-
41. Data: 2013-03-08 19:49:24
Temat: Re: skurwysyny przed przejsciami dla pieszych
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Fri, 8 Mar 2013 19:04:14 +0100, J.F.
> Ty jedziesz 60, on 50, on zwalnia do 40
> bo telefon zadzwonil, i wychodzi 20 km/h ..
10 czy 20, nie ma znaczenia. Wyprzedzasz na przejściu.
> Ostatnio to ja jechalem 50, oni 60, oni nagle zaczeli hamowac, a ja zanim
> sie zorientowalem ze cos jest nie tak to juz zebra byla blisko ..
Zacznij jeździć uważniej, bo jak cię takie
sytuacje zaskakują to nie jest z tobą dobrze.
--
Pozdor Myjk
-
42. Data: 2013-03-08 19:53:55
Temat: Re: skurwysyny przed przejsciami dla pieszych
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Fri, 08 Mar 2013 19:42:20 +0100, Shrek
> Wolę niestety wyjść na buraka niż wystawić pieszego.
Ja także. Ale coraz więcej ludzi zaczyna zwracać uwagę na zapalające się
"stopy" przy zbliżaniu się do skrzyżowania/przejścia i dopasowuje prędkość
z gotowością do ew. hamowania. Także da się, trzeba tylko chcieć. Inna
sprawa, że piesi są niecierpliwi i faktycznie często ebztrosko zachowują
się na pasach jakby mieli "god mode on".
--
Pozdor Myjk
-
43. Data: 2013-03-08 20:00:14
Temat: Re: skurwysyny przed przejsciami dla pieszych
Od: Arek <a...@t...pl>
W dniu 08.03.2013 18:34, Krzysztof 45 pisze:
> A pieszy w jakich okolicznościach może przejść po pasach na drugą stronę
> jezdni?
Zauważ, że dla kierowcy mało istotne są obowiązki pieszego. Ważniejsze
są obowiązki kierowcy.
--
Arek
-
44. Data: 2013-03-08 20:01:13
Temat: Re: skurwysyny przed przejsciami dla pieszych
Od: "Dziobak" <d...@h...pl>
Użytkownik "h.w.d.p." napisał
> konkluzja: jestem za tym aby za takie wykroczenie obligatoryjnie zabierac
> prawo jazdy i kierowac na powtorny egzamin, poprzedzony badaniami
> psychiatrycznymi.
Popieram w całej rozciągłości ale władza potrafi tylko mierzyć nadmierną
prędkość. :/
Sam pamiętam jak kiedyś wieczorem przepuszczałem pingwiny a durny kozak
poszedł prawym, cud że jeszcze nie przeszły na jego pas.
pozdrawiam
Dziobak
-
45. Data: 2013-03-08 20:03:10
Temat: Re: skurwysyny przed przejsciami dla pieszych
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2013-03-08 19:42, Shrek pisze:
> On 2013-03-08 17:43, Myjk wrote:
>> Fri, 08 Mar 2013 15:34:55 +0100, h.w.d.p.
>>
>>>> Zdradź tajemnicę w którym. Pytam zupełnie poważnie.
>>> krakow. jestem pewien ze w kazdym innym jest identycznie.
>>
>> W Krakowie jest wyjątkowa dzicz na ulicach. Rzadko tam bywam,
>> ale jak jestem, to zawsze czuję jakiś ferment na ulicy -- wszyscy
>> jacyś nerwowi. Nie wiem, może ich Dworak tak stresuje. :P
>>
>> W Wawie ludzie często przyhamowują jak mają lekko _wyprzedzić_
>> przed przejściem, gdy przy pasach nawet nie ma ludzi...
>
> Różnie bywa - większość tak, ale pamięta się te "lepsze" przypadki -
> generalnie zbyt często takie akcje widzę, żeby puszczać pieszych jak są
> dwa lub więcej pasów i w lusterku nie widzę za sobą pustki na
> sąsiednich.
To oczywiste, ale mówimy tutaj o pewnych uogólnieniach w zakresie
kultury (tutaj akurat w stosunku do pieszych). DC tutaj bezapelacyjnie
wygrywa, mimo największego natężenia ruchu. Co jakiś czas zresztą
coś napomknę o poprawianiu się sytuacji/kultury (nie tylko w zakresie
pieszych) w innych miastach/regionach.
> Wolę niestety wyjść na buraka niż wystawić pieszego.
To jest oczywiste.
> Choćby
> dziś taką akcję widziałem. Z drugiej strony jak już puszczę, to prawie
> nigdy nie zdarza się, żeby pieszy patrzył w lewo przy przechodzeniu:(
Nie wiem gdzie jeździsz, ale ja jednak widzę, że ludzie w większości
obserwują drogę i na 'pałę' rzadko wchodzą.
-
46. Data: 2013-03-08 20:08:14
Temat: Re: skurwysyny przed przejsciami dla pieszych
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2013-03-08 17:43, Myjk pisze:
(...)
> W Krakowie jest wyjątkowa dzicz na ulicach. Rzadko tam bywam,
Kraków nie jest w tym wyjątkowy i to nie od dziś :>
> W Wawie ludzie często przyhamowują jak mają lekko _wyprzedzić_
> przed przejściem, gdy przy pasach nawet nie ma ludzi...
Przy takim natężeniu ruchu (różnych uczestników) to nic dziwnego
- pieszego można nie widzieć, może jedzie rowerzysta (a wiele
przejść jest mieszanych). Głupio tak kogoś zdjąć, czy dać się
złapać na mandat (chociaż tak szczerze powiedziawszy, to nie
widziałem tych czyhających na kierowców, co to przed przejściem
jechali 5km/h szybciej od drugiego pasa...).
-
47. Data: 2013-03-08 20:12:55
Temat: Re: skurwysyny przed przejsciami dla pieszych
Od: "h.w.d.p." <h...@i...yfd>
>Głupio tak kogoś zdjąć, czy dać się
> złapać na mandat
grube inwestycje na fotoradary, do tego czesto afery, zamiast stanac
przy kilku przejsciach dla pieszych nieoznakowanym z kamera i co
kilkadziesiat sekund kasowac leszczy. to by byla prewencja idaca w parze
z lataniem budzetu.
-
48. Data: 2013-03-08 20:23:16
Temat: Re: skurwysyny przed przejsciami dla pieszych
Od: "Robbo" <n...@g...com>
Codziennie w Warszawie jako pieszy obserwuję nerwowość kierowców. Odkąd
coraz mniej jeżdżę, a coraz więcej chodzę, to zacząłem zwracać uwagę na
takie rzeczy. Często przechodzę przez przejście przez ul. Maczka na
skrzyżowaniu Maczka z Powstańców Śląskich. Skręcający w prawo z Powstańców
Śląskich w Gen. Maczka co prawda się zatrzymują (prawie wszyscy), ale
praktycznie za każdym razem zaczynają ruszać, gdy pieszy jest jeszcze na
wysokości maski. Ma się wrażenie, że przejadą kołem po piętach. To samo jest
praktycznie w całej Warszawie. Jakiś czas temu byłem w Gdańsku i tam nie
zaobserwowałem czegoś takiego -- pieszy spokojnie może opuścić przejście i
dopiero kierowcy ruszają.
Z kolei za najbardziej niebezpieczne przejście w mojej dzielnicy Bielany
w Warszawie uważam przejście przez ul. Sokratesa w pobliżu skrzyżowania z
ul. Kaliszówka -- długa prosta, wielu testuje swoje bolidy, przejście bez
sygnalizacji świetlnej. Tam to naprawdę powinien być fotoradar i to w
obydwie strony. Sam mogłem tam stracić życie 2 listopada 2012 roku.
R.
-
49. Data: 2013-03-08 20:27:15
Temat: Re: skurwysyny przed przejsciami dla pieszych
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 8 Mar 2013 19:49:24 +0100, Myjk napisał(a):
> Fri, 8 Mar 2013 19:04:14 +0100, J.F.
>> Ty jedziesz 60, on 50, on zwalnia do 40
>> bo telefon zadzwonil, i wychodzi 20 km/h ..
>
> 10 czy 20, nie ma znaczenia. Wyprzedzasz na przejściu.
Jakby on nie zwolnil, to bym wyprzedzal za przejsciem :-)
>> Ostatnio to ja jechalem 50, oni 60, oni nagle zaczeli hamowac, a ja zanim
>> sie zorientowalem ze cos jest nie tak to juz zebra byla blisko ..
> Zacznij jeździć uważniej, bo jak cię takie
> sytuacje zaskakują to nie jest z tobą dobrze.
Zazwyczaj jezdze szybciej niz inni, a tu raz pojechalem wolniej :-)
J,
-
50. Data: 2013-03-08 20:30:29
Temat: Re: skurwysyny przed przejsciami dla pieszych
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Fri, 08 Mar 2013 20:12:55 +0100, h.w.d.p.
> grube inwestycje na fotoradary,
Tak, wręcz druzgocące.
> do tego czesto afery,
Niczym te z ekranami dźwiękochłonnymi!
> zamiast stanac przy kilku przejsciach dla pieszych
> nieoznakowanym z kamera i co kilkadziesiat sekund
> kasowac leszczy. to by byla prewencja idaca w parze
> z lataniem budzetu.
Chcesz powiedzieć, że zakup auta, zakup do niego radaru i kamery, montaż,
certyfikaty, dalej utrzymanie auta i elektroniki, utrzymanie załogi
obsługującej (często przekupnej) to niby bardziej opłacalne niż sam radar?
Wolne żarty. A przecież stacjonarny też może strzelać foty wyprzedzającym
na przejściach -- kwestia jego konfiguracji.
--
Pozdor Myjk