-
11. Data: 2009-02-16 13:54:51
Temat: Re: w nawiązaniu do prawa autorskiego i opłat za istniejące programy
Od: Patryk Włos <p...@i...peel>
>> No niestety coś w tym stylu jest w normalnych (moralnych)
>> cywilizacjach. Tam
>> koszty są dokładnie równe temu co jest zużyte do porodukcji. I może to
>> Ciebie zszokuje, ale tam nie ma pieniędzy tylko wszystko się kręci dzięki
>> wysokiej świadomości z której wynika wysoka motywacja do pracy.
> To jest tylko kwestia społeczeństwa - w naszych warunkach jest to
> niemożliwe - po pierwsze za duże zagęszczenie, które sprawia, że nie
> znasz wszystkich ludzi z którymi się spotykasz na codzień - eliminuje to
> możliwość budowania jakichkolwiek relacji opartych tylko o zaufanie.Po
> drugie wychowanie, które sprawia, że ludzie są samolubni. Nie
> przeskoczysz tego inaczej jak w "nowym wspaniałym świecie" - budując
> społeczeństwo od podstaw. (I i tak bez znacznej kontroli dużego
> społeczeństwa nie da się tak utrzymać. Mała wioska może kogoś łamiącego
> reguły (np. nie pracującego) wygnać. W dużym społeczeństwie jest to
> niemożliwe - przeniesie się w inne miejsce. Im więcej będzie takich
> osobników, do tym wielu dotrze, że jest to jakaś opcja. Powstaną bandy
> "piratów" i cały pomysł weźmie w łeb.)
Pinochet miał na to pewien patent...
--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com
-
12. Data: 2009-02-16 14:54:34
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: A.L. <a...@z...com>
On Mon, 16 Feb 2009 14:45:40 +0100, Michoo <m...@v...pl> wrote:
>Jax pisze:
>> No niestety coś w tym stylu jest w normalnych (moralnych) cywilizacjach. Tam
>> koszty są dokładnie równe temu co jest zużyte do porodukcji. I może to
>> Ciebie zszokuje, ale tam nie ma pieniędzy tylko wszystko się kręci dzięki
>> wysokiej świadomości z której wynika wysoka motywacja do pracy.
>To jest tylko kwestia społeczeństwa - w naszych warunkach jest to
>niemożliwe - po pierwsze za duże zagęszczenie, które sprawia, że nie
>znasz wszystkich ludzi z którymi się spotykasz na codzień - eliminuje to
>możliwość budowania jakichkolwiek relacji opartych tylko o zaufanie.Po
>drugie wychowanie, które sprawia, że ludzie są samolubni. Nie
>przeskoczysz tego inaczej jak w "nowym wspaniałym świecie" - budując
>społeczeństwo od podstaw.
Jax ma na mysli Chiny. Ale on nie wie jak w Chinach jest. Moze by
pojechal i zobaczyl? 80% oprogramwoania tam uzywanego to amerykanskie,
kradzione. Taka jest tam normalna (moralna) cywilizacja. Podobnie
zreszat w Indiach.
Poza tym, idac mysla Jaxa: "koszty sa dokaldnei rwzne temu co jest
zusyte do produkcji". Tak bylo w Sowietach, gdy scjentystow pakowano
do lagra i kazano pracowac za dwie kromki chleba. Proponuje JAxowi
pzreczytac "Archipelag Gulag" Solzenicyna. To o tym
A pragne tez jaxa poinformowac, ze loco USA koszty pracownika
(programisty) wynosza okolo 200 tysiecy rocznie - dwiescie tysiecy, i
to w dolarach a nei zlotowkach. Na to skalda sie pensja,
ubezpieczenia, podatki ktore placi pracodawca i tak zwane "urzadzenie
stanowiska pracy", wkluczajac wynajem lokalu, prad i ogrzewanie. Nad
sredniej wielkosci projektem pracuje 10 - 15 ludzi przez 2 - 3 lata.
Co moze czynic kilkanascie milionow dolcow. To sa wlasnei "koszta
produkcji". Zuzyte do produkcji, wedlug terminologii Jaxa
Jezeli JAx moze wylozyc taka suma na stol - to prosze bardzo -
sprzedajemy mu soft z prawami wylacznosci, i potem moze go rozdawac na
rogu ulicy. Ale my go sprzedajemy po 1000 dolcow za sztuke, majac
nadzieje ze keidys koszta nam sie kiedys zwroca. Bo po to zeby zrobic
soft, musielismy wiaziac pozyczke z banku, i musimy to bankowi
zwrocic. Z odsetkami
Wiec z naszego punktu widzenia "dobroczyncy ludnosci" rozdajacy nasz
soft darmo sa zwyklymi ZLODZIEJAMI, ZLODZIEJAMI, ZLODZIAJAMI. I zeby
nie wiem jaka ideologie dorabiali, niczym innym nie beda
A.L.
-
13. Data: 2009-02-16 18:30:06
Temat: Re: w nawiązaniu do prawa autorskiego i opłat za istniejące programy
Od: Michał 'Khorne' Rzechonek <k...@g...com>
On 16 Lut, 10:37, Jax <7...@w...pl> wrote:
> Rozwuj
Aaargh moje oczy.
