-
21. Data: 2010-12-10 21:43:57
Temat: Re: statyw a stabilizacja
Od: dominik <u...@d...net.pl>
On 2010-12-09 08:21, Stan.Matyska wrote:
>>>> Jak dla Ciebie to jedyne użycie stabilizacji to współczuję.
>>> Stabilizacja sie przydaje zawsze gdy
>>> mozliwe jest poruszenie aparatu,
>>> a nie przedmiotu fotografowanego.
>>> Dalem tylko przyklad, a Ty mi ublizasz.
>> Tak, czepiam się, bo pijaństwo ma się nijak do tej technologii, więc jaki
>> przykład - taka odpowiedź.
> Jest roznica, kiedy sie trzasie fotograf, a kiedy fotografowany.
> Niech bedzie ze sa przejeci powaga chwili.
> Nie propaguje pijanstwa! Rozumiesz?
Nie napisałem Ci, że propagujesz, tylko że ma się nijak do stabilizacji w
tym kontekście.
--
_[_]_
(") dominik, gg:919564
`--( : )--' http://www.dominik.net.pl
( : )
""`-...-'"" jgs
-
22. Data: 2010-12-13 14:24:44
Temat: Re: statyw a stabilizacja
Od: T...@s...in.the.world
In article <idll18$inb$1@inews.gazeta.pl>,
JA <marb67[beztego]@bb.home.pl> wrote:
> On 2010-12-07 13:04:26 +0100, T...@s...in.the.world said:
>
> >> Nie używam lekkiego niestabilnego statywu, bo to bez sensu.
> > Mhm.
> > To wez ze soba ciezki, kilkukilogramowy statyw na dluzsza (wielodniowa)
> > piesza wycieczke.
> Wg Twojego rozumowania, samochód który trzeba pchać też jest lepszy od
> braku samochodu.
Znowu przyklad myslenia zerojedynkowego.
To jest wlasnie twoje rozumowanie.
Na wycieczke mozna wziac samochod 4x4, camperwana, osobowy, albo rower.
Kazdy z nich ma jakies plusy/minusy.
To jest moje rozumowanie.
> Zastanów się. PO CO nosić lekki chybotliwy statyw? Po to, aby włączać
> stabilizację? To po co mi statyw w ogóle? Jeżeli stawiam aparat na
> statyw, to zakładam, że się nie poruszy. Jeżeli mam przypuszczać że się
> jednak poruszy, to wybacz.
Ale zle zkladasz.
Nie ma statywow idealnie stbilnych.
Moze w studio.
>
> >>
> >>> No i gdzie w
> >>> takim razie przebiega ta granica?
> >> Aparat w ręku, stabilizacja. Aparat na statywie bez stabilizacji.
> >> Jakiś problem?
> >
> > Zdaje sie ze nie rozumiesz.
> Rozumiem doskonale.
>
Jednak chyba nie.
> > Nie ma idealnych statywow (jak zreszta wielu innych rzeczy).
> Oczywiście, że nie ma. Pełna zgoda.
>
> > W szczegolnosci - idealnie stabilnych statywow w kazdych waunkach.
> > Wiec twoje zerojedynkowe podejscie jest troche bez sensu.
> No to wyjaśnij mi nie zerojedynkowo, użyj fuzy logic. Jak sobie
> wyobrażasz ocenę czy w tym momencie użyć VR czy nie? Tego się
> zwyczajnie nie da zrobić.
Fakt, to trudne.
Ale to jakby inne zagadnienie, niz opowiadanie ze zawsze uzywamy
stabilnych statywow.
TA
-
23. Data: 2011-01-19 13:23:11
Temat: Monopod, a stabilizacja.
Od: " 666" <j...@N...gazeta.pl>
To powiedzmy, że chodzi o monopod.
-----
> Nie używam lekkiego niestabilnego statywu, bo to bez sensu.
> Aparat w ręku, stabilizacja.
> Aparat na statywie bez stabilizacji.
> Jakiś problem?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
24. Data: 2011-01-19 13:28:02
Temat: Re: statyw a stabilizacja
Od: " 666" <j...@W...gazeta.pl>
Gwint, śruba, płytka, mocowanie, głowica, blokady,...
Mam to samo.
Z 4/300mm bardzo wątpliwa podpórka.
I to właściwie niezależnie od statywu (stabilnego) i niezależnie od głowicy
("stabilnej").
-----
> Moj wycieczkowy ma 3kg, jest z wlokien weglowych, najfajniejsze jednak, ze
ma hak na spodzie i mozna go latwo dociazyc, mimo tego sama glowica ma na
tyle duze luzy, ze z ciezkim, dlugim szklem i wazzcym rowniez aparatem i tak
deko obraz sie rusza.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/