Użytkownik "Janko Muzykant" napisał
>> W podstawówce zawsze był conajmniej jeden taki typ w roczniku (z reguły
>> lekko głupawy i słabowity ale ogólnie wesołkowaty), który czerpał
>> przyjemność z podpadania komu się tylko dało. Ciągle prowokował jakieś
>> awantury, ciągle obrywał bęcki i za każdym razem wstawał potargany z
>> gleby ze łzami w oczach i za plecami wnerwionego jeszcze pokazywał wała.
>> Że nikt takiego nigdy nie poturbował poważniej czy nie zabił to tylko
>> dlatego, że wszyscy jakoś tam wiedzieli, że to przygłup raczej
>> nieszkodliwy choć niezmiernie upierdliwy. Mało honorowe było starcie na
>> serio.
>
> Z mojej klasy taki został prokuratorem...

O ja.....
Jednego takiego ode mnie parę lat temu widziałem, wypichcił tonę mięśni na
jakimś koksie i poszedł w gangsterkę. Podręcznikowy typ - chodził dwa, trzy
lata niżej ale ganiało go ze 30% szkoły. Wkurwiłby kamienną rzeźbę.

W sumie podobna kariera ; )

adam