> 2-3 dni temu zginal instruktor bo wypakował w drzewo, nie mial kasku.

I jesteś absolutnie pewien, że przyczyną śmierci był uraz głowy i to na
dodatek w takim miejscu gdzie ochroniłby ją kask ??
A może złamał kręgosłup bo nie miał żółwia, poduszki powietrznej i ABS-u ?
Wydajmy może ustawowy nakaz noszenia żółwia przez wszystkich narciarzy.

Czytałem przed chwilą tę notkę.
Brzmi tak: "wpadł między drzewa i zginął; rzeczniczka powiedziała że nie
miał kasku"
Czyli w wolnym tłumaczeniu: "samolot spadł z 200 metrów, rozbił się i stanął
w płomieniach, pilot zginął; rzeczniczka powiedziała że pilot nie miał
szalika.
Imho kask by tu nie pomógł, a swoją drogą z dokładnego opisu wynika, że
chłopak zginął próbując ominąć mamusię z dzieckiem jeżdżącą w poprzek bardzo
szybkiego stoku...