eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefoniatest transmisji faksowej
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 78

  • 21. Data: 2010-03-25 22:50:23
    Temat: Re: test transmisji faksowej
    Od: Przemysław Kowalik <p...@A...pl>

    Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
    > pawbrok napisał:
    >
    >> A cała dyskusja o sensie stosowania faksu sprowadza się do retorycznego
    >> pytania: Dlaczego niektóre instytucje, a nawet firmy proszą o wysłanie
    >> dokumentu faksem?
    >
    > Trudno o dobrą odpowiedź wprost, ale warto zastanowić się nad tym:
    >
    > http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,76969
    68,Wedlug_rzadu_dalekopis_jest_tak_samo_dobry_jak_e_
    mail.html
    >
    Zapomnieli o telegramach :-)


    Przemek


  • 22. Data: 2010-03-25 23:07:32
    Temat: Re: test transmisji faksowej
    Od: "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl>

    On 2010-03-25 23:48, Przemysław Kowalik wrote:

    >> Istnieje rzeczywiście niezerowa liczba takich, którzy do emaila nigdy
    >> z własnej woli nie zasiądą, ale to właśnie też są reprezentanci
    >> Polski analogowej.
    >
    > No to pojechałeś po bandzie - Polska podzielona na analogową i cyfrową
    > przypomina mi podział na liberalną i solidarną ;-).

    To jest trochę taka moja prywatnawojna z Systemem. Na tę koncepcję
    wpadłem podczas afery hazardowo-internetowej. Z pewną dozą niepokoju
    odkryłem, że są dwa światy i na swój użytek nazwałem je analogowym i
    cyfrowym. Analogowy używa faksu, skanuje świeżo wydrukowane dokumenty z
    własnego komputera i umieszcza je w pdfie albo w wordzie. Dla świata
    analogowego "strona internetowa" nie różni się niczym od strony w
    gazecie - raz wydrukowana istnieje forever. Świat analogowy wie, w jaki
    sposób zablokować dostęp do niepożądanej (z ich punktu widzenia)
    informacji metodami rodem z GUKPPiW.

    >
    > W sumie wychodzi na to, że ja też jestem mocno analogowy :-) :
    > 1) Mam w domu analogową stacjonarkę Netii i nawet nie dokupiłem do niej
    > DSLa (net mam z "osiedlówki", fizycznie Ethernet 100Mbit, podłączony
    > sporo wcześniej, zanim Netia wynalazła DSLa).
    > 2) Mam magnetowid VHS a nie mam nagrywarki DVD - jedynie odtwarzacz DVD
    > (i tak nie mam oglądać tego, co bym nagrał).
    > 3) Mam analogowy telewizorek CRT 14" z 1996 (i tak nie mam czasu oglądać
    > TV)
    >

    Ale tu nie chodzi o technologię, chodzi o mentalność. :-)

    > A co do porównania faksowania i mailowania
    > Z faksowaniem sprawy mają się tak:
    > 1. Puścić dokument na drukarkę, jeśli trzeba, walnąć pieczątki i parafki
    > (jeżeli już istnieje, punkt pominąć)
    > 2. Wsadzić dokument do faksu.
    > 3. Nacisnąć ok. 10 przycisków i wio!
    >

    Ale możesz mi wytłumaczyć jedną rzecz: PO CO????

    Jeżeli taka kopia kopii miała by być uznawana za dokument, to każdy
    średni inteligentny szympans jest w stanie coś takiego podważyć przed
    sądem. Jeżeli w grę nie wchodzi sąd - dopóki jedna ze stron nie
    zakwetsionuje prawdziwości dokumentu przesłaneg mailem, dopóty jest on
    prawomocnym dokumentem. Więc po cholerę marnować lasy, w tym tropikalne? :-P

    >
    >> Są też tacy, którzy nie mogą - z przyczyn
    >> technicznych i finansowych - ale ta liczba to chyba jest już mniejsza
    >> od błędu statystycznego.
    >
    > Co do technicznych przyczyn niemożności, to co musi się stać, by w danej
    > lokalizacji działał faks a nie można było korzystać z maila (poza awarią
    > sprzętu czy padem softu)?
    >

    Wszelkiego rodzaju PCM-ki, na których 2400 Bd pójdzie, a modemowe 9600 i
    wyżej już nie.


  • 23. Data: 2010-03-25 23:09:27
    Temat: Re: test transmisji faksowej
    Od: Przemysław Kowalik <p...@A...pl>

    Użytkownik pawbrok napisał:
    > Użytkownik "Przemysław Kowalik"<p...@A...pl> napisał w
    > wiadomości news:hoe7fs$82k$1@inews.gazeta.pl...
    >> W świetle powyższego, to cała komfortowa erowa poczta faksowa jest
    >> zdeka do kitu. Skoro nie (sprze)dają dodatkowego numeru -
    >> przynajmniej na pewno nie w TT, gdzie ta poczta jest również
    >> dostępna, to po co to komu? Żeby móc odbierać tylko na wyłączonym
    >> telefonie :-P?
    >
    > Nie jest całkowicie bez sensu. Mając kartę TakTak SIM z 1 numerem i
    > przeznaczając go tylko do faksu, wystarczy włączyć przekierowanie
    > wszystkich połączeń na pocztę. Faks dojdzie (mam nadzieję, bo z
    > jednegoz opów VoIP dochodził) na pocztę, a ta wyśle MMSa ze stosowną
    > informacją na komórkę, w

    Załóżmy, że zawsze dojdzie.
    Czy zależy Ci na przeczytaniu treści faksu w MMSie (bo chyba po to jest
    notyfikacja MMS a nie SMS) czy na samym fakcie powiadomienia? Bo jeśli
    potrzebujesz tylko powiadomienia, to może lepszym rozwiązaniem jest
    jednak wirtualny faks od oddzielnej firmy, z którego faksy skonwertowane
    do maili są forwadowane/zasysane przez Pocztę Komfort jako maile (a Ty
    dostajesz powiadomienia SMS)?


    > której siedzi karta SIM. Po włączeniu kompa z netem można sobie taki
    > faks ściągnąć. Z kolei do wysyłania można użyć nawet tego samego
    > numeru, ale stosować faksmodem z komórki podłączony do kompa.

    A pomyślałeś o kosztach? Najniższy koszt utrzymania TT przy życiu to 50
    PLN/3 mies czyli 16,67 PLN/mies. Poczta Komfort pochłonie 2 PLN/mies
    czyli pozostaje 14,67 PLN/mies. To jest równowartość ok. 50 minut
    połączeń krajowych. Czy zużyjesz to wszystko w całości na faksy
    wychodzące lub cokolwiek innego, czy też raczej zrobi Ci się "skarbonka"
    ;-)?


    Przemek


  • 24. Data: 2010-03-25 23:13:57
    Temat: Re: test transmisji faksowej
    Od: Przemysław Kowalik <p...@A...pl>

    Użytkownik Maciej Bebenek (news.onet.pl) napisał:

    >
    > Znowu pozwolę sobie wrócić do porónania społeczeństa analogowego i
    > cyfrowego. Jeżeli pani Kasia i pani Jasia przerabiają głośno na klatce
    > schodowej złe prowadzenie pani Zuzi, to jest dobrze. Jak to samo zrobią
    > na Naszej Klasie, to jest źle, a internet jest zagrożeniem dla
    > prywatności i trzeba go zamknąć. A czemu w takim razie nikt nie żąda
    > zamykania klatek schodowych?

    Ile osób może usłyszeć odgłosy paszczowe na klatce a ile ma szansę
    zapoznać się z plotami rozsiewanym przez neta? To chyba jest sedno sprawy.


    Przemek


  • 25. Data: 2010-03-25 23:35:39
    Temat: Re: test transmisji faksowej
    Od: "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl>

    On 2010-03-26 00:13, Przemysław Kowalik wrote:
    > Użytkownik Maciej Bebenek (news.onet.pl) napisał:
    >
    >>
    >> Znowu pozwolę sobie wrócić do porónania społeczeństa analogowego i
    >> cyfrowego. Jeżeli pani Kasia i pani Jasia przerabiają głośno na klatce
    >> schodowej złe prowadzenie pani Zuzi, to jest dobrze. Jak to samo zrobią
    >> na Naszej Klasie, to jest źle, a internet jest zagrożeniem dla
    >> prywatności i trzeba go zamknąć. A czemu w takim razie nikt nie żąda
    >> zamykania klatek schodowych?
    >
    > Ile osób może usłyszeć odgłosy paszczowe na klatce a ile ma szansę
    > zapoznać się z plotami rozsiewanym przez neta? To chyba jest sedno sprawy.
    >
    >

    Tylko proszę pamiętać, że nie przestępstwa bardziej i mniej publicznego.
    Zniesławienie jest znieslawieniem, tak samo jak nawoływanie do waśni
    rasowych czy agresji przeciwko bohaterom napisów ChwDP.
    Tyle, że nasza analogowa władza boi sie internetu, bo ten może obrócić
    się wobec niej, a nie boi się dyskusji w sklepie (jaką wczoraj
    słyszałem) o złodziejach, oszustach itp. Co i raz proponowane (a raczej
    przemycane) zapisy ustawowe można porównać do tego, że gdyby na ulicy
    Marszałkowskiej w Warszawie pojawił się plakat reklamujący "nielegalny"
    hazard, w ich przekonaniu należałoby zamknąć całą ulicę, zamiast po
    prostu zerwać plakat.


  • 26. Data: 2010-03-25 23:45:02
    Temat: Re: test transmisji faksowej
    Od: Przemysław Kowalik <p...@A...pl>

    Użytkownik Maciej Bebenek (news.onet.pl) napisał:
    > On 2010-03-25 23:48, Przemysław Kowalik wrote:
    >
    >>> Istnieje rzeczywiście niezerowa liczba takich, którzy do emaila nigdy
    >>> z własnej woli nie zasiądą, ale to właśnie też są reprezentanci
    >>> Polski analogowej.
    >>
    >> No to pojechałeś po bandzie - Polska podzielona na analogową i cyfrową
    >> przypomina mi podział na liberalną i solidarną ;-).
    >
    > To jest trochę taka moja prywatnawojna z Systemem. Na tę koncepcję
    > wpadłem podczas afery hazardowo-internetowej. Z pewną dozą niepokoju
    > odkryłem, że są dwa światy i na swój użytek nazwałem je analogowym i
    > cyfrowym. Analogowy używa faksu, skanuje świeżo wydrukowane dokumenty z
    > własnego komputera i umieszcza je w pdfie albo w wordzie. Dla świata

    Skan dokumentu z Worda, którego wersję elektroniczną posiada, wkleja do
    Worda? Czy masz na myśli kogoś konkretnego ;-)? I czy w ogóle w tzw.
    wierchuszce (zarówno władzuni jak i opozycji) jest ktoś ze świata
    cyfrowego ;-)?

    > analogowego "strona internetowa" nie różni się niczym od strony w
    > gazecie - raz wydrukowana istnieje forever. Świat analogowy wie, w jaki

    Widocznie "strona" jest słowem-kluczem kreującym rzeczywistość - skoro w
    książkach, gazetach lub czasopismach ;-) strony się nie zmieniają, to
    _żadna_ strona nie może :-P.

    > sposób zablokować dostęp do niepożądanej (z ich punktu widzenia)
    > informacji metodami rodem z GUKPPiW.


    >> A co do porównania faksowania i mailowania
    >> Z faksowaniem sprawy mają się tak:
    >> 1. Puścić dokument na drukarkę, jeśli trzeba, walnąć pieczątki i parafki
    >> (jeżeli już istnieje, punkt pominąć)
    >> 2. Wsadzić dokument do faksu.
    >> 3. Nacisnąć ok. 10 przycisków i wio!
    >>
    >
    > Ale możesz mi wytłumaczyć jedną rzecz: PO CO????

    Chodziło mi o wygodę użytkowania. Gdyby istniały maszyny mailujące
    papiery bez udziału kompa, takie jak opisałem wyżej, mailowanie by się
    rozpowszechniło.

    > Jeżeli taka kopia kopii miała by być uznawana za dokument, to każdy
    > średni inteligentny szympans jest w stanie coś takiego podważyć przed
    > sądem. Jeżeli w grę nie wchodzi sąd - dopóki jedna ze stron nie
    > zakwetsionuje prawdziwości dokumentu przesłaneg mailem, dopóty jest on
    > prawomocnym dokumentem. Więc po cholerę marnować lasy, w tym tropikalne?
    > :-P

    Tobie chodzi chyba przede wszystkim o eliminację papieru, zwłaszcza tego
    fizycznie opieczętowanego i popodpisywanego. Ja na to nie liczę.

    W ogóle, to chyba powinienem się zacząć bać a propos ewentualnej
    kontroli z US, bo mój dostawca netu wystawia faktury ze rozmytym (JPG?)
    skanem krzywo przybitej pieczątki ;-).W

    >>
    >>> Są też tacy, którzy nie mogą - z przyczyn
    >>> technicznych i finansowych - ale ta liczba to chyba jest już mniejsza
    >>> od błędu statystycznego.
    >>
    >> Co do technicznych przyczyn niemożności, to co musi się stać, by w danej
    >> lokalizacji działał faks a nie można było korzystać z maila (poza awarią
    >> sprzętu czy padem softu)?
    >>
    >
    > Wszelkiego rodzaju PCM-ki, na których 2400 Bd pójdzie, a modemowe 9600 i
    > wyżej już nie.

    Aha - o tym nie pomyślałem. Całe moje prywatne i zawodowe zmagania z
    modemami odbywały się z prędkościami w najgorszym przypadku około 19200 :-).


    Przemek


  • 27. Data: 2010-03-26 00:08:20
    Temat: Re: test transmisji faksowej
    Od: "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl>

    On 2010-03-26 00:45, Przemysław Kowalik wrote:

    >> cyfrowym. Analogowy używa faksu, skanuje świeżo wydrukowane dokumenty z
    >> własnego komputera i umieszcza je w pdfie albo w wordzie. Dla świata
    >
    > Skan dokumentu z Worda, którego wersję elektroniczną posiada, wkleja do
    > Worda? Czy masz na myśli kogoś konkretnego ;-)? I czy w ogóle w tzw.
    > wierchuszce (zarówno władzuni jak i opozycji) jest ktoś ze świata
    > cyfrowego ;-)?

    Zaczynając od końca: pare osób się znajdzie :-) ALe niestety, nie są to
    jeszcze osoby, które widać w prasie, radiu i telewizji :-(

    A co do kopiowania kopii- proponuję zapoznać się z dokumentami
    umieszczanymi we wszelkiego rodzaju BIP-ach. Dokumenty Worda już są w
    zasadzie zakazane (chociaż jeszcze spotykane jako nieoficjalne
    załaczniki), jako sprzeczne z zasadami neutralności technologicznej. Ale
    jak wytłumaczysz, że minister X umieszcza w swoim BIPie swój list,
    wydrukowany na swojej drukarce laserowej w swoim biurze, jako skan
    dokumentu z pieczątką i podpisem? Do tego skan wygląda, jak fax, ktory
    obszedł całą kulę ziemską i w zasadzie nic na nim nie widać.



    >> Ale możesz mi wytłumaczyć jedną rzecz: PO CO????
    >
    > Chodziło mi o wygodę użytkowania. Gdyby istniały maszyny mailujące
    > papiery bez udziału kompa, takie jak opisałem wyżej, mailowanie by się
    > rozpowszechniło.
    >

    Do wydawnictwa, z którym stale współpracuję, nadszedł list. Nie mail,
    tylko list. W niebieskiej kopercie (gdzie on ją kupił?), napisany
    dwustronnie (!) na maszynie do pisania, papier typu przebitka.

    Moi młodsi koledzy podeszli do tego, jak do eksponatu w Bibliotece
    Watykanskiej. Od razu zafoliowali i dopiero w tej postaci pozwalali na
    czytanie :-P A napisał i przysłał to człowiek młodszy ode mnie (tak
    wynikało z tekstu).


    >> Jeżeli taka kopia kopii miała by być uznawana za dokument, to każdy
    >> średni inteligentny szympans jest w stanie coś takiego podważyć przed
    >> sądem. Jeżeli w grę nie wchodzi sąd - dopóki jedna ze stron nie
    >> zakwetsionuje prawdziwości dokumentu przesłaneg mailem, dopóty jest on
    >> prawomocnym dokumentem. Więc po cholerę marnować lasy, w tym tropikalne?
    >> :-P
    >
    > Tobie chodzi chyba przede wszystkim o eliminację papieru, zwłaszcza tego
    > fizycznie opieczętowanego i popodpisywanego. Ja na to nie liczę.
    >

    Tak, jeżeli praktycznie 95% dokuementów w ogóle, a 99,999% w obrocie
    administracyjnym i gospodarczym powstaje w komputerze, pośredni etap
    drukowania jest po prostu zbędny!

    > W ogóle, to chyba powinienem się zacząć bać a propos ewentualnej
    > kontroli z US, bo mój dostawca netu wystawia faktury ze rozmytym (JPG?)
    > skanem krzywo przybitej pieczątki ;-).W
    >

    No chyba tak :-)



  • 28. Data: 2010-03-26 00:28:09
    Temat: Re: test transmisji faksowej
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Maciej Bebenek napisał (ale nie drukował i nie skanował, tylko
    wysłał od razu wprost do Usenetu):

    > jak wytłumaczysz, że minister X umieszcza w swoim BIPie swój list,
    > wydrukowany na swojej drukarce laserowej w swoim biurze, jako skan
    > dokumentu z pieczątką i podpisem? Do tego skan wygląda, jak fax,
    > ktory obszedł całą kulę ziemską i w zasadzie nic na nim nie widać.

    Tego w ogóle nie trzeba tłumaczyć. Bo skoro tak właśnie wyglądają
    często tzw. druki sejmowe, a że przykład idzie z góry, to po co się
    będzie jakiś minister tłumaczyć? W Sejmie tak robią nawet jak nie
    trzeba pieczątki.

    Zaletę to ma jedną -- jak trzeba w takm kwicie utajnić coś, co nazywają
    "danymi wrażliwymi", to wezmą czarny mazak, zabazgrzą nim nazwisko
    czy adres, a jak to zeskanują, to już nikt nie odczyta. Znane są
    przypadki (bodajże chłopcy z CIA taki numer zrobili jako pierwsi), że
    tajne dokumenty publikowane są jako pliki PDF, a utajniane fragmenty
    zasłaniane w nich czarnymi prostokątami w warstwie ponad tekstem.

    --
    Jarek


  • 29. Data: 2010-03-26 00:48:22
    Temat: Re: test transmisji faksowej
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl> writes:

    > Wszelkiego rodzaju PCM-ki, na których 2400 Bd pójdzie, a modemowe 9600
    > i wyżej już nie.

    IIRC 9600 bps (V.32) to bylo wlasnie 2400 baud, i chyba to nawet
    dzialalo na tych (nie wszystkich?) PCMkach. Mozliwe ze nawet V.32bis
    dzialalo (na niektorych?), ale juz nie pamietam szczegolow (osobiscie
    nie mialem PCMek).
    --
    Krzysztof Halasa


  • 30. Data: 2010-03-26 00:52:39
    Temat: Re: test transmisji faksowej
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl> writes:

    > Tak, jeżeli praktycznie 95% dokuementów w ogóle, a 99,999% w obrocie
    > administracyjnym i gospodarczym powstaje w komputerze, pośredni etap
    > drukowania jest po prostu zbędny!

    Zeby tylko jeden etap. Jeden u nadawcy (word itp -> drukarka -> fax),
    drugi u odbiorcy (fax -> papier -> skaner -> archiwum).
    --
    Krzysztof Halasa

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: