-
1. Data: 2012-01-18 16:06:06
Temat: taka sobie historyjka dla serwisantów
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Hej,
akurat żadne tam pytania, ale historia prawdziwa i fakty autentyczne ;-).
Od poniedziałku siedziałem nad ustrojstwem medycznym: ruchoma platforma
z sensorami wagowymi i biofeedbackiem. Znaczy środek ciężkości
delikwenta stojącego na platformie jest wyświetlany na ekranie kompa, a
delikwent musi gonić jakieś kółka czy inne kwadraty zmieniając położenie
ciała. Wykopaliśmy toto z piwnicy, w tym tysiącleciu jeszcze nie
działało, ale wcześniej owszem. Wsio połączone, nowoczesny komputer (z
ekranem dotykowym i 80486 na burcie) działa. Tylko środek ciężkości
tańczył na ekranie jak pijany paralityk po sylwestrze. Oscyloskop w
łapę: burza aż miło. Cyfrówkę wyłączyłem, sensory czyste jak pupcia
dziewicy. Wymieniłem elektrolity, to samo. Włączałem cyfrówkę po kolei
(na szczęście wsio w DILach i podstawkach), to samo. Dzisiaj padło mi na
mózg i przełączyłem kabel sterujący (urządzenie jest sterowne przez LPT)
na drugi port: wszystko ok. Podłączyłem indykator na diodach do wrednego
portu: okazuje się, że D3 szlag trafił. Leżąc w piwnicy i nic nie
robiąc. Kopnąłem się do piwnicy jeszcze raz, skanibalizowałem inny komp
z kartą LPT-ISA i ustrojstwo działa. Jak widać zdarza się, że wysiada
najmniej prawdopodobny element urządzenia, tylko po to, by nam zrobić kuku.
Pozdrowienia dla pana Murphy'ego.
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
-
2. Data: 2012-01-18 16:17:19
Temat: Re: taka sobie historyjka dla serwisantów
Od: Sylwester Łazar <i...@a...pl>
> z kartą LPT-ISA i ustrojstwo działa. Jak widać zdarza się, że wysiada
> najmniej prawdopodobny element urządzenia, tylko po to, by nam zrobić
kuku.
Nie naprawiałem niemal nigdy urządzenia, gdzie uszkodzenie polegało na
uszkodzeniu
więcej niż jednego elementu.
Problem polega na tym, że tylko ty w tym Uniwerku to znalazłeś,
a może jeszcze kilku tam by było potencjalnie do tego zdolnych.
Większość już dawno na bumadze napisała: Uhralte i posłała to do piwnicy :-)
--
-- .
pozdrawiam
Sylwester Łazar
http://www.alpro.pl
http://www.rimu.pl -oprogramowanie do edycji schematów
i projektowania PCB
-
3. Data: 2012-01-18 16:50:21
Temat: Re: taka sobie historyjka dla serwisantów
Od: Tomaszek <t...@f...onet.pl>
W dniu 2012-01-18 17:17, Sylwester Łazar pisze:
> Problem polega na tym, że tylko ty w tym Uniwerku to znalazłeś,
> a może jeszcze kilku tam by było potencjalnie do tego zdolnych.
> Większość już dawno na bumadze napisała: Uhralte i posłała to do piwnicy :-)
Ile takich sprzętów musi leżeć po różnych piwnicach, strychach. No i te
układy w DILach. Marzenie do serwisowania.
--
| TOMASZEK te miejsca omija:
| gazeta.pl*tvn24.pl*onet.pl*facebook.pl*nk.pl
| Niestety, Polska to kraj totalitarny :(
-
4. Data: 2012-01-18 16:59:12
Temat: Re: taka sobie historyjka dla serwisantów
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Am 18.01.2012 17:50, schrieb Tomaszek:
> W dniu 2012-01-18 17:17, Sylwester Łazar pisze:
>> Problem polega na tym, że tylko ty w tym Uniwerku to znalazłeś,
>> a może jeszcze kilku tam by było potencjalnie do tego zdolnych.
>> Większość już dawno na bumadze napisała: Uhralte i posłała to do
>> piwnicy :-)
>
> Ile takich sprzętów musi leżeć po różnych piwnicach, strychach. No i te
> układy w DILach. Marzenie do serwisowania.
Maszynka kosztowała chyba 25000$, kupiona w USA. Akurat nagraliśmy
projekt i strasznie nam przypasowała. No i fajnie, że działa, bo
niestety producent nie istnieje, schematu nie mamy i wszystko trzeba
robić "na oko".
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
-
5. Data: 2012-01-18 17:09:11
Temat: Re: taka sobie historyjka dla serwisantów
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Am 18.01.2012 17:17, schrieb Sylwester Łazar:
>> z kartą LPT-ISA i ustrojstwo działa. Jak widać zdarza się, że wysiada
>> najmniej prawdopodobny element urządzenia, tylko po to, by nam zrobić
> kuku.
> Nie naprawiałem niemal nigdy urządzenia, gdzie uszkodzenie polegało na
> uszkodzeniu
> więcej niż jednego elementu.
A ja tak. Choć uszkodzenie powstało dlatego, że "intelygentny inaczej"
podłączył swój kabel sterujący z poziomami TTL do wyjścia, tyż TTL. To,
że drivery się sfajczyły (tego skurw...kozjada, który dał 7400 jako
drivery bym też chętnie za gonady powiesił), to wyłożył się inny układ,
który był kawał drogi od tych driverów i po drodze było kilka innych
układów, które przeżyły.
W układach dla badań kosmicznych obowiązuje zasada "double fault save":
wszystkie urządzenia muszą być tak skonstruowane, by szlagtrafienie
dowolnych 2 elementów nie powodowało groźnej awarii. Znaczy urządzenie
może nawalić (robiliśmy tylko sprzęt do eksperymentów), ale nie może się
rozlecieć. W każdym razie już takie śmiesznostki, jak lampka IR-LED
miały na 30 stronach opisane wszystkie kombinacje defektów (LED zwarty,
LED rozwarty, to samo z opornikami wyrównawczymi, źródło prądowe itd, aż
do wtyczki zasilania). Trzeba było udowodnić, że w żadnym wypadku nie
przekroczymy Imax, nawet, jak bezpiecznik podwatowany ;-). Ktoś inny
udowodnił mianowicie, że przekroczenie Imax może spowodować eksplozję
LEDa (takiego LEDa właśnie eksplodując).
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
-
6. Data: 2012-01-18 17:23:42
Temat: Re: taka sobie historyjka dla serwisantów
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Tomaszek napisał:
>> Problem polega na tym, że tylko ty w tym Uniwerku to znalazłeś,
>> a może jeszcze kilku tam by było potencjalnie do tego zdolnych.
>> Większość już dawno na bumadze napisała: Uhralte i posłała to
>> do piwnicy :-)
>
> Ile takich sprzętów musi leżeć po różnych piwnicach, strychach.
> No i te układy w DILach. Marzenie do serwisowania.
Pierwszy pecet, jakiego miałem, miał na płycie głównej około setki
układów scalonych. Wszystkie w podstawkach. Ale skubany nigdy nie
chciał się zepsuć.
--
Jarek
-
7. Data: 2012-01-18 17:39:40
Temat: Re: taka sobie historyjka dla serwisantów
Od: Sylwester Łazar <i...@a...pl>
> Ile takich sprzętów musi leżeć po różnych piwnicach, strychach. No i te
> układy w DILach. Marzenie do serwisowania.
Ja po stokroć wolę naprawianie takich maszyn opartych na DILach niż BGA.
Aczkolwiek różnicy to mi większej nie robi.
Te z BGA to zazwyczaj tanie urządzenia.
Choć 2 dni temu zrobiłem "reballing" takiego cuda techniki na karcie
grafiki.
Choć tego BGA nie lubię, bo to moim zdaniem porażka technologiczna,
o czym już wszyscy wiedzą, ale rękami i nogami zapierają się że to jest
fajne bo 200 sygnałów z 4 centymetrów kwadratowych wyciągają i nie ma
innego wyjścia, bo DIP 40 ma opóźnienia,
a innej technologi niż dziś nie ma i nie będzie itp. itd.
S.
-
8. Data: 2012-01-18 17:40:49
Temat: Re: taka sobie historyjka dla serwisantów
Od: Sylwester Łazar <i...@a...pl>
> Pierwszy pecet, jakiego miałem, miał na płycie głównej około setki
> układów scalonych. Wszystkie w podstawkach. Ale skubany nigdy nie
> chciał się zepsuć.
I to prawda, choć producent robił co mógł, wstawiając tam mnóstwo styków w
postaci tych podstawek :-)
S.
-
9. Data: 2012-01-18 17:44:44
Temat: Re: taka sobie historyjka dla serwisantów
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Jarosław,
Wednesday, January 18, 2012, 6:23:42 PM, you wrote:
>>> Problem polega na tym, że tylko ty w tym Uniwerku to znalazłeś,
>>> a może jeszcze kilku tam by było potencjalnie do tego zdolnych.
>>> Większość już dawno na bumadze napisała: Uhralte i posłała to
>>> do piwnicy :-)
>> Ile takich sprzętów musi leżeć po różnych piwnicach, strychach.
>> No i te układy w DILach. Marzenie do serwisowania.
> Pierwszy pecet, jakiego miałem, miał na płycie głównej około setki
> układów scalonych. Wszystkie w podstawkach. Ale skubany nigdy nie
> chciał się zepsuć.
Elwro 800AT? ;)
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
10. Data: 2012-01-18 19:09:22
Temat: Re: taka sobie historyjka dla serwisantów
Od: Michał Baszyński <m...@g...ze.ta.pl>
W dniu 2012-01-18 18:09, Waldemar Krzok pisze:
> Ktoś inny udowodnił mianowicie, że przekroczenie Imax może
> spowodować eksplozję LEDa (takiego LEDa właśnie eksplodując).
nie ma to jak stare polskie LED-y w takiej metalowo-plastikowej obudowie
- one co najwyżej kolor świecenia zmieniały ;-)
--
Pozdr.
Michał