de Fresz pisze:

>> Gdzie ja napisałem, że pół dnia? Masz jakieś problemy z czytaniem?
>
> No sądząc po opisie, dla Ciebie to conajmniej tak poważne wyzwanie.
> Normalnym ludziom zajmuje to w porywach 6 minut.

A potem ci normalni ludzie chowają paczkę wielkości sporego plecaka do
kapsułki pach-bach, kapsułkę do kieszeni i nie muszą szukać miejsca,
gdzie to bezpiecznie upchnąć (niestety w każdej firmie może się trafić
ktoś z lepkimi palcami).

>> Czyżbyś pracował w DPD? ;->
>
> Ja nie, ale może trafiłeś na kogoś czytającego juznet :->
>
>
>>> Czy też może w pracy nie masz nikogo na tyle zaprzyjaźnionego na
>>> recepcji/portierni/gdziekolwiek, żeby powiadomił Cie o przybyciu
>>> kuriera? :->
>>
>> Zawiadamiać sobie mogą skolko ugodno - nie mam czasu odrywać się od
>> pracy. Ale za to dzięki temu nie muszę siedzieć "po godzinach", a jak
>> wychodzę z roboty to ją tam zostawiam i nie muszę potem o niej myśleć do
>> następnego dnia roboczego.

> Ach ta pracowitość! Rozumiem że siedzisz sobie na stanowisku w
> pampersie, termos z kawą/herbatą obok, jak i kanapki, w uszach zatyczki

Przeginasz. Co innego wyjść "za potrzebę", z czym nie ma problemu, a co
innego kantować pracodawcę na prywatne paczki.

> (żeby przypadkiem nikt nie rozpraszał rozmową) i tak pracowicie spędzasz
> czas w pracy, że nie marnujesz ani minuty (choćby na juznet)... :->

Oczywiście, że nie mam czasu na usenet.