-
201. Data: 2009-02-23 21:58:20
Temat: Re: [OT] Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net>
Użytkownik "Maciej Piechotka" <u...@g...com> napisał w wiadomości
news:87d4d8sv2j.fsf@news.piechotka.com.pl...
> Można prosić o dowolne opracowanie ekonomiczne tego zdania? Jak
Tez bym chetnie poczytal jakiekolwiek opracowania opisujace, to co sie
dzieje _prodcentow_ zywnosci. Bo to co czytam nijak nie przystaje do
rzeczywistosci, ktora od dwoch lat codziennie ogladam.
> [1] Oczywiście - nie znamy dokładnego wyglądu krzywych - ale do tego
> rozumowania wystraczy znać właściwości marginalnej podaży i popytu.
Jakie - kurwa - krzywe? Popyt na zboze, ziemniaki i mleko w 40-to milionowym
kraju jest staly. Podaz tak samo - uprawianie ziemi, to nie fabryka, gdzie
mozna z miesiaca na miesiac przejsc z produkcji trzyzmianowej na
dwuzmianowa.
EOT
-
202. Data: 2009-02-23 22:26:34
Temat: Re: [OT] Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org>
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "szomiz"
>Jakie - kurwa - krzywe? Popyt na zboze, ziemniaki i mleko w 40-to milionowym
>kraju jest staly.
1. Nie jesteś u siebie w domu. Kultury trochę.
2. Może jednak doucz się choćby podstaw, bo bez tego ciężko dyskutować.
>Podaz tak samo - uprawianie ziemi, to nie fabryka, gdzie
>mozna z miesiaca na miesiac przejsc z produkcji trzyzmianowej na
>dwuzmianowa.
I kolejna bzdura. Na podaż można wpływać na bardzo wiele sposobów.
--
d'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'Yb 1010011010 - Number of the binary beast.
`b K...@e...eu.org d'
d' http://epsilon.eu.org/ Yb
`b,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.d'
-
203. Data: 2009-02-23 22:30:50
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org>
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Maciej Piechotka"
>>>>>Uznaję wolność za jedną z wartości nadrzędnych (w hierarchii wartości coś
>>>>>musi być 'na górze' z samej definicji).
>>>> Przy czym nikt nie powiedział, że faktycznie musi być bezwzględna
>>>> hierarchia.
>>>Chodzi Ci o hierarchię absolutną/obiektywną? Nie - uważam że w etyce
>>>jest obiektywna - co nie znaczy że jest.
>>>
>>>Chodzi Ci o spójną hierarchię wartości dla pojedyńczego człowieka? Tutaj
>>>zazwyczaj się zakłada że jest spójna (tzn. A > B i B > C to A > C -
>>>oczywiście dla danej chwili w czasie).
>> Pozwolę sobie zatem wyrazić powątpiewanie.
>Hmm. W słowach nie ale przy preferencjach ujawnionych jak na razie nie
>zaobserwowano takiego przypadku...
"Preferencjach ujawnionych"? Możesz objaśnić?
>>>>>> (3. Dodajmy jeszcze, że twoja własność i moja wolność to dość sprzeczne
>>>>>> rzeczy)
>>>>>Przy pewnym rozumieniu wolności - tak. Jednak za wolność uznaję tzw.
>>>>>wolność negatywną a nie pozytywną[2]. Generalnie uznanie obu typów
>>>>>wolności naraz prowadzi zazwyczaj do sprzeczności.
>>>> Etam. Wolność negatywną można przeformułować w pozytywną i vice-versa.
>>>> Moja wolność od ograniczeń mojego działania stoi w sprzeczności z cudzą
>>>> własnością.
>>>Tylko słownie. Bo wolność negatywna nie polega na tym że w opisie
>>>pojawia się 'wolność od' - bo wtedy oczywiście możnaby przeformułować.
>>>
>>>>> * wolność wygłaszania publicznie swoich poglądów - czyli zakaz cenzury;
>>>>
>>>> Sam, widzisz. Wolność pozytywna - czyli wolność wygłaszania poglądów
>>>> jest tożsama z wolnością negatywną, czyli wolnością od cenzury, czyli
>>>> ograniczeń w tym zakresie.
>>>Nie. Wolność pozytywna i negatywna są 'dobrze zdefiniowane' - a
>>>przynajmniej lepiej niż piszesz. Wolność/prawa człowieka negatywne[1] mówią
>>>o nieingerencji innych - w szczególności ci inni nie muszą
>>>istnieć. Wolność/prawa całowieka pozytywne nakazują jakąś ingerencje -
>>>np. wolność do edukacji to nakaz zmuszania kogoś żeby kogoś uczył (albo
>>>zmuszanie kogo innego żeby za to płacił).
>> To tylko pozory. Wolność negatywna też jest zmuszaniem. Choćby
>> zmuszaniem do nieingerencji.
>Wydaje mi się że można wolność negatywną 'zdefiniować' jako zakaz
>ingerencji w pewnych sytuacjach - w przeciwieństwie do pozytywnej gdzie
>jest nakaz ingerencji.
Nie do końca rozumiem co rozumiesz poprzez "nakaz ingerencji". W sensie
- nie bardzo wiem względem kogo ingerencję masz na myśli.
>To że "wolność mojej pięści jest ograniczona wolnością
>Twojego nosa" to wiadomo..
Ano właśnie. I w ten sposób, jak już pisałem, wolność jest ograniczona
własnością i vice versa.
--
\------------------------/ A owo zombie, to syn, którego ojciec zigno-
| K...@e...eu.org | rował jego śmierć(Bart Ogryczak)
| http://epsilon.eu.org/ |
/------------------------\
-
204. Data: 2009-02-23 22:38:17
Temat: Re: [OT] Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net>
Użytkownik "Mariusz Kruk" <M...@e...eu.org> napisał w wiadomości
news:slrngq68kq.45k.Mariusz.Kruk@epsilon.rdc.pl...
>>Podaz tak samo - uprawianie ziemi, to nie fabryka, gdzie
>>mozna z miesiaca na miesiac przejsc z produkcji trzyzmianowej na
>>dwuzmianowa.
>
> I kolejna bzdura. Na podaż można wpływać na bardzo wiele sposobów.
W przypadku produkcji rolnej w perspektywie krotszej niz 3 letnia?
Chyba rozstrzeliwujac rolnikow...
sz.
-
205. Data: 2009-02-23 22:56:08
Temat: Re: [OT] Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org>
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "szomiz"
>>>Podaz tak samo - uprawianie ziemi, to nie fabryka, gdzie
>>>mozna z miesiaca na miesiac przejsc z produkcji trzyzmianowej na
>>>dwuzmianowa.
>> I kolejna bzdura. Na podaż można wpływać na bardzo wiele sposobów.
>W przypadku produkcji rolnej w perspektywie krotszej niz 3 letnia?
>
>Chyba rozstrzeliwujac rolnikow...
Chyba musisz doczytać jeszcze o podstawach. W szczególności o tym, co
opisuje podaż. Mały hint - podaż nie opisuje wielkości produkcji.
--
d'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'Yb Powyższy post został napisany w stanie ogra-
`b K...@e...eu.org d' niczonej świadomości i należy się spodzie-
d' http://epsilon.eu.org/ Yb wać, że gdy dojdę do siebie to wyślę cance-
`b,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.d' la.(Dariusz Laskowski)
-
206. Data: 2009-02-23 23:25:02
Temat: Re: [OT] Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: Jędrzej Dudkiewicz <j...@g...com>
szomiz wrote:
> Użytkownik "Jędrzej Dudkiewicz" <j...@g...com> napisał w
> wiadomości news:gnutvj$71q$1@news.supermedia.pl...
>> szomiz wrote:
>>> Użytkownik "Jędrzej Dudkiewicz" <j...@g...com> napisał w
>>> wiadomości news:gnmq1i$i35$1@news.supermedia.pl...
>>>> Jest sposób: DOPŁATY! Prawda, że proste? :)
>>> A tu bys sie mogl MOCNO zdziwic. Dzieki doplatom rolnik nie musi
>>> sprzedawac tego co wyprodukowal _natychmiast_.
>>> Jakby nie bylo doplat zywnosc byla by ze dwa razy drozsza, a rolnik
>>> dostawal za nia dwa razy mniej.
>> A ile by ta żywność kosztowała, gdyby znieść jakiekolwiek cło na żywność?
>> Nie mówię o kontrolach jakości, więc proszę bez argumentów w stylu "a
>> chińskie fistaszki to <coś tam>".
> Nie wiem ile. Ale mam przekonanie graniczace z pewnoscia, ze byla by to
> _patentowana_, _modyfikowana_ zywnosc. Mniej wiecej ta, ktora doprowadzila
> do masowych samobojstw w Indiach.
Czyli jednak chińskie fistaszki.
JD
-
207. Data: 2009-02-24 09:30:53
Temat: Re: [OT] Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: Maciej Piechotka <u...@g...com>
"szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net> writes:
> Użytkownik "Maciej Piechotka" <u...@g...com> napisał w wiadomości
> news:87d4d8sv2j.fsf@news.piechotka.com.pl...
>
>> Można prosić o dowolne opracowanie ekonomiczne tego zdania? Jak
>
> Tez bym chetnie poczytal jakiekolwiek opracowania opisujace, to co sie
> dzieje _prodcentow_ zywnosci.
Hmm. Tylko że o ile mają oni na pewno większą wiedze na temat 'terenu'
to niekonicznie muszą pewne zjawiska dobrze interpretować. Podobnie jak
gracze giełdowi nie muszą mieć dużej wiedzy teoretyczne, ekonomicznej jak działa
giełda - wystarczy im zazyczaj praktyczna (tzn. co zrobić by
zarobić). Dodatkowo ich spojrzenie może być wypaczone gdyż bezpośrednio
ich to dotyczy[1].
Zresztą nie wymagałem żeby to opracowanie było napisane przez
nie-producenta żywności. Po prostu prosiłem o teorię ekonomiczną[2]
która podpiera twoje zdanie.
[1] Mnie bezpośrednio to nie dotyczy ale moje spojrzenie może być także
wypaczone - możliwe że bardziej niż któregokolwiek z nich. Ale wydaje
mi się że statystycznie jest mniejsza na to szansa.
[2] Powinna być taka teoria gdyż *wyciągnołeś* z niej wniosek. Z
praktyki nie da się wyciągnąć wniosków - da się jedynie teorie (i ich
ewentualną falsyfikację)[3].
[3] Dotyczy nauk empirycznych
> Bo to co czytam nijak nie przystaje do
> rzeczywistosci, ktora od dwoch lat codziennie ogladam.
>
Hmm. Czytasz o ekonomii?
- Jeśli nie - to co ma to wspólnego z dyskusją?
- Jeśli tak - to gdzie? Jeśli w prasie 'zwykłej' to artykuły
'popularnonaukowę' są dosyć... uproszczone i jednostronne[1] - nie tylko
z ekonomii ale także matematyki, fizyki, informatyki (te dziedziny na
tyle znam żeby wykryć błędy), biologii (o tym rozmawiałem z biologiem
który "miał nieszczęście" pisać dla gazety - wszystko chcieli uprościć)
i na pewno wielu innych. W rezultacie nie jestem pewien o czym piszą bo
np. nazywają coś paradoksem EPR (chodzi o fizykę):
a) Redaktor coś uprościł i nazwał paradoksem EPR
b) Coś wyniaka z tego paradoksu ale nie w sposób oczywisty (pytałem się
o to kilku fizyków i nie byli w stanie mi odpowiedzieć).
Innym przykładem są drobne różnice w wyjaśnieniu popularnym i naukowym
źródła promieniowania Hawkinga.
- Jeśli tak i w 'poważnym piśmie' - chętnie podyskutuje. Z tym że
zaznaczam że niekoniecznie muszę się z tym co napisano zgodzić (i nici z
dyskusji ;) ).
[1] Już Churchill prosił o 'jednorękich ekonomistów' (tzn. takich nie
mówiących "on the other hand"). Obawiam się że redaktorzy potrafią
bardziej to wyegzekfować. Za szkodą dla artykułu
>> [1] Oczywiście - nie znamy dokładnego wyglądu krzywych - ale do tego
>> rozumowania wystraczy znać właściwości marginalnej podaży i popytu.
>
> Jakie - kurwa - krzywe?
??? Zależność ilości towaru który ludzie chcą sprzedać/kupić od
ceny. Taka jest definicja podaży i popytu zresztą (przynajmniej po
angileksku) - podaż to ilość którą konsumenci chcą kupić dla każdej możliwej
ceny (tzn. taka funkcja). Popyt to, podobnie, ilość którą producenci
chcą sprzedać po określonej cenie.
PS. Na oko po polsku także:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Popyt
http://pl.wikipedia.org/wiki/Poda%C5%BC (tutaj chyba trochę
namieszano. Ale mało znam polską nomenklaturę więc prosiłbym jakiegoś
prawdziego ekonomistę o skomentowanie)
PPS. Niewiedza nie usprawiedliwia mówienia słów na k. O tych krzywych
mówią na samym początku prawie wszystkich kursów (ponoć zdarza się Riccardo).
> Popyt na zboze, ziemniaki i mleko w 40-to milionowym
> kraju jest staly. Podaz tak samo
Stałość popytu i podaży ułatwia rozumowanie. Wystarczy zauważyć że ich
wielkość (a nie one same) zależą od ceny. Więc to *nie* *miałoby*
znaczenie.
A stałość. No cóż - niestety popyt i podaż może się zmienić np. poprzez:
- Zmianę pogody, która zniszczyła zbiory ziemniaków
- Odkrycie naukowców że ziemniaki są rakotwórcze/wspaniale zapobiegają
rakowi
- Zmiana cen ryżu/chleba - czy ogólnie substytutów (im mniejsza cena
ryżu tym, ceteris paribus, mniejsza podaż na ziemniaki)
> - uprawianie ziemi, to nie fabryka, gdzie
> mozna z miesiaca na miesiac przejsc z produkcji trzyzmianowej na
> dwuzmianowa.
>
Mówisz o elastyczności krzywej podaży - która, jak się sądzi, jest
rzeczywiście dosyć nieelastyczna - w *krótkim* *terminie*. Jednakże:
- W ciągu wielu lat można zamienić ziemie uprawianą na ziemniaki na
cokolwiek. Niekoniecznie bezpośrednio - zgaduje że np. pszenica wymaga
znacznie lepszej gleby. Ale uprawa pszenicy może zostać.
- Rolnik może uznać że uprawa w ogóle się nie opłaca i otworzyć
gospodarstwo agroturystyczne/przenieść się do miasta (lub na odwrót)
Zgoda - mówimy czasami o zmianach kilku letnich - albo dłuższych - ale
nie zmienia to rozumowania.
--
I've probably left my head... somewhere. Please wait untill I find it.
Homepage (pl_PL): http://uzytkownik.jogger.pl/
(GNU/)Linux User: #425935 (see http://counter.li.org/)
-
208. Data: 2009-02-24 09:42:42
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: Maciej Piechotka <u...@g...com>
Mariusz Kruk <M...@e...eu.org> writes:
> epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Maciej Piechotka"
>>>>>>Uznaję wolność za jedną z wartości nadrzędnych (w hierarchii wartości coś
>>>>>>musi być 'na górze' z samej definicji).
>>>>> Przy czym nikt nie powiedział, że faktycznie musi być bezwzględna
>>>>> hierarchia.
>>>>Chodzi Ci o hierarchię absolutną/obiektywną? Nie - uważam że w etyce
>>>>jest obiektywna - co nie znaczy że jest.
>>>>
>>>>Chodzi Ci o spójną hierarchię wartości dla pojedyńczego człowieka? Tutaj
>>>>zazwyczaj się zakłada że jest spójna (tzn. A > B i B > C to A > C -
>>>>oczywiście dla danej chwili w czasie).
>>> Pozwolę sobie zatem wyrazić powątpiewanie.
>>Hmm. W słowach nie ale przy preferencjach ujawnionych jak na razie nie
>>zaobserwowano takiego przypadku...
>
> "Preferencjach ujawnionych"? Możesz objaśnić?
>
Palacz twierdzi że najbardziej ze wszystkiego ceni życie (A). W
szczególności od papierowsów (B): A > B. Jak wytłumaczyć że pali - więc
B > A?
Kluczowe jest drugie słowo. Nie powinniśmy patrzeć co ludzie mówią tylko
co robią by poznać ich preferencje. Palacz ceni papierosa bardziej niż
mały fragment swojego życia.
>>>>>>> (3. Dodajmy jeszcze, że twoja własność i moja wolność to dość sprzeczne
>>>>>>> rzeczy)
>>>>>>Przy pewnym rozumieniu wolności - tak. Jednak za wolność uznaję tzw.
>>>>>>wolność negatywną a nie pozytywną[2]. Generalnie uznanie obu typów
>>>>>>wolności naraz prowadzi zazwyczaj do sprzeczności.
>>>>> Etam. Wolność negatywną można przeformułować w pozytywną i vice-versa.
