-
11. Data: 2025-01-23 20:34:11
Temat: Re: pokolenie Z
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 22.01.2025 o 14:00, Marcin Debowski pisze:
Myślę że najlepiej opisuje tu mechanizm nasz narodowy bard:
"najbardziej mnie teraz wkurwia u młodzieży, to że już więcej do niej
nie należę!"
Zresztą reszta tekstu też w sumie w punkt - normalnie stanisław lem rocka;)
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
12. Data: 2025-01-23 22:17:06
Temat: Re: pokolenie Z
Od: ptoki <p...@e...pl>
On 2025-01-22 07:00, Marcin Debowski wrote:
> Od czasu do czasu dywagujemy sobie tu i ówdzie nt. podstawowych,
> technicznych umiejętności post-X pokoleń. Argument o przesunięciu
> zakresu umiejętności w kierunku obecnych technologii jest słuszny, ale
> czy aż do stopnia opisanego poniżej?
> https://kobieta.rp.pl/styl-zycia/art41695011-dorosli
-z-pokolenia-z-sa-bezradni-nie-potrafia-napompowac-k
ola-wymienic-zarowki
>
> "Badanie objęło około 2000 dorosłych z Wielkiej Brytanii, w tym nie
> tylko przedstawicieli pokolenia Z, ale także milenialsów, pokolenia X i
> pokolenia wyżu demograficznego, a jego celem było ustalenie
> samowystarczalności każdej grupy demograficznej. Okazało się, że wiele
> osób z generacji Z nie jest w stanie poradzić sobie z prostymi
> zadaniami i woli zapłacić komuś innemu, aby je wykonał.
>
> Dobrym przykładem jest wspomniana już wymiana żarówki w lampie. 21 proc.
> osób z generacji Z i 22 proc. milenialsów przyznało, że wezwaliby
> fachowca, aby wymienił żarówkę w ich domu, a odpowiednio 22 proc. i 19
> proc. poprosiłoby o pomoc rodzica. Dlaczego nie mogą zrobić tego
> samodzielnie? Jako argumenty młodzi dorośli podali obawę przed
> dotknięciem zbyt gorącej żarówki oraz niebezpieczeństwo związane z
> korzystaniem z drabiny. Większość milenialsów wykazała z kolei ,,niechęć
> do zabawy z elektryką". Poza tym 11 proc. dorosłych z pokolenia Z
> przyznało, że skorzystaliby z pomocy fachowca przy wieszaniu obrazu na
> ścianie."
>
Mam mieszane uczucia. Z jednej strony niby gupie te zetki bo nie umiom
tylu prostych rzeczy robic.
Ale starsze tez nie umiom. Zapytaj wujka, dziadka albo rowniesnika
(zakladam ześ waćpan 40-50-60 latek) czy umie dzis chleb zrobic.
Czy umie kielbase zrobic, krowe wydoic, czy wie jak sie buduje kurnik
czy królicorz (budki dla krolikow - nie wiem jak sie to po polsku zwie),
czy wie jak kafelki klasc, rury do wody skrecic, pospawac elektroda
jakis kątownik, wymienic olej w automacie.
Niech odpowie na dzis, bez guglania, jutubowania i tak zeby wyszlo dobrze.
Moze sie okazac ze i nasi rowniesnicy nie byli az tak biegli w tych
wszystkich sprawach ktore byly w ich czasach popularne.
A swiat sie zmienil. Kiedys podkucie konia bylo jak wymiana zarowki dzis.
Z tej pierwszej strony widze ze masa zetek jest gupia ale moze kiedys
boomerzy tez gupi byli tylko ich nie bylo widac?
Slyszalem o takich co ich pociety kosiarka kabel na smierc zakopal bo
zwijali go bez odlaczenia z pradu. Slyszalem o takich co siatke MMke
malowali pedzlem po jednej zamiast natryskiem na lezaco na stosie...
Albo o gosciu co nie wiedzial ze jak sie toczy to warto przyspieszyc
obroty w miare zblizania sie do osi tokarki...
--
Lukasz
-
13. Data: 2025-01-24 03:26:32
Temat: Re: pokolenie Z
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2025-01-23, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
> On Thu, 23 Jan 2025 00:30:37 GMT, Marcin Debowski wrote:
>> On 2025-01-22, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
>>> On Wed, 22 Jan 2025 13:00:48 GMT, Marcin Debowski wrote:
>>>> Od czasu do czasu dywagujemy sobie tu i ówdzie nt. podstawowych,
>>>> technicznych umiejętności post-X pokoleń. Argument o przesunięciu
>>>> zakresu umiejętności w kierunku obecnych technologii jest słuszny, ale
>>>> czy aż do stopnia opisanego poniżej?
>>>> https://kobieta.rp.pl/styl-zycia/art41695011-dorosli
-z-pokolenia-z-sa-bezradni-nie-potrafia-napompowac-k
ola-wymienic-zarowki
>>>>
>>>> "Badanie objęło około 2000 dorosłych z Wielkiej Brytanii, w tym nie
>>>
>>> GB ... czyli nie USA ?
>>
>> Chyba nie.
>>
>>>> tylko przedstawicieli pokolenia Z, ale także milenialsów, pokolenia X i
>>>> pokolenia wyżu demograficznego, a jego celem było ustalenie
>>>> samowystarczalności każdej grupy demograficznej. Okazało się, że wiele
>>>> osób z generacji Z nie jest w stanie poradzić sobie z prostymi
>>>> zadaniami i woli zapłacić komuś innemu, aby je wykonał.
>>>>
>>>> Dobrym przykładem jest wspomniana już wymiana żarówki w lampie. 21 proc.
>>>> osób z generacji Z i 22 proc. milenialsów przyznało, że wezwaliby
>>>> fachowca, aby wymienił żarówkę w ich domu, a odpowiednio 22 proc. i 19
>>>
>>> Ale połowa pytanych, to powinny być kobiety.
>>> Może całkiem dobry wynik ? :-)
>>
>>>> proc. poprosiłoby o pomoc rodzica.
>>>
>>> A cos wiemy o wieku? Gen Z może miec dzis 15 lat ... to w miarę
>>> naturalne. Ale może miec 30.
>>
>> Tylko dorośli.
>
> Ale tacy ponad 25, czy od 18 ?
Pewnie od 18 ale nie chce mi się szukać.
>>> A milenialsi jeszcze starsi. Przyjedzie ojciec-emeryt i zrobi?
>>
>> Że z lenistwa? Może i również z lenistwa, ale jest coś jednak dodatkowo
>> na rzeczy.
>
> Niekoniecznie z lenistwa - może z obawy, czy braku umiejętności,
> w każdym bądź razie - nie robi, przyjedzie ojciec - zrobi.
>
>>>> Dlaczego nie mogą zrobić tego
>>>> samodzielnie? Jako argumenty młodzi dorośli podali obawę przed
>>>> dotknięciem zbyt gorącej żarówki oraz niebezpieczeństwo związane z
>>>> korzystaniem z drabiny. Większość milenialsów wykazała z kolei ,,niechęć
>>>> do zabawy z elektryką".
>>>
>>> Ale ale ... czyja to jest wina?
>>> Pokolenia, a nawet dwóch, szkoły, ich rodziców, gazet i mediow pt "jak
>>> chronić swoje dzieci" ?
>>
>> Młodsze pokolenia się boją i nie rozumieją, a wszedzie straszno i
>> ryzykownie. Te lęki to trochę nasza zasługa mam wrażenie, tzn. tych z
>> nas, którzy forsowali prawne uwarunkowania szeroko rozumianego BHP. Ja
>
> No właśnie :-)
>> mam inzynierów w pracy co się boją wziąć do wilgotnej ręki 18650 (4.2V w
>> porywach). Od jakiś 20-30 lat epatuje się grozą na każdym możliwym kroku
>> to i się wychowało pokolenia w warunkach szklarniowych ze strachem przed
>> drabiną i elektrycznością.
>
> No właśnie.
> A szkolenie BHP w pracy też nie ułatwia, gdzieś tam maksymalna
> wysokość drabiny ... czy nie pół metra?
> Powyżej to asysta potrzebna, itp. A nie - do 1m.
Problem jest dość powazny bo nadmiar takich przepisów powoduje zanik
myślenia sytuacyjnego. Same przepisy są odbierane jako wystarczające dla
utrzymania bezpieczeństwa. Nie wiem czy się już tym chwaliłem, jak to
musiałem interweniować po umieszczeniu nadtlenków i metalicznego sodu w
szafie z rozpuszczalnikami. Albo powstrzymać gościa od BHP żeby nie
wlazł do zalanego wodą labu zanim nie odetnie prądu od stołów.
> Teraz ją reklamy mogą skusic na jakis klej, ale na klejach ... to
> teraz mało kto się zna. Taki np
> https://mamutglue.pl/
>
> Bądz tu mądry, i powiedz na jakiej zasadzie on wiąże, i jakies
> dodatkowe informacje wyciągnij - jak tym kleid dobrze...
Chyba juz to wałkowalismy :)
> A kolejna sprawa - ja miałem w szkole "Zajecia techniczne".
> Są chyba do tej pory, i ktos pisał, że jest np temat "obsługa roweru".
> I swietnie, tylko ... sporo rzeczy opisano jako "oddac do serwisu".
Bo może lepiej oddac do serwisu :) Ja w sumie nie postuluję, żeby
utrzymać stan z lat 70-80. Raczej niepokoi mnie zanik bardzo
podstawowych umiejętności manualnych.
>>> Podnośnik samochodowy ... jakoś rzadko ostatnio łapię gumy,
>>> można nie wiedzieć, jak to wygląda. Szczególnie, jak się ma wykupione
>>> ubezpieczenie w RAC/AAA/ADAC - i koła wyminieniają za ciebie.
>>
>> Zgadza sie, jest też prosta prawda, że samemu nie ma sensu robić wielu
>> rzeczy, mimo że się potrafi.
>
> Płacisz, żeby pomogli w razie potrzeby - to nie robisz.
A potem się okazuje, że jak chcesz dobrze to musisz sam. Ale to musisz
wiedzieć co to jest to dobrze. Ogólnie to chyba wszystko i wszędzie
schodzi na psy.
> Inna sprawa, ze ostanio gume złapalem, można nawet nie wiedzieć, że
> flak. Pojezdzisz troche - juz ci nic nie pomoże.
> Ja przejechałem tak, to teraz jestem wyczulony na drobne objawy :-)
> Podnioslem, odkręciłem - nie schodzi z piasty.
> Młotka nie mam, ale użyc czy kopac na podnośniku ... trochę strach.
No ja z motorem to nawet bym nie próbował. Za duzo pierniczenia. A o
przebiciu się dowiedziałem podobnie jak Ty, jak już było za późno. Od
tego czasu mam poinstalowane TPMSy co załatwiło sprawę.
>> No ale ta żarówka to jednak jest ekstremum.
>> No chyba, że jakaś zakamuflowana w samochodzie, gdzie trzeba pół silnika
>> rozebrać.
>
> No właśnie.
Nie sądze, żeby to był taki przypadek.
>>> A co starsi zrobią z tą wiedzą, jak wejdą samochody elektryczne?
>>
>> Co się da najpewniej. Elektryka im nie tak straszna. Jak dozyja, a nie
>> mają oporów to się ubranżowią.
>
> Ale tam jest 400-800V. Może zabić.
> Poza tym wszystko działa inaczej.
>
> I problemy inne: czy można holować, jak się bateria rozładuje,
> co zrobić, jak na parkingu się rozładował aku 12V,
> jak wejsc wtedy do samochdu, który juz nie ma dziurki na kluczyk, itd.
> Swiat się skomplikowal, żarówka to teraz najmniejszy problem :-)
Nu duzy to problem nie jest, ale ta niemoc niepokoi.
--
Marcin
-
14. Data: 2025-01-24 03:34:54
Temat: Re: pokolenie Z
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2025-01-23, ptoki <p...@e...pl> wrote:
> On 2025-01-22 07:00, Marcin Debowski wrote:
>> Od czasu do czasu dywagujemy sobie tu i ówdzie nt. podstawowych,
>> technicznych umiejętności post-X pokoleń. Argument o przesunięciu
>> zakresu umiejętności w kierunku obecnych technologii jest słuszny, ale
>> czy aż do stopnia opisanego poniżej?
>> https://kobieta.rp.pl/styl-zycia/art41695011-dorosli
-z-pokolenia-z-sa-bezradni-nie-potrafia-napompowac-k
ola-wymienic-zarowki
>>
>> "Badanie objęło około 2000 dorosłych z Wielkiej Brytanii, w tym nie
>> tylko przedstawicieli pokolenia Z, ale także milenialsów, pokolenia X i
>> pokolenia wyżu demograficznego, a jego celem było ustalenie
>> samowystarczalności każdej grupy demograficznej. Okazało się, że wiele
>> osób z generacji Z nie jest w stanie poradzić sobie z prostymi
>> zadaniami i woli zapłacić komuś innemu, aby je wykonał.
>>
>> Dobrym przykładem jest wspomniana już wymiana żarówki w lampie. 21 proc.
>> osób z generacji Z i 22 proc. milenialsów przyznało, że wezwaliby
>> fachowca, aby wymienił żarówkę w ich domu, a odpowiednio 22 proc. i 19
>> proc. poprosiłoby o pomoc rodzica. Dlaczego nie mogą zrobić tego
>> samodzielnie? Jako argumenty młodzi dorośli podali obawę przed
>> dotknięciem zbyt gorącej żarówki oraz niebezpieczeństwo związane z
>> korzystaniem z drabiny. Większość milenialsów wykazała z kolei ,,niechęć
>> do zabawy z elektryką". Poza tym 11 proc. dorosłych z pokolenia Z
>> przyznało, że skorzystaliby z pomocy fachowca przy wieszaniu obrazu na
>> ścianie."
>>
>
> Mam mieszane uczucia. Z jednej strony niby gupie te zetki bo nie umiom
> tylu prostych rzeczy robic.
>
> Ale starsze tez nie umiom. Zapytaj wujka, dziadka albo rowniesnika
> (zakladam ześ waćpan 40-50-60 latek) czy umie dzis chleb zrobic.
>
> Czy umie kielbase zrobic, krowe wydoic, czy wie jak sie buduje kurnik
> czy królicorz (budki dla krolikow - nie wiem jak sie to po polsku zwie),
> czy wie jak kafelki klasc, rury do wody skrecic, pospawac elektroda
> jakis kątownik, wymienic olej w automacie.
>
> Niech odpowie na dzis, bez guglania, jutubowania i tak zeby wyszlo dobrze.
Ale to trochę jednak inna klasa (stopień skomplikowania) niż wymiana
żarówki. Jak napisałem, rozumiem przesuniecie zakresu umiejętności,
ale wymiana żarówki jest jakby mniej skomplikowana niz przejście na
światłach, a cały czas się jednak przepalają.
> Moze sie okazac ze i nasi rowniesnicy nie byli az tak biegli w tych
> wszystkich sprawach ktore byly w ich czasach popularne.
>
> A swiat sie zmienil. Kiedys podkucie konia bylo jak wymiana zarowki dzis.
W powszechności, ale nie w stopniu skomplikowania. Jeszcze nie żyjemy w
matrixie, gdzie czynnosci manualne nie są w ogóle potrzebne.
> Z tej pierwszej strony widze ze masa zetek jest gupia ale moze kiedys
> boomerzy tez gupi byli tylko ich nie bylo widac?
>
> Slyszalem o takich co ich pociety kosiarka kabel na smierc zakopal bo
> zwijali go bez odlaczenia z pradu. Slyszalem o takich co siatke MMke
> malowali pedzlem po jednej zamiast natryskiem na lezaco na stosie...
> Albo o gosciu co nie wiedzial ze jak sie toczy to warto przyspieszyc
> obroty w miare zblizania sie do osi tokarki...
Raczej wyjatki niż reguła. Tam, problem wydaje się jednak generacyjny.
--
Marcin
-
15. Data: 2025-01-24 13:57:33
Temat: Re: pokolenie Z
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Fri, 24 Jan 2025 02:26:32 GMT, Marcin Debowski wrote:
> On 2025-01-23, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
>> On Thu, 23 Jan 2025 00:30:37 GMT, Marcin Debowski wrote:
>> Teraz ją reklamy mogą skusic na jakis klej, ale na klejach ... to
>> teraz mało kto się zna. Taki np
>> https://mamutglue.pl/
>>
>> Bądz tu mądry, i powiedz na jakiej zasadzie on wiąże, i jakies
>> dodatkowe informacje wyciągnij - jak tym kleid dobrze...
>
> Chyba juz to wałkowalismy :)
tak, a ja dalej nie wiem.
A niewiedza "promieniuje" - cienkie warstwy czy jedna gruba,
Zostawić minute do "przeschnięcia" czy nie.
postawic nawilżacz powietrza, czy farelkę ...
>> A kolejna sprawa - ja miałem w szkole "Zajecia techniczne".
>> Są chyba do tej pory, i ktos pisał, że jest np temat "obsługa roweru".
>> I swietnie, tylko ... sporo rzeczy opisano jako "oddac do serwisu".
>
> Bo może lepiej oddac do serwisu :) Ja w sumie nie postuluję, żeby
> utrzymać stan z lat 70-80. Raczej niepokoi mnie zanik bardzo
> podstawowych umiejętności manualnych.
Ale potrzeba niektórych zanika.
Np nie wiadomo jak długo jeszcze zarówki będą.
I nie wymienisz :-)
>>>> Podnośnik samochodowy ... jakoś rzadko ostatnio łapię gumy,
>>>> można nie wiedzieć, jak to wygląda. Szczególnie, jak się ma wykupione
>>>> ubezpieczenie w RAC/AAA/ADAC - i koła wyminieniają za ciebie.
>>>
>>> Zgadza sie, jest też prosta prawda, że samemu nie ma sensu robić wielu
>>> rzeczy, mimo że się potrafi.
>>
>> Płacisz, żeby pomogli w razie potrzeby - to nie robisz.
>
> A potem się okazuje, że jak chcesz dobrze to musisz sam. Ale to musisz
> wiedzieć co to jest to dobrze. Ogólnie to chyba wszystko i wszędzie
> schodzi na psy.
Tudzież się komplikuje.
O, np klocki Lego.
Dawniej były proste klocki, dziecko mogło rozwinąć fantazję.
Dziś są piekne zestawy np Lego Technic ... tylko one uczą składania
wedle instrukcji.
To lepiej, czy gorzej?
>> Inna sprawa, ze ostanio gume złapalem, można nawet nie wiedzieć, że
>> flak. Pojezdzisz troche - juz ci nic nie pomoże.
>> Ja przejechałem tak, to teraz jestem wyczulony na drobne objawy :-)
>> Podnioslem, odkręciłem - nie schodzi z piasty.
>> Młotka nie mam, ale użyc czy kopac na podnośniku ... trochę strach.
>
> No ja z motorem to nawet bym nie próbował. Za duzo pierniczenia. A o
> przebiciu się dowiedziałem podobnie jak Ty, jak już było za późno. Od
> tego czasu mam poinstalowane TPMSy co załatwiło sprawę.
No własnie - TPMS obowiązkowe, widać potrzebne. Ale ja mam za stare
auto.
Tylko ... jak myśmy sobie radzili bez TPMS?
No i teraz nowe umiejętnosci potrzebne - nie jak się pompuje koło,
tylko jak się paruje czujniki po zmianie kół :-)
>>> No ale ta żarówka to jednak jest ekstremum.
>>> No chyba, że jakaś zakamuflowana w samochodzie, gdzie trzeba pół silnika
>>> rozebrać.
>> No właśnie.
> Nie sądze, żeby to był taki przypadek.
Ona (lub on) mogą nie wiedzieć, jak się zwykłą zarówkę w mieszkaniu
zmienia.
Ale ... jak wiedzą, to im wcale niekoniecznie pomoże zmienić w
samochodzie :-)
>>>> A co starsi zrobią z tą wiedzą, jak wejdą samochody elektryczne?
>>>
>>> Co się da najpewniej. Elektryka im nie tak straszna. Jak dozyja, a nie
>>> mają oporów to się ubranżowią.
>>
>> Ale tam jest 400-800V. Może zabić.
>> Poza tym wszystko działa inaczej.
>>
>> I problemy inne: czy można holować, jak się bateria rozładuje,
>> co zrobić, jak na parkingu się rozładował aku 12V,
>> jak wejsc wtedy do samochdu, który juz nie ma dziurki na kluczyk, itd.
>> Swiat się skomplikowal, żarówka to teraz najmniejszy problem :-)
>
> Nu duzy to problem nie jest, ale ta niemoc niepokoi.
Troszeczkę.
Za moich starych czasów: młody inż. elektronik miał spisać elementy z
jakiegos urządzenia. No i pyta sie:
-jak ja mam wiedzie, jako to jest opornik?
-a jakie ma paski?
-jakie paski?
-no jakie kolory pasków czy kropek?
-on tu nie ma żadnych kolorów, cały czerwony jest.
-a co na nim pisze?
-OMIG, 22R ...
Polibuda wyszkoliła inżyniera, ale opornika mu nigdy nie pokazała.
Ale ... własnie weszła moda na układy scalone cyfrowe na zamówienie
(ASIC). Na zachodzie był nacisk na szkolenie projektantów takowych.
A tam żadych oporników nie ma, bo w układach scalonych to one są
niepożądane :-)
J.
-
16. Data: 2025-01-24 16:38:04
Temat: Re: pokolenie Z
Od: ptoki <p...@e...pl>
On 2025-01-23 20:34, Marcin Debowski wrote:
> On 2025-01-23, ptoki <p...@e...pl> wrote:
>> On 2025-01-22 07:00, Marcin Debowski wrote:
>>> Od czasu do czasu dywagujemy sobie tu i ówdzie nt. podstawowych,
>>> technicznych umiejętności post-X pokoleń. Argument o przesunięciu
>>> zakresu umiejętności w kierunku obecnych technologii jest słuszny, ale
>>> czy aż do stopnia opisanego poniżej?
>>> https://kobieta.rp.pl/styl-zycia/art41695011-dorosli
-z-pokolenia-z-sa-bezradni-nie-potrafia-napompowac-k
ola-wymienic-zarowki
>>>
>>> "Badanie objęło około 2000 dorosłych z Wielkiej Brytanii, w tym nie
>>> tylko przedstawicieli pokolenia Z, ale także milenialsów, pokolenia X i
>>> pokolenia wyżu demograficznego, a jego celem było ustalenie
>>> samowystarczalności każdej grupy demograficznej. Okazało się, że wiele
>>> osób z generacji Z nie jest w stanie poradzić sobie z prostymi
>>> zadaniami i woli zapłacić komuś innemu, aby je wykonał.
>>>
>>> Dobrym przykładem jest wspomniana już wymiana żarówki w lampie. 21 proc.
>>> osób z generacji Z i 22 proc. milenialsów przyznało, że wezwaliby
>>> fachowca, aby wymienił żarówkę w ich domu, a odpowiednio 22 proc. i 19
>>> proc. poprosiłoby o pomoc rodzica. Dlaczego nie mogą zrobić tego
>>> samodzielnie? Jako argumenty młodzi dorośli podali obawę przed
>>> dotknięciem zbyt gorącej żarówki oraz niebezpieczeństwo związane z
>>> korzystaniem z drabiny. Większość milenialsów wykazała z kolei ,,niechęć
>>> do zabawy z elektryką". Poza tym 11 proc. dorosłych z pokolenia Z
>>> przyznało, że skorzystaliby z pomocy fachowca przy wieszaniu obrazu na
>>> ścianie."
>>>
>>
>> Mam mieszane uczucia. Z jednej strony niby gupie te zetki bo nie umiom
>> tylu prostych rzeczy robic.
>>
>> Ale starsze tez nie umiom. Zapytaj wujka, dziadka albo rowniesnika
>> (zakladam ześ waćpan 40-50-60 latek) czy umie dzis chleb zrobic.
>>
>> Czy umie kielbase zrobic, krowe wydoic, czy wie jak sie buduje kurnik
>> czy królicorz (budki dla krolikow - nie wiem jak sie to po polsku zwie),
>> czy wie jak kafelki klasc, rury do wody skrecic, pospawac elektroda
>> jakis kątownik, wymienic olej w automacie.
>>
>> Niech odpowie na dzis, bez guglania, jutubowania i tak zeby wyszlo dobrze.
>
> Ale to trochę jednak inna klasa (stopień skomplikowania) niż wymiana
> żarówki. Jak napisałem, rozumiem przesuniecie zakresu umiejętności,
> ale wymiana żarówki jest jakby mniej skomplikowana niz przejście na
> światłach, a cały czas się jednak przepalają.
>
Generalnie sie zgadzam. ALE!
Wielu ludzi dzis mieszka w wynajetym. Nikt im tam nie dal drabiny,
krzesla maja krecone, oprawka jest jakas dziwna i trzeba torxa zeby
otworzyc. A niech oprawka jest juz uszkodzona po poprzedniku i sie
rozleci jak ten nasz obiekt ja zacznie otwierac.
Wiem nieco przesadzam ale mlodzi wlasnie tak widza swiat.
Wola wydac dwie stowy zamiast 30pln ale miec z glowy martwienie sie o
"golenie jaka".
>> Moze sie okazac ze i nasi rowniesnicy nie byli az tak biegli w tych
>> wszystkich sprawach ktore byly w ich czasach popularne.
>>
>> A swiat sie zmienil. Kiedys podkucie konia bylo jak wymiana zarowki dzis.
>
> W powszechności, ale nie w stopniu skomplikowania. Jeszcze nie żyjemy w
> matrixie, gdzie czynnosci manualne nie są w ogóle potrzebne.
>
>> Z tej pierwszej strony widze ze masa zetek jest gupia ale moze kiedys
>> boomerzy tez gupi byli tylko ich nie bylo widac?
>>
>> Slyszalem o takich co ich pociety kosiarka kabel na smierc zakopal bo
>> zwijali go bez odlaczenia z pradu. Slyszalem o takich co siatke MMke
>> malowali pedzlem po jednej zamiast natryskiem na lezaco na stosie...
>> Albo o gosciu co nie wiedzial ze jak sie toczy to warto przyspieszyc
>> obroty w miare zblizania sie do osi tokarki...
>
> Raczej wyjatki niż reguła. Tam, problem wydaje się jednak generacyjny.
>
Kiedys tylko slyszales o wyjatkach bo nie bylo internetu i posmiac sie
mozna bylo tylko z tego co w gazecie czy radio albo uslyszane od znajomych.
Ja generalnie nie przecze, mam podobne odczucia co do milenialsow, zetek
i innych kolejnych.
Tez mnie to razi ze maja wszystko w dupie i pyskuja ze starzy to tak im
swiat zjebali i jak to im zle podczas gdy to rodzice im tak gniazdka
uwili swoim wysilkiem ze oni nie umieja wie e robic.
Ale widze tez te przeciwwage.
Moze z innej beczki ale podobnie:
Ojciec mial kawalek pola i obrabial je pozyczonym traktorem, maszynami,
recznie. Kosil to co tam uroslo, skarmial tym zbozem swiniaki i na rok
mial ich 10 czy 12. 2 szt bil do zamrazarki, reszte sprzedawal na skupie
i mial za to kase na nawozy, rope i wegiel na zime.
I ja kiedys sie podrapalem po glowie i wykombinowalem ze te jego koszta
sa takie ze prosciej jest po prostu palic tym zbozem w piecu bo z
grubsza wychodzi na zero biorac pod uwage ze mieso i nawozy mozna kupic
i i tak wyjdzie lepiej niz przepuszczanie tego przez swiniaki.
Dosyc dlugo mruczal o tym ale widac bylo ze mu po jakims czasie humor
poprawilo bo sie czul zle ze juz pola nie uprawia (bo przestal z racji
wieku).
No nic, IMHO warto widziec obie strony i moc zdecydowac co jest gupie a
co nie i moze tych gupich kosic na kase za wymiane zarowek?
--
Lukasz
-
17. Data: 2025-01-24 17:53:10
Temat: Re: pokolenie Z
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Fri, 24 Jan 2025 09:38:04 -0600, ptoki wrote:
> On 2025-01-23 20:34, Marcin Debowski wrote:
>> On 2025-01-23, ptoki <p...@e...pl> wrote:
>>> On 2025-01-22 07:00, Marcin Debowski wrote:
[...]
> Generalnie sie zgadzam. ALE!
> Wielu ludzi dzis mieszka w wynajetym. Nikt im tam nie dal drabiny,
> krzesla maja krecone, oprawka jest jakas dziwna i trzeba torxa zeby
> otworzyc. A niech oprawka jest juz uszkodzona po poprzedniku i sie
> rozleci jak ten nasz obiekt ja zacznie otwierac.
I jeszcze wynajęli mieszkanie z oswietleniem, to własciciel ma zadbać
o oświetlenie.
> Wiem nieco przesadzam ale mlodzi wlasnie tak widza swiat.
> Wola wydac dwie stowy zamiast 30pln ale miec z glowy martwienie sie o
> "golenie jaka".
Hm, jesli wolą wydać, bo nie wiedzą jak zrobić, i to banalnie proste
rzeczy, to kiepsko.
A z drugiej strony - jak nie wiesz ile danym mieszkaniu będziesz
mieszkał, może rok, może pół ... to przeciez nie będziesz drabiny
kupował, czy zestawu narzędzi, bo to tylko kłopot przy przeprowadzce
...
>>> Slyszalem o takich co ich pociety kosiarka kabel na smierc zakopal bo
>>> zwijali go bez odlaczenia z pradu. Slyszalem o takich co siatke MMke
>>> malowali pedzlem po jednej zamiast natryskiem na lezaco na stosie...
>>> Albo o gosciu co nie wiedzial ze jak sie toczy to warto przyspieszyc
>>> obroty w miare zblizania sie do osi tokarki...
>>
>> Raczej wyjatki niż reguła. Tam, problem wydaje się jednak generacyjny.
>>
> Kiedys tylko slyszales o wyjatkach bo nie bylo internetu i posmiac sie
> mozna bylo tylko z tego co w gazecie czy radio albo uslyszane od znajomych.
>
> Ja generalnie nie przecze, mam podobne odczucia co do milenialsow, zetek
> i innych kolejnych.
>
> Tez mnie to razi ze maja wszystko w dupie i pyskuja ze starzy to tak im
> swiat zjebali i jak to im zle podczas gdy to rodzice im tak gniazdka
Aż tak?
> uwili swoim wysilkiem ze oni nie umieja wie e robic.
No cóż, starych zabraknie, i się skończy :-)
> Ale widze tez te przeciwwage.
> Moze z innej beczki ale podobnie:
>
> Ojciec mial kawalek pola i obrabial je pozyczonym traktorem, maszynami,
> recznie. Kosil to co tam uroslo, skarmial tym zbozem swiniaki i na rok
> mial ich 10 czy 12. 2 szt bil do zamrazarki, reszte sprzedawal na skupie
> i mial za to kase na nawozy, rope i wegiel na zime.
>
> I ja kiedys sie podrapalem po glowie i wykombinowalem ze te jego koszta
> sa takie ze prosciej jest po prostu palic tym zbozem w piecu bo z
> grubsza wychodzi na zero biorac pod uwage ze mieso i nawozy mozna kupic
> i i tak wyjdzie lepiej niz przepuszczanie tego przez swiniaki.
Wielu doszło do tego już dawno, i to bez szczegółowych wyliczeń :-)
Za duży kłopot z tym rolnictwem, a z 2 czy 5 ha, to i tak się nie
wyżyje.
J.
-
18. Data: 2025-01-27 12:19:19
Temat: Re: pokolenie Z
Od: ptoki <p...@e...pl>
On 2025-01-24 10:53, J.F wrote:
> On Fri, 24 Jan 2025 09:38:04 -0600, ptoki wrote:
>> On 2025-01-23 20:34, Marcin Debowski wrote:
>>> On 2025-01-23, ptoki <p...@e...pl> wrote:
>>>> On 2025-01-22 07:00, Marcin Debowski wrote:
>
> [...]
>> Generalnie sie zgadzam. ALE!
>> Wielu ludzi dzis mieszka w wynajetym. Nikt im tam nie dal drabiny,
>> krzesla maja krecone, oprawka jest jakas dziwna i trzeba torxa zeby
>> otworzyc. A niech oprawka jest juz uszkodzona po poprzedniku i sie
>> rozleci jak ten nasz obiekt ja zacznie otwierac.
>
> I jeszcze wynajęli mieszkanie z oswietleniem, to własciciel ma zadbać
> o oświetlenie.
>
>> Wiem nieco przesadzam ale mlodzi wlasnie tak widza swiat.
>> Wola wydac dwie stowy zamiast 30pln ale miec z glowy martwienie sie o
>> "golenie jaka".
>
> Hm, jesli wolą wydać, bo nie wiedzą jak zrobić, i to banalnie proste
> rzeczy, to kiepsko.
>
Ano kiepsko.
Ale staram sie patrzec na przypadki indywidualne a nie na statystyke "z
internetu" czy innego reddita/jutuba.
Sam pamietam jak sie nas na laborce doktorek przyczepil ze nie
rozrozniamy zmian harmonicznych od okresowych. Stalismy w 5ciu i nie
czailismy o co pyta. Nie pamietam czy zadal pytanie jasno czy nie ale
moze do dzis opowiada co za glaby przylazly na laborke...
Staram sie nie byc jak on :)
> A z drugiej strony - jak nie wiesz ile danym mieszkaniu będziesz
> mieszkał, może rok, może pół ... to przeciez nie będziesz drabiny
> kupował, czy zestawu narzędzi, bo to tylko kłopot przy przeprowadzce
> ...
>
>>>> Slyszalem o takich co ich pociety kosiarka kabel na smierc zakopal bo
>>>> zwijali go bez odlaczenia z pradu. Slyszalem o takich co siatke MMke
>>>> malowali pedzlem po jednej zamiast natryskiem na lezaco na stosie...
>>>> Albo o gosciu co nie wiedzial ze jak sie toczy to warto przyspieszyc
>>>> obroty w miare zblizania sie do osi tokarki...
>>>
>>> Raczej wyjatki niż reguła. Tam, problem wydaje się jednak generacyjny.
>>>
>> Kiedys tylko slyszales o wyjatkach bo nie bylo internetu i posmiac sie
>> mozna bylo tylko z tego co w gazecie czy radio albo uslyszane od znajomych.
>>
>> Ja generalnie nie przecze, mam podobne odczucia co do milenialsow, zetek
>> i innych kolejnych.
>>
>> Tez mnie to razi ze maja wszystko w dupie i pyskuja ze starzy to tak im
>> swiat zjebali i jak to im zle podczas gdy to rodzice im tak gniazdka
>
> Aż tak?
>
No w internecie tak pyskuja. W realu jakos bardziej sensownie gadaja.
Ale ja to mam to szczescie ze sie z statystycznym motlochem nie zadaje,
mam juz jakichs wybranych co to nie sa ostatnimi przegrywami...
>> uwili swoim wysilkiem ze oni nie umieja wie e robic.
>
> No cóż, starych zabraknie, i się skończy :-)
>
No wlasnie. Nawet ci wybrani to jednak niezbyt ogarnieci. Choc nie
pyskuja. Ale potrzeby umienia tylu rzeczy nie czuja.
>> Ale widze tez te przeciwwage.
>> Moze z innej beczki ale podobnie:
>>
>> Ojciec mial kawalek pola i obrabial je pozyczonym traktorem, maszynami,
>> recznie. Kosil to co tam uroslo, skarmial tym zbozem swiniaki i na rok
>> mial ich 10 czy 12. 2 szt bil do zamrazarki, reszte sprzedawal na skupie
>> i mial za to kase na nawozy, rope i wegiel na zime.
>>
>> I ja kiedys sie podrapalem po glowie i wykombinowalem ze te jego koszta
>> sa takie ze prosciej jest po prostu palic tym zbozem w piecu bo z
>> grubsza wychodzi na zero biorac pod uwage ze mieso i nawozy mozna kupic
>> i i tak wyjdzie lepiej niz przepuszczanie tego przez swiniaki.
>
> Wielu doszło do tego już dawno, i to bez szczegółowych wyliczeń :-)
>
> Za duży kłopot z tym rolnictwem, a z 2 czy 5 ha, to i tak się nie
> wyżyje.
>
>
Nie jest az tak zle. Widze nieco renesansu w tym ponownym
despecjalizowaniu sie.
I widze renesans w farmingu osobistym. Nie ze jakies pomidorki czy
ogorki pod folia 20m2. Cale gospodarstwa z kurami, polem kartofli, jakas
pszenica dlatych kur itp...
Ale to juz inny temat...
--
Lukasz
-
19. Data: 2025-01-27 12:27:32
Temat: Re: pokolenie Z
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Thu, 23 Jan 2025 18:50:15 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 23.01.2025 o 14:55, Marek pisze:
>> On Wed, 22 Jan 2025 16:21:14 +0100, Jarosław
>> Sokołowski<j...@l...waw.pl> wrote:
>>> https://www.shlomifish.org/humour/by-others/how-many
-newsgroup-
>>> readers-does-it-take-to-change-a-lightbulb.html
>>
>> Ostatni punkt jest najlepszy.
>
> Nie ma się specjalnie co śmiać. O elektrodzie nie wspomnę, ale bylo też
> (może i dalej jest) ise, na które kiedyś zaglądałem z racji zawodowych.
> W skrócie - ja pierdolę normalnie elektroda dla elektyków. Na
> elektrodzie to przynajmniej zdarzały się flejmy na ciekawe i
> skomplikowane tematy. Tak na proste tematy odpowiedź brzmiała "jak nie
> wiesz to nie dotykaj tylko wezwij fachowaca" na skomplikowane nie padala
> wcale a na różnicówce w instalacji dwużyłowej to się kable grzały -
> notabene żodyn nigdy nie napisal najważniejszej przesłanki dlaczego nie
> wolno stosować różnicówki w instalacji dwużyłowej:P
A dlaczego nie wolno?
Przepisy zabraniają ... to była by odpowiedź.
A jeśli nie zabraniają ... kto bogatemu zabroni, tylko niech potem nie
narzeka, że mu róźnicówka stale wyskakuje, nawet nie musi nic włączać
:-)
J.