-
21. Data: 2016-12-14 15:47:03
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: bartekltg <b...@g...com>
On 14.12.2016 01:23, sundayman wrote:
> https://www.youtube.com/watch?v=ErbXiXsyc9k
>
> albo
>
> https://www.youtube.com/watch?v=NxKZbRnhH6g
>
Albo taki:
https://www.youtube.com/watch?v=sScrtGdKmho
> Dla jasności - ja jestem głęboko przekonany, że temat "free energy" jest
> poważny. Na pewno są sposoby żeby otrzymać energię, nie tyle "free" co z
> jakichś nieznanych obecnie źródeł - nie wiem, 0-point energy, jakieś
> zjawiska kwantowe - no chuj wie.
>
> Ale ci kolesie pokazujący generator z magnesu i kawałka druta (aaa nooo
> tak - drut jest podobno powleczony wolframem, a cylinderek platyną... )
> to naprawdę jakaś zmora YT jest.
>
> Setki tys. ludzi oglądają i dopytują się z jakich materiałów toto jest
> zrobione...i jak se toto zbudować. OMG.
>
> No przecież wystarczy kurwa mała modyfikacja multimetru (dołączanie np.
> bateryjki CR2032 do zacisków przez jakiś sterowany zdalnie odbiorniczek
> - w mierniku miejsca pod dostatkiem ) i można pokazywać wszystko - nawet
> prąd z powietrza.
>
> O bardziej wyrafinowanych sposobach z jakimiś nadajnikami to nie
> wspominam, bo po co jak można prościej...
>
> Czy ludzie są naprawdę kuśwa tak niedouczeni, że łykają takie gówno jak
> cukierki ? W 2016 r. ??
Sam przyznałeś, że "traktujesz free energy poważnie".
Z punktu widzenia fizyki wyciąganie energii 'z jakiś zjawisk kwantowych'
brzmi tak samo jak wyciąganie energii z wirujacych magensów czy kółka
obracajęcego się w polu grawitacyjnym.
Wystarczy więc, że odpowiesz sobie na pytanie, czemu jesteś tym
zainteresowany i czemu, mimo technicznej wiedzy, się na to łapiesz.
pzdr
bartekltg
-
22. Data: 2016-12-14 16:10:03
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: slawek <f...@f...com>
On Wed, 14 Dec 2016 01:23:18 +0100, sundayman
<s...@p...onet.pl> wrote:
> Dla jasności - ja jestem głęboko przekonany, że temat "free energy"
jest
> poważny. Na pewno są sposoby żeby otrzymać energię, nie tyle "free"
co z
> jakichś nieznanych obecnie źródeł - nie wiem, 0-point energy,
jakieś
Nie da się: patrz Boltzmann i Einstein.
> - w mierniku miejsca pod dostatkiem ) i można pokazywać wszystko -
nawet
> prąd z powietrza.
Około 1900 taki jeden wmawiał że stare pilniki promieniują (promienie
kanalikowe i polon były już)... mierniki załączał pedałem, ze dwa
lata poważni ludzie wierzyli w "eksperymenty".
-
23. Data: 2016-12-14 17:08:52
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: Mario <M...@...pl>
W dniu 14.12.2016 o 09:31, Ghost pisze:
>
>
> Użytkownik "sundayman" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:o2q3dt$hk8$...@n...news.atman.pl...
>
>> Dla jasności - ja jestem głęboko przekonany, że temat "free energy"
>> jest poważny. Na pewno są sposoby żeby otrzymać energię, nie tyle
>> "free" co z jakichś nieznanych obecnie źródeł - nie wiem, 0-point
>> energy, jakieś zjawiska kwantowe - no chuj wie.
>
> Na czym bazujesz owo "głębokie przekonanie" o poważności?
>
Ma głębokie przekonanie wynikające z wiary, że temat "free energy jest
poważny.
--
pozdrawiam
MD
-
24. Data: 2016-12-14 17:19:41
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: Mario <M...@...pl>
W dniu 14.12.2016 o 11:27, jacek pozniak pisze:
> sundayman wrote:
>
>> https://www.youtube.com/watch?v=ErbXiXsyc9k
>
> Ale to musi być kosmiczna energia; tam jest około 2,7V a znane ludzkości
> ogniwa mają 1.2, 1.5, 4.5, 9 i 12V
>
Starożytni znali też 1,01854 V.
--
pozdrawiam
MD
-
25. Data: 2016-12-14 17:33:03
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc [kropka] pl>
W dniu 2016-12-14 o 15:47, bartekltg pisze:
> Z punktu widzenia fizyki wyciąganie energii 'z jakiś zjawisk kwantowych'
> brzmi tak samo jak wyciąganie energii z wirujacych magensów czy kółka
> obracajęcego się w polu grawitacyjnym.
> Wystarczy więc, że odpowiesz sobie na pytanie, czemu jesteś tym
> zainteresowany i czemu, mimo technicznej wiedzy, się na to łapiesz.
Ale można "pożyczyć" energię, problem w tym, że iloczyn wielkości
pożyczonej energii i czasu nie może być większy od stałej Plancka :-(
Mam!!!
Załóżmy partię polityczną, za podstawowy postulat podajmy powiększenie
stałej Plancka, bo jest zdecydowanie za mała! Patrząc na ilość
zwolenników free energy, i na to, co dzieje się w naszym kraju, wygrane
wybory mamy jak w banku.
P.P.
-
26. Data: 2016-12-14 19:07:05
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: "Vernon L. Pinkley" <v...@g...com>
użytkownik Mario napisał:
> > Na czym bazujesz owo "głębokie przekonanie" o poważności?
> >
>
> Ma głębokie przekonanie wynikające z wiary, że temat "free energy jest
> poważny.
>
To zależy jak zdefiniujemy free i ile mW uznamy już za energy.
W nocie LT3108 pada określenie free energy.
I coś mi sie kołacze że LT robi ICki do konwersji z pola W.Cz na
jakieś volty.
Ogólnie ciepło pow. 0 Kelvina jest chyba za free. Takie tam
filozofowanie, nic to, kroim łosiów na Keshe.
-
27. Data: 2016-12-14 19:51:15
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: Atlantis <m...@w...pl>
W dniu 2016-12-14 o 01:23, sundayman pisze:
> Dla jasności - ja jestem głęboko przekonany, że temat "free energy" jest
> poważny. Na pewno są sposoby żeby otrzymać energię, nie tyle "free" co z
> jakichś nieznanych obecnie źródeł
Nieznane obecnie źródła energii pewnie zostaną odkryte w przyszłości,
ale nie o to chodzi zwolennikom tego "ruchu" połączonego z teorią
spiskową. Twierdzą oni, że duże ilości darmowej energii można sobie
produkować w domowych warunkach za pomocą sprzętu nieskomplikowanego
bardziej od zabawek Adama Słodowego. Twierdzą oni, że świat nauki i
przemysłu doskonale zdaje sobie z tego sprawę, ale te odkrycia są
"tuszowane" aby firm energetyczne mogły nadal zarabiać.
Nowe źródła energii, jakie potencjalnie zostaną odkryte w przyszłości
prawie na pewno nie będą spełniały żadnego z tych założeń - samo ich
opracowanie pochłonie znaczne fundusze. Środki te jakoś będą musiały się
zwrócić, wiec nawet bardzo wydaje źródło energii nie będzie oznaczało,
że będzie ona dostępna za darmo.
Generalnie można wydzielić dwa gatunki propagatorów "wolnej energii".
1. Cwaniak. Twierdzi, że posiada wiedzę pozwalającą na zbudowanie
generatora produkującego energię za darmo. Niekiedy nawet organizuje
pokazy, ale nigdy w kontrolowanych warunkach. Ani myśli rozkręcać
biznesu polegającego na sprzedaży gotowych urządzeń. Tłumaczy to różnie:
brakiem zainteresowania ze strony inwestorów, strachem przed zemstą ze
strony Mrocznych Spiskowców, tudzież koniecznością dopracowania
urządzenia. Chętnie za to sprzedaje rzekome know-how...
2. Frajer. Często miłośnik filozofii New-Age (choć niekoniecznie) i
wyznawca co najmniej kilkunastu innych teorii spiskowych. Chętnie łyka
największą głupotę, byle tylko miała słowo "alternatywna" w nazwie. Nie
ma większego pojęcia o nauce, która jego zdaniem jest zaangażowana w
Mroczny Spisek. Wydaje pieniądze na materiały sprzedawane przez
Cwaniaków. Nigdy nie udaje mu się uruchomić urządzenia, ale nie przyzna
przed sobą, że właśnie zrobił z siebie bałwana. Co to, to nie! Będzie
sobie tłumaczył, że pewnie zabrakło mu wiedzy i umiejętności manualnych,
kable lutował w złą stronę albo kwantowe wibracje pobliskiej żyły wodnej
generowały za duże zakłócenia pole bioenergetycznego.
> Setki tys. ludzi oglądają i dopytują się z jakich materiałów toto jest
> zrobione...i jak se toto zbudować. OMG.
To jest część większego ruchu społecznego. Zwolennicy wolnej energii są
dla inżynierii tym samym, czym antyszczepionkowcy dla medycyny,
przeciwnicy GMO dla biotechnologii, a wyznawcy Imperium Lechickiego dla
historii. Ta sama pogarda dla nauki i uczonych, to samo rozmiłowanie w
teoriach spiskowych.
> O bardziej wyrafinowanych sposobach z jakimiś nadajnikami to nie
> wspominam, bo po co jak można prościej...
Oni często nie rozumieją podstawowych kwestii. Budują prosty odbiornik
detektorowy, mierzą napięcie na kondensatorze za diodą i wydaje im się,
że właśnie podpięli się do magicznego źródła energii. Do głowy im nie
przyjdzie, że ta energia jest wypromieniowywana w przestrzeń przez
pobliską stację radiową i tak naprawdę pochodzi z elektrowni.
> Czy ludzie są naprawdę kuśwa tak niedouczeni, że łykają takie gówno jak
> cukierki ? W 2016 r. ??
Wiele czynników się na to składa. Przede wszystkim beznadziejny system
szkolnictwa. Dzieciaki uczy się kucia na pamięć i trafiania w klucz.
Takie rzeczy jak metoda naukowa przerabia się dopiero studiach (jeśli ma
się szczęście). Nic więc dziwnego, że dorośli ludzie gotowi są łyknąć
każdą brednię z Internetu.
-
28. Data: 2016-12-14 20:29:23
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5851743f$0$15204$6...@n...neostrad
a.pl...
W dniu 2016-12-14 o 15:47, bartekltg pisze:
>> Z punktu widzenia fizyki wyciąganie energii 'z jakiś zjawisk
>> kwantowych'
>> brzmi tak samo jak wyciąganie energii z wirujacych magensów czy
>> kółka
>> obracajęcego się w polu grawitacyjnym.
>> Wystarczy więc, że odpowiesz sobie na pytanie, czemu jesteś tym
>> zainteresowany i czemu, mimo technicznej wiedzy, się na to łapiesz.
>Ale można "pożyczyć" energię, problem w tym, że iloczyn wielkości
>pożyczonej energii i czasu nie może być większy od stałej Plancka :-(
Nie wiecej ?
O ile pamietam, to sa hipotezy ze caly Wszechswiat tak powstal - tzn
energia jego masy odpowiada ujemnej energii grawitacyjnej, i bilans
wychodzi na zero.
Ale czy ktos to liczyl i czy choc rzedy pasuja, to nie wiem.
A w miare "free" energy ... z ciepla, trzeba tylko PM drugiego rodzaju
zrobic.
Wraz z rozwojem nanotechnologii sprawa sie staje coraz ciekawsza..
J.
-
29. Data: 2016-12-14 20:30:13
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
>> Dla jasności - ja jestem głęboko przekonany, że temat "free energy"
>> jest poważny. Na pewno są sposoby żeby otrzymać energię, nie tyle
>> "free" co z jakichś nieznanych obecnie źródeł - nie wiem, 0-point
>> energy, jakieś zjawiska kwantowe - no chuj wie.
>
> Na czym bazujesz owo "głębokie przekonanie" o poważności?
na dość oczywistym fakcie, że współczesna wiedza jest mniej niż
wystarczająca do określenia, co jest a co nie jest możliwe.
Zaczyna się to na Emdrive a kończy na nowych odkryciach astronomicznych,
które się nie zgadzają z tym, z czym powinny.
I oczywiście słowo "free" oznacza dla mnie tyle, że jest to energia
wolnodostępna po prostu. Wiadomo, że nie chodzi o kreowanie energii z
niczego, ale jak już wiadomo, energii dookoła jest morze.
Trzeba się tylko do niej dobrać.
-
30. Data: 2016-12-14 20:47:13
Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
Od: Luke <l...@l...net>
W dniu 2016-12-14 o 19:51, Atlantis pisze:
> szkolnictwa. Dzieciaki uczy się kucia na pamięć i trafiania w klucz.
> Takie rzeczy jak metoda naukowa przerabia się dopiero studiach (jeśli ma
> się szczęście).
Coś około 4 klasy, na przedmiocie "przyroda" jest kilka lekcji o czymś,
co nazwałbym maksymalnie uproszczoną wiedzą o projektowaniu
eksperymentu. Ale dość obszerną, z definicjami. Tylko potem zapomina się
o tym na lata.
L.