eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefonia.gsmrewolucja w smartfonach...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 123

  • 71. Data: 2013-12-22 09:40:32
    Temat: Re: rewolucja w smartfonach...
    Od: Arivald <N...@i...pl>

    W dniu 2013-12-22 01:19, rs pisze:
    > On 12/19/2013 2:30 PM, Arivald wrote:
    >> W dniu 2013-12-19 19:37, rs pisze:
    >>> On 12/19/2013 12:16 PM, Freja wrote:
    >>>> Natomiast nie widzę jakoś zamiennika dla high-endowych graczy,
    >>>> grafików,
    >>>> czy nawet zwykłej roboty biurowej z kilkoma dokumentami na raz.
    >>> w tej dziedzinie PCta pewnie wyprą konsole, czy inne specjalizowane
    >>> klocki (choć to tez mniej więcej PCty).
    >> Ha ha ha haa...
    >> Najnowocześniejsze aktualnie wchodzące konsole to sprzęt o mocy jaka
    >> była na desktopowych PC dostępna jakieś 2 lata temu.
    >> Szumnie zapowiadane tytuły miewają problemy z płynnym renderowaniem w
    >> 1080p,
    >
    > musisz to powiedzieć tym wszystkim maniakom, którzy się rzucili na
    > ostatnie edycje xboxa i PSa. jakoś im to chyba nie przeszkadzało.
    >

    Nie każdy che grać na PC. Zresztą typowy PC zazwyczaj się nie żeni z TV,
    zaś typowo konsole są przystawką do TV. Dlatego czasem jest sensowniej
    mieć PC do "prywatnych" gier, i konsole do grania z rodziną i kolegami,
    nawet jeśli jakość jest nie najwyższa.

    Tym bardziej że na świecie ceny konsol są na tyle niskie że można sobie
    na to pozwolić. To w krajach takich jak Polska wybór bywa PC _albo_ konsola.


    >> Nie przypadkiem tytuły w któych liczy się jakość grafiki powstają tylko
    >> na PC. A jak jest wersja konsolowa, to tak okrojona że aż żal.
    >
    > a porównaj teraz ceny zestawu PC i konsoli.
    >

    Ohh... Oblicz pełne TCO, zakładając 2-3 lata używania i odpowiednią
    ilość gier... i wtedy mów co jest tańsze.

    A jak dodasz do tego fakt że oprócz konsoli zazwyczaj musisz mieć też PC
    do pracy (internetu, pisania wypracowań/magisterki/etc, i inne) to
    naprawdę wyjdzie taniej dołożyć do takiego PC dobrą kartę grafiki i grać
    na PC.


    >>> z tego co wiem, to są tez
    >>> hi-endowe laptopy do grania. jednak, jak już wspomniałem, pasjonaci z
    >>> pewnością pozostaną, tak jak teraz zwolennicy muscle cars.
    >>>> Co prawda znam laskę, która po zakupie netbooka przestała w ogóle
    >>>> włączać stacjonarnego kompa i wszystko robi właśnie na tym
    >>>> "kalkulatorku" włącznie z edycją css do swoich stron www, ale ona
    >>>> dziwna
    >>>> jest :P
    >>> znam kilka takich osób. co najwyżej podłączają duże monitory do swoich
    >>> 11'' airbookow czy innych ultrabookow. dają rade i maja się dobrze w
    >>> domu i w pracy.
    >> I to jest sensowne rozwiązanie.
    >> Niektórzy tak traktują nawet swoje smartfony. Androidowe jeszcze się nie
    >> za bardzo nadają do pracy, ale Ubuntu już pokazało wersję systemu na
    >> telefony, która po podłączeniu monitora, klawiatury i myszki pozwala na
    >> normalną pracę w Linuxie.
    >
    > to przecież można robić ze zwykłym androidem, tylko trzeba mieć
    > odpowiednia przejściówkę do podłączenia monitora.
    >

    Tak i nie. Monitor można w nowych modelach podłączyć i bez przejściówki,
    bezprzewodowo. A samo podłączenie monitora nie jest problemem.
    Problemem jest że na Androidzie w danym czasie działa tylko jedna
    aplikacja, full-screen. Owszem, można się między apkami przełączać,
    mając namiastkę wielozadaniowości, ale to jednak nie jest pełna
    wielozadaniowość jaką znamy z pełnych komputerów.

    Propozycja Ubuntu to rozwiązuje. Android jest także wersją Linuxa, jak
    Ubuntu. To że działa jak działa to kwestia specyficznego managera okien
    i zarządcy aplikacji.

    Ubuntu zrobiło podobnie: na wyświetlaczy telefonu działa specjalny
    manager dla tego wyświetlacza, ale na monitorze działa standardowy
    manager okien (Unity/KDE/Gnome), z normalnymi aplikacjami.


    >>>>>> Wielu ludzi kocha móc "pogrzebać sobie w silniku" i stworzyć swój
    >>>>>> super, hiper, jedyny taki optymalny model czegoś na świecie :)
    >>>>> to będzie sprzęt wyłącznie dla pasjonatów,
    >>>> Czyli dokładnie tak jak 15-20 lat temu. Wtedy PC-tów też używali tylko
    >>>> pasjonaci :)
    >>> hehe. no dokładnie tak będzie. a przy przechodzeniu na używanie chmury
    >>> będzie to podobne, bo poprzedniego używania terminala, podłączonego do
    >>> mainframea, zajmującego dwa pokoje za ścianą. <rs>
    >> "chmury"... modne słowo na powiedzenie "przejrzymy wszystkie Twoje dane,
    >> i ukradniemy sobie co nam się spodoba".
    >
    > węszyć, że jak nie masz swoich rzeczy na HDD cały czas pod nosem, tylko
    > gdzieś w internecie, ze ktoś ci to ukradnie, to jest to dla mnie
    > paranoją. <rs>
    >

    ,,To, że masz paranoję, nie oznacza, że nie próbują Cię dopaść..." ;-)

    Już teraz Google skanuje wszystkie maile, oficjalnie pod kątem
    dostosowywania reklam. GDrive czy SkyDrive oficjalnie szukają tylko
    wirusów i "nielegalnych" treści.
    Ale jak już jakaś aplikacja przegląda te dane, to naprawdę mały problem
    jest podłączyć jej moduł który przejrzy sobie dane pod innym kątem.

    Dlatego w firmach, np. mojej, jest zakaz używania "chmór" i podobnych
    rozwiązań (jak Office356 w chmurze, czy nie-firmowy FTP, poczta tylko
    przez firmowy serwer), a Google Docs są używane tylko do rzeczy
    niezwiązanych z klientami (ankiety, zapisy na wyjazdy, etc)

    Szpiegostwo przemysłowe, wspierane przez rządowe agencje, to wcale nie
    jest rzadkość. USA w tym przoduje. Zresztą wystarczy sobie przypomnieć
    rewelacje Snowdena i innych...

    Zresztą przeczytaj ten artykuł, dość luźno związany z chmurami, ale
    obrazujący trend:
    http://niebezpiecznik.pl/post/googlali-plecak-i-samo
    war-odwiedzila-ich-policja/

    Każdy użytkownik internetu zostawia na każdym kroku mnóstwo danych, a
    używanie chmury to danie dostępu do jeszcze większej ilości danych.

    Nie mówię że rozwiązania chmurowe są całkiem złe, bo owszem, bywają
    przydatne. Ale należy zawsze pamiętać o bezpieczeństwie danych.


    A całkiem niedawno czytałem ciekawy artykuł o tym jak powiązane są
    treści w Facebooku/Twitterze i innych serwisach z zatrudnieniem. W USA
    sporo (~60%) szefów/HR przegląda strony swoich pracowników w
    poszukiwaniu nieodpowiednich treści. Z pracy można wylecieć za szczerą
    opinię o szefie. Albo za nagie fotki. Albo za zdjęcie z jointem.


