eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyroczny akumulatorRe: roczny akumulator
  • Data: 2012-12-07 08:31:48
    Temat: Re: roczny akumulator
    Od: Artur Maśląg <n...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2012-12-06 22:23, Ivam pisze:
    > W dniu 2012-12-06 21:39, Artur Maśląg pisze:
    >> Skoro wychodzi na plus, to w jakiś sposób akumulator zostanie
    >> podładowany i powinno wystarczyć na kolejny rozruch.
    >
    > Wiesz, u mnie jest git, bo silnik mały, benzyna, alternator duży. Ale w
    > przypadku diesli to już tak kolorowo nie zawsze jest. W sensie, że w zimie.

    Znowu nie demonizujmy. Diesle z natury swojej posiadają też akumulatory
    takiej pojemności, by im starczyło "siły" do rozruchu. Parę się
    przewinęło :) Tylko trzeba te samochody (znaczy każde) utrzymywać
    w poprawnym stanie technicznym. Jak się tego nie robi (co zdaje sie
    nie jest wcale rzadkie) to i później problemy.

    > Chodzi mi o to, że problem istnieje. W małej ilości samochodów, ale
    > istnieje. Powiedzmy 1 - 5%.

    Pewnie, że czasem coś się wydarzyć może, ale bez przesady. Nawet jak
    patrzę po samochodach z graniami, cudami, stosem elektroniki. Rozruch
    jest momentalny, później już normalna praca. No i 5 km do pracy :)

    >> Eksploatacja
    >> rabunkowa to wygoda - psucie się akumulatora jest czymś wręcz
    >> naturalnym. Jak ktoś lubi, to zawsze może go zabierać do ciepłego
    >> itd. No, ale to raczej dla wybranych ;)
    >
    > To jest tak samo jak np. z silnikiem. A wielu ludzi parkuje wjeżdżając
    > przodem. Potem kiedy silnik ostygnie to bardziej skomplikowany manewr
    > wyjeżdżania tyłem powoduje, że silnik bardziej się zużywa niż gdybyśmy
    > na ciepłym zaparkowali tyłem, a na zimnym po prostu wyjechali.

    No, ja parkuję tyłem, ale to dlatego, żeby później żona się zmieściła
    swoim. To jest dla mnie racjonalna argumentacja ;)

    > Ale nikt na to nie zwraca uwagi, bo to minimalne niszczenie silnika.
    > Pomijalnie małe.
    > Tak samo jak nie odkładanie stopy obok pedału sprzęgła, etc.
    > Tak samo jak używanie akumulatora - po prostu używać, a nie dbać jakby
    > to było zasilanie systemów podtrzymania życia na stacji kosmicznej.

    O to to - zwyczajne używać. Telefon służy do dzwonienia, lodówka do
    przechowywania żywności, a samochód do jazdy. Najlepiej wygodnej :)

    > Racja, ale dbać też trzeba.

    Pisałem na wstępie - im gorszy stan techniczny, tym bardziej się
    odbija na całości.

    > Zazwyczaj program odsiarczania pozwala ożywić aku na jakiś czas i
    > odłożyć zakup na "za rok" ;)

    Z dużą szansą na to, że padnie w najmniej oczekiwanej sytuacji.

    > IMHO najgorsze dla akumulatora jest właśnie przeładowywanie, czyli
    > padnięty regler, albo gówniany prostownik, który daje po prostu np. 5A i
    > ma w przysłowiowej dupie, ze aku się gotuje od kilku godzin.

    Przeładowanie może załatwić akumulator bardzo szybko, a czy jest
    najgorsze? W tej kwestii nie mam zdania ;)



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: