Andrzej Libiszewski pisze:

>
> Nie takie rzeczy widziałem, acz z reguły w relacji poszkodowanego winny
> jest "sąsiad informatyk" albo "wujek informatyk".


LOL
To fakt, zawsze kogoś trzeba obwinić, siebie się obwinia najtrudniej.


> Ktokolwiek kupuje zasilacz Tracera 4Life jest podejrzany, niezależnie od
> ceny ;)


Hehe.. bez przesady.
Są zastosowania dla takich starych zasilaczy, ja go miałem w starym
prostym komputerze na działce, używanym sporadycznie żeby sprawdzić
pocztę czy coś na www :) Ale zasilacz był po prostu razem z obudową
kiedyś zakupiony. Komputer został w częściach sprzedany więc zasilacz
też wystawiłem na allegro za 10 zł. Na pewno był wart tyle, bo napięcia
miał w normie.


>> A przy tym nie zadał mi ani razu pytania w czasie 7 dniowej aukcji "czy
>> mój zasilacz jest cichy czy głośny". :)
>
> Przecież mu się udało wyciszyć i to jak skutecznie ;D


Tiaa.. tak twierdzi niby.
Teraz zaczynam sie w sumie poważnie zastanawiać czy facet napisał mi
prawdę, że mu się coś spaliło, może po prostu ten mój używany zasilacz
nie jest tak cichy jak sobie to wyobrażał że będzie i teraz szuka
sposobu jak zrzucić winę na sprzedającego i wydębić zwrot kosztów za
niepotrzebny zakup?
Świadczyć o tym może jego tekst o rzekomym kliencie któremu "chciał
wyciszyć komputer" starym zasilaczem z allegro. Pewnie się spodziewał,
że stary zasilacz badziewnej firmy za 10zł będzie tak cichy jak nowy
Corsair albo BeQuiet ze sklepu. Może pan Nemo wymyślił sobie historię o
spięciu i spaleniu sprzętu, żeby wzbudzić we mnie poczucie winy i
wysępić pokrycie kosztów i jeszcze może odszkodowanie. LOL
Prawdy sie nie dowiem, a cała historia zakończy się pewnie negatywami.
:(




--
pozdrawiam
STranger
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=251
5435