-
161. Data: 2016-04-03 12:40:47
Temat: Re: stan kolekcjonerski :)
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>>> Ale od Minska do Wladywostoku tak sie nie da (tzn da, po co
>>> jakies strefy). Czyli strefa wzdluz toru zmienia sie, i to
>>> pare razy, i gdzies droznicy maja problem...
>>
>> Dróżnicy są tu najmniejszym problemem. Od zawsze dostawali
>> telegraficzną informacje o tym, że zaraz trzeba będzie zamykać.
>> Z niewielkim wyprzedzeniem, bo to nie o to chodzi, by być
>> w zgodzie z rozkładem jazdy, z planem pięcioletnim, ale
>> z rzeczywistością. Ich strefa czasowa w zasadzie w ogóle nie
>> dotyczy.
>
> Masz chyba europejskie przyzwyczajenia ... czy w Rosjii przejazdy
> tez co kilka-kilkanascie km ?
A czemu nie -- jeśli linia biegnie przez ludzkie osady. Tam gdzie
kolej popyla przez bezkresne stepy czy inne tajgi, to i przejazdów
nie ma, i dróżników.
--
Jarek
-
162. Data: 2016-04-03 12:43:13
Temat: Re: stan kolekcjonerski :)
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>>> Magnetowidy to pozniejszy wymysl, telewizja na poczatku musiala
>>> sie obyc bez nich - na zywo.
>>
>> Ale komunizm jest wymysłem starszym od telewizji i magnetowidów.
>> W dodatku dobrze sprawdzonym. Jak tylko wymyślono telerekording
>> i telekino, to niemal całkowicie zrezygnowano z programów na żywo.
>> Wszak Lenin powiedział "ufać i kontrolować". Po co narażać się na
>> sytuację, że ktoś mógłby coś chlapnąć na antenie.
>
> Dobrze mowisz, ale metody musialy byc wypracowane w czasach "na zywo".
Jak te metody wypracowywano, jeszcze za Stalina, to nie zawsze udawało
się "na żywo".
--
Jarek
-
163. Data: 2016-04-03 12:49:27
Temat: Re: stan kolekcjonerski :)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 3 Apr 2016 12:40:47 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Pan J.F. napisał:
>>>> Ale od Minska do Wladywostoku tak sie nie da (tzn da, po co
>>>> jakies strefy). Czyli strefa wzdluz toru zmienia sie, i to
>>>> pare razy, i gdzies droznicy maja problem...
>>>
>>> Dróżnicy są tu najmniejszym problemem. Od zawsze dostawali
>>> telegraficzną informacje o tym, że zaraz trzeba będzie zamykać.
>>> Z niewielkim wyprzedzeniem, bo to nie o to chodzi, by być
>>> w zgodzie z rozkładem jazdy, z planem pięcioletnim, ale
>>> z rzeczywistością. Ich strefa czasowa w zasadzie w ogóle nie
>>> dotyczy.
>>
>> Masz chyba europejskie przyzwyczajenia ... czy w Rosjii przejazdy
>> tez co kilka-kilkanascie km ?
>
> A czemu nie -- jeśli linia biegnie przez ludzkie osady. Tam gdzie
> kolej popyla przez bezkresne stepy czy inne tajgi, to i przejazdów
> nie ma, i dróżników.
No wlasnie - droznicy sa, daleko od siebie, i wypadaloby powiedziec
kiedy pociag do niego dojedzie - a nie beda to minuty.
J.
-
164. Data: 2016-04-03 12:55:17
Temat: Re: stan kolekcjonerski :)
Od: wowa <w...@g...pl>
>
> O, to bardzo ciekawe! Jak wyglądał ten pilot? W sensie jak był wykonany.
Mówisz i masz
https://www.dropbox.com/sh/i5aq7k3ou91lre9/AABjLP4fa
vQtljkHtv1IIZc8a?dl=0.
Tylko godzina szukania na strychu :) Ten wyłącznik to pewnie moja
modyfikacja on/off telewizora. I był bez kutasika, prawdopodobnie
kupiony w Bomisie.
Wojtek
-
165. Data: 2016-04-03 12:56:44
Temat: Re: stan kolekcjonerski :)
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>>>>> Ale od Minska do Wladywostoku tak sie nie da (tzn da, po co
>>>>> jakies strefy). Czyli strefa wzdluz toru zmienia sie, i to
>>>>> pare razy, i gdzies droznicy maja problem...
>>>>
>>>> Dróżnicy są tu najmniejszym problemem. Od zawsze dostawali
>>>> telegraficzną informacje o tym, że zaraz trzeba będzie zamykać.
>>>> Z niewielkim wyprzedzeniem, bo to nie o to chodzi, by być
>>>> w zgodzie z rozkładem jazdy, z planem pięcioletnim, ale
>>>> z rzeczywistością. Ich strefa czasowa w zasadzie w ogóle nie
>>>> dotyczy.
>>>
>>> Masz chyba europejskie przyzwyczajenia ... czy w Rosjii przejazdy
>>> tez co kilka-kilkanascie km ?
>>
>> A czemu nie -- jeśli linia biegnie przez ludzkie osady. Tam gdzie
>> kolej popyla przez bezkresne stepy czy inne tajgi, to i przejazdów
>> nie ma, i dróżników.
>
> No wlasnie - droznicy sa, daleko od siebie, i wypadaloby powiedziec
> kiedy pociag do niego dojedzie - a nie beda to minuty.
Przecież jednak nie odbywa się to na tej zasadzie, że jeden dróżnik
mówi następnemu na tej trasie "przejechał, za trzy i pół godziny
będzie u ciebie". Żeby otworzyć zapory, trzeba mieć wiarygodne
informacje z względnie niewielkiego otroczenia. Poza dróżnikami
są też jacyś zwrotniczy, semaforowi itd.
--
Jarek
-
166. Data: 2016-04-03 13:08:14
Temat: Re: stan kolekcjonerski :)
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Wojtek napisał:
>> O, to bardzo ciekawe! Jak wyglądał ten pilot? W sensie jak był wykonany.
>
> Mówisz i masz
> https://www.dropbox.com/sh/i5aq7k3ou91lre9/AABjLP4fa
vQtljkHtv1IIZc8a?dl=0.
> Tylko godzina szukania na strychu :)
Wielkie dzięki za poświęcenie dla dobra ludzkości!
> Ten wyłącznik to pewnie moja modyfikacja on/off telewizora.
On/off, czy tylko off? Bo ja też to pamiętam, że telewizory miały cewkę,
która potrafiła odpuścić zapadkę włącznika sieciowego. Włączać trzeba
było ręcznie.
> I był bez kutasika, prawdopodobnie kupiony w Bomisie.
Podejrzewam, że ktoś w Bomisie musiał zakosić ten kutasik, bo jest
przecież klamerka do niego.
A co do zastosowania tego zdalnego sterowania, to sądzę, że w zamyśle
było ono przeznaczone do telewizorów w świetlicach. Montowało się taki
odbiornik gdzieś wysoko pod sufitem, żeby publika z całej sali mogła
się nań bez przeszkód gapić. To ustrojstwo się przydawało, by nie trzeba
było się wspinać po drabinie w celu zmiany głośności.
Jarek
--
Ulice mgłami spowite, toną w ślepych kałużach
Przez okno patrzę znużona, z tęsknotą myślę o burzy
A słońce wysoko, wysoko świeci pilotom w oczy
Ogrzewa niestrudzenie zimne niebieskie przestrzenie
-
167. Data: 2016-04-03 13:28:41
Temat: Re: stan kolekcjonerski :)
Od: wowa <w...@g...pl>
> Pan Wojtek napisał:
>
>>> O, to bardzo ciekawe! Jak wyglądał ten pilot? W sensie jak był wykonany.
>>
>> Mówisz i masz
>> https://www.dropbox.com/sh/i5aq7k3ou91lre9/AABjLP4fa
vQtljkHtv1IIZc8a?dl=0.
>> Tylko godzina szukania na strychu :)
>
> Wielkie dzięki za poświęcenie dla dobra ludzkości!
>
>> Ten wyłącznik to pewnie moja modyfikacja on/off telewizora.
>
> On/off, czy tylko off? Bo ja też to pamiętam, że telewizory miały cewkę,
> która potrafiła odpuścić zapadkę włącznika sieciowego. Włączać trzeba
> było ręcznie.
>
Znając moje lenistwo to raczej on/off. Niewykluczona jakaś modyfikacja
w telewizorze, sam go składałem z części z Bomisu.
>> I był bez kutasika, prawdopodobnie kupiony w Bomisie.
>
> Podejrzewam, że ktoś w Bomisie musiał zakosić ten kutasik, bo jest
> przecież klamerka do niego.
>
To raczej ucho, klamerka służy do wieszania prania :) I raczej służy do
wieszania pilota w pobliżu fotela. Kutasik na zdjęciu wygląda na
prywatną inicjatywę :)
> A co do zastosowania tego zdalnego sterowania, to sądzę, że w zamyśle
> było ono przeznaczone do telewizorów w świetlicach. Montowało się taki
> odbiornik gdzieś wysoko pod sufitem, żeby publika z całej sali mogła
> się nań bez przeszkód gapić. To ustrojstwo się przydawało, by nie trzeba
> było się wspinać po drabinie w celu zmiany głośności.
>
To możliwe, nigdy nie widziałem jego zastosowania w instytucji
publicznej.
Wojtek
-
168. Data: 2016-04-03 13:48:01
Temat: Re: stan kolekcjonerski :)
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Wojtek napisał:
>>> Ten wyłącznik to pewnie moja modyfikacja on/off telewizora.
>> On/off, czy tylko off? Bo ja też to pamiętam, że telewizory miały
>> cewkę, która potrafiła odpuścić zapadkę włącznika sieciowego.
>> Włączać trzeba było ręcznie.
>
> Znając moje lenistwo to raczej on/off. Niewykluczona jakaś
> modyfikacja w telewizorze, sam go składałem z części z Bomisu.
To by musiał być przekaźnik w telewizorze. W zastosowaniach niżej
opisanych funkcję on/off łatwo dało się zrealizować wyłącznikiem
na kablu zasilającym telewizor. Nie diwi mnie więc, że oryginalny
pilot tego nie miał.
>>> I był bez kutasika, prawdopodobnie kupiony w Bomisie.
>>
>> Podejrzewam, że ktoś w Bomisie musiał zakosić ten kutasik,
>> bo jest przecież klamerka do niego.
>
> To raczej ucho, klamerka służy do wieszania prania :) I raczej
> służy do wieszania pilota w pobliżu fotela. Kutasik na zdjęciu
> wygląda na prywatną inicjatywę :)
Ktoś wcześniej potwierdzał istnienie kutasika w filmie fabularnym.
Taki sam kutasik widoczny jest na jednym ze zdjęć w internecie --
ale może to rekwizyt filmowy sfotografowano? W każdym razie nie
widze powodu by się sperać o to, kutasik mu w ucho.
>> A co do zastosowania tego zdalnego sterowania, to sądzę, że
>> w zamyśle było ono przeznaczone do telewizorów w świetlicach.
>> Montowało się taki odbiornik gdzieś wysoko pod sufitem, żeby
>> publika z całej sali mogła się nań bez przeszkód gapić.
>> To ustrojstwo się przydawało, by nie trzeba było się wspinać
>> po drabinie w celu zmiany głośności.
>
> To możliwe, nigdy nie widziałem jego zastosowania w instytucji
> publicznej.
Też nie widziałem, staram się wczuć wyobraźnią w ducha epoki.
--
Jarek
-
169. Data: 2016-04-03 13:59:54
Temat: Re: stan kolekcjonerski :)
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Wojtek napisał:
>>> Ten wyłącznik to pewnie moja modyfikacja on/off telewizora.
>> On/off, czy tylko off? Bo ja też to pamiętam, że telewizory miały
>> cewkę, która potrafiła odpuścić zapadkę włącznika sieciowego.
>> Włączać trzeba było ręcznie.
>
> Znając moje lenistwo to raczej on/off. Niewykluczona jakaś
> modyfikacja w telewizorze, sam go składałem z części z Bomisu.
To by musiał być przekaźnik w telewizorze. W zastosowaniach niżej
opisanych funkcję on/off łatwo dało się zrealizować wyłącznikiem
na kablu zasilającym telewizor. Nie diwi mnie więc, że oryginalny
pilot tego nie miał.
>>> I był bez kutasika, prawdopodobnie kupiony w Bomisie.
>>
>> Podejrzewam, że ktoś w Bomisie musiał zakosić ten kutasik,
>> bo jest przecież klamerka do niego.
>
> To raczej ucho, klamerka służy do wieszania prania :) I raczej
> służy do wieszania pilota w pobliżu fotela. Kutasik na zdjęciu
> wygląda na prywatną inicjatywę :)
Ktoś wcześniej potwierdzał istnienie kutasika w filmie fabularnym.
Taki sam kutasik widoczny jest na jednym ze zdjęć w internecie --
ale może to rekwizyt filmowy sfotografowano? W każdym razie nie
widze powodu by się spierać o to, kutasik mu w ucho.
>> A co do zastosowania tego zdalnego sterowania, to sądzę, że
>> w zamyśle było ono przeznaczone do telewizorów w świetlicach.
>> Montowało się taki odbiornik gdzieś wysoko pod sufitem, żeby
>> publika z całej sali mogła się nań bez przeszkód gapić.
>> To ustrojstwo się przydawało, by nie trzeba było się wspinać
>> po drabinie w celu zmiany głośności.
>
> To możliwe, nigdy nie widziałem jego zastosowania w instytucji
> publicznej.
Też nie widziałem, staram się wczuć wyobraźnią w ducha epoki.
--
Jarek
-
170. Data: 2016-04-03 14:05:12
Temat: Re: stan kolekcjonerski :)
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
W dniu 2016-04-03 o 12:02, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Marek napisał:
>
>>> Tam jest wsjo awtomaticzeskije -- maszynista dłonią ubraną
>>> w białą rękawiczkę przesuwa wajchę do przodu, pociąg rusza
>>> i przyśpiesza tak, jak to zaprogramowane w komputerach. Ale
>>> wajchowy pierwsze co robi po wejściu do kabiny, to wyciąga
>>> z kieszonki swoje 'czasy' -- taką oldskulaową cebulę, wkłada
>>> to w specjalny uchwyt pomiędzy ekranami LCD.
>> Chyba za dużo komiksów steam punkowych się naczytałeś :),
>> po.co wkładać zegarek między lcd??
> Jest wiele rzeczy, których w Japonii nie rozumiem, więc nawet
> nie pytam po co. W każdym razie nie jest to jakiś bylejaki
> uchwyt przytroczony do reszty. To specjalne wgłębienie w desce
> rozdzielczej, kształtem odpowiadające zegarkowi. Nawet raz mi
> się udało zrobić krótki filmik pokazujący czynność -- to więcej
> ukazuje od komiksu, choćby narysowanego w dynamiczny sposób.
>
Zaiste, tak czynią. :-)
http://vintageseikoblog.blogspot.com/2010/04/seiko-r
ailroad-approved-pocket-watches.html
Robert