    BTW to już porządny off-topic się zrobił ;-)

    --
    Arivald


  • 72. Data: 2013-12-22 09:51:04
    Temat: Re: rewolucja w smartfonach...
    Od: Arivald <N...@i...pl>

    W dniu 2013-12-22 09:40, Arivald pisze:
    >
    > A całkiem niedawno czytałem ciekawy artykuł o tym jak powiązane są
    > treści w Facebooku/Twitterze i innych serwisach z zatrudnieniem. W USA
    > sporo (~60%) szefów/HR przegląda strony swoich pracowników w
    > poszukiwaniu nieodpowiednich treści. Z pracy można wylecieć za szczerą
    > opinię o szefie. Albo za nagie fotki. Albo za zdjęcie z jointem.
    >

    http://prawo.rp.pl/artykul/610781.html

    http://serwisy.gazetaprawna.pl/praca-i-kariera/artyk
    uly/644788,korzystasz_z_facebooka_mozesz_zostac_zwol
    niony_z_pracy.html

    http://forsal.pl/artykuly/711586,prywatnosc_w_intern
    ecie_nie_wiemy_co_tak_naprawde_jest_grozne.html

    --
    Arivald


  • 73. Data: 2013-12-22 12:55:51
    Temat: Re: rewolucja w smartfonach...
    Od: "Leszek Karlik" <l...@g...com>

    On Sun, 22 Dec 2013 02:13:29 +0100, rs <n...@n...spam.info> wrote:

    [...]
    >>> a porównaj teraz ceny zestawu PC i konsoli.
    >>
    >> No sorry, ale już teraz można zrobić PCta o lepszych parametrach od
    >> konsoli najnowszej generacji za porównywalną cenę. A gry dużo tańsze
    >> i będą chodzić w 1080p.
    >
    > czy ja wiem?

    No ja kupuję gry na Steamie, w zasadzie wyłącznie na przecenach i mam
    staraszliwy backlog gier do zagrania ciągle, niestety.

    Jak byłem w liceum grałem w gry, których nie kupiłem, a teraz kupuję
    gry, w które nie gram. :-)

    Natomiast co do zbudowania peceta porównywalnego do konsoli next-gen
    to widziałem jakiś czas temu ładne porównanie i spokojnie można zrobić.
    Oczywiście, również bez monitora, podobnie jak konsola. Minusem jest
    to, że Xbox One ma Kinecta, ale z kolei ktoś może woleć peceta jeżeli
    chce grać w inne gry niż typowo konsolowe TPP i zrobione specjalnie
    z myślą o sterowaniu padem FPP. W takich Crusader Kings II to sobie
    na konsoli nie pograsz, niestety.

    > ale nawet jeśli tak, to trzeba się na tym znać i jakby nie było
    > poświecić sporo czasu, na wygrzebaniu odpowiednich komponentów,
    > zamówieniu, złożeniu, przetestowaniu. to w wielu wypadkach, tez są
    > pieniądze, o czym się nie pamięta, przy takich oszacowaniach. <rs>

    Owszem, ale od tego będą Steam Machines. :-) (Tutaj trzymam kciuki
    za Valve zdecydowanie)

    --
    Leszek 'Leslie' Karlik
    http://leslie.hell.pl/


  • 74. Data: 2013-12-22 18:24:46
    Temat: Re: rewolucja w smartfonach...
    Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl>

    Dnia 19.12.2013, o godzinie 10.03.40, na pl.misc.telefonia.gsm, Michal
    Tyrala napisał(a):

    >>>> Przecież większość telefonów działa na... 3 kolorach.
    >>> Znaczy jak, 2bity/px?
    >> A Ty myślisz, że kolorów jest ile? A skróty RGB albo CMY coś Ci mówią?
    > A jak myślisz, co miał na myśli przedpiśca pisząc o 16 kolorach?
    > Ilość składowych, czy może *jednak* głębię koloru?
    > PS. Nie pomyliłeś może minimalnej ilości składowych z ilością kolorów?

    Tyle tylko, że po co zmniejszać głębię kiedy bateria nie będzie przez to
    dłużej żyła?

    --
    Pozdrawiam,
    *Habeck*
    /Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
    - Schutzbach


  • 75. Data: 2013-12-22 19:42:17
    Temat: Re: rewolucja w smartfonach...
    Od: Michal Tyrala <w...@b...com.pl>

    On Sun, 22 Dec 2013 18:24:46 +0100, Habeck Colibretto wrote:
    > >>>> Przecież większość telefonów działa na... 3 kolorach.
    > >>> Znaczy jak, 2bity/px?
    > >> A Ty myślisz, że kolorów jest ile? A skróty RGB albo CMY coś Ci mówią?
    > > A jak myślisz, co miał na myśli przedpiśca pisząc o 16 kolorach?
    > > Ilość składowych, czy może *jednak* głębię koloru?
    > > PS. Nie pomyliłeś może minimalnej ilości składowych z ilością kolorów?
    >
    > Tyle tylko, że po co zmniejszać głębię kiedy bateria nie będzie przez to
    > dłużej żyła?

    To nie byla moja teza (ale na powyzsze bym kasy nie postawił). Ja się
    sprzeciwilem temu, ze wiekszosc telefonow pracuje na 3 kolorach.

    Mało finezyjnie się wycofujesz.

    --
    Michał

    wiesiu jest spamtrapem. ja jestem kbns


  • 76. Data: 2013-12-22 21:59:51
    Temat: Re: rewolucja w smartfonach... (piątkowo)
    Od: ToMasz <n...@n...neostrada.pl>

    > eszcze pomysł nie wszedł na dobre do życia, a polskie cwaniactwo od
    > razu od razu zwęszyło możliwości. <rs>
    HA! Piszę na paru grupach i za każdym razem jak wpadam na jakiś genialny
    pomysł, szanowne grono kolegów zawsze mnie uziemia hasłami typu do dupy
    pomysł bo... i tu sporadycznie pojawiają się argumenty, nawet z
    księżyca. Podobno obcokrajowcy tak nas właśnie widzą. Żaden polak nie
    będzie współpracował, bo a nóż ta współpraca będzie bardziej opłacalna
    dla niego, nie dla mnie.

    Co do samego pomysłu, obawiam się że jest w tym trochę racji, bo tam
    ziemię kupuje się wraz z tym co jest pod nią i nad nią. więc jak "mi coś
    na niebo wlata" to czemu nie zestrzelić?


    ToMasz


  • 77. Data: 2013-12-22 22:28:47
    Temat: Re: rewolucja w smartfonach... (piątkowo)
    Od: rs <n...@n...spam.info>

    On 12/22/2013 3:59 PM, ToMasz wrote:
    >> eszcze pomysł nie wszedł na dobre do życia, a polskie cwaniactwo od
    >> razu od razu zwęszyło możliwości. <rs>
    > HA! Piszę na paru grupach i za każdym razem jak wpadam na jakiś genialny
    > pomysł, szanowne grono kolegów zawsze mnie uziemia hasłami typu do dupy
    > pomysł bo... i tu sporadycznie pojawiają się argumenty, nawet z
    > księżyca. Podobno obcokrajowcy tak nas właśnie widzą. Żaden polak nie
    > będzie współpracował, bo a nóż ta współpraca będzie bardziej opłacalna
    > dla niego, nie dla mnie.
    >
    > Co do samego pomysłu, obawiam się że jest w tym trochę racji, bo tam
    > ziemię kupuje się wraz z tym co jest pod nią i nad nią.

    to nie jest genialny pomysł, tylko właśnie typowe polackie cwaniactwo,
    graniczące z kryminałem, za miedzy innymi, które dorobiliśmy polish jokes.

    > więc jak "mi coś
    > na niebo wlata" to czemu nie zestrzelić?
    > ToMasz

    sprawdź te informacje lepiej, zanim ja będziesz znowu powielać. <rs>


  • 78. Data: 2013-12-22 23:10:24
    Temat: Re: rewolucja w smartfonach... (piątkowo)
    Od: "Leszek Karlik" <l...@g...com>

    On Sun, 22 Dec 2013 22:28:47 +0100, rs <n...@n...spam.info> wrote:

    [...]
    > to nie jest genialny pomysł, tylko właśnie typowe polackie cwaniactwo,
    > graniczące z kryminałem, za miedzy innymi, które dorobiliśmy polish
    > jokes.

    Oj pfff, jakie tam "typowe polackie". SkyJacka[1] nie stworzyli Polacy,
    tylko Samy Kamkar. Cwaniacy chcący dorobić się kosztem innych istnieją
    na całym świecie, nie jesteśmy wyjątkowi.

    [1]
    http://techcrunch.com/2013/12/04/infamous-hacker-cre
    ates-skyjack-to-hunt-hack-and-control-other-drones/

    --
    Leszek 'Leslie' Karlik
    http://leslie.hell.pl/


  • 79. Data: 2013-12-23 01:32:16
    Temat: Re: rewolucja w smartfonach... (piątkowo)
    Od: rs <n...@n...spam.info>

    On 12/22/2013 5:10 PM, Leszek Karlik wrote:
    > On Sun, 22 Dec 2013 22:28:47 +0100, rs <n...@n...spam.info> wrote:
    >
    > [...]
    >> to nie jest genialny pomysł, tylko właśnie typowe polackie cwaniactwo,
    >> graniczące z kryminałem, za miedzy innymi, które dorobiliśmy polish
    >> jokes.
    >
    > Oj pfff, jakie tam "typowe polackie". SkyJacka[1] nie stworzyli Polacy,
    > tylko Samy Kamkar. Cwaniacy chcący dorobić się kosztem innych istnieją
    > na całym świecie, nie jesteśmy wyjątkowi.
    >
    > [1]
    > http://techcrunch.com/2013/12/04/infamous-hacker-cre
    ates-skyjack-to-hunt-hack-and-control-other-drones/

    tylko widzisz, hakowanie dronów wymaga pewnej finezji i wiedzy, a nie
    jebut z dwururki. <rs>


  • 80. Data: 2013-12-23 03:05:29
    Temat: Re: rewolucja w smartfonach... (piątkowo)
    Od: "Mr. Misio" <m...@g...pl>

    Użytkownik rs napisał:
    > On 12/22/2013 5:10 PM, Leszek Karlik wrote:
    >> On Sun, 22 Dec 2013 22:28:47 +0100, rs <n...@n...spam.info> wrote:
    >>
    >> [...]
    >>> to nie jest genialny pomysł, tylko właśnie typowe polackie cwaniactwo,
    >>> graniczące z kryminałem, za miedzy innymi, które dorobiliśmy polish
    >>> jokes.
    >>
    >> Oj pfff, jakie tam "typowe polackie". SkyJacka[1] nie stworzyli Polacy,
    >> tylko Samy Kamkar. Cwaniacy chcący dorobić się kosztem innych istnieją
    >> na całym świecie, nie jesteśmy wyjątkowi.
    >>
    >> [1]
    >> http://techcrunch.com/2013/12/04/infamous-hacker-cre
    ates-skyjack-to-hunt-hack-and-control-other-drones/
    >>
    >
    > tylko widzisz, hakowanie dronów wymaga pewnej finezji i wiedzy, a nie
    > jebut z dwururki. <rs>
    >
    drony to maly pikus, hackuje sie satelity (nie da sie jebut z dwururki),
    jakije sie systemy gps calych statkow ;) nnooo w statek mozna jebut ale
    raczej z grubej berty ;)

    --
    Sims, know it. But what the f%!k is Katy Perry?
    http://s1.bild.me/bilder/260513/6329006katy.jpg

    pl.rec.gry.komputerowe - thank you very much!
    http://www.youtube.com/watch?v=i1Cs5fPagno ;)

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: