    >>
    >> Jak będzie poprawnie oznaczone jako trucizna - to już jego problem.
    >
    > Jego problem, że się włamywał. Mój problem, jeśli to wypije ktoś, kto ma
    > prawo znaleźć się u mnie na posesji.

    Trucizna nie jest w stanie odróżnić, czy pije ją włamywacz, wesoły
    znajomek, którego jeszcze nie poinformowałeś o pułapce, czy też
    dzieciak, który wymknął się spróbować "zakazanego owocu".

    >>> Każda substancja, włącznie z wodą, niewłaściwie użyta, jest
    >>> niebezpieczna.
    >>
    >> Owszem. Jak będziesz chciał zrobić zamiast ogrodzenia zakamuflowaną fosę
    >> o 10metrowej głębokości niezabezpieczoną przed przypadkowym wpadnięciem
    >> kogoś lekko zataczającego się przy granicy też będziesz miał kłopoty.
    >
    > To by było za mało finezyjne. To nie ma łowić wszystkich, jak usiłujesz
    > mi sugerować, tylko np. złodziei, bandytów, którzy zamierzają w jakiś
    > sposób zagrozić mnie, czy moim bliskim.

    ROTFL

    >> Ponownie - tu nie chodzi o to, czy osoba która trafiła na twoją
    >> zakamuflowaną truciznę była złodziejem, czy też twoim gościem, którego
    >
    > Ja rozróżniam te sytuacje.

    Ty - tak. Ukryta trucizna - nie.

    >> nie zdążyłeś ostrzec.
    >
    > A o to już zadbam na pewno.

    Nie, nie zadbasz. Prędzej czy później przy takich kombinacjach popełnisz
    błąd.

    > O złodzieja zas dbać nie zamierzam nawet
    > odrobinę.

    Nie musisz.

    >>> jest, złodziej zaś, uważam, powinien być przynajmniej częściowo
    >>> wyłączony z ochrony, skoro zdecydował sie naruszyć prawo. Czyli wykopie
    >>> kabel i prąd go walnie - jego brocha i problem, nie uważam za potrzebne
    >>> przylepianie do kabla nalepek, ze "tym kablem płynie prąd". Bo to była
    >>> by paranoja.
    >>
    >> Nie zamierzam dyskutować z twoimi urojeniami na temat rzekomo moich
    >> wypowiedzi.
    >
    > Wiesz, "Tourette'a" się leczy...

    To się lecz.

    Naucz się też przy okazji czytać, bo ja na pewno nie napisałem tego, co
    twierdziłeś że napisałem.



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: