witam,
ostatnio do firmy wpadlo dwoch panow w garnitorach, sa przedstawicielami
jakiegos resellera orange. tak czy inaczej nie mielismy dla nich czasu,
wiec splawilismy ich z nadzieja ze juz sie nie pojawia. tymczasem
panowie zadzwonili i chcieli sie umowic na spotkanie. pierwsze pytanie
przed umowieniem sie brzmialo, czy orange placi za przedwczesne zerwanie
umowy z innym operatorem (era), bo jesli nie to nie ma sensu sie
spotykac. pytanie: czy to zwykla sciema, zeby odbyc spotkanie i zalapac
pieczatke "ze sie bylo", czy orange rzeczywiscie placi za zrywanie umow
(9m-cy do konca)?

pytam, bo w miedzy czasie dzwonil ktos z play i na to samo pytanie
odpowiedzial, ze play sie w cos takiego nie bawi.

do góry

Placi - znajomy ostatnio przeszedl tak z plusa.

D.

do góry

W dniu 2011-04-16 23:34, Sied@r pisze:
> Placi - znajomy ostatnio przeszedl tak z plusa.

Ale płaci w gotówce?

Mój znajomy-handlowiec z ery (generalnie narzeka na robotę), mówi, że
ani era, ani nikt inny nie płaci gotówki. To tylko taki lep. Jak już
ktoś się zainteresuje, to wówczas mu się wyłuszcza, że ta "zapłata" to z
oszczędności i rabatów, które op może dać na pokrycie "strat", ale samą
karę abonent musi sam zapłacić poprzedniemu operatorowi (co nie znaczy,
ze musi to być nieopłacalne).

--
Liwiusz

do góry

Dnia 16-04-2011 o 23:38:46 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
napisał(a):

> W dniu 2011-04-16 23:34, Sied@r pisze:
>> Placi - znajomy ostatnio przeszedl tak z plusa.
>
> Ale płaci w gotówce?
>
> Mój znajomy-handlowiec z ery (generalnie narzeka na robotę), mówi, że
> ani era, ani nikt inny nie płaci gotówki. To tylko taki lep. Jak już
> ktoś się zainteresuje, to wówczas mu się wyłuszcza, że ta "zapłata" to z
> oszczędności i rabatów, które op może dać na pokrycie "strat", ale samą
> karę abonent musi sam zapłacić poprzedniemu operatorowi (co nie znaczy,
> ze musi to być nieopłacalne).

Gdyby płacili w gotówce to byłby już całkowity idiotyzm. Zamiast pakować
kasę w technologię czy cokolwiek innego pożytecznego, to operatorzy będą
płacić sobie wzajemnie za zrywanie umów..

--
pzdr, Piotr M

"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
- Szukałem, ale nie znalazłem."

do góry

Dnia Sat, 16 Apr 2011 23:05:23 +0200, Dyzurny Informatyk Kraju
napisał(a):

> witam,
> ostatnio do firmy wpadlo dwoch panow w garnitorach, sa przedstawicielami
> jakiegos resellera orange. tak czy inaczej nie mielismy dla nich czasu,
> wiec splawilismy ich z nadzieja ze juz sie nie pojawia. tymczasem
> panowie zadzwonili i chcieli sie umowic na spotkanie. pierwsze pytanie
> przed umowieniem sie brzmialo, czy orange placi za przedwczesne zerwanie
> umowy z innym operatorem (era), bo jesli nie to nie ma sensu sie
> spotykac. pytanie: czy to zwykla sciema, zeby odbyc spotkanie i zalapac
> pieczatke "ze sie bylo", czy orange rzeczywiscie placi za zrywanie umow
> (9m-cy do konca)?
>
> pytam, bo w miedzy czasie dzwonil ktos z play i na to samo pytanie
> odpowiedzial, ze play sie w cos takiego nie bawi.

Może nie Orange, ale dealer z własnej prowizji daje do ręki?

--
Pzdr.
Mega

do góry

On Sun, 17 Apr 2011 01:34:48 +0200, Piotr M wrote:
>Gdyby płacili w gotówce to byłby już całkowity idiotyzm. Zamiast pakować
>kasę w technologię czy cokolwiek innego pożytecznego, to operatorzy będą
>płacić sobie wzajemnie za zrywanie umów..

Ale technologia nie przynosi zyskow, tylko placacy klienci :-)

A jak w odpowiedzi konkurencja tez zacznie placic, to Orange wyjdzie
na zero ... albo i na plus :-)

J.

do góry

"Mega" <m...@p...wp.pl> wrote in message
news:172vs19sxyw0g$.bwcjhjm6qys8.dlg@40tude.net...
> Może nie Orange, ale dealer z własnej prowizji daje do ręki?

Ile musiałaby wynosić ta jego prowizja aby mu się opłacało
w takim trybie pracować?

do góry