-
81. Data: 2017-09-01 10:52:02
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2017-09-01 o 09:22, Marek pisze:
>
> Nie zauważyłem, żeby ktoś tutaj stawiał oceny czy coś jest bezpieczne
> czy nie, tylko czy stosowanie nadmiernej regulacji wszystkiego ma sens.
> Wymyślanie prawa przez idiotow (lub jego interpretacja przez tych
> samych) jest jak najbardziej dziecinadą w piaskownicy, przykłady są
> codziennie i jak widać nie dotyczą tylko zbiorników ciśnieniowych:
>
> https://niebezpiecznik.pl/post/uzycie-skradzionej-ka
rty-zblizeniowej-to-kradziez-z-wlamaniem-tak-uznal-s
ad-najwyzszy/
>
Czytam, czytam i jakoś nie umiem ogarnąć na czym to przełamanie
zabezpieczeń polega.
To jak ktoś mi ukradnie banknot i go potem użyje to też jest włamanie bo
banknot ma przecież zabezpieczenia.
P.G.
-
82. Data: 2017-09-01 10:59:26
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: JaNus <bez@adresu>
W dniu 2017-09-01 o 02:36, Mario pisze:
> Rozważania w necie (przez amatorów w dziedzinie BHP) problemu czy
> zbiornik ciśnieniowy jest faktycznie niebezpieczny i powinien być
> kontrolowany na mocy przepisów, tym bardziej przypominają zabawę w
> piaskownicy.
>
Sparafrazuję (zaznaczam, aby ktoś nie przeoczył): Rozważania w Sejmie
(przez *kompletnych* amatorów w dziedzinie funkcjonowania *dobrego*
państwa) problemu, czy kapitalizm jest niebezpieczny, i powinien być
kontrolowany na mocy przepisów, też by przypominał zabawę w piaskownicy,
gdyby nie *koszty* tej "zabawy".
Piszę, że są oni "kompletnymi amatorami" bo regulować chcą rzeczy, o
działaniu których nie mają zielonego pojęcia! Żaden z tych (p)osłów nie
odczuwa cienia wahania, gdy będzie podnosił rękę za uchwaleniem jakiejś
kolejnej, stutysięcznej regulacji, np. w sprawie owego zbiornika, choćby
ni razu w życiu nie widział takiego z bliska, że o studiowaniu teorii
jego działania - już wspomnieć nie wypada.
No ja rozumiem, że wszystkie owe (p)osły - na wszystkim znać się nie
mogą. Ale w takim razie po co się upierać, aby te stutysięczne regulacje
przepuszczać przez "maszynkę do głosowania" zaludnioną przez
*dyletantów*?!! Niech wróci monarchia, niech król weźmie
odpowiedzialność za to, jakich radców powoła, i niech oni powołują
komisje specjalistów. I niech ci ostatni wezmą *pełną* (a więc i
majątkową) odpowiedzialność za wyrządzenie ewentualnych szkód swoimi
chybionymi pomysłami.
Wrócę do cytowanego tekstu, aby go ponownie sparafrazować:
a skąd by wziąć specjalistów, którzy zagwarantują (koniecznie!!), że
działania zgrai (p)osłów, nie są przypadkiem niebezpieczne, dla
zdrowia, mienia, czy życia obywateli (którzy coraz bardziej traktowani
są jak ludność *podbita*, płacąca nie tyle podatki, co kontrybucję!)
--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!
-
83. Data: 2017-09-01 11:07:26
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:oob654$ua9$1$P...@n...chmurka.ne
t...
W dniu 2017-08-31 o 23:13, J.F. pisze:
>> Moze nie tyle zezwolenie na posiadanie, co zezwolenie nabycia
>> bezposrednio w fabryce, serii probnej, poza rozdzielnikiem w
>> pierwszym
>> roku itp.
>> No chyba, ze juz wtedy ZAIKS chcial miec pod kontrola :-)
>
>Ja to rozumiałem, że nagle obywatel dostał do ręki narzędzie
>pozwalające mu np. zarejestrować rozmowę z urzędnikiem czy
>milicjantem. W państwie totalitarnym tych którzy mają takie
>możliwości trzeba mieć pod kontrolą.
Urzednikow tez trzeba miec pod kontrola, ale moze wazniejsze, zeby
kontrole miec pod kontrola :-)
Tak czy inaczej - jakos to panstwo kupilo licencje na masowa produkcje
magnetofonow.
No dobra, moze chcialo, zeby kazdy urzednik i milicjant mial :-)
Albo jedni kupili licencje i pomysleli o masowce, a drudzy jak to
zobaczyli, to sie przerazili i chcieli zablokowac :-)
Tylko, ze to urzadzenie nieporeczne, duzej mocy - w sytuacji, gdy do
urzednika musisz przyjsc aby porozmawiac, to gdzie tu zagrozenie ?
>Ale, że wszystko bazuje na nie potwierdzonym tym, co wtedy usłyszałem
>więc chyba nie ma co wyciągać wniosków.
Szczegolnie, ze jakos duzo tych modeli bylo w produkcji i w sprzedazy.
>Inna rzecz, której byłem pewien, ale teraz zaczynam wątpić to że jak
>weszły odbiorniki satelitarne to też nie każdemu było wolno.
Tak mi chodzi po glowie, ze faktycznie byly jakies zezwolenia
wymagane.
Czy "nie kazdemu" ... w zasadzie nie widze komu mialoby to byc
potrzebne, wiec kto mialby dostac zezwolenie bez neiprzyjemnosci, wiec
to raczej wladza wszystkich zniechecala, moze chciala miec pod
kontrola, moze nie lubila zagranicznych tresci - czas jak pamietasz
byl wojenny :-)
http://www.prawo.pl/dz-u-akt/-/dokument/Dz.U.1986.6.
36/16792145/27666
Ech, gdzie te czasy, rozporzadzenie na 2 strony ...
Za to z drugiej strony ... moje plotki donosza, ze w Niemczech z
odbiornikiem satelitarnym tez nie jest prosto.
A to wlasciciel mieszkania, jesli wynajmujesz, nie godzi sie na
dziurawienie sciany, a to jakis nadzor architektoniczny zabrania
ubrzydzania elewacji ...
No ale Niemcy to nie jest dobry przyklad wolnego panstwa, choc te 10
lat murzynskiej okupacji im bardzo pomoglo :-)
J.
-
84. Data: 2017-09-01 11:19:11
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:oob5hl$u32$1$P...@n...chmurka.ne
t...
>A pro po - akurat wczoraj natknąłem się na taką informację:
>https://moto.wp.pl/sprzedal-samochod-a-po-dwoch-lat
ach-zaczely-przychodzic-mandaty-musi-je-zaplacic-616
1145882740865a
Prawde mowiac nie rozumiem - CEPIK podaje wszystkich kolejnych
wlascicieli, a Holendrzy wybieraja losowo/wszytkich ?
Czy nie dopelnil obowiazku i nie poinformowal urzedu o sprzedazy ?
Tym niemniej calosc bulwersuje ... tylko o co miec pretensje - ze
przepisy sa za malo szczegolowe i ze sad "nie ma prawa sprawdzic" ?
A moze jednak PiS ma racje, ze trzeba te sady wyp* :-)
J.
-
85. Data: 2017-09-01 11:19:24
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Bytomir Kwarigroch <f...@g...com>
użytkownik Piotr Gałka napisał:
> > https://niebezpiecznik.pl/post/uzycie-skradzionej-ka
rty-zblizeniowej-to-kradziez-z-wlamaniem-tak-uznal-s
ad-najwyzszy/
> >
>
> Czytam, czytam i jakoś nie umiem ogarnąć na czym to przełamanie
> zabezpieczeń polega.
> To jak ktoś mi ukradnie banknot i go potem użyje to też jest włamanie bo
> banknot ma przecież zabezpieczenia.
> P.G.
Ciekawa interpretacja.
Sposób pokonania zabezpieczenia jest nieistotny. Sprawca może posłużyć się
także oryginalnym kluczem.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kradzie%C5%BC_z_w%C5%8
2amaniem
Kto by pomyślał, pociągnięcie suwaka w namiocie to już włamanie:)
-
86. Data: 2017-09-01 11:30:21
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: JaNus <bez@adresu>
W dniu 2017-09-01 o 10:27, SW3 pisze:
> W takich chwilach przychodzi do głowy myśl: może to i dobrze, że u
> nas urzędnicy o wszystko dbają...
>
"Dbają"? Ależ Oni to w d**ie mają! Człowiek już tak jest skonstruowany,
że zanim zadba o innych, to wpierw patrzy *swojego* interesu. Czy gdy
chciwego kapitalistę przeflancować na jakiś ważny Urząd, to z miejsca
stanie się nie-chciwy? skąd różowi czerpią przekonanie, że zarękawek
będzie bardziej przyjazny innym, niż przedsiębiorca prywatny? Aby
socjalizm mógł jako-tako funkcjonować (nigdy nie będzie!) to zarękawkom
musiałyby porosnąć skrzydła, i wykwitnąć aureole! Dopóki to nie nastąpi
(zgadnij kotku: kiedy?) to każdemu urzędasowi ręce będą się wpierw
zginać "do siebie", a nie "od"!
> Ale... Żeby zbudować dom, trzeba pozwolenie na budowę. Od dawna. A
> jednak mnóstwo domów stoi na terenach zalewowych.
>
No bo tereny zalewowe żyzne są, więc żaden rozsądny chłop nie zostawi
takiej ziemi odłogiem. A gdy ma ją orać, to chałupę woli mieć blisko.
Ale istotne jest co innego: dawniej, zanim Państwo (P!) zaczęło
wszystkich pouczać, sprawa przestrzegania pewnych *rozsądnych*, acz
niepisanych praw, zaleceń, zakazów, czy nakazów - była rzeczą
indywidualną. I jeśli ktoś się do tego stosował, to cieszył się
szacunkiem, uznaniem, a często i bogactwem. Natomiast gdy miotający się
etatyści zaczęli wszystko "normować", dążąc do ujęcia *każdego* obszaru
społecznej aktywności, w ramy prawne (czytaj: kodeksów pisanych), to
prawa niepisane ulegać zaczęły atrofii. Nie tylko postępuje ich erozja,
ale nawet dochodzi do ich takiego zaprzeczenia, że obracają się na nice,
czyli o 180 stopni. Przykładowo: jest jakiś *urzędowy* zakaz, ale gdy
ktoś nie wie, czemu służy, to po prostu da urzędasowi bakczysz, i
załatwione! I mało kto uzna go za przestępcę, najczęściej będzie
uchodził za "człowieka zaradnego". A skoro łamanie jakichś zaleceń (i tu
istotne: pisanych, czy nie-pisanych!) jest "zaradnością", to świat
zmierza ku postępującej demoralizacji. Za sprawą czerwonych.
> Niedawno we Włoszech było nie takie znów silne trzęsienie ziemi.
> Teoretycznie domy nie powinny się zawalić. A jednak się zawaliły.
>
Gdyby nie urzędy, to kiepskie mury stawialiby tylko durnie. A gdy
wystarczy dać wziątkę, to czynią tak "ludzie zaradni". Czy różowi nie
mogą zrozumieć, że "pozytywna opinia", z piętnastoma podpisami, i
tylomaż pieczątkami - staje się świetnym alibi dla krętaczy i oszustów??
Że mnożenie regulacji - sprzyja postępującej demoralizacji? O tempora, o
mores...
--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!
-
87. Data: 2017-09-01 11:41:47
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Marek <f...@f...com>
On Fri, 1 Sep 2017 10:52:02 +0200, Piotr
Gałka<p...@c...pl> wrote:
> Czytam, czytam i jakoś nie umiem ogarnąć na czym to przełamanie
> zabezpieczeń polega.
> To jak ktoś mi ukradnie banknot i go potem użyje to też jest
> włamanie bo
> banknot ma przecież zabezpieczenia.
Dawno temu na pewnym szkoleniu z stosowania KSH prelegent-prawnik
zaczął szkolenie tymi słowy (bez cienia żartu):
"Nieszczęście z wymiarem sprawiedliwości Polsce polega na tym, że
99% sędziów w Polsce to idioci" - pomruk po sali. Po czym zrobił
kilkunasto minutowy wykład jak działa ów system, który ułatwia
idiocie i nieudacznikowi stanie się sędzią niż np. adwokatem czy
prokuratorem.
--
Marek
-
88. Data: 2017-09-01 11:43:12
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Zbych <a...@o...pl>
W dniu 01.09.2017 o 10:52, Piotr Gałka pisze:
> W dniu 2017-09-01 o 09:22, Marek pisze:
>>
>> Nie zauważyłem, żeby ktoś tutaj stawiał oceny czy coś jest bezpieczne
>> czy nie, tylko czy stosowanie nadmiernej regulacji wszystkiego ma
>> sens. Wymyślanie prawa przez idiotow (lub jego interpretacja przez
>> tych samych) jest jak najbardziej dziecinadą w piaskownicy, przykłady
>> są codziennie i jak widać nie dotyczą tylko zbiorników ciśnieniowych:
>>
>> https://niebezpiecznik.pl/post/uzycie-skradzionej-ka
rty-zblizeniowej-to-kradziez-z-wlamaniem-tak-uznal-s
ad-najwyzszy/
>>
>
> Czytam, czytam i jakoś nie umiem ogarnąć na czym to przełamanie
> zabezpieczeń polega.
> To jak ktoś mi ukradnie banknot i go potem użyje to też jest włamanie bo
> banknot ma przecież zabezpieczenia.
Potraktuj kartę jak klucz do mieszkania (klucz też nie ma pinu) a nie
cel włamania sam w sobie. Znajdujesz czyjś klucz i otwierasz nim
mieszkanie. Włamałeś się czy nie?
-
89. Data: 2017-09-01 11:47:50
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2017-09-01 o 11:07, J.F. pisze:
> Tak mi chodzi po glowie, ze faktycznie byly jakies zezwolenia wymagane.
> Czy "nie kazdemu" ... w zasadzie nie widze komu mialoby to byc
> potrzebne, wiec kto mialby dostac zezwolenie bez neiprzyjemnosci, wiec
> to raczej wladza wszystkich zniechecala, moze chciala miec pod kontrola,
> moze nie lubila zagranicznych tresci - czas jak pamietasz byl wojenny :-)
>
> http://www.prawo.pl/dz-u-akt/-/dokument/Dz.U.1986.6.
36/16792145/27666
>
Kolega z pracy (lata 83-86) zajmował się naprawianiem odbiorników
satelitarnych. Mówił, że ludzie nie posiadający zezwoleń (bo tylko
partyjni mogą dostać) montują anteny pod drewnianym dachem aby nie
rzucało się w oczy.
P.G.
-
90. Data: 2017-09-01 11:56:10
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2017-09-01 o 11:19, J.F. pisze:
> Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:oob5hl$u32$1$P...@n...chmurka.ne
t...
>> A pro po - akurat wczoraj natknąłem się na taką informację:
>> https://moto.wp.pl/sprzedal-samochod-a-po-dwoch-lata
ch-zaczely-przychodzic-mandaty-musi-je-zaplacic-6161
145882740865a
>>
>
> Prawde mowiac nie rozumiem - CEPIK podaje wszystkich kolejnych
> wlascicieli, a Holendrzy wybieraja losowo/wszytkich ?
> Czy nie dopelnil obowiazku i nie poinformowal urzedu o sprzedazy ?
>
> Tym niemniej calosc bulwersuje ... tylko o co miec pretensje - ze
> przepisy sa za malo szczegolowe i ze sad "nie ma prawa sprawdzic" ?
Moje skojarzenie było takie - a jak ktoś zamaże sobie pastą kawałki 8-ek
(jak Kloss) na rejestracji to opłaty za autostrady przyjdzie płacić
komuś innemu i jak on się ma bronić. Podejrzewam że w systemie będą
rejestrowane tylko rozpoznane przez system numery rejestracyjne, a nie
zdjęcia samochodów. Dane z systemu będą zapewne świętością nie do
podważenia.
> A moze jednak PiS ma racje, ze trzeba te sady wyp* :-)
Osobiście uważam, że prawda jak zawsze leży gdzieś po środku.
Tylko, że usunięcie patologii a przejęcie całkowitej kontroli to dwie
różne rzeczy.
P.G.