-
31. Data: 2010-03-18 19:50:48
Temat: Re: niemodny telefon dla dziecka
Od: ToMasz <t...@g...pl>
> BTW moja żona jest od 16 lat nauczycielką w klasach klas I-III i zawsze
> mówi, że największa agresja i zawiść jest u dzieci, które czegoś
> zazdroszczą pozostałym.
Widze ze rozgrzałem dyskusje nie na temat. Stało sie. Syn ma 8 lat, jest
"kumaty" czyli dobrze posługuje sie siemesem, asusem p525(PDA z ekranem
dotykowym) i.. chodzi do szkoły integracyjnej. On akutar jest zdrowy, w
przeciwieństwie do mnie i wielu jego równieśników. Tak wiec od
"maluchów" wie ze lepsze są zdrowe nóżki niż komórka czy rowerek. JEmu
by ten siemens wystarczył, gdyby nie to ze poprostu umiera(telefon) i
nigdy nie wiadomo kiedy jest naprawdę naładowany. czasami zdarza sie ze
dziecko czegoś zapomni napisać, nie umie czegoś zrobić i przydaje sie
zdjęcie zeszytu, ksiażki koleżanki/kolegi - stąd przydatny autofokus. no
i waga telefonu - 160gram i prawie 12cm asusa odpada. On to sam z siebie
jakoś rozumie.
Co do samego wychowanie. Był taki "demot": jeśli chcesz żeby Twoje
dziecko wyrosło na ludzi, poświeć mu 2 razy mniej pieniedzy i 2 razy
wiecej czasu. U mnie sie to sprawdza. Kupiliśmy mu super rower - lekki
fajny i drogi. a ja poskładałem z 2, 20 letnich rowerów taki niby tandem
- w 90% to właśnie on był wykorzystywany. Kolejny rower pochodzi ze
złomu. Syn go rozebrał, oszlifował, ja go pomalowałem, składaliśmy
razem. Nowe częsci kosztowały 75% nowego roweru, ale dziecko o tym
niewie, a napewno zasłuzyło.
PRzepraszam za mocny OT. (NArazie) z tą częscią psychiki mojego syna
sobie radzimy.
ToMasz
-
32. Data: 2010-03-18 20:48:48
Temat: Re: niemodny telefon dla dziecka
Od: "JoteR" <j...@p...pl>
"ToMasz" napisał:
>> Zatem inaczej rozumiemy słowo: kumate...
Ops, przepraszam, miałem wrażenie iż masz dziecko starsze niż 8 lat.
Moje młodsze dzieci otrzymały swoje pierwsze komórki na komunię (zresztą
razem wybieraliśmy modele) i oczywiście stanęło na ówczesnych
niskobudżetowych "bajeranckich" - syn LG F3000, córka Smsung X680. Szybko
się okazało, że najważniejsze cechy w tzw. szkolnej społeczności to nie
wygląd a kompatybilność i dobry aparat. Co z tego, że telefon ma wygląd
Porsche i wydaje fajne dźwięki przy otwieraniu klapki, skoro nie da się w
prosty sposób przerzucić plików (w tym przede wszystkim *.jar) z telefonu
kolegi, a wiewiórka cyknięta w parku wygląda jakby była zbudowana z klocków
Lego. Dlatego wkrótce rozgorzała walka o odziedziczenie mojego odrapanego SE
k750i - teraz nosi go córka, pomomo że ceglasty i z wyglądu daleko mu do
ślicznego, różowego Samsunga. Ale ma kartę pamięci, nie ma chorych
ograniczeń pamięci na Javę, łyka wszystko, co koleżanki chcą jej przesłać
via BT a wiewiórki okazały się być puszyste. Młodszy syn odziedziczył po
starszym SE k530i i okazało się, że funkcja wideorozmów jest zupełnie
nieprzydatna, natomiast doskwiera mu brak latarki albo choćby pseudoflesza.
Nie jestem Ci w stanie doradzić konkretnego modelu, ale zwracam uwagę
(szczególnie miłośnikom Nokii za 99 zł z MM), że większość tzw. "bajerów" to
wcale nie bajery, tylko Bardzo Potrzebne Rzeczy z punktu widzenia dziecka
;-)
Aha, i młodsze z moich dzieci nie chciałyby mieć dotykowca - starszy syn (14
lat) co prawda uległ modzie i wyprosił pod choinkę Hujaweja Andy, ale do
esemesowania używa starego klawiszowca.
JoteR
-
33. Data: 2010-03-18 21:32:44
Temat: Re: niemodny telefon dla dziecka
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 2010-03-17 23:03, a...@p...pl pisze:
> kup mu nokie za 99 zl. w MediaMarkt - nowy i na gwarancji. Komorka to
> jest aparat do rozmawiania przez nia a nie do zabawy jako gadzet. To
> jest kontakt dziecka z rodzicami, babcia/dziadkiem.....
Kolejny bez znajomości realiów świata młodzieży.... A potem gabinety
psychologów puchną.
--
Przemysław Adam Śmiejek
-
34. Data: 2010-03-18 21:57:50
Temat: Re: niemodny telefon dla dziecka
Od: "frank drebin" <b...@v...pl>
ToMasz wrote:
> PRzepraszam za mocny OT. (NArazie) z tą częscią psychiki mojego syna
> sobie radzimy.
I oto chodzi.
Gorzej, jak trafi w klasie na grupę debili szydzących z innych i nie będzie
sobie z tym radziło.
I nie znajdzie pomocy u rodzica.
A uwierz mi, dzieci z patologicznych rodzin mają lepsze komórki niż my i
potrafią niezłe piekło urządzić.
Też sorry za OT.
Pozdrawiam
--
Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy.
-
35. Data: 2010-03-18 22:10:03
Temat: Re: niemodny telefon dla dziecka
Od: "frank drebin" <b...@v...pl>
JoteR wrote:
> "ToMasz" napisał:
>
>>> Zatem inaczej rozumiemy słowo: kumate...
>
> Ops, przepraszam, miałem wrażenie iż masz dziecko starsze niż 8 lat.
> Moje młodsze dzieci otrzymały swoje pierwsze komórki na komunię
> (zresztą razem wybieraliśmy modele) i oczywiście stanęło na ówczesnych
> niskobudżetowych "bajeranckich" - syn LG F3000, córka Smsung X680.
> Szybko się okazało, że najważniejsze cechy w tzw. szkolnej
> społeczności to nie wygląd a kompatybilność i dobry aparat. Co z
> tego, że telefon ma wygląd Porsche i wydaje fajne dźwięki przy
> otwieraniu klapki, skoro nie da się w prosty sposób przerzucić plików
> (w tym przede wszystkim *.jar) z telefonu kolegi, a wiewiórka
> cyknięta w parku wygląda jakby była zbudowana z klocków Lego. Dlatego
> wkrótce rozgorzała walka o odziedziczenie mojego odrapanego SE k750i
> - teraz nosi go córka, pomomo że ceglasty i z wyglądu daleko mu do
> ślicznego, różowego Samsunga. Ale ma kartę pamięci, nie ma chorych
> ograniczeń pamięci na Javę, łyka wszystko, co koleżanki chcą jej
> przesłać via BT a wiewiórki okazały się być puszyste. Młodszy syn
> odziedziczył po starszym SE k530i i okazało się, że funkcja
> wideorozmów jest zupełnie nieprzydatna, natomiast doskwiera mu brak
> latarki albo choćby pseudoflesza.
Dlatego po mojej przygodzie z javą i Samsungiem L760 (junior miał wtedy
właśnie k750i) córce kupiłem k770i a nie k550i
Fotki, latarka, odtwarzacz muzy i setki gier. Dodatkowo zgrabny i ładny.
> Nie jestem Ci w stanie doradzić
> konkretnego modelu, ale zwracam uwagę (szczególnie miłośnikom Nokii
> za 99 zł z MM), że większość tzw. "bajerów" to wcale nie bajery,
> tylko Bardzo Potrzebne Rzeczy z punktu widzenia dziecka ;-)
Takie czasy.
Pamiętam, jak byłem na weselu (ze 3 lata temu) i stał oddzielny stół dla
dzieci (8-16 lat).
Niesamowity widok, kiedy żadne nie rozmawiało ze sobą ale wszystkie (chyba z
15 dzieci) siedziały z komórkami w łapkach.
I mam wrażenie, że dzieciak ze starym Alcatelem po babci, czułby lekki
dyskomfort.
--
Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy.
-
36. Data: 2010-03-19 07:28:50
Temat: Re: niemodny telefon dla dziecka
Od: Janeo <j...@g...com>
On 18 Mar, 23:10, "frank drebin" <b...@v...pl> wrote:
> Pamiętam, jak byłem na weselu (ze 3 lata temu) i stał oddzielny stół dla
> dzieci (8-16 lat).
> Niesamowity widok, kiedy żadne nie rozmawiało ze sobą ale wszystkie (chyba z
> 15 dzieci) siedziały z komórkami w łapkach.
Dowód bezsilności w wychowywaniu dzieciaków.
To może być dla niektórych organizatorów przyjęć ostrzeżeniem, żeby
przed usadzeniem dzieciaków odbierać komórki do depozytu. Z nudów
nauczą się "staroświeckich procedur" bezpośrednego kontaktu
społecznego, czyli zwykłej rozmowy. :-)
-
37. Data: 2010-03-19 07:52:26
Temat: Re: niemodny telefon dla dziecka
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 2010-03-19 08:28, Janeo pisze:
> Dowód bezsilności w wychowywaniu dzieciaków.
> To może być dla niektórych organizatorów przyjęć ostrzeżeniem, żeby
> przed usadzeniem dzieciaków odbierać komórki do depozytu. Z nudów
> nauczą się "staroświeckich procedur" bezpośrednego kontaktu
> społecznego, czyli zwykłej rozmowy. :-)
Można też odbierać talerze i zostawić jedną łyżkę i jedną miskę, to się
nauczą staroświeckich procedur jedzenia ze wspólnej miski. Można też
odebrać prysznice i wanny i łazienki i nauczyć staroświeckich procedur
srania pod krzaczek i kąpania w strumieniu. Tylko po co?
--
Przemysław Adam Śmiejek
-
38. Data: 2010-03-19 08:55:29
Temat: Re: niemodny telefon dla dziecka
Od: Dominik & Co <d...@c...invalid>
frank drebin rzecze:
> Ja nie kupuję bo inni mają. Kupuję, bo to uszczęśliwia dziecko.
Jakbyś raczył zauważać, to właśnie to napisałem. Ustawiasz sobie
chochoła, a potem go zwalczasz.
>>> Żałujesz pieniędzy na dziecko i dorabiasz do tego ideologię?
>>
>> Oczywiście. Pampersy też kupowałem używane.
>
> Wiem, w twoim świecie pampersy uszczęśliwiają dziecko a zabawki
> wypaczają i unieszczęśliwiają.
> Żałosne.
Ironia musiałaby cię w dupę ugryźć, żebyś ją zauważył...
>> BTW jak rodziców nie stać na to, co "wszyscy mają", to co?
>> (nie mówię tu akurat o telefonach)
>> Zapożyczać się po uszy, byle dziecko "nie odstawało"?
>>
> człowieku, zapożyczyć się po uszy na telefon za 250 zł?
Jeszcze raz potwierdzasz brak umiejętności czytania.
To w nawiasie przeczytaj jeszcze raz. Ze zrozumieniem.
> no właśnie to samo miałem napisać bo nie zrozumiałeś kompletnie nic a
> zaatakowałeś wyśmiewając.
Zaatakowałem słowa "Nie rób dziecku krzywdy _niemodnym_ telefonem"
Do tego się przyczepiłem. Nie do tego, że nie kupujesz dziecku telefonu
zgodnie z jego potrzebami, czy nie mającego takiej czy owakiej funkcji.
No, ale jak ktoś czytać nie umie, to można mu i sto razy pisać...
> Więc skrócę to dla Ciebie:
> -pisałem "normalny telefon" a nie "modny". Dodatkowo słowo "modny" nie
> znaczy "drogi". Maybach czy Bugatti nie są modne, są drogie. Popularny
> jest golf3 czy inna panda.
Napisałeś "Nie rób dziecku krzywdy niemodnym telefonem".
Niemodnym. Nie "przestarzałym", nie "mało funkcjonalnym".
Niemodnym. Wypierasz się własnych słów?
> -nie proponowałem nowiutkiego szpanerskiego telefonu z wysokiej półki
> cenowej tylko dwuletniego, kompletnie wszystkomającego i robiącego fajne
> fotki soniaka za 250 zł.
> Jeżeli uważasz taki telefon za szpanerski i drogi to masz coś z psychiką.
Ty masz coś z psychiką- wypierasz się własnych słów i imputujesz
rozmówcy coś, czego nie napisał.
> Zaatakowałeś (nie w temacie), ja odpowiedziałem.
> Dla mnie EOT
Uff.
--
Dominik (& kąpany)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP
-
39. Data: 2010-03-19 09:02:33
Temat: Re: niemodny telefon dla dziecka
Od: Dominik & Co <d...@c...invalid>
ToMasz rzecze:
>> Ale da się- nawet (a może zwłaszcza?) pod Linuksem :-)
> że co proszę? Możesz rozwinąć myśl z linuksem?
Ależ proszę bardzo. Da się wgrywać spod Linuksa gry w javie
do Samsunga E250 via Bluetooth. Z grubsza wg tego przepisu:
http://skandalfo.dyndns.org/hp/hacking/samsunge250li
nux.html
--
Dominik (& kąpany)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP
-
40. Data: 2010-03-19 09:07:40
Temat: Re: niemodny telefon dla dziecka
Od: "Maciek \"Babcia\" Dobosz" <b...@j...org.pl>
On Fri, 19 Mar 2010 00:28:50 -0700 (PDT), Janeo <j...@g...com>
wrote:
>> Pamiętam, jak byłem na weselu (ze 3 lata temu) i stał oddzielny stół dla
>> dzieci (8-16 lat).
>> Niesamowity widok, kiedy żadne nie rozmawiało ze sobą ale wszystkie (chyba z
>> 15 dzieci) siedziały z komórkami w łapkach.
>Dowód bezsilności w wychowywaniu dzieciaków.
Nie tylko. Często dowód debilności rodziców którzy także za pomocą
dzieci chcą "się pokazać" że ich stać na coś tam i trza to rodzinei
pokazać. Albo efekt działania "kochanych" ciotek, kuzynek etc
kupującyh dziecku prezenty. Mnie od szału doprowadzaja prezenty jakie
dostaje moja córka. Ma 2 lata a właśnie troskliwa ciocia sprezentowała
jej koszmarny dziecięcy "laptop" na którym jak byk jest napisane że
jest przeznaczony dla dwukrotnie starszych dzieci. Na dodatek
"mówiący" z koszmarna dykcją akcentem. Albo kolejna "nastą" książkę z
bajkami do czytnia bez obrazków. Szlag mnie trafia bo ile można miec w
domu wydań "Lokomotywy" - ja doszedłem niedawno do 11 sztuk... Od
pewnego czasu informuję ze prezenty to po uzgodnieniu z nami - co
ciekawe żadna ciotka się na to nie obraziła. Może nikt im po prostu
nie powiedział wcześniej że prezenty powinny być dostosowane do wieku
dziecka. I trza od małego dzieci uświadamiac co jest dobre a co nie.
Zdrówko