-
141. Data: 2011-08-09 07:42:29
Temat: Re: nowe auto za 60-70 tys. zł
Od: Bartłomiej Zieliński <B...@p...pl>
Użytkownik Cavallino napisał:
> A co, sugerujesz że czujnik uzależnia swoją pracę od magii, zamiast od
> poziomu paliwa?
Nie, pamiętam tylko, jak to było w starszych autach bez
przeintelektualizowanej elektroniki. Przykładowo w takim Polonezie
lampka rezerwy przez pewien czas zapalała się i gasła, i nie dlatego, że
coś nie działało, tylko dlatego, że auto skakało na wybojach,
przechylało się na zakrętach itp. Dlatego uważam, że zrobienie czujnika,
który alarmuje o małej ilości paliwa zawsze przy idealnie tym samym
poziomie jest co najmniej trudne.
--
----------------------------------------------------
-------------------
* Bartłomiej Zieliński http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 *
----------------------------------------------------
-------------------
-
142. Data: 2011-08-09 07:43:55
Temat: Re: nowe auto za 60-70 tys. zł
Od: Bartłomiej Zieliński <B...@p...pl>
Użytkownik Cavallino napisał:
>> Pierwsza sprawa to płynna jazda - unikanie gwałtownych przyspieszeń
> A mówiłeś że nie trzeba ślamazarnie. ;-)
A dla Ciebie wszystko jest binarne? Bo dla mnie od ślamazarności do
gwałtownego przyspieszania jest nieskończenie wiele stanów pośrednich.
--
----------------------------------------------------
-------------------
* Bartłomiej Zieliński http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 *
----------------------------------------------------
-------------------
-
143. Data: 2011-08-09 07:47:00
Temat: Re: nowe auto za 60-70 tys. zł
Od: Bartłomiej Zieliński <B...@p...pl>
Użytkownik Przemysław Czaja napisał:
> Hamulce to może i oszczędza ale co się dzieje z silnikiem? w/g mnie
> są to zupełnie niepotrzebne obciążenia (pomijam ze względów
> oczywistych zjazdy z gór)
Moim zdaniem silnik jest w stanie znieść znacznie większe obciążenie niż
przy hamowaniu nim.
> Oszczędza paliwo? no to już niezła bzdura :)
A Twoim zdaniem komputer pokładowy kłamie?
> nawet znalazłem niezły przykład - jedź rowerem, ale takim ze sztywnym
> polaczeniem tylnej osi łańcuchem i zrób dwa testy - najpierw rozpędź
[...]
Moim zdaniem przyrównywanie pracy silnika do pracy nóg nie jest właściwe.
--
----------------------------------------------------
-------------------
* Bartłomiej Zieliński http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 *
----------------------------------------------------
-------------------
-
144. Data: 2011-08-09 07:49:10
Temat: Re: nowe auto za 60-70 tys. zł
Od: Bartłomiej Zieliński <B...@p...pl>
Użytkownik Mirek Ptak napisał:
> Teraz nie wiem co to jest klima - ustawiłem na 22 i włączona jest
> przez cały czas z wyjątkiem dużych upałów, kiedy ja wyłączam na kilka
> minut przed dotarciem do celu.
W jakim celu?
--
----------------------------------------------------
-------------------
* Bartłomiej Zieliński http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 *
----------------------------------------------------
-------------------
-
145. Data: 2011-08-09 07:56:59
Temat: Re: nowe auto za 60-70 tys. zł
Od: Bartłomiej Zieliński <B...@p...pl>
Użytkownik Shrek napisał:
> Bardziej mnie interesuje sprzęgło - to prawie dwa razy więcej zmian
> biegów.
Niekoniecznie - nie ma potrzeby zmiany biegów podczas hamowania
silnikiem. Podam przykład. Jadę 90 km/h na 5. biegu i zdejmuję nogę z
gazu. Przy około 70 km/h mam 2 krpm, myślę, że przy hamowaniu można
spokojnie zejść do 1,5 krpm tj. około 50 km/h (w instrukcji do Poloneza
czytałem, że komputer przerywa hamowanie tzn. zaczyna dawkować paliwo
przy 1,4 kprm). Te 50 km/h to około połowa prędkości początkowej. Teraz
w zależności od sytuacji mogę użyć hamulców, albo przełączyć na 3. bieg
i hamować dalej silnikiem. Czasem okazuje się, że światła przez które
hamowałem zmienią się na zielone i trzeba przyspieszyć, też z 3. biegu.
Ergo, przy dobrych układach liczba zmian biegów wcale nie jest dużo
większa niż bez hamowania silnikiem.
--
----------------------------------------------------
-------------------
* Bartłomiej Zieliński http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 *
----------------------------------------------------
-------------------
-
146. Data: 2011-08-09 08:58:52
Temat: Re: nowe auto za 60-70 tys. zł
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-08-08 19:27, J.F. pisze:
> Dnia Mon, 08 Aug 2011 17:15:29 +0200, Arek napisał(a):
>> W dniu 2011-08-08 15:47, J.F. pisze:
>>> Jakim bledem ? cos musimy uznac za dokladne , ten za stacji ma atest GUM,
>>> umozliwia porownanie roznych samochodow itd.
>>
>> Co nie zmienia faktu, że parę razy przytrafiło mi się, że zatankowałem
>> więcej niż wynosi pojemność baku i to na markowych stacjach.
>
> Byc moze, ale z drugiej strony - bak to nie naczynie miarowe.
> I nie wiadomo kto tu ma racje.
Gdyby chodziło o +/- litr to nawet bym nie zauważył.
>> Pomijam
>> jeszcze kwestię dość dużej zmiany objętości benzyny w zależności od
>> temperatury.
>
> A to nie jest tak ze w podziemnych zbiornikach temperatura prawie stala ?
No nie wiem, nawiązałem do toczącego się tu kiedyś wątku, ktoś jakoś
udowadniał, że lepiej tankować rano niż wieczorem (w lato oczywiście) i
że jest to odczuwalne. Traktuję to trochę z przymrużeniem, dlatego
użyłem słowa "pomijam":)
Zresztą te zbiorniki tak głęboko pod ziemią nie leżą.
>> No dobra jedziesz w trasę. Coś masz w baku ale dokładnie nie wiesz ile.
>> Potem tankujesz i wiesz teoretycznie ile zatankowałeś. Dojeżdżasz na
>> miejsce i też nie wiesz dokładnie ile Ci w baku zostało. Więc nie możesz
>> precyzyjnie określić ile litrów paliwa spaliłeś.
>
> Dlatego jade, tankuje, tankuje, i wiem ile wyszlo :-)
No i znasz orientacyjną ilość spalonej benzyny? Na bank dokładność
gorsza niż 5%. W przypadku komputera, zeruje jedną pamięć, jeżdżę,
tankuję, jeżdżę, tankuję i wiem ile spaliłem. Z dokładnością wystarczającą:)
A.
-
147. Data: 2011-08-09 09:01:13
Temat: Re: nowe auto za 60-70 tys. zł
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-08-08 19:24, J.F. pisze:
> Dnia Mon, 08 Aug 2011 17:48:08 +0200, jerzu napisał(a):
>> On Mon, 8 Aug 2011 14:39:17 +0200, "J.F."
>> <j...@p...onet.pl> wrote:
>
>>> Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-16"
>>
>> Teraz to już przesadziłeś :))
>
>
> Przesadzilem, ale skad mi sie to wzielo ?
> Arek cos podejrzanego napisal ?
W życiu!
Przeprowadziłem śledztwo, wczoraj o 13:32 było jeszcze dobrze. W Twojej
odpowiedzi z 14:39 pojawiło się to egzotyczne kodowanie.
A.
-
148. Data: 2011-08-09 09:02:31
Temat: Re: nowe auto za 60-70 tys. zł
Od: "Przemysław Czaja" <p...@p...fm>
Użytkownik "Shrek" <u...@d...invalid> napisał w wiadomości
news:j1qehi$c9i$1@inews.gazeta.pl...
> On 2011-08-08 23:25, Przemysław Czaja wrote:
>
>>> Druga sprawa to hamowanie silnikiem - prócz paliwa oszczędza się
>>> również hamulce.
>>
>> Hamulce to może i oszczędza ale co się dzieje z silnikiem?
>
> Silnik, jak silnik - dopóki nie schodzisz na jakieś ekstremalnie
> niskie obroty, to nic mu nie będzie. Bardziej mnie interesuje
> sprzęgło - to prawie dwa razy więcej zmian biegów.
>
>
>> Oszczędza paliwo? no to już niezła bzdura :)
>
> Sam jesteś bzdura - od czasów wtrysku, to najprawdziwsza prawda.
>
>> nawet
>> znalazłem niezły przykład - jedź rowerem, ale takim ze sztywnym
>> polaczeniem tylnej osi łańcuchem
>
> Ostre koło to się nazywa;)
>
>> i zrób dwa testy - najpierw rozpędź się
>> do 15km/h i nogi w górę, a drugi to rozpędź się do tej samej
>> prędkości
>> ale nie zdejmuj nóg z pedałów, tylko jeszcze lekko stawiaj im opór -
>> zobaczymy kiedy dalej zajedziesz i więcej sił zaoszczędzisz :)
>
> A od kiedy celem hamowania jest żeby jak najdalej zajechać? ;)
Myślałem, że piszemy o oszczędnej jeździe, nie o tym jak skutecznie
zahamować :)
-
149. Data: 2011-08-09 09:09:15
Temat: Re: nowe auto za 60-70 tys. zł
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-08-08 19:23, Cavallino pisze:
>>> Czy nie jesteś w stanie przełknąć posiadania innego zdania (i potrzeb)
>>> przez kogoś innego?
>> A czy ty nie jesteś w stanie zrozumieć, że nie wszyscy muszą myśleć
>> dokładnie tak samo jak Ty?
>
> Ale ja to rozumiem.
> Nie wpieram Ci, że skoro Ty jesteś zadowolony z automatu, to na pewno
> się mylisz.
> Jakbyś rozumiał co czytasz, to dawno byś to pojął.
Nie? W takim razie pewnie to ktoś inny się podszywa i wmawia mi jakie
mam wymagania, jak działa maja klimatyzacja itp. Oraz twierdzi, że nikt
nie skonstruował czegoś lepiej niż koreańcy albo francuzi wiele lat
temu. A nawet jak ktoś ma coś innego, to jest snobeb i głupkiem bez
wymagań. To tak w skrócie.
>>> W każdym kompakcie klima powoduje przeciągi, koniec, kropka.
>>> W klasie D pewnie też w większości.
>> No tak, tak musi być
>
> Nie wiem czy musi, ale tak jest.
To jest przykład tego, że ty nikomu nic nie wmawiasz.
>> zgadzam się 50stopni w trasie to kretynizm.
>
> Oczywiście.
> Ale dlatego, że trasę sam tu dołożyłeś.
Owszem, ale to Ty dopisałeś 50 do tej trasy. Znowu wszystko Ci się pomyliło.
A.
-
150. Data: 2011-08-09 09:16:50
Temat: Re: nowe auto za 60-70 tys. zł
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-08-08 19:28, Cavallino pisze:
>>>> A po co ustawiasz sobie nawiew na twarz?
>>>
>>> Nie ustawiam.
>>> Zamykam.
>>
>> A ja niczego nie muszę zamykać. Automat ustawia nawiew tylko na szyby.
>
> Ciekawe.
> Mój tak nie robił.
> Jeśli Twój tak robi, to ok, prawidłowo robi.
Każdy normalny tak robi, widocznie Twój był kiepski, ale o tym już
wielokrotnie pisałem.
>>>> Możliwe, jednak nie wiem do czego teraz pijesz.
>>>
>>> Do tej klimy w najniższym pakiecie.
>>
>> Czyli teraz wiesz lepiej, co kupiłem i za ile, niż ja?
>
> Nie.
> Wiem jakie auta nie mają wersji bez klimy.
> Drogie.
> Czyli bezsensowne.
No chyba, że tak.
W takim razie mojego samochodu nie ma, wielu z moich znajomych też tylko
się wydaje, że posiadają samochody. Bo jak mogli kupić budżetowy
samochód z klimatyzacją, skoro takich nie ma. A nie ma dlatego, bo
Koreańczycy sprzedają tanio golasy. Ciekawa logika.
>> Taniość koreańskiej marki polegała na tym, że ceny były podawane dla
>> totalnego golasa.
>
> Nieprawda, porównywałem zawsze wersje o zbliżonym poziomie wyposażenia.
Ja również. Kia była jednym z droższych samochodów na rynku, jeżeli nie
chciało się jeździć totalnym golasem. Owszem można było trafić na
ciekawe promocje.
>> Za wszystko dodatkowe trzeba było słono płacić. Parę lat temu jak
>> kupowałem auto kia wyszła mi jako jeden z droższych kompaktów na rynku.
>
> Być może jak ktoś ma potrzebę posiadania kupę zbędnych dupereli, to tak
> może wyjść.
> Ja takiej nie posiadam, więc mi wychodzi inaczej.
Jeżeli dla kogoś w XXI wieku klimatyzacja jest nadmiernym luksusem, to
fakt - Kia jest bogato wyposażona. Ale nie każdy ma takie ascetyczne
wymagania jak Ty.
A.