>> Nie moge sie oprzec, zeby pokusic sie o pewna refleksje - uwazam, ze
>> owczy
>> pęd w dotykowce, bez pozostawienia żadnej alternatywy (w danej grupie
>> sprzetu oczywiscie) to jakiś sen chorego marketingowca
>
> To tak jak kiedyś był owczy pęd na telewizory kolorowe...
> A myślę że gdyby nie było popytu to by nie było podaży, nieprawdaż?
> A gdy jest podaż to chcąc inny produkt jak z owej grupy, trza dodatkowo
> płacić. Alternatywa jest droga, a dotykowce coraz lepsze i za moment
> prześcigną klawisze..
> ..tak jak nasza kiełbasa, też dawno prześcignęła.. ;)

Błąd rozumowy, telewizor kolorowy to udoskonalenie techniki przesylu, aby
bardziej odzwierciedlala faktyczny obraz.
A co dotykowiec udoskonala w klawiaturze? Nic.
Tzw. klawiatura ekranowa, która jest protezą klasycznej klawiatury,
wymysloną po to, zeby mozna bylo jakkolwiek pisac na dotykowcach, nie jest
żadnym udoskonaleniem klawiatury klasycznej. Wrecz przeciwnie! Nie wiem, czy
dużo piszesz, ja np tak i powiem Ci, ze na zwyczajnej klawiaturze
numerycznej z dobrym T9 jestem w stanie pisac o wiele szybciej niż na
jakiejkolwiek innej, w szczegolnosci dotykowej, gdzie dodatkowo trzeba caly
czas obserwowac ekran. Na numerycznej jak trzeba to pisze sie bezwzrokowo i
jak trzeba to uzywajac tylko jednej reki (dlatego odpadaja klawiatury
QWERTY, ktore z kolei dodatkowo negatywnie wplywaja na rozmiar aparatu ).
Poza tym napisalem - kto chce niech kupuje dotykowce. Jesli dla kogos
uzywanie klawiatury ekranowej sprowadza sie do sporadycznego napisania sms-a
w stylu 'ok. do zoba' no to pewnie nie zauwazy, ze jest jakis klopot i
mogloby byc lepiej. Ale dlaczego zmuszac wszystkich do tego samego?