-
11. Data: 2009-09-23 08:38:51
Temat: Re: nie ma to jak "uprzejmość" kierowcy!
Od: KJ Siła Słów <K...@n...com>
amos pisze:
> On 23 Wrz, 10:02, fv <f...@c...com> wrote:
>> Zdecydowana większość kierowców,
>> którzy tak robią, jak tylko zauważą że jestem - od razu ustępują drogi.
>
> Otoz to! Czest nawet az za bardzo, bez potrzeby lub z duza przesada
> jednoczesnie zamykajac przejazd lub stwarzajac zagrozenie z drugiej
> strony.
> Pisze oczywiscie o sytuacji, gdy mamy 3 pasy ruchu.
No my to momentami tez za madrzy to nie jestesmy.
Jazda oboma miedzypasami (przez grupe motocykli) to proszenie sie o
klopot na jednym z nich.
Jakis czas temu widzialem skutersa ktory korzystal tak dynamicznie z obu
miedzypasow ze w ktoryms momencie zmieniajac miedzypas wpier..lil sie
wprost pod kola motocykla.
KJ
-
12. Data: 2009-09-23 08:50:58
Temat: Re: nie ma to jak "uprzejmość" kierowcy!
Od: Artur Zabroński <a...@g...com>
On 23 Wrz, 10:38, KJ Siła Słów <K...@n...com> wrote:
>
> Jazda oboma miedzypasami (przez grupe motocykli) to proszenie sie o
> klopot na jednym z nich.
>
> Jakis czas temu widzialem skutersa ktory korzystal tak dynamicznie z obu
> miedzypasow ze w ktoryms momencie zmieniajac miedzypas wpier..lil sie
> wprost pod kola motocykla.
>
Na toruńskiej w wawie to nagminne, że jakiś debil zapierdala sobie tym
międzypasem z prawej chociaż kierowcy tam są nauczeni i robią dużo,
dużo miejsca na międzypasie po lewej.
--
Artur
-
13. Data: 2009-09-23 08:54:12
Temat: Re: nie ma to jak "uprzejmość" kierowcy!
Od: amos <g...@g...com>
On 23 Wrz, 10:21, "Kuba \(aka cita\)" <y...@w...pl> wrote:
> Został na swoim pasie, nie sądze, zeby zrobil to specjalnie, bo gdyby tak
> bylo .. to napewno nie przejechałbyś kolo niego...
To tez ciekawe zagadnienie, szczegolnie w kontekscie nie tak dawnej
dyskusji na p.m.s.
Kto jest winny, jesli pasem, na ktorym zmiesci 1,5 auta, jedno
"okrakiem" niebezpiecznie blisko wyprzedza drugie. Wyprzedzane auto z
roznych powodow moze "nichcacy" ruszyc kierownica w lewo (np. na
nierownosci) i spowodowac kolizje.
Po przeczytaniu watku wyglada na to, ze wiekszosc kierowcow widzi wine
tego, ktory nieopatrznie skrecil kolko. Wyprzedzajacy jest winny
jedynie nieprawidlowego wyprzedzania.
Tutaj sytuacja analogiczna, z tym, ze moto nawet nie musi lamac
przepisow, moze wyprzedzac/wymijac w obrebie tego samego pasa.
Z Kuby postu mozna wywnioskowac, ze nie zrobil nic zlego?
Ewidentnie w sytuacji zajscia kolizji kierowca puszki wypieralby sie
jakiejkolwiek winy. Czy Waszym zdaniem mialby szanse na obarczenie nia
kierowce moto?
amos
-
14. Data: 2009-09-23 08:59:12
Temat: Re: nie ma to jak "uprzejmość" kierowcy!
Od: amos <g...@g...com>
On 23 Wrz, 10:38, KJ Siła Słów <K...@n...com> wrote:
> No my to momentami tez za madrzy to nie jestesmy.
>
> Jazda oboma miedzypasami (przez grupe motocykli) to proszenie sie o
> klopot na jednym z nich.
Niestety to prawda.
Osobiscie jesli widze, ze ktos juz pocina jednym pasem, staram sie
jechac za nim majac swiadomosc, ze ludzie moga uciekac na bok zeby
zrobic mu miejsce.
Sam raz mialem akcje, gdy zrobilem miejsce jakiemus niebieskiemu moto
z lewej, po czym po sekundzie pojawil sie drugi niebieski po prawej.
Najpierw pomyslalem - kurwa, skubany ma teleport jakis. Potem zdalem
sobie sprawe, ze to zupelnie inny ;)
Wniosek taki, ze zbyt duza uprzejmosc moze powodowac klopoty...
amos
-
15. Data: 2009-09-23 08:59:18
Temat: Re: nie ma to jak "uprzejmość" kierowcy!
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
amos pisze:
> To tez ciekawe zagadnienie, szczegolnie w kontekscie nie tak dawnej
> dyskusji na p.m.s.
>
> Kto jest winny, jesli pasem, na ktorym zmiesci 1,5 auta, jedno
> "okrakiem" niebezpiecznie blisko wyprzedza drugie. Wyprzedzane auto z
> roznych powodow moze "nichcacy" ruszyc kierownica w lewo (np. na
> nierownosci) i spowodowac kolizje.
>
> Po przeczytaniu watku wyglada na to, ze wiekszosc kierowcow widzi wine
> tego, ktory nieopatrznie skrecil kolko. Wyprzedzajacy jest winny
> jedynie nieprawidlowego wyprzedzania.
mają rację. ale dlaczego nieprawidłowego wyprzedzania? co to znaczy
"okrakiem"?
> Tutaj sytuacja analogiczna, z tym, ze moto nawet nie musi lamac
> przepisow, moze wyprzedzac/wymijac w obrebie tego samego pasa.
> Z Kuby postu mozna wywnioskowac, ze nie zrobil nic zlego?
nie zrobił, bo nie uszkodził skuterzyny. jakby uszkodził, byłby winny.
tu nic nie zaszło.
> Ewidentnie w sytuacji zajscia kolizji kierowca puszki wypieralby sie
> jakiejkolwiek winy. Czy Waszym zdaniem mialby szanse na obarczenie nia
> kierowce moto?
nie. choć Rupio w sądzie przegrał, ale on słabo się starał.
--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5
-
16. Data: 2009-09-23 09:03:54
Temat: Re: nie ma to jak "uprzejmość" kierowcy!
Od: amos <g...@g...com>
On 23 Wrz, 10:59, gildor <g...@N...gazeta.pl> wrote:
> co to znaczy "okrakiem"?
Jednym kolem na jednym pasie, drugim na pasie przeciwnym. Tym dla
jadacych w druga strone.
> > Ewidentnie w sytuacji zajscia kolizji kierowca puszki wypieralby sie
> > jakiejkolwiek winy. Czy Waszym zdaniem mialby szanse na obarczenie nia
> > kierowce moto?
> nie. choć Rupio w sądzie przegrał, ale on słabo się starał.
Smutne, choc pocieszajace ;)
amos
-
17. Data: 2009-09-23 09:06:41
Temat: Re: nie ma to jak "uprzejmość" kierowcy!
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
amos pisze:
> On 23 Wrz, 10:59, gildor <g...@N...gazeta.pl> wrote:
>> co to znaczy "okrakiem"?
> Jednym kolem na jednym pasie, drugim na pasie przeciwnym. Tym dla
> jadacych w druga strone.
i co tu nieprawidłowego jest? za mała odległość od wyprzedzanego?
odległość ma być bezpieczna. o wyprzedzaniu się aut nie ma nic więcej.
--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5
-
18. Data: 2009-09-23 09:06:57
Temat: Re: nie ma to jak "uprzejmość" kierowcy!
Od: "Kuba \(aka cita\)" <y...@w...pl>
gildor wydusił z siebie te słowy:
>
>> Ewidentnie w sytuacji zajscia kolizji kierowca puszki wypieralby sie
>> jakiejkolwiek winy. Czy Waszym zdaniem mialby szanse na obarczenie
>> nia kierowce moto?
>
> nie. choć Rupio w sądzie przegrał, ale on słabo się starał.
a mnie sie wydaje, ze wlasnie moto nie miałby szans na obrone i wg mnie
napewno zostałby uznany za winnego...
--
Kuba (aka cita) gg:1461968 www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V
-
19. Data: 2009-09-23 09:21:48
Temat: Re: nie ma to jak "uprzejmość" kierowcy!
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
Kuba (aka cita) pisze:
> gildor wydusił z siebie te słowy:
>>> Ewidentnie w sytuacji zajscia kolizji kierowca puszki wypieralby sie
>>> jakiejkolwiek winy. Czy Waszym zdaniem mialby szanse na obarczenie
>>> nia kierowce moto?
>> nie. choć Rupio w sądzie przegrał, ale on słabo się starał.
>
> a mnie sie wydaje, ze wlasnie moto nie miałby szans na obrone i wg mnie
> napewno zostałby uznany za winnego...
gdyż ponieważ?
--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5
-
20. Data: 2009-09-23 09:23:03
Temat: Re: nie ma to jak "uprzejmość" kierowcy!
Od: amos <g...@g...com>
On 23 Wrz, 11:06, gildor <g...@N...gazeta.pl> wrote:
> i co tu nieprawidłowego jest? za mała odległość od wyprzedzanego?
> odległość ma być bezpieczna. o wyprzedzaniu się aut nie ma nic więcej.
Nie pisalem o wszystkich szczegolach tego zdarzenia, poniewaz nie maja
one w tej dyskusji wiekszego znaczenia.
Wazne, ze za winne zostalo auto, ktore skreca kierownice. Inna sparwa
jak to udowodnic...
Jesli masz ochote, przeczytaj watek:
http://groups.google.com/group/pl.misc.samochody/bro
wse_thread/thread/61bc823c9c112886?hl=pl
amos