eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaprofile icmRe: profile icm
  • Data: 2014-10-02 15:06:05
    Temat: Re: profile icm
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc[kropka]pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2014-10-01 22:14, Krzysztof Halasa pisze:
    > "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
    >
    >> Ja tam mysle ze nawet w tych drogich lampach napiecie robocze jest
    >> "rzedu kilkuset V", czyli ponizej 1000. Moze jakies wielkie studyjne z
    >> dlugimi palnikami wymagaja wiecej.
    >> Natomiast napiecie zaplonowe ... je sie ciekawie przyklada, bo do
    >> elektrody ktora jest po zewnetrznej stronie. Duzy prad przy tym nie
    >> plynie, bo co najwyzej przez pojemnosc szkła.

    > Szczerze mówiąc nigdy nie rozbierałem współczesnej lampy.

    Kupiłem na znanym portalu aukcyjnym kilka uszkodzonych lamp za śmieszne
    pieniądze, ku własnemu zdziwieniu wszystkie udało mi się naprawić :-)
    W zasadzie układ jest podobny jak w tych starych, dochodzi tylko MOSFET
    lub IGBT (zdumiewająco mały) do przerywania błysku, niewielki dławik
    przedłużający błysk i dioda zamykająca obwód prądu indukcji dławika.
    Oczywiście różni się układ sterowania, ale to już inna bajka.
    Inna jest też budowa palnika, współczesny palnik jest mniejszy (dla
    uzyskania większej gęstości prądu przy dłuższym błysku) i wykonany z
    kwarcu z dodatkiem ceru (absorbuje emisję ksenonu w zakresie UV i
    fluoryzuje w zakresie widzialnym; poprawia to sprawność i usuwa
    ultrafiolet).

    > Pamiętam że stare ruskie lampy na IFK120 (chyba wtedy najczęściej
    > spotykane) były zasilane z sieci, 220V * sqrt(2) ~= 310 V.
    > (120 oznaczało nominalnie 120 J, a typowo to pewnie było ze 40 do 80 J
    > żeby wydłużyć czas życia). Mniejsze lampki używały mniejszego napięcia.

    Napięcie było podobne, mniejsza jest pojemność kondensatora.

    > Przy 1000V podejrzewam że każda z nich sama dostałaby zapłonu bez
    > żadnego wyzwolenia. No ale to były jednak nieco inne konstrukcje.
    >
    > W porównaniu do światła żarówki tamte lampy też dawały ładniejsze,
    > zimniejsze światło, ale ile to było kelwinów to nie mam bladego pojęcia.

    Trudno mówić o kelwinach w przypadku lampy błyskowej, istnieje co prawda
    pojęcie równoważnej temperatury barwowej, ale często wprowadza więcej
    zamieszania niż wyjaśnienia. Fotograficzna lampa błyskowa pracuje przy
    gęstości prądu około 2.5kA/cm2, emitowane jest wtedy promieniowanie
    charakterystyczne ksenonu i termiczne promieniowanie plazmy. Dość dobrze
    podrabia to światło słoneczne. Słynny IFK120 pracował przy niższej
    gęstości prądu, wtedy emitowane jest głównie promieniowanie
    charakterystyczne, a więc prążki, i bardzo niewiele promieniowania
    termicznego. Widmo ksenonu ma wiele prążków, ale prążki w zakresie
    światła żółtego i pomarańczowego mają małą intensywność. Przy 2.5kA/cm2
    maksimum emisji termicznej wchodzi właśnie w ten brakujący
    żółtopomarańczowy fragment widma, i mamy to, co chcemy.
    Paradoksalnie przy wysokich gęstościach prądu, np. 5kA/cm2 emitowane
    jest praktycznie tylko promieniowanie termiczne, ale plazma ma zbyt
    wysoką temperaturę.
    W czasach IFK120 dostępne były filtry zwane złotymi (lub warmtone UV),
    choć kolorem przypominały pożółkły plastik, eliminujące zielononiebieski
    zafarb ówczesnych lamp błyskowych. Taki filtr poniewiera mi się jeszcze
    po szufladzie, zrobiłem nawet jego widmo:

    https://www.flickr.com/photos/36151504@N08/472048970
    7/

    Nie jest to filtr po prostu obniżający temperaturę barwową, takie filtry
    mają pomarańczowy odcień.

    > W sumie to na pewno wciąż gdzieś mam przynajmniej jedną taką lampę,
    > można ją wyzwolić ręcznie i porównać (do aparatu jej raczej nie
    > podłączę, możliwe że tam jest jakieś 300V na stykach). W wolnej chwili
    > może. Mam też małą starą lampkę.

    Niektóre aparaty (Pentax, ale nie wiem, czy wszystkie modele) mają
    wyzwalanie tyrystorem i wytrzymują takie stare lampy, ale nie zachęcam
    do prób ;-)
    Do takiej starej lampy można dokleić tyrystor i uczynić ją kompatybilną
    z nowoczesnym aparatem, czy warto, to zależy od lampy.

    Parę lat temu w pracy budowaliśmy lampę błyskową, nie do celów
    fotograficznych. Tylko jedną, ale o mocno nietypowych parametrach
    (chodziło o czas błysku rzędu dziesiątek nanosekund), okazało się to nie
    takie proste do osiągnięcia, zrobiliśmy kilkanaście prototypów, a
    konstrukcja ostateczna bardziej przypominała eksponat z galerii sztuki
    nowoczesnej niż to, co fotografowie zakładają na gorącą stopkę. To
    offtopiczne, nie będę zawracał głowy, ale wtedy dowiedziałem się sporo o
    lampach błyskowych.

    Pozdrawiam,
    Paweł


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: