eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaregulator temperatury wpada we frustrację :) › Re: regulator temperatury wpada we frustrację :)
  • Data: 2017-09-29 20:36:42
    Temat: Re: regulator temperatury wpada we frustrację :)
    Od: "HF5BS" <h...@...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:59ce6a67$0$5158$65785112@news.neostrada.pl...
    (powódź)
    >>Coś jak gdzieś bodajzże koło Piaseczna, objawiło się kilka lat temu jakoś.
    >
    > Warszawa, Krakow - a wczesniej tez "nigdy nie bylo".

    No, ale tu rozmiar dramatu nie był tak rozległy.

    >>Podobno nawet prąd był (i chyba pozalewane trochę elektryki, ale
    >>wytrzymało), choć windy nie chodziły, nie wiem, czy wyłączone z obawy, że
    >>cuś-się-stać-może, czy woda zrobiła awarię...?
    >
    > Watpie. Mieszkalem niedaleko - u mnie nie bylo, bo podstacje zalalo, w
    > calym rejonie nie bylo.

    Stąd napisałem "podobno". Ale może na jakiejś przełącznicy było doprowadzone
    z innej linii?

    >
    > Akurat na Kozanowie bylo tak, ze sa wiezowce, na dole maja garaze ... i te
    > garaze zalane po sufit a nawet wyzej.

    No, niewąsko tam było.
    Przyznaję, trochę się obawiałem o stan budynków po tym zdarzeniu.

    > Sterownie wind akurat wysoko - przetrwaly bez szwanku.

    Wiadomo - zwykle (ale nie zawsze, osobiście "zwiedzałem" także takie na
    najniższym piętrze) maszynownie są na górze, a sterowanie, to jeszcze nie
    widziałem, aby sterowanie było oddalone od sterowanego sprzętu.

    >
    > A to nie Kozanow - ale ilustruje co sie dzialo w piwnicach
    > https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Wroc%C5%82aw
    _pow%C3%B3d%C5%BA_97_001.jpg
    > a w piwnicach kable

    Oby nie popękane.

    >
    > Natomiast ... telefon u mnie dzialal, ale u mnie powodzi nie bylo -
    > skonczyla sie 50m dalej.
    > Kable natomiast mogly byc calkiem zalane - w innych rejonach telefony

    To zależy od stanu kabla...

    > zamilkly na dlugo, ale jak kable poniemieckie, papierem izolowane, to sie
    > nie ma co dziwic.

    Bo normalnie, na "przyłączu", kable były pompowane, aby w środku było
    nadciśnienie powietrza. Jeśli sprzęt pompujący był sprawny, to przy
    mniejszych dziurach powietrze powinno dać radę utrzymać wnętrze kabla w
    suchości.

    > Lacza radiowe byly wtedy w modzie w TP :-)

    W rzeczy samej, nawet numerację w PNK miały osobną.

    >>Jakby to powiedzieć, jedno idzie w ilość, drugie w jakość.
    >>Siła może nie ta, ale nie polegałbym na beztrosce z tego tytułu.
    >
    > Tym niemniej jak peknie rura, to woda wyplywa w duzej ilosci i wymywa
    > piasek.

    No - i jak kabel nie wessie, to się urwie, ołów jest jednak bardzo ciężki.
    Za to zadbany kabel przetrwa wiele lat. Ale byle wilgoć i już, może nawet
    podtrawiać. Heh, wątpię, aby jeśli już, to zaciągało czystą destylatę.
    Raczej wszelkie okoliczne syfy, które były w podbywającej wodzie. A to
    niemal na pewno elektrolit i nawet, jeśli nie uwali łaczności, to w wilgoci
    będzize podtrawiać i dodatkowo uwrażliwi się na zasyfienie środowiska, aż
    odcinek padnie i trzeba będzie wymienić. Przepracowałem na centrali 6 lat i
    już po szumie umiałem określić, co się z kablem dzieje.

    > A czasem w bardzo duzej ilosci.
    > Powstanie jakiegos naturalnego zrodelka jest IMO raczej malo
    > prawdopodobne.

    Ale różnie bywa. W sumie można polegać na statystyce, że np. jak się pojawi
    naturalne źródło, to podcieknie kabek i narobi szkód na 10 milionów. A dla
    rachunku, dzieje się to raz na 10 lat. A zapobieganie temu, kosztować będzie
    w tym okresie 20 milionów, to taniej wyjdzie raz na 10 lat naprawić awarię.

    > P.S. Ale tych scen to nie pamietam
    > https://www.tvn24.pl/wroclaw,44/ulice-wroclawia-zami
    enily-sie-w-rzeki-totalny-paraliz-miasta,432929.html

    Nie tak dawno, 2-3 lata może, w Warszawie takie sceny były, po jakiejś
    ulewie, jak kanaliza nie wyrabiała z odprowadzeniem. A osobiście też w
    Wawrze, obecnie dzielnica Wa-wy, widziałem gejzer, jak woda z kanalizy
    wylała się na skrzyżowanie. Tylko, że to z ulewy, a nie powodzi, która
    położyła miasto. Jednak raz miałem szczęście, siedziałem na kasie w
    Kalafiorze na Modzelewskiego, ulewa była taka (sierpień 2009), że potok
    Służewiecki, normalnie malusi spokojny strumyczek, był na poziomie niecały
    metr od rozlania się na ulicę, szeroki i rwący, mam gdzieś fotę, ale nie
    dotrę teraz. Może kilka minut, a woda wlała się do sklepu i klienci out.
    Ostatnich obsłużyłem już prawie pływając, bo miałem wodę na kasie. No to do
    domu. Metro zalane, a metrem dojeżdżałem. Na szczęście całkiem blisko miałem
    też do domu autobus 141 i szczęśliwie, że jego trasa nie została zalana i
    dojechałem z Mokotowa na Pragę w jakieś 20 minut, w przeciwną stronę dramat,
    wszystko stało.

    Ażeby nie zboczyć z tematu - https://www.fotosik.pl/u/sp5sjt/album/761761
    Chcących wykorzystać fotki proszę o sygnał do czego i gdzie. (Data wykonania
    21.05.2010, autorstwo moje)
    Resztę podtopień - UGD :) (dużo, to trudno znaleźć konkretne)

    A na koniec... tak mi się czeska Praga skojarzyła, gdzie przejezdny był
    tylko most Barrandovski, a na miasto wyjechały wszystkie pojazdy, które były
    w stanie się poruszać. I proszę, podobno... znów - PODOBNO - nie było mowy o
    czymś takim, jak zajmowanie buspasa... Więc komunikacja tak źle nie miała.
    http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/915347,powodz
    -w-pradze-jak-woda-gnebila-miasto-zdjecia,id,t.html
    (czerwiec 2013)
    https://www.youtube.com/watch?v=Z2px7aJvr08 (tu nie za bardzo jest co
    znaleźć, sierpień 2002)

    --
    Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
    w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
    i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
    (C) Zygmunt Freud.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: