-
Data: 2013-02-04 20:56:08
Temat: Re: tak co? celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Od: "quent" <x...@x...com> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]"W popularnym znaczeniu słowo egoizm jest synonimem zła, towarzyszy mu
wyobrażenie morderczej bestii depczącej po trupach, by osiągnąć swój cel,
brutala nie troszczącego się o żadną żywą istotę i nie dążącego do niczego
poza natychmiastowym zaspokojeniem swoich zachcianek. A przecież dokładne
znaczenie i podręcznikowa definicja słowa egoizm brzmi: troska o własny
interes"
"Moralne jest to, co wybrane - nie narzucone; moralne jest to,co zrozumiane
a nie czynione z posłuszeństwa. Moralne jest to, co rozumne, a rozum nie
akceptuje żadnych przykazań."
"Zawsze, kiedy pociąg wjeżdżał pod ziemię, ogarniało ją to uczucie zapału,
nadziei i tajemniczego podniecenia; tak jakby codzienne życie było
fotografią bezkształtnych przedmiotów w kiepskich kolorach, to zaś szkicem
wykonanym kilkoma gwałtownymi ruchami, które sprawiały, że rzeczy wydawały
się jasne i istotne - i warte czynienia."
"Nic nie może zabrać człowiekowi wolności, jedynie inni ludzie. Aby być
wolnym człowiek musi być wolny od swych braci. To jest wolność. To i nic
innego. Najpierw człowiek był zniewolony przez bogów. Ale zerwał te
łańcuchy. Oświadczył wszystkim swoim braciom, że człowiek ma prawa, których
ani bogowie, ani królowie, ani inni ludzie nie mogą mu odebrać, obojętnie
jaka jest ich ilość, gdyż to jest prawo człowieka i nie ma na ziemi prawa
ponad to prawo. I stanął na progu wolności, za którą przez minione wieki
przelano krew. Ale potem zarzucił to wszystko co wygrał i upadł poniżej
swojego dzikiego początku. Co doprowadziło do upadku? Jakie nieszczęście
odebrało ludziom rozum? Jakie chłosty rzuciły ich na kolana we wstydzie i
poddaniu? Uwielbienie dla słowa: "My". Kiedy ludzie zaakceptowali ten kult,
konstrukcja wieków runęła wokół nich, konstrukcja, której każda belka
pochodzi z myśli jednego człowieka, z każdego jego dnia w odległych wiekach,
z głębi jednego ducha, który istniał tylko dla siebie. Ci ludzie, którzy
przetrwali - chętni do posłuszeństwa, chętni aby żyć jeden dla drugiego,
ponieważ nie mieli nic innego na swoją obronę, ci ludzie nie mogli ani
kontynuować, ani zachować tego co dziedziczyli. W ten sposób zginęły na
ziemi wszystkie myśli, cała nauka, cała wiedza. W ten sposób ludzie -
ludzie, którzy nie mieli nic do zaoferowania za wyjątkiem swojej ilości -
stracili stalowe wieże, latające statki, druty z mocą, wszystkie rzeczy,
których nie stworzyli i których nie mogli utrzymać. Może później narodziło
się kilku z umysłem i odwagą zdolną przywrócić rzeczy, które utracili, może
ci ludzie stanęli przed Radami Uczonych. Odpowiedziano im, to co mnie - i z
tych samych powodów. Ale ja wciąż zastanawiam się, jak to było możliwe,
dawno temu, w tych niewdzięcznych czasach przemian, że ludzie nie widzieli
dokąd idą i szli dalej w zaślepieniu i tchórzostwie ku swemu losowi.
Zastanawiam się, gdyż jest to dla mnie nie do pojęcia, jak ludzie,którzy
znali słowo "Ja" mogli je odrzucić nie wiedząc co tracą. Ale tak to
wyglądało, ja bowiem żyłem w Mieście przeklętym i wiem, jakie okropności
pozwolił człowiek zgotować sam sobie. Być może było w tamtych czasach kilku
ludzi o jasnym wzroku i czystej duszy, którzy nie wyrzekli się tego słowa.
Jakie musiało być ich udręczenie, gdy zobaczyli nadchodzące, a oni nie mogli
tego powstrzymać. Być może krzyczeli protestując i ostrzegając. Ale inni nie
słuchali ich ostrzeżeń. A oni, tych niewielu, walczyli w beznadziejnej walce
i zginęli z flagami zbryzganymi własną krwią. Wybrali śmierć w imię własnej
wiedzy. Do nich śle po przez wieki moje pozdrowienie i współczucie.