>>>>> Moja wolność od ograniczeń mojego działania stoi w sprzeczności z cudzą
>>>>> własnością.
>>>>Tylko słownie. Bo wolność negatywna nie polega na tym że w opisie
>>>>pojawia się 'wolność od' - bo wtedy oczywiście możnaby przeformułować.
>>>>
>>>>>> * wolność wygłaszania publicznie swoich poglądów - czyli zakaz cenzury;
>>>>>
>>>>> Sam, widzisz. Wolność pozytywna - czyli wolność wygłaszania poglądów
>>>>> jest tożsama z wolnością negatywną, czyli wolnością od cenzury, czyli
>>>>> ograniczeń w tym zakresie.
>>>>Nie. Wolność pozytywna i negatywna są 'dobrze zdefiniowane' - a
>>>>przynajmniej lepiej niż piszesz. Wolność/prawa człowieka negatywne[1] mówią
>>>>o nieingerencji innych - w szczególności ci inni nie muszą
>>>>istnieć. Wolność/prawa całowieka pozytywne nakazują jakąś ingerencje -
>>>>np. wolność do edukacji to nakaz zmuszania kogoś żeby kogoś uczył (albo
>>>>zmuszanie kogo innego żeby za to płacił).
>>> To tylko pozory. Wolność negatywna też jest zmuszaniem. Choćby
>>> zmuszaniem do nieingerencji.
>>Wydaje mi się że można wolność negatywną 'zdefiniować' jako zakaz
>>ingerencji w pewnych sytuacjach - w przeciwieństwie do pozytywnej gdzie
>>jest nakaz ingerencji.
>
> Nie do końca rozumiem co rozumiesz poprzez "nakaz ingerencji". W sensie
> - nie bardzo wiem względem kogo ingerencję masz na myśli.
>
Stron (nie) wchodzących w dobrowolną wymianę. Np. prawo do edukacji
może:
a) Samo się wytworzyć
b) Musi być jakaś instytucja (rząd) zmuszająca do niedobrowolnych
transferów (podatków. Teoretycznie można jeszcze zmusić nauczycieli)
żeby osiągnąć ten cel (gdyby państwu rzeczywiście na tym zależało...)
>>To że "wolność mojej pięści jest ograniczona wolnością
>>Twojego nosa" to wiadomo..
>
> Ano właśnie. I w ten sposób, jak już pisałem, wolność jest ograniczona
> własnością i vice versa.
W pewnym sensie i zakresie tak. Z tym że jedno bez drugiego (w
materialnym świecie) istnieć nie może.
Pozdrawiam
--
I've probably left my head... somewhere. Please wait untill I find it.
Homepage (pl_PL): http://uzytkownik.jogger.pl/
(GNU/)Linux User: #425935 (see http://counter.li.org/)
-
209. Data: 2009-02-24 09:49:45
Temat: Re: [OT] Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org>
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Maciej Piechotka"
>angileksku) - podaż to ilość którą konsumenci chcą kupić dla każdej możliwej
>ceny (tzn. taka funkcja). Popyt to, podobnie, ilość którą producenci
>chcą sprzedać po określonej cenie.
Formalnie rzecz biorąc, to nie tyle ilość, co zależność pomiędzy
ilością, a ceną, czyli - jak sam zauważyłeś - funkcja. Ilość to wartość
popytu/podaży dla konkretnego parametru, czyli ceny.
>- Zmiana cen ryżu/chleba - czy ogólnie substytutów (im mniejsza cena
>ryżu tym, ceteris paribus, mniejsza podaż na ziemniaki)
Należałoby jeszcze dodać, że kolega szomiz powinien się zainteresować
pojęciem dóbr Giffena (w skrajnym przypadku).
--
d'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'Yb Microsoft Office 2000: Polubiłeś duże nomi-
`b K...@e...eu.org d' nały
d' http://epsilon.eu.org/ Yb
`b,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.d'
-
210. Data: 2009-02-24 10:48:28
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: "slawek" <h...@s...pl>
Użytkownik "Paweł Kierski" <n...@p...net> napisał w wiadomości
news:gnmbqo$h5d$1@news.onet.pl...
> W długim czasie i tak musi oddać energię. Nic nie trzeba liczyć,
> wystarczy poczekać 8-)
Paweł, a ja ci napiszę: nie musi. :)