-
31. Data: 2009-12-19 21:43:20
Temat: Re: z drugiej strony [OT]
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Marek Dyjor pisze:
>> drugi powód do zakłopotania mam taki, że nie jestem zwolennikiem
>> demokracji. Ze względu na jej podatność na manipulację, co zostało
>> wykazane już na samym początku (np. przez Temistoklesa). Co jeszcze
>> bardziej komplikuje sprawy, manipulacja demokracją pomagała zbawiać
>> ale i niszczyć całe cywilizacje.
>
> tja pozostałe ustroje te problemy ucinają w zarodku, czasem kulką w
> głowę czasem sznurem...
Coś, co formalnie działa jako demokracja też może tak mieć.
I odwrotnie - może być dyktatura czy monarchia absolutna, w której
swobody obywatelskie są znacznie lepiej bronione niż w demokracji,
zwłaszcza że władca absolutny może mieć (do pewnego stopnia!) głupie
naciski społeczeństwa np. na nadmierne zapomogi czy pozbycie
się/prześladowanie jakiejś nielubianej mniejszości.
Z aktualną demokracją problem jest taki, że jest to ustrój, w którym
idioci mogą wybierać cwaniaczków, którzy potrafią się im odpowiednio
podlizać. W rezultacie do władzy dorywają się ludzie, którzy nie tyle są
najlepsi w rządzeniu, ile tacy co są najlepsi w zdobywaniu władzy.
Ciekawy wariant ograniczonej demokracji przedstawił Heinlein w "Starship
Troopers" (proszę nie mylić książki z jej dość luźnymi filmowymi
interpretacjami ;) ) - tam do uzyskania czynnego oraz biernego prawa
wyborczego konieczne było udowodnienie, że dla dobra społeczeństwa jest
się gotowym do poświęcenia wszystkiego, z życiem włącznie, a do
najwyższych stanowisk kryteria były jeszcze bardziej zaostrzone.
-
32. Data: 2009-12-19 21:44:43
Temat: Re: z drugiej strony [OT]
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Bronek Kozicki pisze:
>> Ale generalnie sens jest ten sam...
>
> "essential" tłumaczy się na "podstawowe", nie na "odrobinę" ...
To jeden z wariantów. W innych jest "little" - przetłumacz sobie to słowo.
-
33. Data: 2009-12-19 21:46:28
Temat: Re: z drugiej strony [OT]
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Marek Dyjor pisze:
>> Mnie się po pierwsze nie chce, a po drugie nie robię tego, na czym
>> choć trochę sie nie znam. A o prawie nie mam pojęcia.
>
> ale możesz starać sie aby ktoś nie wprowadzał prawa które jest złe wg
> ciebie.
Niby jak? Rzucisz się jak Rejtan przed prezydenta, żeby nie podpisał
złego przepisu? ;)
A jaki masz wpływ na wybór i poczynania ludzi egzekwujących to prawo?
Tak zwany wymiar sprawiedliwości w Polsce to jakieś nieporozumienie!
-
34. Data: 2009-12-19 22:11:27
Temat: Re: z drugiej strony [OT]
Od: "Paweł W." <p...@p...onet.pl>
Andrzej Lawa pisze:
> Ciekawy wariant ograniczonej demokracji przedstawił Heinlein w "Starship
> Troopers" (proszę nie mylić książki z jej dość luźnymi filmowymi
> interpretacjami ;) ) - tam do uzyskania czynnego oraz biernego prawa
> wyborczego konieczne było udowodnienie, że dla dobra społeczeństwa jest
> się gotowym do poświęcenia wszystkiego, z życiem włącznie, a do
> najwyższych stanowisk kryteria były jeszcze bardziej zaostrzone.
Rozwiązanie z pozoru sensowne. Ale wcale nie gwarantujące lepszej
władzy. Patrz antyczny Rzym.
Pozdrawiam,
Paweł W.
--
"A niektóre dzieci, jak się obrażą, to pokazują innym język. Ja też
pokazuję, ale ja wtedy mam rację". - Kasia, 4 lata,Newsweek Polska.
-
35. Data: 2009-12-19 23:09:56
Temat: Re: z drugiej strony [OT]
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Paweł W. pisze:
> Andrzej Lawa pisze:
>> Ciekawy wariant ograniczonej demokracji przedstawił Heinlein w "Starship
>> Troopers" (proszę nie mylić książki z jej dość luźnymi filmowymi
>> interpretacjami ;) ) - tam do uzyskania czynnego oraz biernego prawa
>> wyborczego konieczne było udowodnienie, że dla dobra społeczeństwa jest
>> się gotowym do poświęcenia wszystkiego, z życiem włącznie, a do
>> najwyższych stanowisk kryteria były jeszcze bardziej zaostrzone.
>
> Rozwiązanie z pozoru sensowne. Ale wcale nie gwarantujące lepszej
> władzy. Patrz antyczny Rzym.
Który i jak?
Zgromadzenia za republiki (które teoretycznie stanowiły władzę
ustawodawczą) to była demokracja bezpośrednia - bez żadnej selekcji.
Senatorowie też nie podlegali takiej selekcji - to była oligarchia (i
teoretycznie stanowili tylko ciało doradcze).
Potem się to trochę poprzesuwało, ale heinleinowej selekcji jakoś nie
widzę... Ale może źle patrzę ;)
-
36. Data: 2009-12-19 23:14:45
Temat: Re: z drugiej strony [OT]
Od: "Paweł W." <p...@p...onet.pl>
Andrzej Lawa pisze:
> Potem się to trochę poprzesuwało, ale heinleinowej selekcji jakoś nie
> widzę... Ale może źle patrzę ;)
Jeśli dobrze kojarzę, to obywatel, który nie służył w armii nie zostawał
raczej senatorem.
Pozdrawiam,
Paweł W.
--
"A niektóre dzieci, jak się obrażą, to pokazują innym język. Ja też
pokazuję, ale ja wtedy mam rację". - Kasia, 4 lata,Newsweek Polska.
-
37. Data: 2009-12-20 00:01:01
Temat: Re: z drugiej strony [OT]
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Paweł W. pisze:
> Andrzej Lawa pisze:
>> Potem się to trochę poprzesuwało, ale heinleinowej selekcji jakoś nie
>> widzę... Ale może źle patrzę ;)
>
> Jeśli dobrze kojarzę, to obywatel, który nie służył w armii nie zostawał
> raczej senatorem.
Nie przypominam sobie ani nie mogę znaleźć takiego wymogu.
A - i ważny dodatek do heinleinowej wizji: im wyższe stanowisko, tym
większa odpowiedzialność (zbroisz coś na niskim stanowisku - parę batów,
zbroisz to samo na wysokim - to może nawet kosztować konopne fandango).
Czyli zwykły obywatel jechał "pod wpływem": - solidne biczowanie na
publicznym placu. To samo zrobił np. sędzia - kula w łeb ;-> Piękna
wizja, nie? ;->
-
38. Data: 2009-12-20 01:00:49
Temat: Re: z drugiej strony [OT]
Od: "Paweł W." <p...@p...onet.pl>
Andrzej Lawa pisze:
> A - i ważny dodatek do heinleinowej wizji: im wyższe stanowisko, tym
> większa odpowiedzialność (zbroisz coś na niskim stanowisku - parę batów,
> zbroisz to samo na wysokim - to może nawet kosztować konopne fandango).
>
Mało to osób, które są w stanie wiele zaryzykować (włącznie z utratą
życia swojego i innych) dla kariery i pieniędzy? Mało takich, co mimo
srogich kar ryzykują dorobić się oszustwem?
> Czyli zwykły obywatel jechał "pod wpływem": - solidne biczowanie na
> publicznym placu. To samo zrobił np. sędzia - kula w łeb ;-> Piękna
> wizja, nie? ;->
Taka sobie.
Pozdrawiam,
Paweł W.
--
"A niektóre dzieci, jak się obrażą, to pokazują innym język. Ja też
pokazuję, ale ja wtedy mam rację". - Kasia, 4 lata,Newsweek Polska.
-
39. Data: 2009-12-20 10:04:23
Temat: Re: z drugiej strony [OT]
Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>
On 2009-12-19 22:43:20 +0100, Andrzej Lawa
<a...@l...SPAM_PRECZ.com> said:
> Ciekawy wariant ograniczonej demokracji przedstawił Heinlein w "Starship
> Troopers" (proszę nie mylić książki z jej dość luźnymi filmowymi
> interpretacjami ;) ) - tam do uzyskania czynnego oraz biernego prawa
> wyborczego konieczne było udowodnienie, że dla dobra społeczeństwa jest
> się gotowym do poświęcenia wszystkiego, z życiem włącznie, a do
> najwyższych stanowisk kryteria były jeszcze bardziej zaostrzone.
Dokładnie. Ale to w sumie nic nowego. Demokracja spartańska też taka była.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl
-
40. Data: 2010-01-05 22:08:44
Temat: Re: z drugiej strony [OT]
Od: nb <n...@n...net>
at Wed 16 of Dec 2009 21:11, Marek Dyjor wrote:
> JA wrote:
>> On 2009-12-16 14:46:55 +0100, "adam"
>> <j...@o...maile.com> said:
>>
>>> Żeby było jasne - nie mam nic przeciwko egzekucji terrorystów.
>>
>> A ja mam. Bo nie uznaję terminu terroryzm.
>
> a ja uznaję terrorzym ale nie uznaję zabijania ludzie bez sądu w
> demokratycznym kraju.
>
>
> generalnie pozbywając sie zdobyczy demokracji czyli WONOŚCI zaczynamy
> sie upodabniac to tych zabździałych krajów
Sam jesteś zabździały.
> z których terorysci
> pochodzą. To jest włąśnei ich sukces, spowodowanie abyśmy sami sobei
> zaczeli robic kuku.
--
nb