To ich sztandar trzymam w ręku. I chciałbym mieć moc, aby powiedzieć im, że
rozpacz ich serc nie była ostateczna, a noc nie była bez nadziei. Gdyż
walka, którą przegrali nie może być przegrana. Gdyż to, za co umarli, nie
może zginąć. Przez ciemności, przez cały wstyd na jaki stać człowieka, duch
ludzki zawsze pozostanie żywy. Może jedynie zasnąć, ale zbudzi się. Można go
zakuć w łańcuch, ale zerwie go. A człowiek pójdzie dalej, człowiek nie
ludzie. Tutaj, na tej górze, ja i moi synowie, moi wybrani przyjaciele,
wybudujemy nasz nowy kraj i twierdzę. I będzie on jak serce ziemi. A drogi
będą jak żyły przynoszące najlepszą krew świata do moich progów. I wszyscy
moi bracia i Rady moich braci usłyszą o tym, ale nie będą zdolni stanąć
przeciw mnie i nadejdzie dzień, kiedy zerwę wszystkie łańcuchy ziemi i zetrę
z niej Miasta zniewolonych, a dom mój stanie się stolicą świata, gdzie każdy
będzie wolny, by żyć tylko dla siebie. Bowiem przez resztę nadchodzących dni
będziemy walczyć, ja i moi synowie, i moi wybrani przyjaciele.
Za wolność Człowieka. Za jego życie. Za jego honor.
A tutaj na portalu mojej twierdzy wyryję w kamieniu słowo, które ma być mym
drogowskazem i sztandarem. Słowo, które nie zginie nawet wtedy, gdy my
wszyscy padniemy w boju. Słowo, które na tej ziemi nigdy zginąć nie może,
gdyż jest jej sercem i chwałą. Święte słowo: "EGO"
cd; Ayn Rand
"A zatem sadzi pan, że pieniądze są źródłem zła? - Spytał Francisco d'Anconia.
- A czy zapytał pan kiedykolwiek, co jest źródłem pieniądza? Pieniądze są
narzędziem wymiany, która nie może istnieć, jeśli nie istnieje produkcja
towarów i ludzie, którzy je produkują. Pieniądze są materialną formą zasady
mówiącej, że ludzie, którzy chcą załatwiać ze sobą interesy muszą robić to w
formie handlu, płacąc wartością za wartość. Pieniądze nie są narzędziem
sępów, którzy żądają pańskiego produktu w zamian za łzy, ani grabieżców,
którzy zabierają go panu siłą. Istnienie pieniędzy jest możliwe tylko dzięki
ludziom, którzy produkują i to właśnie nazywa pan złem?
Akceptując pieniądze jako zapłatę za swój wysiłek, robi pan to jedynie w
przekonaniu, że zamieni je na produkt wysiłku innych. To nie sępy ani
grabieżcy nadają pieniądzom wartość. Ani ocean łez, ani wszystkie karabiny
świata nie mogą przekształcić tych kawałków papieru w pańskim portfelu w
chleb, którego będzie pan potrzebować, by przeżyć jutrzejszy dzień. Te
kawałki papieru, który powinien być złotem, są manifestem honoru roszczenia
wobec energii producentów. Pański portfel jest manifestem nadziei, że gdzieś
w otaczającym świecie są ludzie, którzy nie zdradzą zasady moralnej leżącej
u podłoża pieniądza. Czy to nazywa pan złem?
[...]
Pan jednak mówi, że pieniądze robią silni kosztem słabych? Jaką siłę ma pan
na myśli? Nie jest to siła mięśni ani karabinów. Bogactwo jest produktem
zdolności człowieka do myślenia. A zatem czy pieniądze robi człowiek, który
wynajduje silnik, kosztem tych, którzy go nie wynaleźli? Czy robią je ludzie
inteligentni kosztem głupich? Zdolni kosztem niezdolnych? Ambitni kosztem
leniwych? Pieniądze są tworzone - zanim można je zagrabić lub wyłudzić -
wysiłkiem każdego uczciwego człowieka, wysiłkiem na miarę jego zdolności.
Człowiek uczciwy to taki, który wie, że nie może skonsumować więcej, niż
wytworzył.
Handel na podstawie pieniędzy jest kodeksem dobrej woli. U podłoża pieniędzy
leży aksjomat, że każdy człowiek jest właścicielem swojego umysłu i wysiłku.
Pieniądze nie pozwalają, by o wartości pańskiego wysiłku stanowiła
jakakolwiek siła poza dobrowolnym wyborem człowieka, który pragnie wymienić
na niego swój wysiłek Pieniądze pozwalają panu otrzymać za swoje towary i
swoją pracę tyle, ile są one warte dla ludzi, którzy je kupują, ale nie
więcej. Pieniądze nie pozwalają na żadne transakcje z wyjątkiem tych, które
obie strony dobrowolnie uznają za korzystne. Pieniądze wymagają od pana
uznania faktu, że ludzie muszą na własną korzyść, nie zaś niekorzyść, na
własny zysk, a nie uznania, że nie są zwierzętami pociągowymi, zrodzonymi po
to by dźwigać brzemię pańskiego nieszczęścia - że musi im pan oferować
wartości, nie rany - ze tym, co łączy ludzi, nie jest wymiana cierpienia,
lecz dóbr. Pieniądze wymagają, aby sprzedawał pan nie swoją słabość głupocie
ludzi, lecz swój talent ich rozsądkowi; żądają, by kupował pan nie
najlichsze, co mogą zaoferować, ale najlepsze, co potrafią znaleźć pańskie
pieniądze. A kiedy ludzie żyją dzięki wymianie - mając za arbitra rozsądek,
nie siłę - wygrywa najlepszy produkt, najlepsze wykonanie ludzie o
najlepszej zdolności oceny i największym talencie - produktywności człowieka
jest zarazem stopniem jego nagrody. Taki jest kodeks życia, którego
narzędziem i symbolem jest pieniądz. Czy to właśnie nazywa pan złem?
Pieniądz jednak jest tylko narzędziem. Zabierze pana, dokąd chce, ale nie
zastąpi pana w fotelu kierowcy. Da panu środki do zaspokojenia pańskich
pragnień, ale nie dostarczy tych pragnień. Pieniądz jest plagą ludzi, którzy
usiłują odwrócić zasadę przyczyny i skutku - ludzi, którzy chcą zastąpić
umysł grabieniem jego produktów.
Pieniądze nie kupują szczęścia człowiekowi, który nie ma pojęcia, czego
chce: pieniądze nie zapewnią mu systemu wartości, jeśli nie wie, co jest dla
niego wartością, ani nie dostarczą mu celu, jeśli się nie zdecydował, ku
czemu zmierzać. Pieniądze nie kupią inteligencji głupcowi, podziwu -
tchórzowi, szacunku - nieudacznikowi. Człowiek usiłujący kupić mózgi tych,
którzy go przewyższają, aby mu służyły, zastępując ocenę pieniędzmi,
ostatecznie pada ofiarą gorszych od siebie. Ludzie inteligentni go
opuszczają, ale oszuści zlatują się do niego, zwabieni zasadą, której nie
odkrył: że nikt nie może być wart mniej niż jego pieniądze. Czy z tego
powodu nazywa je pan złem?
Tylko człowiek, który nie potrzebuje bogactwa - człowiek, który zbiłby
własną fortunę niezależnie od tego, gdzie by zaczął - nadaje się do tego, by
je dziedziczyć. Jeśli dziedzic jest równy swoim pieniądzom, służą mu; jeśli
nie, niszczą go. Pan jednak przygląda mu się i krzyczy, że to pieniądze go
zepsuły. Czyżby? A może to on zepsuł swoje pieniądze? Proszę nie zazdrościć
bezwartościowemu dziedzicowi; jego bogactwo nie należy do pana i nie
wykorzystaliby go pan lepiej. Proszę nie myśleć, że powinno zostać rozdane
pomiędzy was; obciążanie świata pięćdziesięcioma pasożytami zamiast jednego
nie przywróci martwej cnoty, jaką był jego fortuna. Pieniądze są żywą siłą,
która pozbawiona korzeni, obumiera, Nie będą służyły umysłowi, który nie
potrafi im dorównać Czy z tego powodu nazywa je pan złem?
[...]
Pieniądze zawsze pozostaną skutkiem i nie dadzą się zmusić do zastąpienia
pana w roli przyczyny. Pieniądze są produktem cnoty, ale nie uczynią pana
cnotliwym i nie odkupią pańskich występków. Pieniądze nie dadzą panu tego,
co niezasłużone, ani w postaci materialnej, ani duchowej. Czy to pieniądze,
czy właśnie ten fakt jest źródłem pańskiej nienawiści?
A może mówił pan, że to miłość do pieniędzy leży u podstaw zła? Aby coś
kochać, trzeba, trzeba znać i kochać jego istotę. Kochać pieniądze, to
rozumieć fakt, iż są one wcieleniem najwspanialszej siły wewnątrz człowieka
i kluczem uniwersalnym do wymiany jego wysiłku na wysiłek najlepszych
spośród ludzi. To człowiek, który sprzedałby duszę za pięć centów
najgłośniej obwieszcza swoją nienawiść do pieniędzy - i ma powody, alby ich
nienawidzić. Miłośnicy pieniędzy chcą na nie pracować. Wiedzą, że potrafią
na nie zasłużyć.
Proszę pozwolić udzielić sobie wskazówki co do charakterów ludzkich:
człowiek, który potępia pieniądze, zdobył je w sposób nieuczciwy; tej, który
je szanuje, zarobił je.
Proszę uciekać co sił w nogach przed każdym, kto panu mówi, że pieniądze są
złem. To zdanie jest dzwonkiem trędowatego, zawieszonym na szyi zbliżającego
się grabieżcy. Dopóki ludzie żyją razem na ziemi i potrzebują środków, by
prowadzić ze sobą interesy, jedyne, co będzie mogło zastąpić pieniądze,
jeśli z nich zrezygnują, to będzie lufa karabinu. [...]"
Ponieważ egoizm to troska o własny interes, zatem etyka absolutna używa tego
pojęcia w jego dokładnym i najczystszym sensie. Nie jest to pojęcie, które
należałoby oddać nieprzyjaciołom człowieka ani narazić na bezmyślne
przeinaczenia, przesądy, nieporozumienia i obawy ignorantów i nierozsądnych.
Atak na egoizm to atak na godność własną człowieka: oddać to pierwsze, to
oddać i drugie.
Ayn Rand
Następne wpisy z tego wątku
- 04.02.13 20:56 Janko Muzykant
- 04.02.13 21:02 quent
- 04.02.13 21:04 Janko Muzykant
- 04.02.13 21:08 Janko Muzykant
- 04.02.13 21:11 Janko Muzykant
- 04.02.13 21:54 Polak Catholic
- 04.02.13 21:55 kikuko
- 04.02.13 22:06 Marek Dyjor
- 04.02.13 22:14 Marek Dyjor
- 04.02.13 22:15 Janko Muzykant
- 04.02.13 22:16 Marek Dyjor
- 04.02.13 22:18 Janko Muzykant
- 04.02.13 22:20 Janko Muzykant
- 04.02.13 22:32 RedLite
- 04.02.13 22:46 Polak Catholic
Najnowsze wątki z tej grupy
- Nikon D5500 i wyzwalanie migawki
- Canon 550D
- EOS 600D i balans bieli w filmach
- EOS 90D i sentymenty
- Skanowanie: Canon MG2550S vs HP OfficeJet 6950
- czas exif a czas modyfikacji pliku
- karta SD po formacie odzyskiwanie zdjęć i filmów
- Chess
- Vitruvian Man - parts 7-11a
- Eltec nie zyje?
- Steve McCurry
- Light - lajkowe klasyki od Chinczykow
- Forum o Sony serii A (alfa)?
- obrobka RAW na konputerze
- Sklejanie bracketowanych JPGów
Najnowsze wątki
- 2024-11-11 Wyważanie kół rowerowych
- 2024-11-11 Kosz, gdzie??
- 2024-11-11 Coraz mniej ludzi robi prawo jazdy
- 2024-11-11 Opole => SAP HANA Cloud Dev / Data Engineer <=
- 2024-11-11 Warszawa => Spedytor Międzynarodowy <=
- 2024-11-11 Lublin => Senior PHP Developer <=
- 2024-11-11 Marki => Senior PHP Symfony Developer <=
- 2024-11-11 Chrzanów => Team Lead / Tribe Lead FrontEnd <=
- 2024-11-11 Gliwice => Specjalista ds. public relations <=
- 2024-11-11 Gdańsk => Kierownik Działu Spedycji Międzynarodowej <=
- 2024-11-11 Gdańsk => Head of International Freight Forwarding Department <=
- 2024-11-11 Warszawa => Sales Development Representative (in German) <=
- 2024-11-11 Marsz niepodległości
- 2024-11-08 Belka
- 2024-11-09 pierdolec na punkcie psa