Idź najpierw słownik wchłoń, a potem próbuj głupie idee
propagować na grupie.
pozdr
Khorne
-
14. Data: 2009-02-16 19:40:44
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: Adam Przybyla <a...@g...pl>
A.L. <a...@z...com> wrote:
> On Sat, 14 Feb 2009 22:28:25 +0100, Jax <7...@w...pl> wrote:
>
>>Skoro program został napisany to znaczy że ktoś wyłożył na to kasę. Tak wiec
>>koszty zostały już poniesione przez najbardziej zainteresowanych lub przez
>>najbardziej zmotywowanych. I jeśli ktoś chce na programie zarabiać to niech
>>finansuje prace rozwojowe nad tym oprogramowaniem. Natomiast jeśli ktoś
>>chce jedynie skorzystać z napisanego już programu to płacenie nie ma sensu.
>>Bo płacenie za dawne dokonanie (napisanie programu komputerowego) to
>>promowanie pasożytnictwa. Finansowane powinny być jedynie prace rozwojowe
>>nad nowymi funkcjami i nowymi programami. Gdy ktoś chce wykorzystać
>>istniejący program do własnego rozwoju lub gdy bezinteresownie chce się
>>dołożyć do rozwoju cywilizacji (np. projektując urządzenia nowego typu) to
>>płacenie za istniejący program jest zupełnie niemoralne. A na koniec
>>argument koronny: Programiści dostają kasę jedynie za rozwój oprogramowania
>>a nie za jego sprzedaż. Więc płacenie za napisane oprogramowanie to czyste
>>promowanie pasożytnictwa czyli hodowanie parchów co i tak nie potrafią
>>niczego napisać poza komercyjną licencją i kwotami opłat branymi z sufitu.
>>Więc płacenie za napisane programy to żadne wsparcie dla programistów bo
>>oni tej kasy nie dostaną tylko parchy co na nich żerują.
>
> Poglady bolszewickie szerza sie wsrod mlodego pokolenia. Nie tylko
> oprogramowanie powinno byc nasze wspolne, ale i zony tez. Tak
> obiecywal Wladimir Iljicz Lenin.
... nie zawsze analogie sa dobre;-) Wiesz, krolowie tez kiedys
straznie narzekali, ze ktos im "psuje rynek" bo wprowadza jakas tam ...
konkurencje zamiast koncesji na wszystko, przydzielanej oczywiscie przez krolow;-)
Narazie wiadomo jedno, cos jest nie tak, bo mamy potezny monopol;-)
Czyli rynek tu nie dziala. Z powazaniem
Adam Przybyla
-
15. Data: 2009-02-16 20:44:39
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: "Marcin 'Qrczak' Kowalczyk" <q...@k...org.pl>
On 16 Lut, 20:40, Adam Przybyla <a...@g...pl> wrote:
> Narazie wiadomo jedno, cos jest nie tak, bo mamy potezny monopol;-)
Monopol na co? Na pisanie programów nie ma monopolu.
-
16. Data: 2009-02-16 20:59:44
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: Sebastian Bialy <h...@p...onet.pl>
Marcin 'Qrczak' Kowalczyk wrote:
> Na pisanie programów nie ma monopolu.
Zależy jakich, na niektóre nazywa się to "patent".
-
17. Data: 2009-02-17 05:05:25
Temat: Re: w nawiązaniu do prawa autorskiego i opłat za istniejące programy
Od: ScriptKid <n...@s...pl>
Jax pisze:
> (...)
> Skoro program został napisany to znaczy że ktoś wyłożył na to kasę. Tak wiec
> koszty zostały już poniesione przez najbardziej zainteresowanych lub przez
> najbardziej zmotywowanych.
> (...)
A czy jeśli jako tzw. parch zaproponowałbym Ci udział w nowatorskim
przedsięwzięciu w zamian za część zysków z jego sprzedaży, może
skłoniłbym Cię do złagodzenia Twojego rewolucyjnego podejścia...?
Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że piractwo w Polsce zaczęło
się wreszcie opłacać... producentom oprogramowania! Sądy Karne nareszcie
orzekają naprawienie szkody w podwójnej, a jeśli działanie było
zawinione - potrójnej wysokości należności za program. I wszystko to z
ZEROWYMI nakładami na marketing, sprzedaż, wsparcie czy obsługę prawną
(sprawa jest karna, nie cywilna) - miód po prostu.
A satysfakcja, jak się takim Jax-om gładko wchodzi na hipotekę z tytułem
egzekucyjnym, przy wtórze lamentów rodziny (zawsze jest biedny, ma
kredyty, bezrobotną żonę, dzieci-muminki, albo przynajmniej bezrobotną
chorą matkę) - bezcenna... :> Do tego najczęściej kończy się wyrokiem
pozbawienia wolności w zamieszeniu na 6 miesięcy, czy rok, więc z
niekaralnością koniec (i spróbuj tu teraz znaleść pracę, żeby spłacić
należność)...
Zachęcam wszystkich Jax-rewolucjonistów, żeby zanim ochoczo wciągną
czarna flagę na maszt, jednak zapoznali z Ustawą Prawo Autorskie (art 23
§1i2, 77, 79 i 80) i Kodeksem Karnym (art.: 278 §1i2, 287 §1, 291 §1i2,
292 §1i2, 293 §1).
I to raczej wczesniej, bo późniejsze zapoznawanie jest zdecydowanie droższe!
ScriptKid
P.S. Niedowiarkom służę przykładami wyroków, które już zapadły.
-
18. Data: 2009-02-17 11:16:47
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: "slawek" <h...@s...pl>
Użytkownik "A.L." <a...@z...com> napisał w wiadomości
news:nqhep45iar82glkt1g3f3a0eiggqjs4vqq@4ax.com...
> Poglady bolszewickie szerza sie wsrod mlodego pokolenia. Nie tylko
> oprogramowanie powinno byc nasze wspolne, ale i zony tez. Tak
> obiecywal Wladimir Iljicz Lenin.
Spokojnie doczytaj do końca.
Primo, znając cię ogólnie z łamów PCP uważam cię za [...] (zamiast kropek
wstaw coś średnio uprzejmego). Secundo, mimo to zgadzam się z tobą, że "JAX"
pisze brednie i że to ty w tym sporze masz rację (no widzisz, sprawiedliwy
jestem). Tertio, nie bredź o Iljiczu i wspólnych żonach - tylko odrób
zadanie domowe i poczytaj sobie Bułchakowa - dowiesz się m.i. kto i dlaczego
wymyślił w czasach ogólnie bolszewii "wspólne żony". Hint: gościu został
rozstrzelany bez sądu za sianie propagandy antybolszewickiej.
-
19. Data: 2009-02-17 11:26:23
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: "slawek" <h...@s...pl>
Użytkownik "A.L." <a...@z...com> napisał w wiadomości
news:eslep457f4s0o2gnt1ej7kn2f7ucibiheb@4ax.com...
> Nie, on by chcial za darmo
>
> A.L.
"On" czyli "JAX" bredzi jak potłuczony i tu się z tobą zgodzę. Ale coś w
czymś jednak jest. Weź na ten przykład taką gierkę "Skoki narciarskie"
(wybacz, nie grałem nie oceniam czy dobra, dobrze napisana itd. itp. - nie o
to chodzi). Na pierwszy rzut oka - budget. Ot, Małysz wygrał, ktoś zrobił
grę. Nakład środków - skromniutki. Cena/marketing taka że pewnie miało się
opłacić z jednego sezonu. A tu masz... Małysz skacze (znaczy się - skakał)
coraz lepiej. Więc gra ma wznowienia. Są i koszty zmienne. Ale dlaczego za
koszty napisania programu (czyli tej gry) mają płacić kolejni klienci -
NAWET JEŻELI JUŻ UDAŁO SIĘ UZYSKAĆ PRZEWIDYWANE ZYSKI?!
Ano dlatego że mamy takie zasady prawne/moralne/etyczne/religijne/etc. (no,
przecież "nie kradnij" to jest przykazanie religijne! sic!) - że dopuszczamy
bogacenie się jeżeli jest okazja i nie dopuszczamy zawłaszczania cudzej
własności jeżeli jest okazja (a przynajmniej - jeżeli z takiego
zawłaszczania nie można płacić podatków).
slawek
-
20. Data: 2009-02-17 11:33:36
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: Patryk Włos <p...@i...peel>
> "On" czyli "JAX" bredzi jak potłuczony i tu się z tobą zgodzę. Ale coś w
> czymś jednak jest. Weź na ten przykład taką gierkę "Skoki narciarskie"
> (wybacz, nie grałem nie oceniam czy dobra, dobrze napisana itd. itp. -
> nie o to chodzi). Na pierwszy rzut oka - budget. Ot, Małysz wygrał, ktoś
> zrobił grę. Nakład środków - skromniutki. Cena/marketing taka że pewnie
> miało się opłacić z jednego sezonu. A tu masz... Małysz skacze (znaczy
> się - skakał) coraz lepiej. Więc gra ma wznowienia. Są i koszty zmienne.
> Ale dlaczego za koszty napisania programu (czyli tej gry) mają płacić
> kolejni klienci - NAWET JEŻELI JUŻ UDAŁO SIĘ UZYSKAĆ PRZEWIDYWANE ZYSKI?!
>
> Ano dlatego że mamy takie zasady prawne/moralne/etyczne/religijne/etc.
> (no, przecież "nie kradnij" to jest przykazanie religijne! sic!) - że
> dopuszczamy bogacenie się jeżeli jest okazja i nie dopuszczamy
> zawłaszczania cudzej własności jeżeli jest okazja (a przynajmniej -
> jeżeli z takiego zawłaszczania nie można płacić podatków).
Ja myślę, że powinniście się obaj z Jaxem przeprowadzić do takiego np.
Iranu. Tam będzie Wam dobrze. Albo do Pakistanu.
Acha, tylko uważajcie, aby Wam dzikusy łbów nie poucinali - bo dla nich
będziecie nadal szczurami z zachodu.
--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com