>> Ale teraz uwaga: jak polar "przyciemni", to rownoczesnie automatyka
>> aparatu bedzie podciagac ekspozycje w gore. Bardzo wiele tutaj zalezy od
>> inteligencji pomiarow matrycowych oraz od konkretnej sceny i tego co
>> chcesz wlasciwie naswietlic (swiatla, cienie).
>
> Ale polar BARDZIEJ przyciemni niebo, co zmniejszy różnice i pozwoli
> nieprzepalić nieba. Nieustawiony filtr polaryzacyjny działa jak filtr
> szary, czyli aparat podciągnie ekspozycję, ale jak odpowiednio ustawić go,
> to dodatkowo jeszcze większemu przyciemnieniu ulegnie niebo. Masz
> cyfrówkę, możesz sprawdzić, że to jednak działa. U mnie dzisiaj mało
> błękitnego nieba, żeby to pokazać.


Wziolem sam filtr w lape, skierowalem na niebo i sprawdzilem w ktorym jego
miejscu najbardziej widac przyciemnienie. Fakt widac jakies tam, ale to
bardzooo malo.( ustawilem sie pod odpowiednim katem pod slonce )
Wiem, ze najlepiej z filtrem jest focic wczesnie rano, badz pozno wieczorem,
ale jak go uzywac w szczerym sloncu w poludnie ?...
Moze inaczej, czy stopien ``zaciemnienia`` filtrow polaryzacyjnych roznych
firma sa takie same ?
Najwieksza wada wszelkich filtrow jet chyba jednak oslona przeciwsloneczna
:) normalnie nie ma jak wsadzic lapy do srodka, a krecenie filtrem w takiej
pozycju to koszmar :)Wiec mowa tu o jakis szybkich ustawieniach czegokolwiek
to masakra :) W swoim 24-70 na 24 mm jeszcze wsadze lape ,ale na 70 juz za
cholery nie da rady :)


Fz